Polityka zagraniczna II RP w l. 1922‑1936
Wprowadzenie
3 sierpnia 1921, Warszawa --- instrukcja okólna ministra spraw zagranicznych RP K. Skirmuta z wytycznymi dla polskiej polityki zagranicznej (ściśle tajna)Od dłuższego już czasu wskazuje opinia publiczna niemal wszystkich narodów w sądach swych o Polsce znaczną nerwowość i zaniepokojenie. Zewsząd we wszystkich głosach prasy i przemówieniach odpowiedzialnych mężów stanu brzmi obawa, iż Polska zakłócić może pokój europejski, zewsząd słyszymy zarzuty, iż wyznajemy programy maksymalne i imperialistyczne, iż jesteśmy agresywni wobec sąsiadów [...].
Tym bardziej staje się tedy najpilniejszym i najbliższym zadaniem naszej polityki zagranicznej likwidacja tych wielkich problemów granicznych, które dotychczas jeszcze zostały otwarte, problemów Górnego Śląska, Litwy i ewentualnie Galicji Wschodniej. [...]
Już w epoce likwidacji spraw granicznych winna polityka polska zagraniczna dla szczęśliwego ich przeprowadzenia oprzeć się przede wszystkim na dwóch zasadach, które i na przyszłość pozostaną jej kardynalnymi podstawami, tj. na poszanowaniu traktatów, które zakończyły wojnę światową i ugruntowały nasz byt państwowy, na utworzeniu systemu sojuszy z państwami, z którymi łączy nas wspólność interesów [...].
Poszanowanie traktatów, które są nie tylko prawną podstawą naszego istnienia państwowego, ale i najsilniejszą rękojmią nieodzownego dla nas ładu i pokoju w Europie.
Wyjaśnij, dlaczego Polacy mieli opinię burzycieli porządku europejskiego i narodu z imperialistycznymi dążeniami. Z czego mogła ona wynikać i któremu państwu najbardziej zależało na przedstawianiu Polski w złym świetle?
Przypomnij, w jaki sposób zostały rozwiązane wspomniane w tekście problemy graniczne.
Napisz, które z rozwiązań granicznych nastąpiło wbrew poszanowaniu traktatów, które zakończyły I wojnę światową. Uzasadnij swoją odpowiedź.
Kierunki polskiej polityki zagranicznejPolityka zagraniczna niepodległej Polski rozgrywała się od początku w trzech płaszczyznach. Decydujące znaczenie miało położenie kraju między dwoma agresywnymi sąsiadami: Niemcami i Rosją, które niezależnie od ustroju wewnętrznego – Niemcy cesarskie czy republikańskie, Rosja carska czy bolszewicka – nie uznawały w praktyce prawa narodu polskiego do samodzielnego państwa. Druga płaszczyzna to stosunki z państwami Europy Zachodniej, które akceptowały niepodległość Polski, a nawet ją od czasu do czasu wspierały. Wreszcie trzecia sfera polskich odniesień to pozostałe państwa Europy Środkowej i Wschodniej, które dzieliły niepewny los Polski między Niemcami i Rosją, mogąc się teoretycznie stać sojusznikami Rzeczypospolitej, lecz które rozdzierane były różnicami interesów, tradycji, wzajemnymi konfliktami i słabością wewnętrzną.
Oceń, która z płaszczyzn polityki zagranicznej RP (wymienionych w tekście) była na progu niepodległości najważniejsza i dlaczego?
