Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z informacjami zawartymi w poniższej ilustracji interaktywnej. Wyjaśnij, czym jest według Locke'a substancja i jaki ma związek z ideami negatywnymi.

RBxzjVjNgKxsX
(Uzupełnij).
Rj0CHnAtUfb281
Ilustracja interaktywna. Zdjęcie przedstawia diabelski młyn. Wagoniki oraz cała konstrukcja są podświetlone kolorowymi światełkami. Tło jest czarne. Opisane elementy ilustracji interaktywnej. 1. Idee negatywne. Granice poznania. Zdjęcie przedstawia taflę wody, w której odbija się rząd kamienic. Kamienice są wąskie, kilkupiętrowe oraz mają kolorowe elewacje.
Już z samej teorii reprezentacji wynika, że nie możemy mieć dokładnej wiedzy co do natury czy istoty odwzorowywanych przez idee przedmiotów — reprezentacje są bowiem w dużej części efektem jakości wtórnych. Co więcej, poza złożeniami idei prostych, które są postrzeżeniami konkretnych przedmiotów, jednostkowych substancji, mamy domniemanie jakiegoś ogólnego podłoża, substratu, z którego pochodzą wszystkie cechy zdolne wywołać w nas idee proste — mamy zatem ogólną ideę substancji. 2. Ilustracja przedstawia wielkiego żółwia, na którego skorupie stoi kilka słoni. Podtrzymują ona połowę globusa.
Chcąc jednak odpowiedzieć na pytanie, czym jest ta substancja, znajdujemy się w położeniu pewnego Hindusa z anegdoty, który tłumacząc budowę świata, mówił, że świat spoczywa na wielkim słoniu, a zapytany, na czym wspiera się ów słoń, wyjaśniał, że na wielkim żółwiu; przyciśnięty znowu pytaniem, na czym spoczywa ten gigantyczny żółw, odpowiedział: „na czymś, o czym ja nic nie wiem". Otóż substancja to „coś", co „znajduje się pod czymś innym", coś poza wszelkimi postrzegalnymi jakościami, cechami. Istnienie tego „czegoś" musimy przyjąć, jeśli chcemy uratować obiektywność świata. Nie jest to jednak idea dana nam w doświadczeniu — to tylko domniemanie (powstające przez abstrahowanie od konkretnego, jednostkowego odwzorowania cech), wniosek rozumowy, zapewne słuszny, ale tylko wniosek. Locke nazywa taką ideę ideą negatywną. 3. Ilustracja przedstawia dwie ludzkie głowy, które są skierowane do siebie. W tle znajduje się półka z książkami.
Otóż takich idei negatywnych mamy więcej: jest to na przykład idea nieskończoności, idea przyczynowości, idea ciągłości tożsamości osobowej. Idea nieskończoności powstaje z ekstrapolacji skończonych ze swej istoty idei przestrzeni, trwania bądź liczby. Idea przyczynowości — z przeniesienia na zjawiska zewnętrzne własnej — danej nam w introspekcji — idei zdolności wywoływania jakiegoś skutku przez nasze działania. Idea ciągłości tożsamości osobowej odwołuje się do ciągłości świadomości, jaką wprowadza pamięć; ta z kolei odwołuje się do ciągłości wrażeń zmysłowych przypisywanych (na mocy przyzwyczajenia) jednemu ciału. Czy natomiast ta ciągłość cielesna (również problematyczna, bo zależna od zmieniających się „wyznaczeń" czasu i przestrzeni) związana jest z jedną niematerialną substancją (duszą), tego już nie możemy być pewni. 4. Rozważania nad językiem. Matematyka i moralność: pewność poznania. Ilustracja przedstawia postać siedzącą na skale. Opiera głowę na ręce. Z głowy postaci wydobywa się kłąb różnych liter.
