Empatia jako utożsamienie
Empatia nie jest postawą, która przychodzi łatwo każdemu. Stworzyć empatyczną więź z drugim człowiekiem to podjąć próbę emocjonalnego utożsamienia się z nim. By osiągnąć współczucie czy współodczuwanie z inną osobą, pokonać trzeba barierę obcości drugiego człowieka. Czy to w ogóle możliwe? Czy człowiek jest w stanie przekroczyć granice własnego „ja”, by rzeczywiście współczuć z innym, a nie tylko – współczuć mu? Rozważając zagadnienie empatii, warto wziąć te wątpliwości pod uwagę. Zapraszamy cię więc do refleksji.
Przypomnij przykłady sytuacji (najlepiej z własnego doświadczenia), które wymagały empatii w stosunku do innej osoby. Przedstaw swoje odczucia związane z wybraną sytuacją.
Gollum - nieszczęsna istota?
Władca Pierścieni: Dwie wieże(fragment)
Faramir i Frodo patrzyli w dół. Daleko pod stopami widzieli białą wodę, która wlewała się do ogromnej, kipiącej misy i wirowała w przepaścistym owalnym zagłębieniu pośród skał, póki nie znalazła ujścia przez wąski przesmyk; tędy uciekała z szumem i pluskiem ku spokojniejszym, bardziej równinnym okolicom. Skośne promienie księżyca sięgały jeszcze podnóża wodospadu i lśniły na sfalowanej tafli jeziora. Nagle Frodo spostrzegł na bliższym jego brzegu skulonego, małego stworastwora, lecz w tejże chwili stwór dał nura do wody i zniknął tuż pod kipielą wodospadu, rozcinając czarną toń tak cicho i gładko jak strzała z łuku lub obły kamyk.Faramir zagadnął wartownika:
– Co teraz powiesz o tym, Anbornie? Wiewiórka czy zimorodek? Czy nad ciemnymi sadzawkami Mrocznej Puszczy żyją czarne zimorodki?
– Nie wiem, co to za stwór, lecz z pewnością nie ptak – odparł Anborn. – Ma cztery łapy i nurkuje na sposób człowieczy. Trzeba przyznać, że mistrz w tej sztuce nie lada! Czego on szuka? Drogi poprzez Zasłonę do naszej pieczary? Zdaje się, że tym razem nasz schron został wykryty. Mam z sobą łuk, a na obu brzegach rozstawiłem też co najlepszych łuczników. Czekamy tylko na twój rozkaz, żeby wypuścić strzały, kapitanie.
– Co powiesz? Mamy strzelać? – spytał Faramir, odwracając się żywo do Froda.
Frodo przez chwilę nie odpowiadał.
– Nie! – rzekł wreszcie. – Nie! Proszę was, nie strzelajcie!
Samowi nie ochoty, lecz śmiałości zabrakło, żeby głośniej i szybciej krzyknąć: „Tak!” Nie widział wprawdzie stwora, o którym była mowa, lecz bez trudu odgadł, kogo Frodo zobaczył w dole.
– A więc znasz tego stwora? – powiedział Faramir. – Teraz, skoro go obaj widzieliśmy, wytłumacz, dlaczego, twoim zdaniem, należy go oszczędzić. W długich rozmowach tylko jeden raz wspomniałeś o trzecim, przygodnym towarzyszu, a ja chwilowo nie wypytywałem o niego. Czekałem, aż go moi ludzie schwycą i sprowadzą do mnie. Wysłałem najlepszych łowców na poszukiwania, on wszakże wszystkim się wymykał tak, że nikt go nawet nie widział prócz tu obecnego Anborna, któremu wczoraj wieczorem mignął o zmroku. Dziś jednak ów łotrzyk dopuścił się gorszego przestępstwa niźli łowienie na wyżynie królików w sidła: ośmielił się wtargnąć do Henneth Annun. Przypłaci zuchwalstwo życiem. Nie pojmuję tego stwora! Tak skryty i zmyślny, a przychodzi kąpać się w jeziorku pod naszym oknem. Czy myśli, że ludzie nocą śpią, nie rozstawiając wart? Dlaczego on to zrobił?
– Można dać na to pytanie dwie odpowiedzi – odparł Frodo. – Po pierwsze, nie zna ludzi, a chociaż jest chytry, może wcale nie wie, że tu się ukrywacie; wasz schron dobrze jest zamaskowany. Po drugie, przypuszczam, że ściągnęło go tutaj nieodparte pożądanie, silniejsze od przezorności.
– Mówisz, że go tutaj coś przyciąga? – spytał Faramir, ściszając głos. – Czy to możliwe, żeby wiedział o brzemieniu, które dźwigasz?
– Tak. Ponieważ on dźwigał je przez długie lata.
– On je dźwigał? – powtórzył Faramir, tłumiąc okrzyk zdumienia. – Sprawa wikła się w coraz to nowe zagadki! A więc czyha na tę rzecz?
– Być może. Jest mu droga i cenna. Ale nie to miałem na myśli.
