Literatura Młodej Polski rozwijała się między innymi za sprawą popularnych poglądów filozoficznych, które obok wpływów kultur orientalnych, nieortodoksyjnej duchowości i tradycji romantycznej stanowiły jedną z najistotniejszych inspiracji twórców tego okresu. Dekadencka filozofia Arthura Schopenhauera odpowiadała zagubieniu i bezradności odczuwanej przez ludzi przełomu wieków, którzy stracili wiarę w sens życia i pogrążyli się w biernym oczekiwaniu na nieuchronną katastrofę. Z kolei Friedrich Nietzsche i Henri Bergson koncentrowali się szczególnie na dociekaniu sedna istnienia, dlatego też ich poglądy można nazwać filozofią życia. Życie po raz pierwszy stało się najważniejszą kategorią filozoficzną. Obaj myśliciele traktowali je jako ekspansję, nieustanny rozwój i dążenie ku czemuś doskonalszemu. Pożądanymi wartościami stały się wolność, niezależność i kreatywność, miały one bowiem otworzyć przed człowiekiem nowe drogi rozwoju. Poglądy te wiązały się z krytyką kultury racjonalizmu, opanowanej przez utarte schematy i przesadną naukowość. Filozoficzna krytyka kultury znalazła swój wyraz w literaturze wymierzonej w społeczność mieszczańską i jej sztywne normy hamujące rozwój jednostki, która wybija się ponad przeciętną zbiorowość. Filozofia oparta na Nietzscheańskiej woli mocy i Bergsonowskim życiowym pędzie pociągała ogarniętych słabością ludzi końca wieku, choć przecież wykraczała poza naznaczony biernym cierpieniem modernistyczny model istnienia. Tak też poza młodopolski model literatury wykroczyła pełna żywiołu, ruchu i energii twórczość Leśmiana, zapowiadając nową epokę, w której odżyła wiara w siłę i dynamikę życia oraz w możliwość osiągnięcia szczęścia. Mitologiczne i baśniowe wątki w twórczości Leśmiana wynikały z refleksji nad pismami Henri Bergsona. Istoty świata nie da się pojąć intelektem, można ją zgłębić jedynie za pomocą instynktu i intuicji, a mit i baśń są właśnie ich królestwem. Z filozofią Bergsona związany jest również Leśmianowski obraz człowieka unoszonego siłą życiowego pędu, odrywającego się od bezwładnej materii naszej planety i szybującego ku rzeczywistości nadzmysłowej. Ten motyw odnajdujemy w wierszu Eliasz. Podmiot liryczny tak ukazuje losy tytułowego bohatera:
Bolesław Leśmian
Eliasz
Wziął go wicher i uniósł na ognistym wozie.
Leciał rozzuchwalony w powietrzu i w grozie,
Płaszcz swój zrzucił na ziemię, by z wyżyn rozstania
Płaszczem ziemi dosięgnąć na znak pożegnania.
I odtąd już go nigdy na ziemi nie było. […]
Ścigał bezkres i piersią czuł radość pościgu.
A gwiazdy, drobniejące za nim w okamigu,
I światy, co we wprawnym kołują obłędzie,
I to życie, co pragnie trwać zawsze i wszędzie,
[…]
Wszystko zbladło, zmarniało w wyżynnym wspomnieniu.
Fascynacja filozofią Bergsona połączyła się też w twórczości Leśmiana z mitem powrotu do krainy szczęścia, do świata natury, tzn. do miejsca, gdzie panują wiara i czucie, gdzie istnieje to, co pierwotne, nietknięte przez intelekt. Stąd zrodziło się pragnienie zespolenia z przyrodą, które poeta wyraził w wierszu Łąka. Uosobiona Leśmianowska Łąka oznacza dziewiczą naturę, świeżość, wdzięk, ale jest także miejscem spokoju i pełnego szczęścia. Stanowi ona również żywioł ruchu, jest obrazem ciągłego rozwoju, przemiany. Wszystko, co na niej istnieje, jest dynamiczne – żyje, rośnie, pulsuje, nieustannie porusza się, mieni barwami, emanuje zapachami. Sama Łąka mówi o sobie:
Bolesław Leśmian
Łąka
Przyszły do mnie motyle, utrudzone lotem,
Przyszły pszczoły z kadzidłem i mirrą i złotem,
Przyszła sama Nieskończoność,
By popatrzeć w mą zieloność -
Popatrzyła i odejść nie chciała z powrotem…
Łąka jest też miejscem prawdziwego uczucia:
Bolesław Leśmian
Łąka
Nie nacicha ta miłość, co nie zna rozłąki!
Usta moje i piersi spragnione są Łąki!
Tam mój obłęd i ostoja,
Gdzie ty szumisz, Łąko moja!
Jakże pachną rozprute według ściegów pąki!
Opisując Łąkę i wiodąc z nią dialog, poeta ukazuje to, co jeszcze niegotowe, niespełnione, co jest dopiero w drodze ku rozkwitowi, ku prawdziwemu zaistnieniu. Podmiot liryczny wiersza pragnie zatonąć w tej czystej, dziewiczej przyrodzie, jak najściślej się z nią połączyć, stać się jej nierozerwalną częścią. Poprzez taki kontakt z naturą jest bliski temu, co powiedział Bergson: ,,Zanurzamy się w czystym trwaniu".