Waga, jaką przywiązuje Locke do problemów relacji zachodzących między myśleniem a mową, czyni zeń jednego z głównych fundatorów (przypomnijmy, że innym był Francis Bacon ze swoimi rozważaniami nad „idolami rynku") nowożytnych i współczesnych badań nad językiem, dzisiaj szczególnie żywych na gruncie analitycznej filozofii anglosaskiej. Otóż Locke zauważa, że język składa się ze słów, a słowa są zmysłowymi znakami idei. Stąd idee, którym odpowiadają słowa, stanowią ich właściwe znaczenie. Idee, funkcjonując w ludzkim umyśle, mają charakter „prywatny", ale by je zakomunikować innym, musimy użyć dostępnych każdemu zmysłowo „publicznych" znaków. A znaki te, czyli słowa, mają charakter konwencjonalny, zależny od wyboru czy utartego obyczaju: na określenie tej samej idei ludzie różnych narodowości używają różnie brzmiących i wyglądających słów. Podkreślmy w tym miejscu, że tym samym Locke odróżnia poziom języka, na który składa się posługiwanie się słowami i symbolami, od poziomu procesów myślowych. Powstaje tu problem, który będzie podnoszony w filozofii znacznie później — czy możliwe jest myślenie pozawerbalne? 5. Zdjęcie przedstawia bloczki drukarskie z tworzącymi słowa wypukłymi literami.
Z posługiwaniem się językiem, przestrzega Locke, wiąże się wiele niebezpieczeństw. Po pierwsze, nie da się uniknąć niedoskonałości języka, polegającej na niedokładnym reprezentowaniu przez słowo idei, którą chce się komuś zakomunikować: słowa są nieprecyzyjne i wieloznaczne. Po drugie, źródłem wielu błędów jest nadużywanie słów: ludzie tworzą często wyrazy nieodnoszące się do żadnej konkretnej idei. Po trzecie, do sprawnego funkcjonowania języka potrzebne są terminy ogólne, bo język złożony wyłącznie z nazw własnych nie mógłby służyć komunikacji. Wedle Locke’a, wszystkie istniejące rzeczy są zawsze jednostkoweidee ogólne stanowią ich odwzorowanie uzyskiwane w drodze abstrakcji od okoliczności miejsca i czasu; terminy czy nazwy ogólne są znakami takich ogólnych abstrakcyjnych idei. Skoro jednak ogólność czy powszechność przysługuje tylko pewnym ideom i słowom, a nie rzeczom, to nie ma żadnej pewności, że nasz język opisuje adekwatnie rzeczywistość. 6. Zdjęcie przedstawia trzy świecące żarówki, które wiszą na kablach. Pod jedną z żarówek po prawej stronie znajduje się otwarta dłoń.
Ten ostatni wniosek zostaje nadto wzmocniony przez jeszcze jedno rozróżnienie wprowadzone przez Locke'a. Otóż odróżnia on „esencję (istotę) realną” danej rzeczy od „esencji (istoty) nominalnej”. Każdy zespół idei prostych, jakimi dysponujemy w spostrzeżeniu, zależy od realnej „budowy” rzeczy, którą te idee odwzorowują. Widzieliśmy jednak, że to odwzorowanie, składające się z jakości (cech) pierwotnych i wtórnych, a nadto komunikowane za pomocą słów, nie może być wierne: rzeczywista budowa danej rzeczy, czyli jej esencja realna, jest nam nieznana. Natomiast esencja nominalna to w uproszczeniu nazwa ogólna abstrakcyjnej idei. Tę esencję, czyli istotę (znaczenie) danej idei, tworzymy sami bądź w drodze abstrakcji (i otrzymujemy charakterystykę jakiegoś gatunku przedmiotów, np. złota), bądź wprowadzając definicje jakichś nazw (np. tworów idealnych: „trójkąta", „dobra" itp.). 7. Ilustracja przedstawia różne wykresy, zapiski matematyczne oraz rysunki geometryczne na niebieskim tle.
