Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Autor: Małgorzata Kosińska‑Pułka

Przedmiot: Język polski

Temat: Miasto – moloch. Listy z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza

Grupa docelowa:

Szkoła ponadpodstawowa, liceum ogólnokształcące, technikum, zakres podstawowy

Podstawa programowa:

Zakres podstawowy
Treści nauczania – wymagania szczegółowe
I. Kształcenie literackie i kulturowe.
1. Czytanie utworów literackich. Uczeń:
1) rozumie podstawy periodyzacji literatury, sytuuje utwory literackie w poszczególnych okresach: starożytność, średniowiecze, renesans, barok, oświecenie, romantyzm, pozytywizm, Młoda Polska, dwudziestolecie międzywojenne, literatura wojny i okupacji, literatura lat 1945–1989 krajowa i emigracyjna, literatura po 1989 r.;
3) rozróżnia gatunki epickie, liryczne, dramatyczne i synkretyczne, w tym: gatunki poznane w szkole podstawowej oraz epos, odę, tragedię antyczną, psalm, kronikę, satyrę, sielankę, balladę, dramat romantyczny, powieść poetycką, a także odmiany powieści i dramatu, wymienia ich podstawowe cechy gatunkowe;
6) rozpoznaje w tekstach literackich: ironię i autoironię, komizm, tragizm, humor, patos; określa ich funkcje w tekście i rozumie wartościujący charakter;
III. Tworzenie wypowiedzi.
2. Mówienie i pisanie. Uczeń:
2) buduje wypowiedź w sposób świadomy, ze znajomością jej funkcji językowej, z uwzględnieniem celu i adresata, z zachowaniem zasad retoryki;
4) zgodnie z normami formułuje pytania, odpowiedzi, oceny, redaguje informacje, uzasadnienia, komentarze, głos w dyskusji;
6) tworzy spójne wypowiedzi w następujących formach gatunkowych: wypowiedź o charakterze argumentacyjnym, referat, szkic interpretacyjny, szkic krytyczny, definicja, hasło encyklopedyczne, notatka syntetyzująca;
11) stosuje zasady poprawności językowej i stylistycznej w tworzeniu własnego tekstu; potrafi weryfikować własne decyzje poprawnościowe;
12) wykorzystuje wiedzę o języku w pracy redakcyjnej nad tekstem własnym, dokonuje korekty tekstu własnego, stosuje kryteria poprawności językowej.
IV. Samokształcenie.
9. wykorzystuje multimedialne źródła informacji oraz dokonuje ich krytycznej oceny;

Kształtowane kompetencje kluczowe:

  • kompetencje w zakresie rozumienia i tworzenia informacji;

  • kompetencje w zakresie wielojęzyczności;

  • kompetencje cyfrowe;

  • kompetencje w zakresie świadomości i ekspresji kulturalnej;

  • kompetencje osobiste, społeczne i w zakresie umiejętności uczenia się.

Cele operacyjne. Uczeń:

  • interpretuje opis wrażeń z wizyty w Nowym Jorku zawarty w Listach z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza;

  • rozpoznaje podstawowe cechy stylu Listów z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza;

  • porównuje język publicystyki Henryka Sienkiewicza z językiem prozy literackiej autora;

  • redaguje poradnik dla przybywających do Ameryki na podstawie tekstu Henryka Sienkiewicza.

Strategie nauczania:

  • konstruktywizm.

Metody i techniki nauczania:

  • metoda poglądowa;

  • rozmowa kontrolowana;

  • metoda ćwiczeń przedmiotowych;

  • praca z tekstem literackim.

Formy zajęć:

  • praca indywidualna;

  • praca całego zespołu klasowego;

  • analizowanie tekstów;

  • samokształcenie.

Środki dydaktyczne:

  • komputery z głośnikami i dostępem do internetu, słuchawki;

  • zasoby multimedialne zawarte w e‑materiale;

  • tablica interaktywna/tablica/ kartka papieru, pisak/kreda;

  • karty pracy;

  • kartki z cytatami.

