Wstęp
Mowa, przemowa, oracja – to dłuższa wypowiedź skierowana do licznego zgromadzenia. Ciekawym przypadkiem mowy jest laudacja, czyli mowa pochwalna, okolicznościowa wygłaszana z okazji jubileuszu przyznania komuś honorowego tytułu, wręczenia dyplomu, nagrody, przejścia na emeryturę, ale też i pogrzebu. Celem mowy pochwalnej jest wydobycie zasług, zalet osoby, ukazanie jej szczególnego znaczenia dla określonej zbiorowości, instytucji, kraju. Taka wypowiedź winna trafiać do serc, poruszać odbiorców, może rozśmieszać lub wzruszać, na pewno powinna zapadać w pamięć. Tworząc laudację, należy uważać, aby nie przesadzać w pochwałach, gdyż może się ona zmienić w panegiryk lub dytyramb. Publiczne przemawianie jest trudną sztuką, warto ją w domu przećwiczyć.
zapoznasz się z konstrukcją mowy pochwalnej;
opiszesz cechy skutecznego mówcy;
rozpoznasz figury retoryczne w laudacji;
omówisz charakterystyczne cechy laudacji.
Cele edukacyjne zgodne z etapem kształcenia
Po zapoznaniu się z e‑materiałem uczeń:
odczytuje sensy całego tekstu;
wskazuje charakterystyczne cechy stylu laudacji; rozpoznaje zastosowane środki językowe i ich funkcje w tekście;
ocenia krytycznie wysłuchane teksty;
przygotowuje laudacje;
publicznie wygłasza przygotowane przez siebie laudacje.
JAK NAPISAĆ LAUDACJĘ – audiobook
Rozdziały:
Laudacja pochwalna z okazji jubileuszu 95‑lecia urodzin
Laudacja na pogrzebie
Laudacja i jej ukryte cele
Przed rozpoczęciem pracy z audiobookiem, możesz skorzystać z przygotowanego scenariusza lekcji, który pokazuje, jak włączyć materiały multimedialne w tok lekcji.
Wskaż cechy skutecznego mówcy oraz określ, w jaki sposób okoliczności wygłaszania mowy wpływają na jej treść.
Jak napisać laudację?
Rozdział 1
Laudacja pochwalna z okazji jubileuszu 95‑lecia urodzin
Nagranie zawiera fragmenty laudacji z okazji 95‑lecia urodzin profesora Henryka Gaertnera autorstwa Profesora Tomasza Guzika.
Szanowny Panie Profesorze, Dostojny Jubilacie, Czcigodni Goście,
przypadł mi niezmierny zaszczyt wygłosić Laudację do Naszego Jubilata Profesora Henryka Gertnera, w rocznicę Jego 95. urodzin, ale mam świadomość, że zostało wygłoszonych już tyle laudacji na Pana cześć – przez znaczące postaci świata medycyny – że trudno się nie powtarzać czy wymyślać coś nowego, dlatego postaram się uczynić to inaczej: nie będzie dat i życiorysu – te wszyscy tu obecni znamy. Wymienię tylko milowe kroki w Pana długim i bogatym życiu. Mam świadomość i niezmiernie sobie cenię, że jestem spadkobiercą cząstki Pana spuścizny w postaci zorganizowania – wraz z obecnym tu Dyrektorem Kosiniakiem – na początku lat 80., nowej placówki, jaką jest Katedra i Klinika Medycyny Wsi Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, którą mam zaszczyt teraz kierować. W tym czasie był Pan wizjonerem powołania – na bazie Oddziału Chorób Wewnętrznych Szpitala Dietla – co pozwoliło przygotować strategię zmian na lepsze. Dobra marka internistów i kardiologów oraz zrozumienie Dyrektora Szpitala im. Józefa Dietla urzeczywistniły Pana wizje, którą my teraz, na miarę czasów, mamy możliwość kontynuować. Muszę tu wspomnieć o mojej nieżyjącej Mamie, która z Pana rąk przejmowała tę jednostkę i myślę że łączy się z nami w tym Jubileuszu.
Szanowny Jubilacie, powinienem teraz przystąpić do przedstawienia sylwetki Pana Profesora i wymienienia Pana zasług. Ale wygłaszając laudacje do tak znanej i cenionej osoby, nie pokuszę się o to. Sięgnę po słowa Jego Magnificencji Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, który napisał kiedyś w liście gratulacyjnym: Gdyby wiedzę, talenty i zasługi Jubilata chciał spisywać maczkiem, na bawolej skórze, nie starczyłoby miejsca. Powiedział Pan kiedyś: Młodość myśli o przyszłości, dorośli o teraźniejszości, a lata starości kierują nasze słowa ku przeszłości i wspomnieniom – najmilsze są jednak te wspomnienia, w czasie których jest Pan z nami, jak to właśnie teraz się dzieje.
