Joseph Campbell
Potęga mitu. Rozmowy Billa Moyersa z Josephem Campbellem
Celem mitów, legend czy religii było od początków ludzkości wskazanie i wyjaśnienie tego, co ludzi fascynowało, a jednocześnie, czego nie można wyjaśnić innymi metodami, bo dotyczyło transcendencji. Mity wyjaśniały powstanie świata, człowieka, pozwalały zrozumieć naturę ludzką. Osadzały człowieka w jego kulturze, określając hierarchię wartości, wprowadzając tabu, czyli system nakazów i zakazów, kształtując moralność i pozwalając zrozumieć siebie i rzeczywistość. Człowiek przyjmuje zasady jakiegoś kręgu kulturowego poprzez wychowanie i dziedziczenie. Przyjmując wyjaśnienia wynikające z religii lub mitu, przyswaja je w toku socjalizacji, a następnie uznaje za własne i jedyne. W pewnym uproszczeniu wszystkie systemy religijne czy mitologie różnych obszarów kulturowych odnoszą się do tych samych zakazów i nakazów. Pod różnymi szerokościami geograficznymi zmienia się jedynie ich nazewnictwo. W ogólnym zarysie proponują one bardzo podobne pojęcia etyczno‑moralne, ufundowane na uniwersalnych zasadach. Chciałoby się wręcz powiedzieć, że analizując je, można dojść do wniosku, że jeden Bóg w różnych miejscach na ziemi nosi inne „maski”. Jednakże okrzepnięcie człowieka w kulturze sprawia po pewnym czasie, że przestaje zauważać wyjaśnienia, które legły u podstaw jego kultury. Stają się one przezroczystą codziennością. To zaś niekiedy może prowadzić do zapomnienia. Tolkien, a w ślad za nim Peter Jackson, stworzyli w książce i na ekranie odrębny świat pozornie jedynie niepodobny do naszego, ludzkiego. Łatwiej dostrzec drzazgę z oku innego, choćby Hobbita lub Krasnoluda, niż belkę we własnym. We Władcy pierścieni otrzymujemy zatem spójną mitologię kulturotwórczą, której elementy zostały zaczerpnięte z różnych wierzeń z całego świata, a są na tyle uniwersalne, aby po przełożeniu ich na sytuację fabularną w książce lub filmie były zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy. Zresztą podobnej argumentacji używał najbardziej znany amerykański badacz mitów Joseph Campbell. Oddajmy mu zatem głos:
„Powiada się, że tym, czego poszukujemy, jest sens życia. Otóż nie sądzę, żebyśmy szukali właśnie tego. Myślę, że tym, o co nam chodzi, jest doświadczenie życia jako takiego, tak by nasze realne przeżycia na płaszczyźnie czysto fizycznej wywoływały rezonans w głębi naszej najbardziej wewnętrznej istoty i rzeczywistości, byśmy naprawdę doznali upojenia faktem życia. Ostatecznie, o to właśnie chodzi w mitach i to właśnie owe klucze pomagają nam odnaleźć się w nas samych”.
Z mitów zaś możemy czerpać nieprzebraną naukę. Najcenniejsza to ta, która uświadamia nam że:
„możesz zwrócić się do wewnątrz i w pewnym momencie zaczynasz chwytać przesłanie symboli. Czytaj mity innych ludów, nie tych, które wyznają twoją religię, bo człowiek ma tendencję do interpretowania własnej religii w kategoriach faktów, gdy jednak czytasz inne mity, zaczynasz chwytać ich przesłanie. Mity pomagają ci wejść w bezpośredni kontakt z życiem jako takim. Mówią, czym naprawdę jest doświadczenie.”.
Tolkien stworzył właśnie taki inny, bo osadzony w sztucznie stworzonym świecie mit.