Faza wprowadzjąca

1. Nauczyciel rozsypuje na biurku pocztówki z różnych miast. Są na nich gwarne ulice, place, zakamarki, zaułki, bulwary, mosty, wiadukty, budynki. Niektóre ukazują małe miasta, inne ogromne. Uczniowie losują pocztówkę i redagują zapis pozdrowień z wyobrażonej podróży do tego miasta. Albo się nim zachwycają, albo je krytykują. Stały element pozdrowień to fragment dotyczący tego, co widzą na obrazku. Chętni uczniowie odczytują swoje realizacje zadania. Nauczyciel urządza z uczniami wystawę swoich prac.

2. Uczniowie omawiają okoliczności podjęcia decyzji przez Henryka Sienkiewicza o wyprawie do Ameryki. Przytaczają fragmenty zapisków z podróży.

1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

– Ja? Poczekaj no pan… jeszczem się nad tym nie zastanowił… Zaraz… Wybiorę się, nie wybiorę, wybiorę, nie wybiorę… wybiorę… Tak jest! Jadę, panie.
– A to pan jedź teraz ze mną: będzie nam obu dwom raźniej.
– A która teraz godzina?
– Samo południe.
– O drugiej jadam obiad, mam więc dwie godziny czasu do namysłu. Przyjdź pan na obiad, będę zdecydowany.
– Dobrze. Żegnam pana!
– Kłaniam się panu serdecznie. Pani dobrodzice moje uszanowanie.
Zostałem sam.

Godzina pierwsza po południu uderzyła na naszym zakatarzonym zegarze, a ja, siedząc na tym samym miejscu, rozmyślałem jeszcze: jechać czy nie jechać? – jak Hamlet nad swoim: „być czy nie być”. Ale jeżeli nie pojadę, cóż będę robił? Będę pisywał po nocach?... Ależ i w Ameryce mogę pisywać także. Co więcej, doktor zalecił mi, żebym nie pisywał po nocach; a ponieważ w Ameryce właśnie wtedy wypada noc, kiedy u nas dzień, zatem pisywać w Ameryce w nocy jest to pisywać w Europie we dnie, czyli: jechać do Ameryki jest to wypełniać polecenie swego doktora.

Dalej: jeśli pojadę, nie będę robił korekty własnych utworów, czyli nie będę ich czytywał… To także coś znaczy.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.

3. Uczniowie zapoznają się z dwoma fragmentami zawierającymi opis Nowego Jorku. Omawiają je ze względu na sposób ukazania miasta i właściwości języka autora. Dostrzegają humor językowy i kunsztowną plastyczność obrazu. Porównują swoje uwagi. Rozmawiają o wrażeniach.

1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Woda jest srebrna, powietrze srebrne, spokój i słodycz rozlane wszędzie. Zbliżamy się coraz bardziej. Na koniec na zachodnim krańcu widnokręgu pojawia się wydłużona, sinawa chmurka.
– Ląd! Ląd! – wołają wszyscy.
Jakoż po małej chwili na tle owej chmurki poczynają się rysować zielone i żółte piaszczyste wybrzeża, lasy masztów, spiętrzone dachy domów, spiczaste wieże kościelne, białe mury, słowem: śliczne miasto, jak ongiś Wenus, wynurzało się z morskiej kąpieli coraz dokładniej i coraz wyraźniej dla oka. Bywalcy odróżniają już New York i Hoboken. Wpływamy do portu. Pogoda ciągle równie śliczna; przysiągłbym, że przybyliśmy do kraju wiecznej wiosny. Na gładkiej toni czerwone beczki oznaczające mielizny kołyszą się, poruszane leciuchnym powiewem. Statek nasz wywiesza znowu potężną flagę angielską i swoją własną, po czym zwalnia bieg i zaledwie sunie po falach.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.
1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Miasto, które na pierwszy rzut oka z morza zarysowało się tak majestatycznie i wdzięcznie, widziane z bliska nie zachwyciło mnie wcale. Pobrzeże portu brudne, między drewnianymi budynkami nie masz bruków; wszędzie leżą kupy śmieci, doki drewniane połyskują brudną wodą, ludność zaś, jak zwykle ludność portowa, wygląda, jakby przed chwilą urwała się od szubienicy. Takie było pierwsze moje wrażenie.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.