Zestawienie ze sobą esencji realnych i nominalnych pokazuje, że w pewnych wypadkach esencje nominalne pokrywają się z esencjami realnymi, w innych zaś nie. Nie pokrywają się oczywiście w przypadku substancji (rzeczy) materialnych, zmysłowo dostępnych (choć wiemy ogólnie, co to jest złoto, nie znamy rzeczywistego układu niedostępnych zmysłom jego cząstek, które wywołują w nas jego ideę) — i tu właśnie nasza wiedza będzie skazana na niepewność. Esencje pokrywają się zaś (tu znowu nieco upraszczamy drobiazgową analizę Locke’a) w dwóch przypadkach: w przypadku wiedzy matematycznej i w przypadku moralności. W matematyce na przykład nazwa „trójkąt" pokrywa się z realną esencją trójkąta — natura trójkąta wynika przecież z definicji tej figury. A w moralności — choć tu sprawa bardziej się komplikuje — naczelne pojęcia moralne, podobnie jak definicje matematyczne, również naszym tworem. To człowiek w swym społecznym i historycznym życiu określa ostatecznie, czym jest dobro i zło. By jednak uchronić te określenia od arbitralności i relatywizmu, Locke, jako prawowierny chrześcijanin, ugruntowuje je religijne: otóż niezależnie od historycznego kształtowania się poglądów moralnych ludzkości idea moralnego dobra ostateczne znaczenie zyskuje dzięki zgodności z prawem boskim, dostępnym w chrześcijańskim objawieniu. 8. Zdjęcie przedstawia niebo pełne chmur o złotym kolorze. W środku widoczne jest słońce.
Objawienie Locke traktuje jednak dosyć restrykcyjnie i w iście „oświecony" sposób — mianowicie, to tylko możemy uznać za prawdę objawioną, co jest zgodne z naszym rozumem! Tak więc w podstawowych pojęciach moralnych ich esencje realne zgodne są z ich esencjami nominalnymi, bo wynikają ze swoistych „definicji". A stąd płynie zaskakujący — jak na prominentnego empirystę, jakim był Locke — wniosek: tylko matematyka i moralność są dziedzinami, w których wiedza może aspirować do absolutnej pewności.
Nasza wiedza pozytywna, znajdująca bezpośrednie oparcie w doświadczeniu, jest bardzo ograniczona. Większość naszej wiedzy ma charakter prawdopodobieństwa i domniemania; obszar pewności jest bardzo wąski. Locke w tych kwestiach pozostaje skromnym minimalistą. Te powściągliwe wnioski Locke’a zostają jeszcze bardziej utwierdzone przez jego rozważania nad językiem. To sprawa dla niego ważna, bo język jest „głównym narzędziem porozumienia i wspólną więzią społeczną”.

Paradoksalnie jednak Locke ani nie zajmował się matematyką, ani nie spróbował zbudować żadnego dedukcyjnego systemu etycznego – jego poglądy etyczne opierały się najczęściej na zdroworozsądkowych, ale krytycznych obserwacjach zachowań ludzkich. Najogólniejszym określeniem tych poglądów (choć tylko przybliżonym ze względu na ich nieuporządkowany charakter) byłby umiarkowany hedonizmhedonizmhedonizm – uznanie, że człowieka motywuje w jego działaniach rozważne dążenie do przyjemności, wygody i korzyści.

Polecenie 2

Spróbuj odpowiedzieć na pytanie zadane w prezentacji: czy według ciebie możliwe jest myślenie pozawerbalne?

RBxzjVjNgKxsX
(Uzupełnij).
Polecenie 3

W jaki sposób Locke uzasadnia istnienie moralności?

Odpowiedz na pytanie: w jaki sposób Locke uzasadnia istnienie moralności?

RBxzjVjNgKxsX
(Uzupełnij).
hedonizm
hedonizm

(gr. hedone — przyjemność, rozkosz) doktryna etyczna uznająca rozkosz bądź unikanie przykrości za najwyższe lub jedyne dobro i cel życia