– Czegóż zatem szuka tutaj?
– Ryb – rzekł Frodo. – Patrz!
Spojrzeli w dół ku ciemnemu jezioru. U dalekiego brzegu ukazała się mała, czarna głowa, ledwie wychylona z głębokiego cienia pod skałami. Mignął srebrzysty błysk, drobniutkie kręgi rozeszły się po wodzie. Stwór dopłynął do brzegu i z nieprawdopodobną zwinnością jak żaba wyskoczył z wody na wysoką skarpę. Usiadł i zaczął się wgryzać w mały, srebrzysty przedmiot, który połyskiwał przy każdym ruchu jego palców, bo ostatnie promienie księżyca padały spoza kamiennej ściany na ten koniec jeziora.
Faramir roześmiał się z cicha.
– Ryb! – powiedział. – Ten głód jest mniej niebezpieczny. A może nie! Ryby z jeziorka Henneth Annun mogą kosztować go bardzo drogo.
– Mam go na ostrzu strzały – odezwał się Anborn. – Czy nie wolno mi jej wypuścić, kapitanie? Prawo karze śmiercią każdego, kto bez pozwolenia wejdzie w tę dolinę.
– Czekaj, Anbornie – odparł Faramir. – Sprawa jest trudniejsza, niż ci się zdaje. Co powiesz, Frodo? Dlaczego mamy go oszczędzić?
– Jest nieszczęśliwy i głodny – powiedział Frodo – i nic nie wie o grożącym niebezpieczeństwie. Gandalf, wasz Mithrandir, prosiłby cię, żebyś mu darował życie, choćby dla tych powodów, zarówno jak dla innych jeszcze. Elfom zalecił go oszczędzić. Nie wiem dokładnie dlaczego: trochę się domyślam, lecz nie mogę teraz o tym mówić. Ten stwór jest w jakiś sposób związany z moim zadaniem. Dopókiś nas nie wykrył i nie uprowadził z sobą, on był naszym przewodnikiem.
– Przewodnikiem? – zdumiał się znów Faramir. – Nowe dziwy! Na wiele jestem dla ciebie gotów, mój Frodo, tego jednak nie mogę zrobić; jeśli zostawię na wolności chytrego włóczęgę i pozwolę mu iść, gdzie zechce, może przyłączy się do ciebie w dalszej drodze, a może wpadnie w łapy orków, którym wyśpiewa pod grozą tortur wszystko, co wie. Trzeba go zabić albo wziąć do niewoli. Zabić, jeżeli nie da się szybko pochwycić. Jakże jednak doścignąć stwora tak zwinnego i przemyślnego inaczej niż strzałą z łuku?
– Pozwól, żebym cichutko zszedł do niego – rzekł Frodo. – Trzymajcie łuki napięte i zastrzelcie przynajmniej mnie, jeżeli mój sposób zawiedzie. Na pewno nie ucieknę.
– Idź, a pospiesz się! – odparł Faramir. – Jeżeli wyjdzie z tej przygody żywy, powinien ci wiernie służyć do końca swych nędznych dni.
Po przeczytaniu fragmentu czwartej księgi Władcy Pierścieni wykonaj polecenia i odpowiedz na pytania.
Wskaż, które z podanych stwierdzeń są prawdziwe, a które – fałszywe.
Gollum przeczuwa grożące mu niebezpieczeństwo., Przed spotkaniem z Faramirem Frodo i Sam wędrowali pod przewodnictwem Golluma., Zgodnie z obowiązującym prawem Gollum powinien był zapłacić życiem za wtargnięcie w dolinę., Gollumem powoduje pożądanie, Pierścień go przyciąga., Zanim pojawił się nad jeziorem Henneth Annun, Gollum zdołał się wymknąć tropiącym go ludziom., Frodo i Sam jednomyślnie gotowi są ocalić Golluma przed strzałami ludzi na rozkazach Faramira., Gollum nurkuje w jeziorze, chcąc odkryć kryjówkę ludzi Faramira., Frodo prosi Faramira o ocalenie Golluma pod wpływem nagłego impulsu, którego nie potrafi wyjaśnić i uzasadnić., Faramir, nie zważając na żadne względy, zamierza uśmiercić Golluma.
PRAWDA | |
---|---|
FAŁSZ |
Sprawdź w słowniku języka polskiego znaczenie słowa „litość” oraz w słowniku wyrazów obcych znaczenie wyrazu „empatia”, następnie porównaj obie definicje. Jakie wnioski wyciągasz z tego porównania?
Czy przekonując Faramira do oszczędzenia życia Golluma, Frodo kieruje się – oprócz innych motywacji – empatią wobec tego bohatera, czy też raczej powoduje nim litość?
Jeśli znasz całość Władcy Pierścieni z lektury lub z filmu, odpowiedz na pytania.
Czy Frodo i Gollum – obaj naznaczeni piętnem Pierścienia – budzą twoje współczucie? Jeśli tak, wyjaśnij dlaczego?