4. Uczniowie ustalają, że to, co Henryka Sienkiewicza raziło w Nowym Jorku najbardziej, to brak historii. Irytowało go wrażenie tymczasowości w tym mieście, niestaranność architektury. Uważał, że tym światem rządzi pieniądz i nie jest on świadectwem tożsamości żyjących tam ludzi. Porównywał metropolię ze stolicami krajów europejskich. W Paryżu, Wiedniu, Berlinie dostrzegał tradycję wpisaną w miejski pejzaż. W Nowym Jorku nie.

5. Przedstawienie celu zajęć i podanie tematu.

Faza realizacyjna

1. Uczniowie zapoznają się z audiobookiem umieszczonym w e‑materiałach. Na podstawie nagrania sporządzają listę wad mieszkania w tak ruchliwym mieście jak Nowy Jork.

2. Nauczyciel rozdaje kartki z cytatami z Listów z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza. Uczniowie na podstawie tekstu uzupełniają listę wad i zalet mieszkania w wielkim mieście.

1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

New York jednak nie tylko nie zachwycił mnie, ale rozczarował potężnie. Każde z europejskich miast ma jakąś swoją osobliwość, którą istotnie widzieć warto: Paryż ma ich tysiące, Londyn również, Wiedeń ma swego Stefana, Berlin swego Kaulbacha, Bruksela – Wiertza i Świętą Gudulę, Wenecja – swoje kanały, Rzym – papieża i Rzym starożytny, Kolonia – tum najpierwszy na świecie, Kraków – Wawel i Matejkę, Warszawa – dobre chęci, którymi jest brukowaną, wielkich ludzi do małych interesów, najdłuższe na świecie języki, Saski Ogród i dobro społeczne w kształcie dziurawego orzecha, na którym świszcze, kto chce i jak mu się podoba. Wszędzie jest jakaś tradycja, wszędzie z murów patrzy na ciebie, jeśli nie czterdzieści wieków, jak było raz powiedziane w pewnym obiedzie dla jednego z jubilatów warszawskich, to przynajmniej kilkanaście; wszędzie widzisz historię zakrzepłą w mur i kamień, wszędzie pewną odrębność narodową, wszędzie jakiś wielki ideał, którego początek w mrokach przeszłości. W New Yorku nie ma tego wszystkiego. Główne ciekawości miasta to hotele i banki, czyli inaczej mówiąc: nie ma tu żadnych pamiątek historycznych, żadnych ciekawości. Historii Stanów Zjednoczonych szukaj w Waszyngtonie: w New Yorku masz tylko kupców. Handel, handel i handel, businessbusiness, oto, co widzisz od rana do wieczora, o czym ustawicznie słyszysz i czytasz. Na rzut oka nie jest to miasto zamieszkane przez taki a taki naród, ale wielki zbiór kupców, przemysłowców, bankierów, urzędników, kosmopolityczny zarwaniec, który imponuje ci ogromem, ruchliwością, przemysłową cywilizacją, ale nuży cię jednostronnością społecznego życia niewytwarzającego nic więcej prócz pieniędzy. Chcąc opisać to miasto, nie wiedzieć, od czego zacząć, gdzie zaczepić myśl i oko; jedna ulica podobna do drugiej, wszędzie ruch, gwar i ścisk, tłumy powozów i omnibusów; mieszkańcy śpieszą się z gorączką na twarzy i w ruchach, jak gdyby mieli pomieszanie zmysłów. Pośpiech ten widzisz wszędzie: w budowie domów, ulic, chodników. Jedno zrobione i doprowadzone do możliwej doskonałości, drugie zaledwie poczęte.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.
1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Na chodnikach przed lustrzanymi szybami sklepów leżą kupy śmieci. Miasto zabłocone, brudne, źle wybrukowane; miejscami stoją małe kałuże czarnego błota, które nie może spłynąć przez zatkane ścieki ku morzu. Mnóstwo papierków, szczątków z gazet, podeptanych skórek z jabłek i pomarańcz leży wszędzie, tak na chodnikach, jak i na środku ulicy. Między pysznymi powozami, omnibusami – jeżdżą wozy ładowne ogromnymi pakami towarów lub przechadzają się świnie, nie wiadomo do kogo należące, z powystrzępianymi uszami.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.
1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Dwa dni pobytu nie starczyło mi oczywiście na dokładne zwiedzenie tego olbrzymiego grodu, który sam siebie empire city nazywa. Poznałem jednak jego części najważniejsze, których poznanie tym bardziej wystarczać powinno, że jak mnie zapewniano, inne nie różnią się od nich niczym więcej, chyba tylko większym jeszcze zaniedbaniem i większym nieporządkiem, dochodzącym do tego stopnia, że na ulicach leżą częstokroć zdechłe zwierzęta, na wzdętych ciałach których korzystający ze wszystkiego przemysłowcy przyklejają kartki z anonsami. Jest to szczegół nader charakterystyczny, którego sam wprawdzie nie widziałem, ale o którym czytałem i słyszałem opowiadania naocznych świadków.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.
1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