Szanowny Jubilacie, przytoczył Pan kiedyś słowa Izaaka Newtona, mówiąc o swoim mistrzu Schweitzerze, a brzmiały one: Tylko dlatego widzimy daleko, że stoimy na ramionach olbrzymów, dziś ja chciałbym te słowa skierować do Pana, my też – stojąc na Pana ramionach – będziemy się starali daleko widzieć w medycynie i w życiu. Zawsze będzie Pan dla nas intelektualnym Olbrzymem. I za to Panu dziękujemy, licząc na nadchodzący już niedługo jubileusz 100‑lecia!
Rozdział 2
Laudacja na pogrzebie
Nagranie zawiera mowę księdza Kamińskiego na pogrzebie Wołodyjowskiego. pochodzącą z trzeciej części trylogii Henryka Sienkiewicza, pt. Pan Wołodyjowski.
— Panie pułkowniku Wołodyjowski!
— Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! Wojna! Nieprzyjaciel w granicach! A ty się nie zrywasz! Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? Zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?
— Kościoły, o Panie, zmienią na meczety i Koran śpiewać będą tam, gdzieśmy dotychczas Ewangelię śpiewali. Pogrążyłeś nas, Panie, odwróciłeś od nas oblicze Twoje i w moc sprośnemu Turczynowi nas podałeś. Niezbadane Twoje wyroki, lecz kto, o Panie, teraz opór mu stawi? Jakie wojska na kresach wojować go będą? Ty, dla którego nic nie jest w świecie zakryte. Ty wiesz najlepiej, że nie masz nad naszą jazdę! Która ci, Panie, tak skoczy, jako nasza skoczyć potrafi? Takichże obrońców się pozbywasz, za których plecami całe chrześcijaństwo mogło wysławiać imię Twoje? Ojcze dobrotliwy! Nie opuszczaj nas! Okaż miłosierdzie Twoje! Ześlij nam obrońcę, ześlij sprośnego Mahometa pogromcę, niech tu przyjdzie, niech stanie między nami, niech podniesie upadłe serca nasze, ześlij go, Panie!…
Rozdział 3
Laudacja i jej ukryte cele
Nagranie zawiera mowę Zagłoby do marszałka Lubomirskiego pochodzącą z drugiej części trylogii Henryka Sienkiewicza, pt. Potop.
— Jaśnie wielmożny panie! Kto by cię nie uwielbiał, kto by cię nie czcił, wzorze wszystkich cnót obywatelskich, który Arystydesa sprawiedliwością, męstwem Scypionów przypominasz! Siłam ksiąg w życiu przeczytał, siłam widział, siłam rozważał, i rozdarła mi się dusza od boleści, bo cóżem w tej Rzeczypospolitej ujrzał! Oto Opalińskich, Radziejowskich, Radziwiłłów, którzy własną pychę, własną ambicję nad wszystko ceniąc, ojczyzny dla prywaty gotowi byli każdemu momentu odstąpić. Więcem pomyślał: zginęła ta Rzeczpospolita niecnotą własnych synów! Lecz któż mnie pocieszył, kto mi otuchy w strapieniu dodał? – pan Czarniecki! Zaiste – mówił – nie zginęła, skoro powstał w niej Lubomirski. Tamci o sobie (powiada) myślą, ten tylko patrzy, tylko szuka, gdzie by ofiarę z prywaty na ołtarzu powszechnym mógł złożyć; tamci się wysuwają, ten się usuwa, bo przykładem chce świecić. Ot i teraz (powiada) nadciąga z wojskiem potężnym i zwycięskim, a już (powiada) słyszę, że chce mnie komendę nad nim zdawać, aby nauczyć innych, jako ambicję, choćby słuszną, mają dla ojczyzny poświęcać. Jedźcie tedy (powiada) do niego, oznajmijcie mu, że ja tej ofiary nie chcę, nie przyjmę, gdyż on lepszym ode mnie wodzem, gdyż zresztą, jego nie tylko wodzem, ale – daj Bóg naszemu Kazimierzowi długie życie – królem gotowiśmy obrać!... i ...obierzemy! […] Rzeczpospolita jest i zostanie zawsze panią swej woli, bo na tym starodawne fundamenta naszych wolności spoczywają... Lecz jam jeno sługa jej sług i Bóg mi świadkiem, że nie podnoszę oczu na one wysokości, na które obywatel spoglądać nie powinien... Co do komendy nad wojskiem... pan Czarniecki przyjąć ją musi. Oto właśnie pragnę dać przykład tym, którzy wielkość swego rodu ustawnie na myśli mając, nie chcą żadnej zwierzchności uznawać, jak pro publico bono należy o wielkości swego rodu zapomnieć. Więc choć i tak złym wodzem może nie jestem, jednakoż ja, Lubomirski, idę dobrowolnie pod komendę Czarnieckiego, o to tylko Boga prosząc, aby nam wiktorię nad nieprzyjacielem spuścić raczył!
