Grafika interaktywna
Mill w literaturze i kulturze
Świadectwa fascynacji filozofią Milla znaleźć można u polskich pozytywistów.
Pod koniec życia Aleksander Świętochowski zastanawiając się nad ideami, które kształtowały jego światopogląd, napisał:
Nie był to pozytywizm Comte'a i Littrégo, ale ewolucjonizm Darwina, Milla, Spencera. Jest on do tej pory moim wyznaniem filozoficznym. W dziedzinie spraw i zagadnień praktycznych doświadczenia życiowe prostowały, poprawiły i uzupełniły niejedno z moich poglądów i przekonań, ewolucjonistą pozostałem niezmiennie
Źródło: Z pamiętnika, 2. Eliza Orzeszkowa. Obraz przedstawia portret młodej kobiety. Widać jej twarz. Jest ona zwrócona prawym półprofilem do widza. Kobieta ma owalną twarz. Okalają ją zaczesane ku górze i spięte z tyły długie włosy. Kobieta ma wyraziste brwi i oczy. Jej nos jest prosty, mocno zarysowany. Pod szyją koronkową, małą kryzę, która wystaje z dekoltu sukni.licencja: domena publiczna
W jednym z późnych listów Orzeszkowa wymieniła mistrzów swojej młodości w istotnej kolejności: Buckle, Mill, Spencer, Littré, Comte. Nieco wcześniej Milla i Spencera nazwała autorka Nad Niemnem
trzeźwymi, surowymi, skromnymi myślicielami angielskimi, co najpewniej było dowodem czci., 3. Maria Konopnicka. Obraz przedstawia portret dojrzałej kobiety. Jej włosy są długie, zaczesane ku górze i ukryte pod kapeluszem. Kobieta ma owalną twarz. Wyraźnie zaznaczone brwi. Jej nos jest prosty, mały. Kobieta ubrana jest w suknię i pelerynę. Na nosie ma założone binokle.licencja: domena publiczna
Maria Konopnicka, pisząc w liście do Orzeszkowej, że z rozmysłem czyta filozofów, na pierwszym miejscu wymienia właśnie Milla, ponieważ
szuka wszędzie pulsów życia, jego zawiązków, praw jego rozwoju i wysokich celów udoskonalenia., 4. Henryk Sienkiewicz. Obraz przedstawia portret mężczyzny w średnim wieku. Mężczyzna ma krótkie, ciemne włosy z przedziałkiem, wąsy oraz kilkucentymetrową, ciemną brodę. Ubrany jest w ciemną marynarkę, białą koszulę oraz szare spodnie. Siedzi na fotelu.licencja: domena publiczna
Sienkiewicz — recenzując książkę Piotra Chmielowskiego Zarys literatury polskiej z ostatnich lat szesnastu — przypomniał znaczenie Szkoły Głównej w upowszechnianiu filozofii Baina, Spencera, Milla wśród polskich studentów i rozbudzaniu ich myśli krytycznej. Przypomniał także, że były to nazwiska niebezpieczne, kto bowiem powoływał się na nie, był zaliczany od razu z głową i z nogami do nieprzyjaciół Kościoła., 5. „Prawda” Program społeczny „Prawdy” (najważniejszego organu pozytywistów), która popularyzowała poglądy filozofa, wspierał się na demokratycznym liberalizmie Milla i organicyzmie Spencera. Liberalizm spod znaku Milla towarzyszył dokonującemu się na ziemiach polskich procesowi przemian struktury społecznej z feudalnej na kapitalistyczną, znacząco wpłynął na ukształtowanie zasady pracy organicznej. Inny organ prasowy pozytywistów — „Tygodnik Ilustrowany” — drukował Autobiografię Milla w tłumaczeniu Czernickiego., 6. Artur Górski. Zdjęcie przedstawia twarz dojrzałego mężczyzny. Jest ona szczupła, pociągła. Nos mężczyzny jest duży, oczy głęboko osadzone, czoło wysokie. Mężczyzna ma krótkie, proste włosy. Ubrany jest w garnitur, koszulę i krawat.licencja: domena publiczna
Zmierzch pozytywizmu to upadek znaczenia Milla, Comte'a. To jasno uświadamiana ograniczoność, minimalizm ich programów. Najpełniej ich niewystarczalność wyraził Artur Górski w cyklu artykułów Młoda Polska, podpisanych pseudonimem Quasimodo. Otóż „apostołów” pozytywizmu z ich racjonalizmem i empiryzmem przeciwstawił Mickiewiczowi:
Umysłowo wychowaliśmy się na Spencerze, Millu, Taine'em i Renanie — a przezeń (Mickiewicza) pojęliśmy głęboko, że istnieje w świecie coś więcej nad rozpaczliwe .
Po zaznajomieniu się z powyższą ilustracją spróbuj wyjaśnić, jaki wpływ na polskich pozytywistów wywarł John Stuart Mill.
Fiodor Dostojewski
Notatki z podziemia
Ach, powiedzcie, któż to pierwszy stwierdził, kto pierwszy obwieścił, że człowiek dlatego tylko popełnia świństwa, iż jest nieświadomy rzeczywistych własnych korzyści; że gdyby go oświecić, otworzyć mu oczy na jego rzeczywiste, normalne korzyści, to ów człowiek zaraz by przestał popełniać świństwa, wnet stałby się dobry i szlachetny, ponieważ będąc oświecony i rozumiejąc, na czym polegają jego własne korzyści, uznałby, że właśnie dobro stanowi tę korzyść, a że wiadomo, iż nikt nie będzie rozmyślnie działał wbrew własnym korzyściom, człowiek ów zacząłby więc, że tak powiem, z konieczności świadczyć dobro? (...) Przede wszystkim, kiedyż to w ciągu tych wszystkich tysiącleci tak bywało, że człowiek działał wyłącznie dla własnej korzyści? Cóż poczniemy z milionami faktów świadczących o tym, że ludzie świadomie, to znaczy w pełni rozumiejąc swoje rzeczywiste korzyści, odsuwali je na dalszy plan i biegli inną drogą, na oślep, na ryzyko, przez nikogo nie zmuszani. (...) Korzyść! cóż to jest korzyść? Czy podejmiecie się dokładnie określić, na czym właściwie polega ludzka korzyść? No, a jeżeli tak się zdarzy, że niekiedy owa korzyść nie tylko może, ale wprost powinna polegać na tym, by czasem zapragnąć dla siebie uszczerbków, a nie korzyści? (...) Przecież o ile mi wiadomo, cały ten wasz rejestr ludzkich korzyści wypośrodkowaliście na podstawie liczb statystycznych i formuł naukowo-ekonomicznych. (...) A wszystko to wynika z najbłahszej przyczyny, o której, zdawałoby się, nawet wspominać nie warto: mianowicie człowiek zawsze i wszędzie, kimkolwiek jest, lubi postępować tak, jak chce, a wcale nie tak, jak mu nakazuje rozum i korzyść; chcieć zaś można przecież i wbrew własnym korzyściom, a niekiedy wprost należy (to już moja teza). Własna, wolna i swobodna wola, własny - niechby nawet najdzikszy - kaprys, własna fantazja niekiedy pobudzona choćby zgoła do szaleństwa - to wszystko stanowi właśnie ową pominiętą najkorzystniejszą korzyść.
Jakie relacje zachodzą pomiędzy „wolną wolą” a „korzyścią”? Które argumenty przekonują cię bardziej?