Imienne orzeczenia wychodzą z cienia!

W podanych zdaniach zakreśl kolorem niebieskim orzeczenia, a kolorem pomarańczowym podmioty.
pomaranczowy niebieski
Krzyś przypatrzył się dobrze drewienku.
Słowa zamarły na ustach rozjuszonym konstruktorom.
Pewna fumia para zawędrowała przez pomyłkę nad Jezioro Bobrów.
Idzie sobie błękitny człowiek.
W czarodziejskiej kuli dostrzegł faraon modlitwę chłopca.
Na pięknej twarzy życie powoli żłobi swój ślad.
W podanych niżej zdaniach podkreśl czasowniki w stronie biernej, które pełnią funkcję orzeczeń. Czy w każdym zdaniu występuje strona bierna?
fioletowy
Złote Talony zostały schowane w pięciu tabliczkach czekolady.
Umpa-Lumpy zostały przeniesione do fabryki czekolady przez pana Wonkę.
Szeroka łódź wiosłowa zrobiona była z roziskrzonego różowego materiału.
Niezniszczalne stopdropsy zostały wynalezione dopiero w tym miesiącu.
Violet będzie po tej gumie zupełnie najedzona.
Gorące lody są nieocenione podczas mrozów.
Veruca została złapana przez wiewiórki.
Zakreśl kolorem orzeczenia imienne w podanych zdaniach.
zielony
Staruszek został moim przyjacielem.
Ta zima była wyjątkowo mroźna.
Czytanie jest dla mnie przyjemnością.
Niebyt jest dla mnie fraszką.
Jestem uczciwym człowiekiem.
Pierwszym sygnałem nadciągającego ataku malarii jest wewnętrzny niepokój.
Wyobraźnia stała się wspaniałym darem natury.
Zakreśl kolorem orzeczenia imienne w podanych zdaniach.
zielony
Staruszek został moim przyjacielem.
Ta zima była wyjątkowo mroźna.
Czytanie jest dla mnie przyjemnością.
Niebyt jest dla mnie fraszką.
Jestem uczciwym człowiekiem.
Pierwszym sygnałem nadciągającego ataku malarii jest wewnętrzny niepokój.
Wyobraźnia stała się wspaniałym darem natury.
Sprawdź i zapisz, jaką częścią mowy jest wyrażony orzecznik w orzeczeniach w poprzednim ćwiczeniu.
Staruszek został moim przyjacielem. ....................
Ta zima była wyjątkowo mroźna. ......................
Czytanie jest dla mnie przyjemnością. ....................
Jestem uczciwym człowiekiem. ....................
Pierwszym sygnałem nadciągającego ataku malarii jest wewnętrzny niepokój. ....................
Wyobraźnia stała się wspaniałym darem natury. ....................
We fragmencie powieści Małgorzaty Musierowicz zakreśl na czerwono wszystkie orzeczenia.
czerwony
– Ja nie jestem głodny! – zawiadomił świat Bobcio [...]. – Zjem tylko trochę marchewki, w marchewce jest witamina M.
– A w kotlecie witamina K – powiedziała przebiegle ciocia Wiesia. Bobcio miał hysia na temat witamin, co należało inteligentnie wykorzystać.
– Co za mania jakaś – naigrawał się ojciec Cesi. – Czy kto widział kiedy witaminę?
– Ja widziałem! – ofuknął go Bobcio [...]. – Była zielona i łaziła po talerzu.
– Duża była, mniej więcej? – dopytywał się Żaczek [...].
– O, taka – pokazał Bobcio. – Tu miała takie kropki. Wyglądała bardzo zdrowo.
– Nie może być .
– Powiedziała mi, że jak nie zjem sałaty, to nigdy nie zostanę strażakiem pożarnym.
– O Boże – powiedział Żaczek. – To byłoby tragiczne.
– Tragiczne – powtórzyło dziecko [...]. – Tragiczne, psiakrew.