— Rzymianinie! ojcze ojczyzny! – krzyknął Zagłoba chwytając rękę marszałka i przyciskając do niej wargi.
Wskaż elementy publicznej mowy pochwalnej. Zwróć uwagę na jej budowę.
Określ, jakie zabiegi retoryczne zastosował Henryk Sienkiewicz we fragmencie mowy pogrzebowej wygłoszonej na cześć Wołodyjowskiego?
Scharakteryzuj bohatera laudacji wygłoszonej przez Zagłobę.
Podsumowanie
Na tym polega siła przekonywania […]. Że nie trzeba rozwodzić się dokładnie nad wszystkim, ale niejedno zostawić słuchaczowi, aby pojął i sam ze siebie wyrozumiał; bo gdy zrozumie to, coś ty pominął, stanie się nie tylko twoim słuchaczem, ale i świadkiem, i to życzliwszym niż inni; bo zdaje mu się, że jest pojętny dzięki temu, żeś ty go pobudził do zrozumienia. Natomiast wyjaśnienie wszystkich szczegółów, jak głupiemu, wygląda na potępienie inteligencji słuchacza.
Teofrast z Eresos
Przepis na dobrą laudację:
W prezentacji postaci możesz zwrócić uwagę na jej biografię i omówić wpływ wydarzeń z jej życia na życie innych lub na cechy osobowości oddziałujące na innych.
Wybierz cechy szczególne, dzięki którym stała się wielka lub godna pochwały.
Wskaż, co jest osobistym źródłem jej siły lub określ konkretnie to, za co jest podziwiana, czego możemy się od niej nauczyć.
Dobierz odpowiednie przykłady, którymi potwierdzisz wielkość czynów, przytocz kilka opowieści, w których pokażesz jej mądrość , troskę o innych, poczucie humoru.
Mów szczerze i życzliwie, ale nie koloryzuj, nie wybielaj czynów i życia postaci.
Aby podkreślić człowieczeństwo, wspomnij, w zależności od audytorium, o zabawnych nawykach, nawet dziwactwach, wadach, przytocz jakąś radosną anegdotę; pamiętaj, żeby mówić o człowieku, nie o ideale.
PRACA DOMOWA
Zadanie 1.
Przeczytaj bajkę Ignacego Krasickiego Kruk i lis, wskaż cechy mowy pochwalnej; powiedz, jaką funkcję pełni ta mowa.
Zadanie 2. (dodatkowe)
Napisz laudację w uznaniu zasług koleżanki lub kolegi, którzy pomagają Ci w nauce.
Ćwiczenia
W przypadku braku możliwości rozwiązania zadania z klawiatury lub trudności z odczytem przez czytnik ekranu, skorzystaj z innej wersji zadania.