W tych dzielnicach miasta tulą się także w mizernych, brudnych nad wszelki wyraz i ciasnych domach biedni emigranci, którzy zwabieni wieścią o łatwym zarobku w Ameryce, przyjechali tu, mając zaledwie czym opłacić przewóz za Ocean. Zarobek w Ameryce istotnie nader jest łatwy, ale w głębi kraju, na Dalekim Zachodzie; w samym zaś New Yorku panuje przeludnienie i dlatego najbiedniejsi właśnie z emigrantów, którzy nie mają czym opłacić dalszej, bardzo kosztownej kolejami podróży, mrą z głodu, chłodu i wszelkiej nędzy. Dzielnice te przypomniały mi zaułki londyńskie, z tą różnicą, że tu stokroć jeszcze brudniej, a ludność, stanowiąca szumowiny proletariatu wszelkich narodów, gorzej jeszcze wygląda od londyńskiej. Wszelakie choroby epidemiczne i nieepidemiczne dziesiątkują ciągle tych nieszczęśliwych, którzy, gdyby dostali się do stanów zachodnich, mało zaludnionych albo miejscami wcale niezaludnionych, wytworzyliby ludność roboczą, również dla państwa, jak i dla cywilizacji pożyteczną.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.

3. Nauczyciel organizuje sprawdzian stopnia opanowania umiejętności pracy z fragmentem tekstu literackiego. Zapisuje na tablicy polecenia do pisemnego ich wykonania przez uczniów.

POLECENIA DO SAMODZIELNEJ PRACY

Na podstawie spostrzeżeń dotyczących cytowanych na lekcji fragmentów Listów z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza wykonaj polecenia:

A. Opisz wrażenia pisarza z pierwszej wizyty w Nowym Jorku.

B. Wyjaśnij na podstawie tekstu powody niezadowolenia pisarza.

C. Skomentuj, co szczególnie irytowało Henryka Sienkiewicza w Nowym Jorku?

D. Uzasadnij, że opis miasta w tekście Henryka Sienkiewicza jest bardzo wnikliwy i dokładny.

4. Nauczyciel rozdaje uczniom karty pracy. Uczniowie rozwiązują zadania.

KARTA PRACY

A. Na podstawie zacytowanego fragmentu Listów z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza sformułuj argumenty uzasadniające przekonanie, że społeczeństwo polskie wiele by zyskało, gdyby zaczęło naśladować mieszkańców zachodniego kontynentu.

