Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Autor: Małgorzata Kosińska‑Pułka, Bożena Święch

Przedmiot: Język polski

Temat: Bóg Ojciec i ojciec Abraham. Relacja między Bogiem a człowiekiem ‒ historia Abrahama

Grupa docelowa:

Szkoła ponadpodstawowa, liceum ogólnokształcące, technikum, zakres podstawowy

Podstawa programowa:

Zakres podstawowy
Treści nauczania – wymagania szczegółowe
I. Kształcenie literackie i kulturowe.
1. Czytanie utworów literackich. Uczeń:
5) interpretuje treści alegoryczne i symboliczne utworu literackiego;
8) wykazuje się znajomością i zrozumieniem treści utworów wskazanych w podstawie programowej jako lektury obowiązkowe;
11) rozumie pojęcie motywu literackiego i toposu, rozpoznaje podstawowe motywy i toposy oraz dostrzega żywotność motywów biblijnych i antycznych w utworach literackich; określa ich rolę w tworzeniu znaczeń uniwersalnych;
14) przedstawia propozycję interpretacji utworu, wskazuje w tekście miejsca, które mogą stanowić argumenty na poparcie jego propozycji interpretacyjnej;
15) wykorzystuje w interpretacji utworów literackich potrzebne konteksty, szczególnie kontekst historycznoliteracki, historyczny, polityczny, kulturowy, filozoficzny, biograficzny, mitologiczny, biblijny, egzystencjalny;
II. Kształcenie językowe.
1. Gramatyka języka polskiego. Uczeń:
1) wykorzystuje wiedzę z dziedziny fleksji, słowotwórstwa, frazeologii i składni w analizie i interpretacji tekstów oraz tworzeniu własnych wypowiedzi;
III. Tworzenie wypowiedzi.
1. Elementy retoryki. Uczeń:
1) formułuje tezy i argumenty w wypowiedzi ustnej i pisemnej przy użyciu odpowiednich konstrukcji składniowych;
2. Mówienie i pisanie. Uczeń:
6) tworzy spójne wypowiedzi w następujących formach gatunkowych: wypowiedź o charakterze argumentacyjnym, referat, szkic interpretacyjny, szkic krytyczny, definicja, hasło encyklopedyczne, notatka syntetyzująca;
10) w interpretacji przedstawia propozycję odczytania tekstu, formułuje argumenty na podstawie tekstu oraz znanych kontekstów, w tym własnego doświadczenia, przeprowadza logiczny wywód służący uprawomocnieniu formułowanych sądów;
Lektura obowiązkowa
1) Biblia, w tym fragmenty Księgi Rodzaju, Księgi Hioba, Księgi Koheleta, Pieśni nad Pieśniami, Księgi Psalmów, Apokalipsy wg św. Jana;

Kształtowane kompetencje kluczowe:

  • kompetencje w zakresie rozumienia i tworzenia informacji;

  • kompetencje w zakresie wielojęzyczności;

  • kompetencje cyfrowe;

  • kompetencje osobiste, społeczne i w zakresie umiejętności uczenia się;

  • kompetencje w zakresie świadomości i ekspresji kulturalnej.

Cele operacyjne. Uczeń:

  • przedstawia historię Abrahama i jego przymierza z Bogiem;

  • rozważa, czy Abraham jest wzorem do naśladowania;

  • objaśnia znaczenie imion Abram / Abraham oraz okoliczności ich zmiany;

  • dokonuje wyboru najważniejszej obietnicy, którą złożył Abrahamowi Bóg.

Strategie nauczania:

  • konstruktywizm;

  • konektywizm.

Metody i techniki nauczania:

  • ćwiczeń przedmiotowych;

  • z użyciem komputera;

  • dyskusja;

  • burza mózgów.

Formy pracy:

  • praca indywidualna;

  • praca całego zespołu klasowego.

Środki dydaktyczne:

  • komputery z głośnikami, słuchawkami i dostępem do internetu;

  • zasoby multimedialne zawarte w e‑materiale;

  • tablica interaktywna/tablica, pisak/kreda.

Przebieg lekcji

Faza wprowadzająca

  1. Nauczyciel prosi, by uczniowie w domu opracowali w punktach ukazane w Księdze Rodzaju dzieje ludzkości. Na lekcji wybrani uczniowie omawiają etapy:

  • od powstania świata do przymierza Boga z Noem po potopie,

  • od czasów Noego do przymierza Boga z Abrahamem,

  • od czasów Abrahama do zamieszkania Żydów w Egipcie.

