Jean Jacques Rousseau
Listy pisane z gór. O umowie społecznej
Co sprawia, że państwo jest jedno? Zjednoczenie jego członków. A z czego powstaje zjednoczenie członków? Z zobowiązania, które ich łączy. […]
Jakaż jest zasada tego zobowiązania? Oto kwestia, co do której panują wśród autorów rozbieżności. […] Każdy formułuje swoją zasadę i zwalcza zasadę sformułowaną przez innych; i ja też nie uczyniłem inaczej; […] uznałem za zasadę ciała politycznego umowę jego członków, odrzucając inne zasady. […]
Stwierdziłem, że zawarcie umowy społecznej jest porozumieniem szczególnego rodzaju, na mocy którego każdy zaciąga zobowiązania wobec wszystkich, z czego wynika wzajemne zobowiązanie wszystkich wobec każdego, kto jest bezpośrednim przedmiotem zjednoczenia.
Powiadam, że zobowiązanie to jest szczególnego rodzaju, ponieważ będąc zobowiązaniem absolutnym, bezwarunkowym, bez zastrzeżeń, nie może jednak być niesprawiedliwe ani też nie może stwarzać możliwości nadużyć; niemożliwe jest bowiem, aby organizm chciał sam sobie szkodzić, dopóki jako całość zmierza tylko do dobra wszystkich.
[…]
Wola wszystkich jest zatem nakazem najwyższym, zasadą najwyższą i tę zasadę jako powszechną i uosobioną nazywam suwerenem.
Wynika z tego, że suwerenność jest niepodzielna, niezbywalna, i że nosicielami jej są w zasadzie wszyscy członkowie ciała politycznego.
Ale jak działa ten byt abstrakcyjny i kolektywny? Działa za pośrednictwem praw i nie może działać inaczej.
A cóż to jest prawo? Jest to publiczne i uroczyste wyrażenie woli powszechnej w sprawie dotyczącej ogółu.
[…]
Władza prawodawcza, która jest suwerenem, potrzebuje więc innej władzy, która wykonuje prawo, to jest - sprowadza je do aktów jednostkowych. Ta druga władza powinna być ustanowiona w taki sposób, żeby wykonywała prawo stale i żeby wykonywała zawsze tylko prawo. Stąd się bierze instytucja rządu.
Cóż to jest rząd? Jest to ciało pośredniczące, ustanawiane między podwładnymi a suwerenem dla ich komunikowania się, któremu powierzono wykonanie prawa i utrzymywanie wolności zarówno obywatelskiej, jak i politycznej.