Sytuacja międzynarodowa Polski w latach 1921–1925
Rok 1922 zakończył okres formowania się granic II RP. Niestety, z większością sąsiadów Polska nie miała poprawnych stosunków. Rozstrzygnięcia graniczne, które zapadły w wyniku walk lub decyzji mocarstw sprzymierzonych, nie zawsze satysfakcjonowały zainteresowane strony. O największej wrogości można mówić w relacjach z Niemcami i ZSRR. Oba kraje były zainteresowane likwidacją polskiej państwowości i propagowały pogląd jakoby Polska była tylko państwem sezonowym. Niemcy nie chcieli zaakceptować strat terytorialnych na rzecz II RP, zwłaszcza części obszaru Górnego Śląska i Pomorza, natomiast bolszewikom Polska stanęła na drodze do osiągnięcia głównego celu, czyli „rozlania na całą Europę” rewolucji proletariackiej. Dla bolszewików traktat ryski był koniecznością chwili, natomiast na pewno nie ostatecznym rozwiązaniem problemu granicy z Polską. Nie zrealizowali także większości jego postanowień (na przykład nie doszło do zwrotu dzieł sztuki zagrabionych w czasie rozbiorów).
Polacy zamieszkujący teren ZSRR byli prześladowani przede wszystkim ze względu na wyznawany katolicyzm; w szczególnie trudnej sytuacji znaleźli się polscy księża. Przykładem „antyreligijnej polityki” był proces arcybiskupa mohylewskiego Jana Cieplaka i kilku innych księży, zakończony wydaniem dwóch wyroków śmierci.
Polska strona (była to przede wszystkim inicjatywa Piłsudskiego) starała się wspierać ruchy narodowościowe uderzające w ZSRR. Polska finansowała m.in. ukraińskich, kaukaskich i kozackich antykomunistów. Akcja okazała się nieskuteczna ze względu na brak jedności wśród tych ruchów, a także działalność agentów Stalina w tym środowisku. Napięte relacje z dwoma największymi sąsiadami powodowały, że z obawą patrzono z Warszawy na próby porozumienia między Sowietami a Niemcami, jak choćby na układ z Rapallo z 1922 roku. Niemcy i ZSRR uznały w nim wzajemnie swoje państwa i nawiązały stosunki dyplomatyczne. Zrzekły się obustronnie pretensji finansowych i przyznały sobie klauzulę najwyższego uprzywilejowania w stosunkach handlowych. Zawarły także tajną konwencję wojskową. Niemcy, zgodnie z nią, mogli korzystać z poligonów radzieckich i testować tam różne rodzaje broni. Wysyłali również swoich inżynierów do radzieckich fabryk, pomagając w szkoleniu technicznym Rosjan.
Uzasadnij tezę, że porozumienie radziecko‑niemieckie zawarte w Rapallo można uznać za najgorszą konstelację, jaka się w dziejach Polski mogła zdarzyć.
Na stosunkach Polski z Litwą zaważyła kwestia zajęcia Wileńszczyzny, a z Czechosłowacją – spór o Zaolzie zamieszkane w większości przez ludność polską. Wynegocjowano w prawdzie w 1922 roku z południowym sąsiadem układ akceptujący „graniczne status quo”, niestety, nie wszedł on w życie. Dyplomacja czechosłowacka uważała, że nie zawierając układów o charakterze antyniemieckim i antyradzieckim, buduje sobie lepszą pozycję przetargową w kontaktach z tymi państwami. I w razie konfliktu to Polska stanie się pierwszym obiektem ich agresywnej polityki. Rząd w Pradze z sympatią odnosił się też do antypolskich ruchów ukraińskich, co nie mogło budzić zrozumienia w Warszawie.
Przyjazne relacje II RP utrzymywała tylko z Łotwą i Rumunią – w wypadku tych państw nie było sporów granicznych, a dodatkowo „integrowała” je z Polską wspólna niechęć do Rosji Radzieckiej, a później ZSRR. Z Rumunią łączył II RP zawarty w 1921 roku układ sojuszniczy zobowiązujący strony do wzajemnej pomocy w razie niesprowokowanej sowieckiej agresji. Mimo że potencjał militarny Rumunii nie był największy, do porozumienia przykładano dużą wagę (m.in. odnowiono je po zamachu majowym). Symbolicznym gestem przyjaźni była wizyta Piłsudskiego w Rumunii w 1922 roku. Rok później w Polsce gościła rumuńska para królewska. Polska wychodziła z założenia, że warto choć na jednym „pograniczu” mieć sojusznika.
