Dialog biblijny a motyw wędrówki
Dialog w Piśmie Świętym bywał inspiracją do podjęcia wędrówki. Jedną z pierwszych biblijnych podróży jest ta, którą odbył Abraham z miejscowości Ur do krainy Kanaan.
Biblia przedstawia okoliczności początku wyprawy Abrahama. W Księdze Rodzaju ukazano to następująco:
„11. 27 Oto dzieje potomków Teracha. Terach był ojcem Abrama, Nachora i Harana, a Haran był ojcem Lota. [...] 31 Terach, wziąwszy z sobą swego syna Abrama, Lota – syna Harana, czyli swego wnuka, i Saraj, swą synową, żonę Abrama, wyruszył z nimi z Ur chaldejskiego, aby się udać do kraju Kanaan. Gdy jednak przyszli do Charanu, osiedlili się tam. 32 Terach [...] zmarł w Charanie.
12. 1 Pan rzekł do Abrama: «Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. 2 Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. 3 Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi». 4 Abram udał się w drogę, jak mu Pan rozkazał, a z nim poszedł i Lot. Abram miał siedemdziesiąt pięć lat, gdy wyszedł z Charanu. 5 I zabrał Abram z sobą swoją żonę Saraj, swego bratanka Lota i cały dobytek, jaki obaj posiadali, oraz służbę, którą nabyli w Charanie, i wyruszyli, aby się udać do Kanaanu. Gdy zaś przybyli do Kanaanu, 6 Abram przeszedł przez ten kraj aż do pewnej miejscowości koło Sychem, do dębu More. – A w kraju tym mieszkali wówczas Kananejczycy. – 7 Pan, ukazawszy się Abramowi, rzekł: «Twojemu potomstwu oddaję właśnie tę ziemię». Abram zbudował tam ołtarz dla Pana, który mu się ukazał. 8 Stamtąd zaś przeniósł się na wzgórze na wschód od Betel i rozbił swój namiot pomiędzy Betel od zachodu i Aj od wschodu. Tam również zbudował ołtarz dla Pana i wzywał imienia Jego”.
(Źródło: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich, Poznań 1980, s. 33, Rdz 11, 27–32; 12, 1–8.)
Te wydarzenia historycy umieszczają w czasie – większość z nich wskazuje, że Abram (który później otrzymał imię Abraham) żył około dwóch tysięcy lat przed naszą erą. Jego wędrówka zaczęła się od wezwania ze strony Boga. Charakterystyczne jest, że autor biblijny nie zanotował słów Abrama. Czy to oznacza, że mamy do czynienia z monologiem? Formalnie tak, lecz w Biblii jednym z elementów dialogu okazuje się milczenie. Bywa ono motywowane negatywnie – milczy np. grzesznik. Jednak w przypadku Abrama jest inaczej: jego milczenie stwarza przestrzeń dla słowa Boga, umożliwia usłyszenie tego słowa, wreszcie – zastosowanie się do niego. Abram podejmuje więc swoisty dialog z Bogiem: Stwórca mówi, a człowiek działa zgodnie z tym, czego chce Bóg.
Potomkowie Abrahama, uciekając przed głodem panującym w ziemi Kanaan, trafili do Egiptu. Tam jednak stali się niewolnikami faraona i nie mogli wyznawać swej religii. Najprawdopodobniej w XV w. p.n.e. znalazł się ktoś, kto stanął na ich czele i uwolnił z niewoli, by po 40 latach tułaczki trafić z powrotem do Ziemi Obiecanej. Był to Mojżesz.
Tę wędrówkę poprzedziło kolejne wezwanie ze strony Boga. Jego opis zawarto w Księdze Wyjścia:
„3. 1 Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. 2 Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [...] 3 Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» 4 Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał [...] ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». 5 Rzekł mu [Bóg]: [...] «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. 8 Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód [...] 10 Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu». 11 A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» 12 A On powiedział: «Ja będę z tobą. [...]». 13 Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?» 14 Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». [...] I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do króla egipskiego i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu. 19 Ja zaś wiem, że król egipski pozwoli nam wyjść z Egiptu tylko wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. 20 Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was. [...]»”.
(Źródło: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich, Poznań 1980, s. 72–73, Wj 3, 1–20.)
W przytoczonym fragmencie Księgi Wyjścia mamy do czynienia z dialogiem, który spełnia już wszystkie reguły – pojawiają się rozmówcy. Mojżesz, inaczej niż Abraham, zwraca się bezpośrednio do Boga. Należy jednak zauważyć, że w tym wypadku dialog łączy się z konfrontacją. Człowiek nie wykonuje polecenia od razu, lecz próbuje poznać szczegóły dotyczące jego misji.
Niemal półtora tysiąca lat po wydarzeniach, w których wziął udział Mojżesz, miał miejsce jeszcze jeden ważny dialog – tym razem nie rozpoczął on wędrówki, a był jej następstwem. Po niemal 150 km pieszej podróży Maryja dotarła do domu krewniaczki Elżbiety, późniejszej matki św. Jana Chrzciciela. W domu Elżbiety odbyła się rozmowa, którą przytoczył św. Łukasz w Ewangelii:
„1. 39 W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. 40 Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. 41 Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie [...]. 42 Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. 43 A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? 44 Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. 45 Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana». 46 Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, 47 i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. [...] 51 On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. 52 Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. 53 Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. 54 Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – 55 jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki». 56 Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu”.
(Źródło: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich, Poznań 1980, s. 1181, Łk 1, 39–56.)
W dialogu nie bierze udziału Bóg. Tym razem rozmawiają dwie kobiety. Ich dialog ma bardzo emocjonalny charakter. Wynika on nie tylko z faktu, że prawdopodobnie mogły się ujrzeć po długim czasie. Obie także są kobietami w pierwszej ciąży, przy czym według tradycji różniły się znacznie wiekiem, bo Maryja miała nieco ponad 14 lat, natomiast Elżbietę określa się jako starszą osobę. Jednak w rozmowie nie podnosi się obu tych kwestii, a koncentruje na najważniejszym temacie, czyli fakcie, że Maryja urodzi Syna Bożego.