  1. Nauczyciel prosi uczniów o wyjaśnienie, co znaczy przymierze:

  • zawierane między ludźmi,

  • Boga z człowiekiem.

Uczniowie na zasadzie burzy mózgów wymieniają się swoimi spostrzeżeniami.

  1. Nauczyciel podaje cel i temat zajęć.

Faza realizacyjna

  1. Uczniowie zapoznają się z mapą myśli i wykonują polecenia:

  • Gromadzą słownictwo, podają wyrazy, którymi można scharakteryzować Boga, Abrama/Abrahama, relacje miedzy Bogiem a Abramem/Abrahamem.

  • Pisza krótki tekst, w którym odpowiadają na pytanie: „Abraham – wzór do naśladowania?

  1. Uczniowie samodzielnie wykonują umieszczone w e‑materiałach ćwiczenia 1‑5. Po ich wykonaniu nauczyciel wskazuje uczniów, którzy przedstawiają realizację kolejnych ćwiczeń. Uczniowie porównują swoje odpowiedzi.

  2. Uczniowie wykonując ćwiczenia 6‑9 w e‑materiale, głośno rozważają (dyskusja moderowana przez nauczyciela), na czym polega posłuszeństwo Abrahama, jakiego poświęcenia musiał dokonać. Uczniowie spośród spełnionych przez Boga obietnic wybierają tę, którą uznają za najważniejszą w życiu Abrahama. Swoje wybory uzasadniają.

Faza podsumowująca

  1. Nauczyciel rozdaje uczniom kartki z fragmentem tekstu Ericha Auerbacha Blizna Odyseusza. Uczniowie wykonują polecenia:

  • na marginesie tekstu sporządzają jego mapę (redagują dopiski, stosują podkreślenia, wektory i inne znaki wskazujące na proces rozumienia tekstu teoretycznego;

  • formułują do kolejnych akapitów pytania, na które można znaleźć odpowiedź w tym fragmencie;

  • interpretują – w kontekście informacji zgromadzonych na lekcji – fragment:

Spośród zjawisk charakteryzuje się tylko to, co ważne dla celu akcji, reszta pozostaje w cieniu; zaakcentowano jedynie rozstrzygające punkty kulminacyjne fabuły, wszystko, co znajduje się pomiędzy nimi, jest nieistotne; miejsce i czas pozostają nieokreślone i domagają się wykładni; myśli i uczucia nie są wyrażane, sugeruje je tylko milczenie i fragmentaryczne wypowiedzi; całość, w najwyższym i nieprzerwanym napięciu skierowana ku jednemu celowi, a przez to o wiele bardziej jednolita, pozostaje zagadkowa i na dalszym planie.