Kapsuła czasu
Przyszłość pokaże, że w polityce, tak jak w życiu, przyjaźń nie zawsze sprawdza się w trudnych momentach. Rząd polski, który będzie chciał ewakuować się na Zachód we wrześniu 1939 roku, zostanie internowany w Rumunii.
Do wspomnianych problemów granicznych doszła zakończona fiaskiem próba stworzenia „Międzymorza”. Była to kolejna federacyjna propozycja Piłsudskiego, zmierzająca do powstania sojuszu łączącego kraje między Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym. Zresztą również pomiędzy pozostałymi potencjalnymi członkami układu nie brakowało sporów terytorialnych, jak choćby węgiersko‑rumuński konflikt o Siedmiogród.
Sojusz z Francją
Rzeczpospolita upatrywała ważnego sojusznika politycznego we Francji. Już podczas obrad konferencji wersalskiej państwo to popierało roszczenia w sprawie wytyczenia granicy zachodniej.
W 1921 roku zostały zawarte: polsko‑francuska konwencja wojskowa, zakładająca wzajemną pomoc na wypadek napaści Niemiec na którąś ze stron, oraz porozumienia polityczne i handlowe.
Umowa polityczna polsko‑francuska, 10 lutego 1921 rokuRząd Polski i Rząd Francuski [...] zgodziły się na następujące postanowienia:
W celu uzgodnienia swych wysiłków pokojowych oba rządy zobowiązują się działać w porozumieniu we wszystkich sprawach polityki zagranicznej dotyczących oby Państw i mających związek z uporządkowaniem stosunków międzynarodowych w duchu traktatów i zgodnie z Paktem Ligi Narodów.
Ponieważ odrodzenie gospodarcze jest warunkiem zasadniczym przywrócenia porządku międzynarodowego i pokoju w Europie, oba Rządy porozumieją się w tym względzie celem podjęcia akcji solidarnej i wspierania się wzajemnie. Poczynią one starania, aby rozwinąć swe stosunki gospodarcze i w tym celu zawrą umowy specjalne i konwencję handlową.
Gdyby jednak, wbrew przewidywaniom i szczerym zamiarom pokojowym obu układających się państw, oba lub jedno z nich zostało zaatakowane bez wyzwania ze swej strony, oba Rządy porozumieją się celem obrony swych terytoriów i ochrony swych uprawnionych interesów, w ramach zakreślonych we wstępie.
Oba rządy zobowiązują się zasięgnąć wzajemnie zdania przed zawarciem nowych układów, dotyczących ich polityki w Europie Środkowo‑Wschodniej.
Napisz, jakie jeszcze postanowienie dotyczące bezpieczeństwa międzynarodowego Polski zawierał powyższy układ.
W połowie lat 20. sojusz z Francją uległ osłabieniu. Francja przede wszystkim wykorzystała możliwość zabezpieczenia swoich granic wschodnich. Potwierdziło się, że wsparcie Francji jest uzależnione od układu sił międzynarodowych i jest ona sojusznikiem niepewnym.
16 października 1925 roku w szwajcarskim Locarno przedstawiciele Francji, Belgii, Wielkiej Brytanii i Włoch oraz Niemiec podpisali traktat, na mocy którego władze niemieckie zagwarantowały nienaruszalność swoich granic zachodnich, a takich gwarancji nie udzieliły w stosunku do granicy z Polską i Czechosłowacją.
W 1925 roku zostały także uregulowane polskie relacje z Papiestwem poprzez zawarcie konkordatu. Umowa ze Stolicą Apostolską miała regulować stosunki między władzą świecką a kościelną w Polsce. Wprowadzono nowy podział administracyjny Kościoła, adekwatny do zmienionych granic. Uzgodniono, że nominacje papieskie na biskupów i arcybiskupów następować będą po zasięgnięciu opinii rządu polskiego. II RP zagwarantowała również obowiązkowe nauczanie religii w szkołach powszechnych, a ponadto zapewniła, że „dobra należące do Kościoła nie będą przedmiotem żadnego aktu prawnego, zmieniającego ich przeznaczenie, inaczej niż za zgodą władzy duchownej”.