B. Co zdaniem Henryka Sienkiewicza zdecydowało o niezwykłym rozwoju Stanów Zjednoczonych? Swoją odpowiedź uzasadnij.

1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Jakkolwiek miasto to ze względu na brak wszelkich pamiątek historycznych, wspaniałych budowli, kościołów, galerii, muzeów, wreszcie swój nieporządek i brak smaku we wszystkim niesympatyczne czyni wrażenie, ma jednak i swe strony dodatnie, z których pierwszą i najgłówniejszą jest olbrzymi rozwój cywilizacji przemysłowej, przedsiębiorczość i energia mieszkańców, dowodząca niesłychanej żywotności tego młodego społeczeństwa. Ów nadzwyczajny rozrost miasta, zarówno jak i wszechświatowe już dziś jego znaczenie dla handlu, objaśnia się nie samym tylko jego położeniem geograficznym. Rio JaneiroBuenos Aires równie, jeżeli nie lepiej jeszcze pod względem handlowym są położone, a jednak ani w dziesiątej części nie mają tego znaczenia tylko z tego powodu, że ludność ich pod względem przedsiębiorczości i energii nie może iść w porównanie z Jankesami. Dziś już New York wraz z BrooklinJersey City liczy przeszło milion mieszkańców, jeżeli zaś nadzwyczajne jakieś okoliczności nie staną dalszemu rozwojowi na przeszkodzie, za pięćdziesiąt lat będzie większy niż Londyn i Paryż razem wzięte.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.

Wybrani uczniowie prezentują soje odpowiedzi na forum klasy.

5. Na podstawie fragmentów Listy z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza uczniowie uzupełniają tabelę. Wpisują wypowiedzenia, które zawierają subiektywny opis osobistych wrażeń lub obiektywny opis rzeczywistości.

Lp.

Subiektywny opis osobistych wrażeń

Obiektywny opis rzeczywistości

1.

2.

3.

4.

  • Na gładkiej toni czerwone beczki oznaczające mielizny kołyszą się, poruszane leciuchnym powiewem.

  • W miarę jak posuwaliśmy się naprzód, szczyty Sweet Water Mts. stawały się znów wyższe i wyższe, kanion zaś, jakkolwiek coraz węższy, ale i coraz lesistszy. Szczególniej boczne kaniony i przerwy między pojedynczymi szczytami obfitowały w bujną roślinność.

  • Pogoda ciągle równie śliczna; przysiągłbym, że przybyliśmy do kraju wiecznej wiosny.

  • Dzielnice te przypomniały mi zaułki londyńskie, z tą różnicą, że tu stokroć jeszcze brudniej, a ludność, stanowiąca szumowiny proletariatu wszelkich narodów, gorzej jeszcze wygląda od londyńskiej.

6. Uczniowie na podstawie poznanych fragmentów Listów z podróży do Ameryki wypisują pozytywne i negatywne zjawiska zaobserwowane przez Henryka Sienkiewicza w Nowym Jorku.

ZJAWISKA POZYTYWNE

ZJAWISKA NEGATYWNE

Uczniowie dostrzegają cechy mieszkańców, nowoczesny charakter miasta, sytuację emigrantów, biedniejszych warstw społeczeństwa, zwierząt, stan czystości metropolii, architekturę, rozwój cywilizacji przemysłowej, żywotność i przedsiębiorczość mieszkańców Nowego Jorku, brud na ulicach, zła sytuacja emigrantów, martwe zwierzęta oraz chodzące samopas świnie, rozwój architektury użytkowej, pozbawionej walorów estetycznych

7. Uczniowie w zacytowanym ustępie Listów z podróży do Ameryki dostrzegają stosowanie ironii jako świadomy zabieg pisarza.

