Na podstawie multimedium scharakteryzuj podmiot liryczny i odbiorcę utworu Apollo i Marsjasz.
R3xx08HTZKcPS
(Uzupełnij).
R1SD00n2n74Od1
Ilustracja interaktywna przedstawia polanę pośród drzew, na której znajduje się grupa ludzi. Jeden z nich jest nagi, ma związane za plecami ręce. Jest prowadzony przez innego mężczyznę ubranego w togę. Nieopodal nich znajduje się troje muzykantów: dwóch mężczyzn i kobieta grający na różnych instrumentach. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Hans Thoma, Apollo i Marsjasz, 1888. Obraz przedstawia niewielką polanę pośród drzew. Stoją na niej dwaj młodzi, nadzy mężczyźni. Jeden z nich gra na flecie. W wierszu Herberta nie padają żadne słowa oskarżenia. Zamiast sądu nad katem poeta proponuje rzeczowe sprawozdanie z pojedynku, bardzo przypominające stylem relację sportową. Decydują o tym pojedyncze słowa: „pojedynek", „contra"; nawiasowe wtrącenia: „słuch absolutny contra ogromna skala"; retoryczny zwrot do słuchaczy: „jak już wiemy"; wreszcie czas relacji - czas teraźniejszy w funkcji czasu przeszłego, od czasów Homera stosowany dla unaocznienia i aktualizacji minionych zdarzeń. W tak zainicjowanej relacji także imiona mitologicznych bohaterów brzmią jak imiona sportowców., 2. Hans Thoma, Apollo i Marsjasz, 1886. Obraz przedstawia grupę ludzi. Na pierwszym planie siedzi dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich gra na flecie, drugi trzyma małą harfę. Na drugim planie, pod drzewami, siedzą trzy młode kobiety. Słuchają gry. Osoba mówiąca w wierszu Herberta, naoczny świadek pojedynku, o którym milczy mitologia, nie tylko dokładnie i malowniczo relacjonuje jego przebieg, ale także interpretuje to, co widzi i słyszy. Zauważa na przykład, że Apollo doznaje „obrzydzenia" na widok przeciwnika odartego ze skóry albo że głos Marsjasza „tylko z pozoru […] jest monotonny". Wie także, co oznacza krzyk sylena i jakie myśli rodzą się w głowie boga. Podmiot wiersza Herberta gra rolę wnikliwego obserwatora i prawdziwego znawcy konkurencji, w której startują Apollo i Marsjasz. Natomiast adresat tego pozorowanego sprawozdania wchodzi w rolę kibica. W zderzeniu z przedmiotem relacji obie role okazują się jednak wysoce nieadekwatne, a dla ich wykonawców bardzo krępujące. Wiersz nie jest przecież relacją z pojedynku sportowego, ale z tortury, jaką Apollo zgotował Marsjaszowi. Podmiot liryczny utworu zdaje się tym jednak wcale nie przejmować, a jego retoryczny zwrot do słuchacza („jak już wiemy") także nas wciąga do grona ludzi, którzy znają i akceptują reguły zawodów., 3. Bartolomeo Manfredi, Apollo i Marsjasz, ok. 1610. Obraz przedstawia przywiązanego do pnia mężczyznę. Naprzeciw niego stoi młodzieniec w pelerynie i wieńcu laurowym na głowie. Rozcina nożem skórę na lewej ręce przywiązanego mężczyzny. Tylko od wrażliwości odbiorców wiersza Herberta zależy więc, czy zdołają przedzierzgnąć się z kibiców we współczujących sędziów i dokonać moralnej oceny zdarzenia. Nie jest to łatwe, gdyż Herbertowska rekonstrukcja mitu pociąga za sobą zmianę kryteriów etycznych, do których przyzwyczaiła nas grecka tradycja. W wierszu nie pojawia się mianowicie motyw pychy sylena - istoty śmiertelnej, która poważyła się wyzwać na pojedynek nieśmiertelnego boga i poniosła za swój postępek karę surową, ale sprawiedliwą., 4. Pietro Perugino, Apollo i Marsjasz, ok. 1490. Obraz przedstawia polanę, na której znajdują się dwaj młodzi, atletycznie zbudowani mężczyźni. Są nadzy. Jeden z nich siedzi i gra na flecie. Drugi stoi, podpierając się na długim kiju. Patrzy się na grającego. Przesłaniem moralnym mitologicznego podania o Marsjaszu była bowiem przestroga: uważaj, by nie zwiodło cię przekonanie o własnej wielkości! Tymczasem Herbert nie mówi o pysze bohatera, ale o jego cierpieniu, a odpowiedzialnością moralną obarcza Apolla, nie Marsjasza. Sylen w wierszu Herberta jest znakiem buntu przeciwko śmiertelnej kondycji człowieka. Rzeczowa