Polityka zagraniczna „po maju” – pierwszy okres
Po zamachu majowym polska polityka zagraniczna nie podlegała większym zmianom. Można ją też określić mianem stabilnej, wziąwszy pod uwagę, że w okresie 1926–1939 było tylko dwóch ministrów spraw zagranicznych: August Zaleski i Józef BeckJózef Beck. Ogromny wpływ na jej kształt wywierał Józef Piłsudski. Jedyną widoczną zmianą było ożywienie kontaktów z Wielką Brytanią, która w pierwszych latach niepodległości, ulegając propagandzie Niemiec i ZSRR, traktowała Polskę jako państwo sezonowe i o agresywnych planach wobec sąsiadów. Rząd brytyjski przyjął przewrót z sympatią, wychodząc z założenia, że rządy Piłsudskiego będą gwarancją stabilności.
Układy lokarneńskie utwierdziły Piłsudskiego w przekonaniu, że sojusz z Francją jest niepewny, a umocnieniem tej tezy stało się popieranie przez Paryż starań Niemiec o uzyskanie statusu stałego członka Rady Ligi Narodów. Stało się to faktem we wrześniu 1926 roku. Polska w tym czasie została tylko członkiem półstałym.
Przypomnij, czym różnił się status członka półstałego od statusu członka stałego.
Za życia Piłsudskiego polska polityka zagraniczna dążyła więc do wypracowania możliwie wielu sojuszy, które pozwolą jej ukształtować stabilną sytuację międzynarodową. Większą wagę przykładano do porozumień samodzielnie zawartych, nawet dwustronnych, coraz mniej wierząc w idee bezpieczeństwa międzynarodowego. Piłsudski nie wahał się również „demonstrować siły” i używać swego rodzaju politycznego szantażu tam, gdzie uznał, że jest to konieczne dla zachowania prestiżu Polski.
Taki charakter miała m.in. „sprawa litewska”. W 1926 roku na Litwie doszło do nacjonalistycznego przewrotu. W jego efekcie nowe władze zaostrzyły politykę w stosunku do mniejszości polskiej. Rozpoczęły się także próby szkalowania Polski na forum Ligi Narodów i posądzania Rzeczypospolitej o agresywne zamiary względem Litwy. Piłsudski w związku z tym w grudniu 1927 roku spotkał się w siedzibie Ligi Narodów z litewskim premierem Augustinasem VoldemarasemAugustinasem Voldemarasem i zapytał, czy jego kraj chce wojny czy pokoju z Polską. Premier litewski nie mógł udzielić innej odpowiedzi, niż potwierdzić zamiary pokojowe. W efekcie Liga przyjęła oświadczenie Voldemarasa, że Litwa nie jest w stanie wojny z Polską, a Polska ogłosiła deklarację uznania niepodległości i nienaruszalności granic Litwy. Te deklaracje niewiele jednak zmieniły w stosunkach dyplomatycznych obydwu krajów, nadal pozostały ono mocno napięte. Do nawiązania stosunków między Polską a Litwą doszło dopiero w 1938 roku.
Kolejne lata uspokoiły jednak ogólną sytuację międzynarodową. Można było odnieść wrażenie, że większość państw europejskich dąży do pokoju. Niemcy uzyskały we wrześniu 1926 roku status stałego członka Ligi Narodów. Na tym samym posiedzeniu minister spraw zagranicznych Francji Aristide BriandAristide Briand wygłosił przemówienie wzywające do powszechnego rozbrojenia. Natomiast w 1927 roku zaproponował podpisanie paktu o wyrzeczeniu się wojny jako metody rozwiązywania sporów międzynarodowych. Inicjatywa spotkała się ze zrozumieniem USA. Amerykański sekretarz stanu Frank Kellogg poparł ją, stąd układ nazwano paktem Brianda‑Kellogga. W sierpniu 1928 roku podczas spotkania w Paryżu podpisały go: Francja, Niemcy, USA, Japonia, Włochy, Wielka Brytania, Czechosłowacja, Polska i Belgia. ZSRR wyraził też zgodę na zawarcie wielostronnej deklaracji o podobnej treści ze swoimi sąsiadami. W związku z tym w lutym 1929 roku doszło do podpisania protokołu Litwinowa (od nazwiska komisarza spraw zagranicznych ZSRR). Jego sygnatariusze wyrzekali się siły w rozstrzyganiu sporów terytorialnych.