1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Spojrzyjmy bowiem, co to jest i jak się im przedstawia owa cywilizacja, do której przyjęcia głoszą ich niezdolnymi! Więc, oto najprzód: rząd Stanów gwarantuje im ziemię, obywatele zaś, z których łona rząd wyszedł, odbierają im ją mimo rządu. Na pierwszym więc kroku spotykają się z kłamstwem i krzywoprzysięstwem, jako zaś proste dzieci natury, nie umieją odróżnić rządu od narodu i z tych wszystkich stosunków wynoszą jedno tylko poczucie: głębokiej krzywdy. Zresztą Indianin w cywilizacji widzi tylko stratę tego wszystkiego, co stanowiło sposób do życia jego i jego przodków. Najprzód odejmują mu cały obszar stepów bez końca, a dają kawałek ziemi, której on nie umie uprawiać. Dają mu derkę, a zabierają wolność. Piękna zamiana! Dziki wojownik, siedząc na grzbiecie mustanga, przebiega stepy, poluje, walczy, oddycha całym obszarem piersi; jemu to życie dzikie, stepowe – potrzebne jak ptakowi powietrzne przestrzenie; on bez tego obejść się nie może: schnie i umiera [...]. Na koniec, jacyż to są ci apostołowie cywilizacji, z którymi się spotyka? Najprzód kupiec, który go oszukuje; dalej awanturnik, który mu zdziera skórę z głowy; dalej traper, który przed wigwamami poluje na bawoły dostarczające czerwonym pożywienia; wreszcie amerykański komisarz rządowy z papierem, na którym między liniami napisano: „Mane, tekel, fares!”, dla całego plemienia [...]. Na koniec, najpierwszym bezpośrednim produktem, który wszyscy dzicy otrzymali od cywilizacji, jest: wódka, ospa i syfilis; cóż dziwnego więc, że patrząc na cywilizację ze stanowiska tych najpierwszych dobrodziejstw, nie wzdychają do niej, bronią się i giną!

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.

8. Uczniowie przekształcają utrzymany w prześmiewczym tonie fragment Listów z podróży do Ameryki na tekst obiektywny, zawierający zdystansowany opis funkcjonowania Nowego Jorku.

1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Krótko mówiąc, nie widziałem, jak żyję, miasta nieporządniejszego i z góry zapowiadam, że wszelkie usiłowania w tym kierunku municypalności warszawskiej nie przyprowadzą do żadnego rezultatu: New York będzie miał zawsze pierwszeństwo, choćby ze względu na swoje położenie portowe. A jednak żadne może z miast europejskich nie wydaje tyle na utrzymanie porządku i na potrzeby miasta, ile New York; ale na nieszczęście, jak inne dykasterie urzędowe, tak i municypalność tutejsza składa się z tak biegłych w zawodzie swym złodziejów, że wobec nadużyć ich bledną wszelkie europejskie grynderstwa. Jeżeli na przykład w jakim z miast europejskich z oficjalnego ratusza rodzi się prywatne ratusiątko, to tu oficjalna mysz musi urodzić prywatną górę, choćby sama mysz miała nie wytrzymać porodu. Grosz publiczny i dobro publiczne są tu niczym więcej, jak tylko tłustością, którą smarują sobie buty ci, co chcą suchą nogą przejść przez błoto.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.
1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Uczniowie dostrzegają ironiczne uwagi autora, np. porównanie Nowego Jorku z Warszawą, w której mieszkała duża część czytelników Listów z podróży do Ameryki. Analizują znaczenie wyrazów „pierwszeństwo” (użytego przez Henryka Sienkiewicza w odniesieniu do skali nieporządku w metropolii) i „biegłość w zawodzie” (w kontekście złodziei). Odczytują żartobliwe zdrobnienie („ratusiątko”) oraz metafory („oficjalna mysz musi urodzić prywatną górę”, „Grosz publiczny i dobro publiczne są tu niczym więcej, jak tylko tłustością…”). Uczniowie korzystają ze słownika języka polskiego. Redagują tekst bez artystycznych metafor, zwrotów żartobliwych, wyrażeń przesadnych, hiperbolicznych, a także słów potocznych, neologizmów.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.

