Do dzisiaj wiele spraw związanych z nazwami i działaniem plemion polskich we wczesnym średniowieczu nie jest jasnych. Peryferyjne położenie ziem polskich sprawiło, że o plemionach zamieszkujących te tereny istnieje niewiele wiadomości. Wśród tych, które możemy przywołać, jest krótka wzmianka o Słowianach pochodząca od arabskiego kupca al Masudiego. Podróżował on po Europie w pierwszej połowie X wieku. Al Masudi pisze tak: Słowianie należą do potomków Madaja, syna Jafeta, syna Noego i od niego wywodzą się wszystkie narody słowiańskie i do niego schodzą się ich genealogie. To zdanie jest o tyle ciekawe, że w ślady al Masudiego pójdzie później Jan Długosz. Jeden z najsłynniejszych polskich dziejopisarzy w swoich “Kronikach, czyli Rocznikach sławnego Królestwa Polskiego”w podobny sposób wywiedzie pochodzenie Polaków: “Noego pokolenie (…) rozeszło się w poszukiwaniu nowych siedzib. (…) Synowie Jafeta [syn Noego] całą Europę objęli w wieczne posiadanie (…) Dwaj przeto synowie Jana, potomka Jafeta, Lech i Czech (…), pragnąc uniknąć niesnasek, postanowili, porzuciwszy pierwotną ojczyznę, wyszukać nowe siedziby i zaludnić je”.
Ważnym źródłem informacji o plemionach polskich jest księga ruskiego kronikarza Nestora z 1113 roku zatytułowana “Powieść minionych lat”. Nestor pisze w niej tak: “Słowianie owi przyszli nad Wisłę i przezwali się Lęchami, a od tych Lęchów przezwali się jedni Polanami, drudzy Łutyczami, inni Mazowszanami, inni Pomorzanami.Tak samo i ciż sami Słowianie przyszedłszy siedli nad Dnieprem i nazwali się Polanami, a drudzy Drewlanami, przeto że siedli w lasach […]”.
Najcenniejszym źródłem, które pozwala na rekonstrukcję geografii plemiennej wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny, jest “Opis grodów i terytoriów z północnej strony Dunaju”. Dzieło to, popularnie zwane Geografem bawarskim, powstało prawdopodobnie w połowie IX wieku. Jest jedynym źródłem z tak wczesnego okresu, której podaje nazwy plemion żyjących na zachód od Łaby i na północ od Dunaju. Wymienia też liczbę posiadanych przez nich grodów. Czytamy tu między innymi: “To są plemiona, które obok nich (Morawian) siedzą: Pyrzyczanie mają 70 grodów, Wolinianie 70 grodów, (…) Wiślanie, Ślężanie mają 15 grodów, Dziadoszanie 20 grodów (…) Opolanie 20 grodów, Golęszyce 5 grodów”.
Należy jednak pamiętać, że nawet te źródła dotyczące plemion polskich, którymi dysponują historycy, nadal wzbudzają liczne kontrowersje. Henryk Łowmiański zajmujący się badaniami nad pochodzeniem Geografa bawarskiegopisze, że dokładniejsze określenie miejsca i daty powstania źródła nasuwa wątpliwości. Sporna pozostaje również kwestia autorstwa oraz celu powstania zapisku. Przyjmuje się, że twórcą tego dokumentu był mnich – szpieg. Miał on zbierać informacje na temat Słowian dla celów wojskowych na zlecenie króla Ludwika II Niemieckiego. Ale czy naprawdę tak było?
Co do treści Geografa bawarskiego – ta też nie pozostaje sprawą bezsporną. Znany mediewista Stanisław Szczur w ten sposób pisze o niejasnościach odnośnie do zawartych w niej informacji: „W drugiej części spisu pojawiają się nazwy plemion, których siedziby znajdowały się prawdopodobnie na terytorium późniejszej Polski. Na Pomorzu lokalizuje się terytoria plemienne Pyrzyczan (Prissani) i Wolinian (Velunzani)Na Śląsku umieszcza się plemiona Ślężan (Sleenzane), Dziadoszan (Dadosesani), Opolan (Opolini) i Golęszyców (Golensizi)Nie nastręcza trudności lokalizacja plemienia Wiślan (Vuislane), dyskusyjne jest jednak umiejscowienie Lędzian (Lendizi)Z okolicami jeziora Gopło łączy się plemię Goplan (Glopeani), co wydaje się lokalizacją logiczną i racjonalną. Autor opisu „przydzielił” Goplanom rekordową liczbę 400 grodów, tymczasem badania archeologiczne nie potwierdzają występowania zwartego osadnictwa w tych okolicach, a przynajmniej nie w takim stopniu, by można tam lokować plemię. Terytorium plemienne Goplan pozostaje więc na razie tajemnicą”.
Badacz wskazuje, że w przypadku plemienia Lędzian również przypisuje się różne miejsca na mapie - jedna z ostatnich hipotez wskazuje tereny wokół Przemyśla. Według historyka: “Pomocna okazuje się informacja w dziele Konstantyna Porfirogenety O zarządzaniu cesarstwem, gdzie wspomniano słowiańskie plemię Lnzeninoi jako trybutariuszy Rusi Kijowskiej. Nazwę tę utożsamia się z Lędzianami. Musieli oni być znaczną grupą, skoro w Geografie bawarskim przypisano im 98 grodów.
Nie znamy z nazwy ani jednego plemienia zamieszkującego Pomorze Środkowe i Wschodnie. To samo dotyczy Mazowsza, Kujaw i Wielkopolski, a więc tych terytoriów, które tworzyły zrąb państwa wczesnopiastowskiego”.
Historyk Jakub Magrian z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie wskazuje na różne przyczyny tworzenia się organizacji plemiennych. Jak pisze w swoim artykule: “Proces powstawania związków plemiennych (...) mógł być zarówno skutkiem (...) podboju wewnętrznego, jak i dobrowolnego łączenia się [plemion] w (…) sojusze, z czasem przekształcające się w stałe organizmy polityczne. Niezależnie od sposobu powstania, zapewniał on tworzącym go społecznościom poczucie bezpieczeństwa w obliczu najazdów zewnętrznych. Ceną za to były pewne obciążenia gospodarcze przeznaczone na wspólne cele związku lub obowiązki wobec niego (...) [Były to] posługi komunikacyjne, budowa i umacnianie istniejących grodów, obrona danego terytorium, daniny. Niektóre wspólnoty plemienne już w VII i VIII wieku wznosiły spore grody (...), jednakże budowa regularnej sieci grodowej jako systemu obrony ziem (...) wymagała szerzej zakrojonych i sprawnie zorganizowanych prac budowlanych. Inicjatywa takich przedsięwzięć pochodziła już od władców”.