relacja z pojedynku Apolla i Marsjasza kryje w gruncie rzeczy lament nad tymi, którzy umierają., 5. Agnolo Bronzino, Obdzieranie Marsjasza ze skóry, 1531-1532. Obraz przedstawia polanę, na której znajduje się grupa ludzi. W centralnej części młody, nagi, atletycznie zbudowany mężczyzna zamierza się nożem na leżącego na ziemi, na wznak, mężczyznę. Nieopodal nich są bawiący się nadzy mężczyźni, jeden z nich gra na flecie, inny stoi, jeszcze inny leży na kobiecie. W oddali na drugim planie znajduje się młoda, półnaga kobieta z tarczą i mieczem oraz dwóch siłujących się mężczyzn. Tematem wiersza Herberta jest więc cierpienie. Poeta pyta o jego źródło, ale także o przyczynę obojętności na cudzy ból. Z pozoru odpowiedź wydaje się prosta. Cierpimy, bo nasze nerwy nie są zbudowane z „tworzyw sztucznych", lecz z żywych tkanek -- mówi poeta. Mordujemy, torturujemy, spokojnie przyglądamy się cierpieniu, bo instynkt walki zabija w nas współczucie - dodaje. Wymowa wiersza Herberta wydaje się jednak o wiele bardziej wyrafinowana i dotyczy złożonych problemów natury filozoficznej i estetycznej. Po pierwsze dlatego, że torturujący Marsjasza Apollo nie jest zwykłym okrutnikiem, ale bogiem. Po drugie zaś - obaj uczestnicy mitycznych zawodów są artystami.
Ilustracja interaktywna przedstawia polanę pośród drzew, na której znajduje się grupa ludzi. Jeden z nich jest nagi, ma związane za plecami ręce. Jest prowadzony przez innego mężczyznę ubranego w togę. Nieopodal nich znajduje się troje muzykantów: dwóch mężczyzn i kobieta grający na różnych instrumentach. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Hans Thoma, Apollo i Marsjasz, 1888. Obraz przedstawia niewielką polanę pośród drzew. Stoją na niej dwaj młodzi, nadzy mężczyźni. Jeden z nich gra na flecie. W wierszu Herberta nie padają żadne słowa oskarżenia. Zamiast sądu nad katem poeta proponuje rzeczowe sprawozdanie z pojedynku, bardzo przypominające stylem relację sportową. Decydują o tym pojedyncze słowa: „pojedynek", „contra"; nawiasowe wtrącenia: „słuch absolutny contra ogromna skala"; retoryczny zwrot do słuchaczy: „jak już wiemy"; wreszcie czas relacji - czas teraźniejszy w funkcji czasu przeszłego, od czasów Homera stosowany dla unaocznienia i aktualizacji minionych zdarzeń. W tak zainicjowanej relacji także imiona mitologicznych bohaterów brzmią jak imiona sportowców., 2. Hans Thoma, Apollo i Marsjasz, 1886. Obraz przedstawia grupę ludzi. Na pierwszym planie siedzi dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich gra na flecie, drugi trzyma małą harfę. Na drugim planie, pod drzewami, siedzą trzy młode kobiety. Słuchają gry. Osoba mówiąca w wierszu Herberta, naoczny świadek pojedynku, o którym milczy mitologia, nie tylko dokładnie i malowniczo relacjonuje jego przebieg, ale także interpretuje to, co widzi i słyszy. Zauważa na przykład, że Apollo doznaje „obrzydzenia" na widok przeciwnika odartego ze skóry albo że głos Marsjasza „tylko z pozoru […] jest monotonny". Wie także, co oznacza krzyk sylena i jakie myśli rodzą się w głowie boga. Podmiot wiersza Herberta gra rolę wnikliwego obserwatora i prawdziwego znawcy konkurencji, w której startują Apollo i Marsjasz. Natomiast adresat tego pozorowanego sprawozdania wchodzi w rolę kibica. W zderzeniu z przedmiotem relacji obie role okazują się jednak wysoce nieadekwatne, a dla ich wykonawców bardzo krępujące. Wiersz nie jest przecież relacją z pojedynku sportowego, ale z tortury, jaką Apollo zgotował Marsjaszowi. Podmiot liryczny utworu zdaje się tym jednak wcale nie przejmować, a jego retoryczny zwrot do słuchacza („jak już wiemy") także nas wciąga do grona ludzi, którzy znają i akceptują reguły zawodów., 3. Bartolomeo Manfredi, Apollo i Marsjasz, ok. 1610. Obraz przedstawia przywiązanego do pnia mężczyznę. Naprzeciw niego stoi młodzieniec w pelerynie i wieńcu laurowym na głowie. Rozcina nożem skórę na lewej ręce przywiązanego mężczyzny. Tylko od