Polecenie 1

Zapoznaj się z fragmentem Dziennika pisanego nocą. Wynotuj cechy stylu autora. Odpowiedz na pytanie, jakiemu gatunkowi literackiemu są bliskie takie zapiski? Uzasadnij swoją odpowiedź.

RiDZGPuzwaXJL
(Uzupełnij).
RgpjGEMyNGh2r
Nagranie dźwiękowe Gustaw Herling‑Grudziński, Dziennik pisany nocą. Perspektywa emigranta, 28 marca.
Gustaw Herling-Grudziński Dziennik pisany nocą 1993-1996

28 marca
Tak, książka Kapuścińskiego Imperium jest świetna. Powinna być włączona do obowiązkowych lektur szkolnych, bo zapatrzeni jak sroka w kość w Zachód, skłonni jesteśmy wciąż zapominać, że nasza przyszłość związana jest z rosyjskimi resztkami Imperium, z Ukrainą, z Białorusią, z krajami bałtyckimi (bardziej nawet niż z „trójkątem wyszehradzkim”). Jest w Polsce kilku autorów piszących ze znawstwem przedmiotu o „domenie wschodniej” (Przebinda, Zajączkowski, Kowalczyk, Romanowski, Drawicz, Podgórzec), za mało jednak, by powstała konieczna orientacja kulturalna i polityczna, która zastąpi dawne urzędowe „towarzystwa przyjaźni” autentycznymi, żywymi stosunkami. Imperium Kapuścińskiego mogłoby tu odegrać dużą rolę. Mam nadzieję, że zostanie szybko przełożone na rosyjski. Nie zawiera, na szczęście, żadnych „rewelacji”, tak modnych wśród reporterów zachodnich, zaczytujących się w komunałach Gorbaczowa, ogłaszanych regularnie (lukratywny kontrakt!) w turyńskiej „Stampie” i przedrukowywanych na całym świecie. Na większą skalę jest w tonie Sachalinem Czechowa, spokojną, rzeczową, mądrą relacją, której uczciwość polega (jak u Czechowa właśnie) na bezustannym ilustrowaniu ryzykownych zawsze uogólnień i „syntez” konkretnymi przypadkami „z dołu” (niektóre są zalążkami nowel). Podobnie jak w Sachalinie, przewijają się nieustannie w Imperium ludzkie losy i ludzkie twarze. Kapuściński posiada też czechowowski dar melancholijnej mądrości, przyzwoitości i prostolinijności, który we współczesnej Rosji był jedną z głównych zalet Sacharowa. Sołżenicyn to inna parafia; potrafi zachłystywać się Rosją carską jako „bogatym i kwitnącym” krajem, czego nigdy nie zrobił Czechów (ileż było goryczy w jego sztukach, nowelach i listach!) i czego nie zrobiłby nigdy Sacharow. Kapuściński pisze słusznie o walce sił integracji i dezintegracji, o konflikcie chrześcijaństwa i islamu, o postępującym w społeczeństwie sowieckim zróżnicowaniu materialnych warunków życia (bogaci coraz bogatsi, biedni coraz biedniejsi, jak w Polsce, gdzie kapitalizm żarłoczny, bezwzględny, agresywny jest głównym atrybutem „wścieklizny prawicy”), o trzech plagach: nacjonalizmu, rasizmu i religijnego fundamentalizmu, o zawrotnym rozwoju mafii kryminalnych (tu brak mi analizy mafijności sowieckiego życia politycznego, zarówno wczoraj, jak dzisiaj), o powrocie „przeklętych” problemów i dylematów na gruzach sowietyzmu. Książka, obok akcentu optymistycznego („wielkie społeczeństwa mają wielką siłę wewnętrzną”), kończy się tołstojowską odmianą gogolowskiej trójki: „jedziemy Bóg wie dokąd i Bóg wie, co się z nami dzieje!” Mam ochotę powiedzieć: kończy się, oczywiście. Gdyż nikt, poza zawodowymi „sowietologami”, nie odważy się zgodnie z sumieniem i z wielokształtną rzeczywistością nakreślić w zarysach choćby „postimperialne jutro” siedemdziesięcioletnich rządów „utopii u władzy”.