Faza podsumowująca

1. Uczniowie ustosunkowują się do wypowiedzi Henryka Sienkiewicza, że w społeczeństwie powinna panować równowaga między idealizmem a materializmem, zbytnia przewaga idealizmu skutkuje lenistwem i słabością, a zbytnia przewaga realizmu hamuje postęp.

Uczniowie budują argumenty potwierdzające sens tej wypowiedzi oraz kontrargumenty, które ją kwestionują

2. Nauczyciel rozdaje karty pracy. Uczniowie porównują dwa opisy przeprawy przez Ocean Atlantycki napisane przez Henryka Sienkiewicza. Pierwszy pochodzi z noweli Za chlebem, drugi z Listów z podróży do Ameryki. Analizują teksty literackie zawarte w zadaniu, udzielają odpowiedzi na pytania pomocnicze. Redagują własną wypowiedź.

Zadanie domowe

Nauczyciel na podstawie e‑materiałów formułuje polecenie pracy domowej do wyboru.

1. Napisz wypracowanie, w którym rozważysz, jak dziś zmieniła się sytuacja Polaków emigrujących do Stanów Zjednoczonych w celach zarobkowych. W wypracowaniu odnieś się do następujących pytań:

  • Czy Polacy wciąż licznie przybywają do Ameryki?

  • Czy ich los jest bezpieczny?

  • Z jakich powodów decydują się na osiedlenie za oceanem?

  • Co zmieniło się od czasów Henryka Sienkiewicza w życiu emigrantów z Polski?

2. Porównaj dwa opisy przeprawy przez Ocean Atlantycki napisane przez Henryka Sienkiewicza. Pierwszy pochodzi z noweli Za chlebem, drugi z Listów z podróży do Ameryki. Zanalizuj teksty literackie dołączone do zadania, udziel odpowiedzi na pytania pomocnicze. Zredaguj własną spójną wypowiedź.

1
Henryk Sienkiewicz Za chlebem

Nagle statek wstrząsnął się silnie, zupełnie jakby się wzdrygnął przed czymś strasznym. Naczynia blaszane, leżące koło siebie, zadźwięczały posępnie, płomienie w lampach podskoczyły i błysnęły mocniej, kilka wystraszonych głów poczęło pytać:
– Co to jest? Co to jest?
Ale nie było odpowiedzi. Drugie wstrząśnienie, silniejsze od pierwszego, szarpnęło statkiem; dziób jego podniósł się nagle i równie nagle zniżył, a jednocześnie fala głucho uderzyła w okrągłe okienka jednego boku.
– Burza idzie! – szepnęła przestraszonym głosem Marysia.
Tymczasem zaszumiało coś koło statku, jak bór, w którym wicher nagle pożenie; zawyło, jakby stado wilków ryknęło. Wiatr uderzył raz i drugi, położył statek bokiem, a później okręcił nim naokoło, porwał go w górę i cisnął nim w otchłanie. Wiązania poczęły skrzypieć, blaszane naczynia, węzełki z rzeczami, tłumoki i narzędzia latały po podłodze, przewalane z kąta w kąt. Kilku ludzi padło na ziemię; pierze z poduszek jęło latać po powietrzu, a szkła w lampach zadźwięczały smutnie [...].

Nagle krzyk się rozległ między stojącymi bliżej wejścia. Bałwan wybił drzwi i runął na salę: woda z szelestem rozpłynęła się po wszystkich kątach: kobiety poczęły wrzeszczeć i chronić się na łóżka. Zdawało się wszystkim, że to już koniec.