wrażliwości odbiorców wiersza Herberta zależy więc, czy zdołają przedzierzgnąć się z kibiców we współczujących sędziów i dokonać moralnej oceny zdarzenia. Nie jest to łatwe, gdyż Herbertowska rekonstrukcja mitu pociąga za sobą zmianę kryteriów etycznych, do których przyzwyczaiła nas grecka tradycja. W wierszu nie pojawia się mianowicie motyw pychy sylena - istoty śmiertelnej, która poważyła się wyzwać na pojedynek nieśmiertelnego boga i poniosła za swój postępek karę surową, ale sprawiedliwą., 4. Pietro Perugino, Apollo i Marsjasz, ok. 1490. Obraz przedstawia polanę, na której znajdują się dwaj młodzi, atletycznie zbudowani mężczyźni. Są nadzy. Jeden z nich siedzi i gra na flecie. Drugi stoi, podpierając się na długim kiju. Patrzy się na grającego. Przesłaniem moralnym mitologicznego podania o Marsjaszu była bowiem przestroga: uważaj, by nie zwiodło cię przekonanie o własnej wielkości! Tymczasem Herbert nie mówi o pysze bohatera, ale o jego cierpieniu, a odpowiedzialnością moralną obarcza Apolla, nie Marsjasza. Sylen w wierszu Herberta jest znakiem buntu przeciwko śmiertelnej kondycji człowieka. Rzeczowa relacja z pojedynku Apolla i Marsjasza kryje w gruncie rzeczy lament nad tymi, którzy umierają., 5. Agnolo Bronzino, Obdzieranie Marsjasza ze skóry, 1531-1532. Obraz przedstawia polanę, na której znajduje się grupa ludzi. W centralnej części młody, nagi, atletycznie zbudowany mężczyzna zamierza się nożem na leżącego na ziemi, na wznak, mężczyznę. Nieopodal nich są bawiący się nadzy mężczyźni, jeden z nich gra na flecie, inny stoi, jeszcze inny leży na kobiecie. W oddali na drugim planie znajduje się młoda, półnaga kobieta z tarczą i mieczem oraz dwóch siłujących się mężczyzn. Tematem wiersza Herberta jest więc cierpienie. Poeta pyta o jego źródło, ale także o przyczynę obojętności na cudzy ból. Z pozoru odpowiedź wydaje się prosta. Cierpimy, bo nasze nerwy nie są zbudowane z „tworzyw sztucznych", lecz z żywych tkanek -- mówi poeta. Mordujemy, torturujemy, spokojnie przyglądamy się cierpieniu, bo instynkt walki zabija w nas współczucie - dodaje. Wymowa wiersza Herberta wydaje się jednak o wiele bardziej wyrafinowana i dotyczy złożonych problemów natury filozoficznej i estetycznej. Po pierwsze dlatego, że torturujący Marsjasza Apollo nie jest zwykłym okrutnikiem, ale bogiem. Po drugie zaś - obaj uczestnicy mitycznych zawodów są artystami.
Michelangelo Anselmi, Apollo i Marsjasz, ok. 1540
Źródło: domena publiczna.
Polecenie 2
Zapoznaj się z treścią audiobooka i wyjaśnij, w jaki sposób Zbigniew Herbert naruszył w swoim utworze klasyczną zasadę decorum.
R1QsngIbkhJXP
(Uzupełnij).
R7M0vUKQnbDdQ
Nagranie dźwiękowe O potrzebie poezji.
Nagranie dźwiękowe O potrzebie poezji.
1
Ćwiczenie 1
Określ relację między poezją jako intelektualnym przekazem a światopoglądem humanistycznym, jaka wyłania się z wiersza.
R1YZx57KE5kqM
(Uzupełnij).
Przeanalizuj język wiersza: czy jest on konkretny, pozarozumowy, czy opiera się na pojęciach i symbolach? Weź również pod uwagę przekaz wiersza.
Zbigniew Herbert operuje powiązanymi ze sobą pojęciami i symbolami, co oznacza, że jego przekaz ma charakter intelektualny - podobnie jak poezja Apolla. Z drugiej jednak strony treścią wiersza jest nie tylko charakter poezji, ale przede wszystkim ludzkie doświadczenie (cierpienie) symbolizowane przez postać sylena - i stosunek do niego, czyli humanizm. Oba czynniki są ze sobą ściśle związane - jeden nie może istnieć bez drugiego.
1
Ćwiczenie 2
Na podstawie audiobooka scharakteryzuj cel, jaki według Herberta powinna mieć poezja po doświadczeniu wojny.
R1YZx57KE5kqM
(Uzupełnij).
Zwróć uwagę na to, czy Herbert zgadza się z postulatami Różewicza.
Poezja według Herberta powinna wyrażać cierpienie ofiar II wojny światowej (podobnie jak sądził Różewicz), a także powinna uczestniczyć w odbudowywaniu filozoficznego i estetycznego porządku kultury, choć na podstawie inaczej rozumianych kategorii piękna.