KARTA PRACY

Erich Auerbach Blizna Odyseusza

Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: „Abrahamie!” A gdy on odpowiedział: „Oto jestem”. – Już sam początek wprawia nas w zadziwienie. Gdzież znajdują się obaj rozmówcy? Nie zostało to powiedziane. Z pewnością jednak czytelnik zdaje sobie sprawę, że nie mogą oni w każdej chwili znajdować się w tym samym miejscu na ziemi, że wobec tego jeden z nich – Bóg – musiał skądś przybyć, że musiał z jakichś wyżyn czy głębin wedrzeć się w sferę ziemską, aby przemówić do Abrahama. Skądże więc przybył, z jakiego miejsca zwrócił się do Abrahama? O tym nie ma wzmianki. […] Nie dowiadujemy się również o przyczynie, która skłoniła go, by tak straszliwie doświadczyć Abrahama. Nie omówił jej przecież. […] Nie poinformowano nas także, co rozważał we własnym sumieniu; niespodziewanie i zagadkowo pojawia się na scenie z nieznanych wyżyn czy głębin i woła: Abrahamie! […] Wyobrażenia Żydów o istocie bóstwa są […] symptomem ich sposobu przedstawiania i ujmowania rzeczywistości. Stanie się to jeszcze bardziej jasne, jeśli zwrócimy się teraz do Abrahama, drugiego partnera dialogu. Gdzież on się znajduje? Tego nie wiemy. Powiada wprawdzie: Oto jestem – ale użyty tu zwrot hebrajski oznacza mniej więcej tyle, co „Spójrz na mnie” lub „Słucham” – i w żadnym wypadku nie może określić rzeczywistego miejsca, na którym stoi Abraham, lecz jedynie jego stanowisko moralne w stosunku do Boga, który go wezwał: oto jestem w oczekiwaniu na Twoje rozkazy. Gdzież jednak znajduje się on praktycznie, w Bersabee lub gdzie indziej, w domu czy może pod gołym niebem – o tym nie zostaliśmy poinformowani; narratora to nie interesuje, nie dowiaduje się o tym czytelnik, a także zajęcie, któremu oddawał się Abraham, gdy Bóg go zawołał, pozostaje ukryte w cieniu. […] Nie uzmysłowiono nam nic więcej oprócz słów, jakimi odpowiada on Bogu: Hinne‑ni, wejrzyj na mnie tutaj; w ten sposób zostaje co prawda zasugerowany przejmujący gest posłuszeństwa i gotowości, ale wyobrażenie sobie tego gestu pozostawiono czytelnikowi. W odniesieniu do obu rozmówców uzmysłowiono zatem tylko słowa – krótkie, oderwane, niczym nie poprzedzone i ostro zderzające się ze sobą; cała reszta pozostaje w cieniu. Do tego zaś dodajmy, że obaj rozmówcy nie znajdują się na tym samym planie; jeśli wyobrazimy sobie Abrahama na planie pierwszym, jeśli na planie tym dostrzeżemy jego postać, może padającą w pokłonie, może klęczącą, może pochylająca się z uniesionymi ramionami, może wreszcie spoglądająca ku górze, to na planie tym nie ma przecież Boga; słowa i gesty Abrahama kierują się wzwyż lub w głąb obrazu, ku owemu miejscu nieokreślonemu, […] ku miejscu, z którego dobiega głos. Po tym początku Bóg wydaje rozkaz i teraz rozpoczyna się sama opowieść; opowieść tę każdy zna; rozwija się ona bez jakiegokolwiek wtrętu, w niewielu zdaniach głównych, których wzajemny związek syntaktyczny jest nader ubogi. Rzeczą nie do pomyślenia byłby tu opis sprzętu, jakim posługują się bohaterowie, krajobrazu, który się właśnie przemierza, osłów czy pachołków, którzy towarzysza pochodowi; albo też opis ich pochodzenia, okazji, przy której zostali zdobyci, materiału, z którego sporządzono sprzęty, ich wyglądu i użyteczności; brak tu jakiegokolwiek przymiotnika; mamy po prostu sługi, osła, miecz, drwa i nic więcej, żadnego epitetu; służą one wyłącznie celowi nakazanemu przez Boga; to, czym są poza tym, czym były lub czym będą, pozostaje w cieniu. Odbywa się tu jakaś podróż, albowiem Bóg wskazał miejsce, na którym ma się dokonać ofiara; ale i o tej podróży nie dowiadujemy się nic poza tym, że trwała trzy dni, przy czym również i ta informacja podana została w sposób zagadkowy: „Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osiołka […] i ruszył w drogę do miejscowości; o której mu Bóg powiedział.” „Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość.” Podniesienie oczu jest tutaj jedynym gestem, ba, jedyną informacją, jakiej dostarczono nam w związku z podróżą; i mimo że gest ów znajduje uzasadnienie w tym, iż miejsce wskazane przez Boga znajduje się w górze, fakt, że jest to jedyna informacja, pogłębia odczucie pustki wiążące się z odbytą drogą; odnosimy wrażenie, iż Abraham nie obejrzał się podczas podróży w prawo ani w lewo, że stłumił w sobie i w swych towarzyszach wszelkie przejawy życia z wyjątkiem poruszania się stóp. W ten sposób podróż staje się jak gdyby milczącym pochodem poprzez coś nieokreślonego i tymczasowego, zatrzymaniem oddechu, wydarzeniem, które nie ma teraźniejszości i wprowadzone jest pomiędzy przeszłość i przyszłość jak jakieś trwanie niczym nie wypełnione, a jednak wymierzalne: trzy dni! Tego rodzaju „trzy dni” wręcz domagają się wykładni symbolicznej, którą zresztą później znalazły. Rozpoczęły się one „rano”. Ale w jakim momencie „na trzeci dzień” Abraham podniósł oczy i „dostrzegł z daleka ową miejscowość”? O tym tekst nas nie informuje. Z pewnością nie późno wieczór, ponieważ, jak się zdaje, pozostało jeszcze dość czasu, aby wejść na górę i odprawić ofiarę. A zatem informacja, że Abraham wstał „rano”, podana jest bynajmniej nie w celu określenia czasu, ale z uwagi na jej sens moralistyczny; ma ona wyrazić punktualność, gorliwość i skrupulatność, jakie w swym posłuszeństwie wykazuje tak ciężko doświadczony Abraham. Gorzka jest mu pora jutrzenki, kiedy to siodła osła, przywołuje swego syna Izaaka i sługi i wybiera się w drogę; a jednak jest posłuszny, wędruje aż do trzeciego dnia, w którym podnosi oczy i dostrzega miejsce. Nie wiemy, skąd przybywa, ale jego cel jest wyraźnie określony: Jeruel w krainie Moria. Jakąż miejscowość się w ten sposób określa, tego dokładnie nie wiemy. […] W każdym razie chodziło o jakieś miejsce kultu, któremu związek z ofiarą Abrahama nadał szczególną świętość. Podobnie jak „nazajutrz rano” nie służy określeniu czasu, tak też „idź do kraju Moria” nie służy określeniu przestrzeni; w obu przypadkach nie pojawia się przecież rozgraniczenie przeciwstawne: nie znamy ani pory dnia, o której Abraham podniósł oczy, ani też miejsca, z którego wyruszył w drogę. Toteż „Jeruel” znaczący jest nie jako cel ziemskiej podróży, który by pozostawał w relacji geograficznej do innych miejscowości, ale dzięki swemu szczególnemu przeznaczeniu, przez swój stosunek do Boga, który miejscowość tę wybrał na teren akcji, i dlatego właśnie musiała zostać nazwana. […] Spośród zjawisk charakteryzuje się tylko to, co ważne dla celu akcji, reszta pozostaje w cieniu; zaakcentowano jedynie rozstrzygające punkty kulminacyjne fabuły, wszystko, co znajduje się pomiędzy nimi, jest nieistotne; miejsce i czas pozostają nieokreślone i domagają się wykładni; myśli i uczucia nie są wyrażane, sugeruje je tylko milczenie i fragmentaryczne wypowiedzi; całość, w najwyższym i nieprzerwanym napięciu skierowana ku jednemu celowi, a przez to o wiele bardziej jednolita, pozostaje zagadkowa i na dalszym planie.