4 kwietnia
Jan Józef Szczepański: „Dla mnie prawdziwym skandalem i kpiną ze sprawiedliwości jest to, że prokuratorzy i sędziowie, którzy skazywali zasłużonych, bohaterskich ludzi na śmierć, a także oprawcy, którzy ich torturowali, żyją sobie spokojnie i pobierają specjalne podwyższone emerytury. Ta sprawa musi wreszcie zostać załatwiona”. Podpisuję się pod każdym słowem wypowiedzi Szczepańskiego z końca marca. Jak solidaryzowałem się z każdym słowem listu dwudziestu dziewięciu O sprawiedliwość i prawdę z końca stycznia. Na ten list odpowiedział Stefan Bratkowski dwoma artykułami: O mądrość narodową Polaków i Zemsta jest rozkoszą bogów, a nie mądrością narodów. Tytuł pierwszego artykułu zmieniłbym na O głupotę narodową Polaków, bo jest nawoływaniem do głupoty stawianie „miłosierdzia”, „przebaczenia” ponad działaniem prawa i wymiaru sprawiedliwości. Jest próbą wpędzenia Polaków w ślepą uliczkę bezprawia, dezynwoltury wobec elementarnych zasad normalnego życia społecznego i narodowego. Po co oklepanym frazesem piętnować „zemstę jako (nieludzką) rozkosz bogów”, gdy chodzi nie o zemstę, a o przekonanie Polaków, że żyją nareszcie pod rządami prawa? Skąd się wzięła ta moda na „miłosierdzie” i „przebaczenie” w cudzym imieniu ofiar przemocy i prześladowań (jak kiedyś istniała moda na bicie się za własne grzechy w cudze piersi)? W jednym z poprzednich zapisów przytoczyłem wspomnienie Silonego o tym, jak w jego stronach rodzinnych za dawnych czasów „popiół sceptycyzmu nie zasypał nigdy w sercach tych, którzy cierpieli najwięcej, prastarej nadziei Królestwa Bożego na ziemi i oczekiwania, że miłosierdzie zajmie w końcu miejsce prawa”. Piękna to nadzieja, lecz dopóki nie zapanuje Królestwo Boże na ziemi, lepiej i mądrzej jest ufać prawu i bronić jego miejsca w naszym życiu. Anielscy orędownicy „mądrości narodowej Polaków” powinni o tym pamiętać.

frag1 Źródło: Gustaw Herling-Grudziński, Dziennik pisany nocą 1993-1996, Kraków 2011, s. 123–125.
Polecenie 2

Wyjaśnij, z kim i dlaczego Gustaw Herling‑Grudziński podejmuje dialog w cytowanym fragmencie Dziennika.

RmkCKvnOTQVF4
(Uzupełnij).
1
Pokaż ćwiczenia:
ReRXmaHQvVTyM3
Ćwiczenie 1
Wśród poniższych cech zaznacz te, które odpowiadają dziennikowi jako gatunkowi literackiemu. Możliwe odpowiedzi: 1. chronologiczny, 2. dystans czasowy, 3. obecna chwila, 4. obecna perspektywa, 5. regularny, 6. skupienie na codzienności, 7. swoboda zapisu
11
Ćwiczenie 2
R1G4WVCam0VPH
Określ prawdziwość poniższych stwierdzeń.. G. Herling-Grudziński poruszał w swych utworach problematykę moralistyczną. Możliwe odpowiedzi: PRAWDA, FAŁSZ. G. Herling-Grudziński nie brał udziału w walkach podczas II wojny światowej. Możliwe odpowiedzi: PRAWDA, FAŁSZ. G. Herling-Grudziński był związany z Radiem Wolna Europa. Możliwe odpowiedzi: PRAWDA, FAŁSZ
RTiAanupmuZdD1
Ćwiczenie 3
Przyporządkuj elementy.