Polityka równowagi
Ważne miejsce w polityce zagranicznej Polski sanacyjnej zajmowała kwestia Ligi Narodów. Piłsudski, jak zasygnalizowano wcześniej, nie wierzył w idee bezpieczeństwa międzynarodowego, a zwłaszcza w skuteczność działania „jej strażnika”, czyli Ligi Narodów.
Wypowiedź Józefa PiłsudskiegoTo ostatnie zagadnienie Pan Marszałek obszerniej omówił. Powiedział, że o ile „metody pracy” Ligi Narodów nie zostaną zmienione, to zdaniem jego zginąć ona musi na anemię. Zasięg zainteresowań Ligi musi być bardziej ograniczony. Poruszenie na jednej sesji Liberii, Boliwii, Gdańska, Mandżurii, handlu żywym towarem, opium […] prowadzi do absurdu. Te metody, jeżeli dalsza owocna praca ma być zapewniona, muszą zdaniem pana Marszałka, ulec modyfikacji.
Powiedz, jakie krytyczne uwagi dotyczące działalności Ligi Narodów poczynił Józef Piłsudski.
Za negatywne postrzeganie Ligi Narodów można również uznać decyzję Józefa Becka wyrażoną w przemówieniu na posiedzeniu wspomnianej organizacji we wrześniu 1934 roku o wypowiedzeniu traktatu mniejszościowego. Beck stwierdził, że traktat przeczy zasadzie równości członków i póki kwestie te nie zostaną uregulowane, Polska nie czuję się zobowiązana do przestrzegania punktów traktatu.
Nie wierząc w rozwiązania zbiorowe w polityce międzynarodowej, Piłsudski doszedł do wniosku, że najlepiej będzie prowadzić politykę utrzymywania równych odległości (czy też równowagi) od Moskwy i Berlina oraz wypracować własną politykę ułożenia sobie dobrosąsiedzkich stosunków z państwami, które w przyszłości mogą stwarzać największe zagrożenie. Jednak pod koniec życia zaczął powątpiewać w skuteczność polityki balansowania („Polska siedzi na dwóch stołkach. Z któregoś w końcu musi spaść”).
W 1932 roku zawarty został w Moskwie polsko‑radziecki układ o nieagresji (na 3 lata). Chęci do nawiązania sojuszu pojawiły się w Moskwie z dwóch istotnych powodów. Ruch faszystowski, który zdobywał coraz większe poparcie w Niemczech, miał wyraźnie antykomunistyczny charakter, niepewna więc była przyszłość dalszych relacji radziecko‑niemieckich. Ponadto budujący się militaryzm japoński zaczął zagrażać wpływom Moskwy na Dalekim Wschodzie. Rosji wydawało się więc, że zapewnienie spokoju ze strony polskiego sąsiada może okazać się potrzebne.
Polsko‑radziecki układ o nieagresji (strona I)Prezydent RP z jednej strony i Centralny Komitet Wykonawczy ZSRR z drugiej [...] postanowili zawrzeć niniejszy traktat. [...]
Art. 1 Obie umawiające się strony, stwierdzając, że wyrzekły się wojny jako narzędzia polityki narodowej w ich wzajemnych stosunkach, zobowiązują się wzajemnie do powstrzymania się od wszelkich działań agresywnych lub od napaści jedna na drugą, zarówno samodzielnie, jak i łącznie z innymi mocarstwami.