Auerbach Źródło: Erich Auerbach, Blizna Odyseusza, Warszawa 1968, s. 54–59.

Praca domowa

Przeczytaj końcowy fragment 18. rozdziału Księgi Rodzaju. Mowa w nim o Sodomie, grzesznym mieście, w którym mieszkał tylko jeden człowiek sprawiedliwy, czyli Lot (bratanek Abrahama). Po zapowiedzi przez Boga, że zniszczy Sodomę i sąsiednią Gomorę, Abraham wdał się w rozmowę z Bogiem.

Jakie wnioski na temat relacji między Stwórcą a patriarchą można wyciągnąć z przebiegu tej rozmowy? Napisz na ten temat wypracowanie liczące co najmniej 200 słów.

Rdz 18, 20-33

18. 20 Po czym Pan rzekł: „Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich [mieszkańców] są bardzo ciężkie. […] 22 […] Abraham stał dalej przed Panem. 23 Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: „Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? 24 Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? 25 […] Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?” 26 Pan odpowiedział: „Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich”. 27 Rzekł znowu Abraham: „Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. 28 Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?” Pan rzekł: „Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu”. 29 Abraham znów odezwał się tymi słowami: „A może znalazłoby się tam czterdziestu?” Pan rzekł: „Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu”. 30 Wtedy Abraham powiedział: „[…] może znalazłoby się tam trzydziestu?” A na to Pan: „Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu”. 31 Rzekł Abraham: „[…] gdyby znalazło się tam dwudziestu?”. Pan odpowiedział: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu”. 32 Na to Abraham: „[…] gdyby znalazło się tam dziesięciu?” Odpowiedział Pan: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu”. 33 Wtedy Pan, skończywszy rozmowę z Abrahamem, odszedł, a Abraham wrócił do siebie.

1 Źródło: Rdz 18, 20-33, [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich, Poznań 1980, s. 37–38.

Materiały pomocnicze

Kazimierz Bukowski, Biblia a literatura polska, Warszawa 1990.
Anna Kamieńska, Książka nad książkami, Wrocław 2000.
Gerard Denizeau, Biblia objaśniana obrazami mistrzów malarstwa, Kraków 2017.
Erich Auerbach, Blizna Odyseusza, [w:] tenże, Mimesis, Warszawa 1968.

Wskazówki metodyczne

Uczniowie mogą wykorzystać multimedium (mapę myśli) do lekcji powtórkowej.