Czy w twoich oczach Frodo i Gollum jednakowo zasługują na współczucie? Uzasadnij swój sąd.
Władca Pierścieni: Wyprawa J. R. R. Tolkiena
Władca Pierścieni: Wyprawa(fragment)
– Ależ to straszne! – wykrzyknął Frodo. – O wiele gorsze niż wszystko, co mogłem sobie wyobrazić, słuchając twoich poprzednich napomknień i przestróg. Ach, Gandalfie, najlepszy mój przyjacielu, powiedz, co robić? Teraz bowiem naprawdę jestem przerażony. Co robić? Jaka szkoda, że Bilbo nie zadźgał tej poczwary [Golluma], skoro miał po temu okazję!– Szkoda? Przecież to litość wstrzymała wówczas jego rękę. Litość i miłosierdzie przypomniały mu, że bez doraźnej konieczności nie wolno dobywać miecza. Bilbo został za to hojnie wynagrodzony. Bądź pewien, Frodo, że jeśli Bilbo doznał tak niewielkiej stosunkowo szkody od złych sił i zdołał się w końcu uwolnić, zawdzięcza to właśnie temu, że tak, a nie inaczej poczynał sobie w pierwszej godzinie jako nowy właściciel Pierścienia: miłosiernie.
– Wybacz – powiedział Frodo. – Ale jestem w strachu, a zresztą nie odczuwam wcale litości dla Golluma.
– Nie widziałeś go – odparł Gandalf.
– Nie widziałem i widzieć nie chcę – rzekł Frodo. – Nie rozumiem cię, Gandalfie. Czy znaczy to, że wraz z elfami darowałeś życie Gollumowi, który popełnił tyle okropnych zbrodni? Teraz przecież nie jest on lepszy od orka i stał się po prostu naszym wrogiem. Zasługuje na śmierć.
– Zasługuje. Z pewnością zasługuje. Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci. Nawet bowiem najmądrzejszy z Mędrców nie wszystko wie. Nie mam wielkiej nadziei na wyleczenie Golluma. Ale ta szansa mimo wszystko istnieje. Zresztą Gollum jest związany z losem Pierścienia. Coś mi mówi, że on jeszcze odegra jakąś rolę, zbawienną albo zgubną – nie wiem – nim się cała sprawa zakończy. A kiedy nadejdzie ta chwila, może właśnie litość okazana przez Bilba rozstrzygnie o niejednym losie, a przede wszystkim o twoim. My w każdym razie nie zabiliśmy Golluma: jest bardzo stary i bardzo nieszczęśliwy. Leśne elfy trzymają go w niewoli, ale traktują z całą łagodnością, na jaką stać ich mądre serca.
Po przeczytaniu fragmentu rozmowy Froda i Gandalfa wykonaj polecenia i odpowiedz na pytania.
Jakie pobudki, według słów Gandalfa, powstrzymały Bilba przed odebraniem Gollumowi życia?
Czy postawa Bilba wobec Golluma obróciła się przeciwko niemu? Uzasadnij odpowiedź.
Gdy Frodo deklaruje brak litości dla Golluma, Gandalf odpowiada: „Nie widziałeś go”. Co – twoim zdaniem – czarodziej ma na myśli?
Odpowiedz, co sądzisz o Gandalfie na podstawie cytowanego fragmentu.
Jeśli znasz Władcę Pierścieni w całości, wyjaśnij, w jaki sposób przeczucia Gandalfa wobec Golluma, że „może właśnie litość okazana przez Bilba rozstrzygnie o niejednym losie”, a zwłaszcza o losie Froda, znalazły potwierdzenie w rozwoju fabuły opowieści.
Zadaniowo
Wykorzystując zdobyte informacje i sformułowane w toku lekcji wnioski, wejdź w rolę obrońcy Golluma i napisz mowę, w której przedstawisz racje przemawiające za ocaleniem życia tego bohatera. Zadbaj o to, by w centrum twojego wywodu znalazły się argumenty motywowane empatią wobec Golluma.
Po przygotowaniu mowy zastanów się i przedstaw swoje odczucia, odpowiadając na pytania.
Czy udało ci się wzbudzić w sobie empatię wobec Golluma? Jeśli tak – czy przyszło ci to z łatwością, czy raczej – z wewnętrznymi oporami?
Jakie względy utrudniają przyjęcie postawy empatii wobec Golluma? Z czego te względy wynikają?
Napisz rozprawkę na temat: „Czy każdy zasługuje na empatię?” W uzasadnieniu odwołaj się do przykładów z literatury, filmu lub historii.
Na przykładzie poznanych fragmentów utworu Władca Pierścieni uzasadnij, że literatura fantasy może mieć ponadczasowy wymiar moralny.
Zapisz skojarzenia do słowa „empatia” i ułóż krzyżówkę – jak ją stworzyć, dowiesz się z instruktażowego filmu‑samouczka. Pamiętaj, że litery z hasła „empatia” mogą się znaleźć na początku, na końcu lub w środku wyrazów tworzących łamigłówkę.