W tekście zaznaczono typowe dla laudacji zwroty i wyrażenia. Stałym częściom laudacji przyporządkuj cytaty.Szanowny Panie Profesorze, Dostojny Jubilacie, Czcigodni Goście, przypadł mi niezmierny zaszczyt wygłosić Laudację do Naszego Jubilata Profesora Henryka Gertnera, w rocznicę Jego 95. urodzin, ale mam świadomość, że zostało wygłoszonych już tyle laudacji na Pana cześć – przez znaczące postaci świata medycyny – że trudno się nie powtarzać czy wymyślać coś nowego, dlatego postaram się uczynić to inaczej: nie będzie dat i życiorysu – te wszyscy tu obecni znamy. Wymienię tylko milowe kroki w Pana długim i bogatym życiu. Mam świadomość i niezmiernie sobie cenię, że jestem spadkobiercą cząstki Pana spuścizny w postaci zorganizowania – wraz z obecnym tu Dyrektorem Kosiniakiem – na początku lat 80., nowej placówki, jaką jest Katedra i Klinika Medycyny Wsi UJ CM, którą mam zaszczyt teraz kierować. W tym czasie był Pan wizjonerem powołania – na bazie Oddziału Chorób Wewnętrznych Szpitala Dietla – co pozwoliło przygotować strategię zmian na lepsze. Dobra marka internistów i kardiologów oraz zrozumienie Dyrektora Szpitala im. Józefa Dietla urzeczywistniły Pana wizje, którą my teraz, na miarę czasów, mamy możliwość kontynuować. Muszę tu wspomnieć o mojej nieżyjącej Mamie, która z Pana rąk przejmowała tę jednostkę i myślę że łączy się z nami w tym Jubileuszu.Szanowny Jubilacie, powinienem teraz przystąpić do przedstawienia sylwetki Pana Profesora i wymienienia Pana zasług. Ale wygłaszając Laudację do tak znanej i cenionej osoby, nie pokuszę się o to. Sięgnę po słowa JM Rektora UJ, który napisał kiedyś w liście gratulacyjnym: „Gdyby wiedzę, talenty i zasługi Jubilata chciał spisywać maczkiem, na bawolej skórze, nie starczyłoby miejsca”. Powiedział Pan kiedyś: „Młodość myśli o przyszłości, dorośli o teraźniejszości, a lata starości kierują nasze słowa ku przeszłości i wspomnieniom” – najmilsze są jednak te wspomnienia, w czasie których jest Pan z nami, jak to właśnie teraz się dzieje.Szanowny Jubilacie, przytoczył Pan kiedyś słowa Izaaka Newtona, mówiąc o swoim mistrzu Schweitzerze, a brzmiały one: „Tylko dlatego widzimy daleko, że stoimy na ramionach olbrzymów”, dziś ja chciałbym te słowa skierować do Pana, my też – stojąc na Pana ramionach – będziemy się starali daleko widzieć w medycynie i w życiu. Zawsze będzie Pan dla nas intelektualnym „Olbrzymem”. I za to Panu dziękujemy, licząc na nadchodzący już niedługo jubileusz 100-lecia!
4. Pochwała zasług, cech i wpływ na nas, 3. Odniesienie do osoby przemawiającej, 2. Powód spotkania, 1. Zwrot do osób zgromadzonych, 5. Zakończenie
Szanowny Panie Profesorze, Dostojny Jubilacie, Czcigodni Goście, | |
Laudację do Naszego Jubilata Profesora Henryka Gertnera, w rocznicę Jego 95. Urodzin. | |
Mam świadomość i niezmiernie sobie cenię, że jestem spadkobiercą cząstki Pana spuścizny w postaci zorganizowania | |
„Gdyby wiedzę, talenty i zasługi Jubilata chciał spisywać maczkiem, na bawolej skórze, nie starczyłoby miejsca”. | |
Zawsze będzie Pan dla nas intelektualnym „Olbrzymem”. I za to Panu dziękujemy, licząc na nadchodzący już niedługo jubileusz 100-lecia! |
Słowniczek
wypróbowane środki oratorskie, pozwalające zastosować skuteczne w każdych okolicznościach schematy myślowe; środki ekspresji językowej, służące zobrazowaniu języka
(stgr. dithyrambos) patetyczny utwór sławiący kogoś lub coś; wypowiedź będąca entuzjastyczną, zwykle przesadną pochwałą
umiejętność sprawnego, jasnego wyrażania swoich myśli, sztuka pięknego mówienia; oratorstwo, retoryka, elokwencja, wymowność
(łac. laudare – chwalić) mowa pochwalna eksponująca zalety jakiejś osoby, wygłaszana z okazji jubileuszu, wręczenia nagrody lub nadania tytułu, np. doktora honoris causa
(gr. pialfanuetagammaupsilonrhoiotakappaός, ang. panegyric, niem. Panegyrikus) uroczysty tekst pochwalny, sławiący konkretną osobę, czyn; utwór często pełen przesadzonego zachwytu
(łac. persuasio) sztuka przekonywania kogoś do własnych racji, dowodzenie, wyjaśnianie czegoś komuś, najczęściej przy jednoczesnym przekonywaniu, zachęcaniu kogoś do czegoś; w odróżnieniu od manipulacji, nie ma na celu wprowadzić drugą osobę w błąd lub jej zaszkodzić
(łac. rhetorica) umiejętność dobrego, rzetelnego przekonywania w mowie i piśmie
Powrót do e‑podręcznika
E‑podręcznik „Kultura i życie”
http://www.epodreczniki.pl/reader/c/141804/v/latest/t/student-canon
4.1. Jak komponować logiczną i skuteczną wypowiedź?