Nowa definicja piękna
Artyści wszystkich epok poszukiwali piękna. Różnie jednak je pojmowali, o czym świadczą przemiany w definicji tego pojęcia mające miejsce na przestrzeni wieków. Dla starożytnych Greków, a także dla twórców renesansu, pięknem była harmonia. Z ideami humanizmu łączył się kult ludzkiego ciała, idealnie symetrycznego i proporcjonalnego, jak ze słynnego szkicu Leonarda da Vinci przedstawiającego człowieka witruwiańskiego – postać wpisaną w okrąg i kwadrat, którą renesansowy artysta stworzył jako ilustrację do fragmentu traktatu Witruwiusza o architekturze.
Jednakże już w epoce baroku nastąpiło przewartościowanie dotychczasowych wzorców. Popularne stały się obrazy Petera Paula Rubensa przedstawiające kobiety o pełniejszych sylwetkach. Określenie „rubensowskie kształty” przeszło nawet do języka codziennego.
Charles Baudelaire również należał do artystów, którzy zmienili postrzeganie piękna. W swoim wierszu „Padlina” zwrócił uwagę na wartości estetyczne brzydoty. Opisał nie tylko przykre doznania wywołane przez widok truchła, lecz także jego urodę:
Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,
Co w kwiat rozkwitał jaskrawy.
[Bibliografia: Charles Baudelaire, Padlina, tłum. M. Jastrun, [w:] Symboliści francuscy (od Baudelaire’a do Valéry’ego), wybór i wstęp M. Jastrun, Wrocław 1965, s. 26.]
Gdyby zacytowane wersy wyrwać z kontekstu, czytelnik mógłby się nie domyślić, co jest przedmiotem opisu. W myśl tradycyjnej definicji piękna, takie słowa nie mogłyby dotyczyć rozkładającego się ciała.
Rehabilitacja szpetoty nie była jedyną cechą Baudelaire’owskiej estetyki. Francuski poeta podkreślał zwodniczy charakter cielesnego piękna. Fascynowały go sylwetki femme fatale – kobiet fatalnych, które swoimi powabami potrafiły przyczynić się do zguby zakochanych w nich mężczyzn. W wierszu „Ideał” odżegnywał się od klasycznych wzorców urody – łagodnych i harmonijnych, o których pisał: „Nie zadowolą serca takiego jak moje”. Przeciwstawiał im urok podszyty złem, przywołując postać z Szekspirowskiego dramatu: „Otchłani mego serca, ciebie trzeba, ciebie, Lady Makbet, kobieto z potęgą zbrodniczą”. (Bibliografia: Charles Baudelaire, Ideał, tłum. M. Jastrun, [w:] Symboliści francuscy (od Baudelaire’a do Valéry’ego), wybór i wstęp M. Jastrun, obj. J. Kamionkowa, Wrocław 1965, s. 22–23.)
Znalazł pod tym względem wielu naśladowców, między innymi polskich poetów okresu Młodej Polski. Jednym z kontynuatorów Baudelaire’owskiej estetyki był Jan Kasprowicz, szczególnie w okresie tworzenia „Hymnów”, pełnych drastycznych, apokaliptycznych opisów śmierci i rozkładu. Za przykład może posłużyć następujący fragment hymnu „Dies irae”:
A spod korzeni jadowitych ziół,
spod kęp sitowia i trzciny, i traw,
z rowów, przepadlisk, wądolców i jam, pokrytych opalowym szkliwem zgniłych wód,
zaczyna wypełzywać żmij skłębiony płód:
czarne pijawki, zielone jaszczury
wiją się naprzód wpław
i oplatają kręgami śliskiemi
męczeńskich krzyży smutne miliardy,
z bagnistej wyrosłe ziemi,
zapadłe w bagnisty kał…
I oto głowy swoje, dziwne, ludzkie głowy,
świecące trupim tłuszczem zżółkłych, łysych czół,
o szczękach, otulonych kłębem czarnych bród,
kładą na łonach tych pomarłych ciał…
I skośne, mętne oczy podnoszą do góry
ku ich schylonym skroniom…
I biodra opasawszy w lubieżnym uścisku,
zwilgotniałymi usty
szepcą im słowa rozpusty…
Bibliografia: J. Kasprowicz, Dies irae, [w:] tegoż, Wybór poezji, oprac. J.J. Lipski, Kraków 1990, s. 165–166.
W tym samym utworze pojawia się postać Ewy, rodzicielki rodzaju ludzkiego, która zostaje ukazana jako fatalna, zdradliwa siła wiodąca rodzaj ludzki ku zgubie. Wprowadzając jej postać do hymnu, Kasprowicz niemal wprost odwołał się do estetyki poezji Baudelaire’a – szczególnie tej z tomu „Kwiaty zła”:
Pańskiego gniewu dzień,
w którym w pożarach spokojnego słońca
szatańskim chichotem płoną
świeże, niezwiędłe róże
grzechu i winy!
Na ich purpusze
osiadł posępny i siny
tej Konieczności cień,
z której przepastnej głębiny,
z łona pełnego niweczących tchnień,
nad boskiej woli złomem
wyrosły zabójcze kwiaty
w Pańskiego gniewu nieskończony dzień…
A Ewa jasnowłosa, matka gwiazd i ziemi,
upaja się ich wonią, schylona nad niemi.
Kyrie elejson!
Bibliografia: J. Kasprowicz, Dies irae, [w:] tegoż, Wybór poezji, oprac. J.J. Lipski, Kraków 1990, s. 159–160.
„Róże grzechu i winy” i „zabójcze kwiaty” to czytelne odwołanie do twórczości francuskiego ojca symbolizmu. Podobne nawiązania można znaleźć także w utworach wielu innych polskich poetów przełomu wieków. Do estetyki brzydoty wielokrotnie powracał Tadeusz Miciński, twórca poszukujący indywidualnego rodzaju ekspresji i dążący do poznania świata niematerialnego. Za ucznia Charles’a Baudelaire’a można również uznać czołowego polskiego dekadenta, Kazimierza Przerwę-Tetmajera. Niektóre jego utwory ukazują podobną, buntowniczą postawę wobec świata i kanonów piękna. Bez wątpienia autor „Padliny” odmienił oblicze europejskiej kultury, a jego wpływ jest zauważalny do dzisiaj. Współczesna sztuka wiele zawdzięcza estetycznej rewolucji, którą wywołały dzieła poety.