Po chwili wszedł oficer służbowy z latarką w ręku, cały mokry i zaczerwieniony. W kilku słowach uspokoił kobiety, że woda dostała się tylko wypadkiem, potem dodał, że ponieważ statek na pełnym morzu, niebezpieczeństwo nie jest wielkie [...]. Przebudził ich dopiero głos dzwonka wzywający na śniadanie. Ale nie mogli jeść. Głowy ciążyły im, jakby ołowiem.

000 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Za chlebem, [w:] tegoż, Wybór nowel i opowiadań, Wrocław 1992.
1
Henryk Sienkiewicz Listy z podróży do Ameryki

Cała noc była niespokojna. Chwilami trzeba się było trzymać, żeby nie wylecieć z szuflady. Statek kołysał się tak, że leżąc w łóżkach, od czasu do czasu znajdowaliśmy się w pozycji stojącej: dobrze, gdy na nogach, gorzej, gdy na głowie. Futro wiszące na przeciwległej ścianie od mojego łóżka – nagle spostrzegłem wiszące wprost nade mną. Kuferki nasze i buty latały po całej podłodze i po ścianach, bijąc z łoskotem w przepierzenia. Torby podróżne zawieszone na hakach wiły się w powietrzu, jakby je ktoś okręcał. Około drugiej w kajutach leżących bliżej schodów rozległ się krzyk. Sądziłem, że stał się jakiś wypadek, tym bardziej że w tej samej chwili usłyszałem wodę płynącą z szelestem w wewnętrznym korytarzu. Rozbudzili się wszyscy; okrzyk: „Woda! Woda!”, zabrzmiał w całym wnętrzu statku; kobiety poczęły wrzeszczeć na różne tony lub biegać po korytarzach w kostiumach, których prostoty najprostszy opis nie byłby w stanie oddać. Wreszcie nadszedł młody miczman, cały mokry, z twarzą zarumienioną walką, i oświadczył damom, że woda nader zwyczajnym sposobem dostała się przez schody na korytarz i że nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Nazajutrz z rana morze jeszcze było wzburzone, ale wiatr już ustał, koło południa zaś uciszyło się i morze. Mnóstwo osób przyszło na lunch.

00 Źródło: Henryk Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, Warszawa 1956.
  • Jaki jest styl obu tekstów?

  • Czy oba teksty różnią się nastrojem?

  • Co w tekstach jest podobnego?

  • Czy teksty różni stopień powagi opisywanej sytuacji?

  • Na czym polega różnica pomiędzy utworem literackim a listem przeznaczonym do opublikowania w prasie?

Uczniowie w wypracowaniach zapisują spostrzeżenia:

  • tekst literacki utrzymany jest w poważnym tonie, publicystyczny zaś jest żartobliwy.

  • w obu fragmentach zostały opisują podobne sytuacje, różni je jednak ich interpretacja oraz perspektywa (w Za chlebem bohaterami są ludzie niewykształceni, pochodzący z niskiej warstwy społecznej).

Materiały pomocnicze

Renata Gozdecka Miasto w muzyce i sztukach plastycznych. Jerozolima – Paryż – Nowy Jork. Głos edukacji interdyscyplinarnej, [w:] Annales UMCS [dostęp w dniu 10 maja 2020]

Leszek Pułka, Hołota, masa, tłum. Bohater zbiorowy w prozie polskiej 1890‑1918, Wrocław 1996

Zasoby Muzeum Nowego Jorku (Nowy Jork na dawnej fotografii)

Wskazówki metodyczne opisujące różne zastosowania multimedium

Cytowane fragmenty Listów z podróży do Ameryki Henryka Sienkiewicza uczniowie mogą opatrzyć własnymi notatkami. W ten sposób udoskonalą umiejętności sporządzania mapy tekstu i pracy z tekstem literackim.