Art. 2 W razie gdyby jedna z umawiających się stron została napadnięta przez państwo trzecie lub przez grupę państw trzecich, druga umawiająca się strona obowiązuje się nie udzielać ani bezpośrednio, ani pośrednio pomocy i poparcia państwu napadającemu przez cały czas trwania zatargu.
Art. 3 Każda z umawiających się stron obowiązuje się nie brać udziału w żadnych porozumieniach z punktu widzenia agresji jawnie dla drugiej strony wrogich. [...]
Art. 7 Traktat zawiera się na trzy lata, przy czym o ile jedna z umawiających się stron nie wymówi go na sześć miesięcy przed upływem terminu, to będzie się uważało, że okres mocy traktatu został przedłużony automatycznie na dalszy okres dwuletni.
Sporządzony w Moskwie w dwóch egzemplarzach, dnia 25 lipca 1932 roku.
Po podpisaniu układu oba kraje wykonały gesty sympatii: Polska przekazała stronie radzieckiej rękopisy Lenina, oddziedziczone po władzach austriackich, a w zamian otrzymała materiały archiwalne dotyczące konspiracyjnej działalności Józefa Piłsudskiego.
Porozumienie z Niemcami
Porozumienie z drugim groźnym sąsiadem, Niemcami, wydawało się trudniejsze, zwłaszcza że na początku lat 30. doszło do wzrostu napięć w kontaktach polsko‑niemieckich. Problemy zlokalizowane były w Wolnym Mieście Gdańsku. Z dniem 1 lipca 1931 roku senat tego miasta wypowiedział polskiej flocie wojennej prawo używania portu. Strona polska nie uznała tego faktu i podczas wizyty brytyjskich okrętów w porcie polski kontrtorpedowiec „Wicher” przywitał Brytyjczyków jak gospodarz i był gotów ostrzelać budynek władz gdańskich, gdyby te podjęły wrogie kroki wobec polskiej bandery. Efektem było odnowienie wcześniej obowiązującej umowy, dotyczącej użytkowania portu przez polskie okręty wojenne i tym samym anulowanie wypowiedzenia. Wiosną 1933 roku władze gdańskie (najprawdopodobniej reagując na zmiany polityczne w Niemczech) wypowiedziały umowę o utrzymaniu polsko‑gdańskiej policji portowej. I tym razem strona polska zareagowała siłowo, zwiększając liczebność załogi składnicy tranzytowej na Westerplatte. Kolejny raz władze gdańskie ustąpiły.
O ile senat mógł zwykle liczyć na poparcie Berlina, który prawie zawsze zajmował w tego typu sporach antypolskie stanowisko, o tyle tym razem nowy kanclerz Adolf Hitler zachował neutralność. To skłoniło polską dyplomację do szukania porozumienia. Przywódcy III Rzeszy także zależało na uspokojeniu sytuacji, potrzebował czasu na przejęcie pełni władzy i wzmocnienie kraju. W związku z tym wytworzyła się atmosfera, która pozwoliła zawrzeć porozumienie. W 1934 roku podpisano polsko‑niemiecką deklarację o niestosowaniu przemocy we wzajemnych stosunkach. Zawarto ją na 10 lat.
Deklaracja zawarta między Polską a Niemcami o niestosowaniu przemocy, podpisana w Berlinie dnia 26 stycznia 1934 roku --- fragmentOba Rządy wychodzą przy tym z założenia, że utrzymanie i utrwalenie stałego pokoju pomiędzy ich krajami stanowi istotny warunek dla powszechnego pokoju w Europie.
[...] Przy tym każdy z obu Rządów stwierdza, że przyjęte przezeń dotychczas w stosunku do innych zobowiązania międzynarodowe nie stoją na przeszkodzie pokojowemu rozwojowi ich wzajemnych stosunków, nie są w sprzeczności z niniejszą Deklaracją i przez tę Deklarację nie są naruszone. Poza tym oba Rządy stwierdzają, że niniejsza Deklaracja nie dotyczy takich zagadnień, które, zgodnie z prawem międzynarodowym, należy uważać za należące wyłącznie do spraw wewnętrznych jednego z obu państw.
Oba Rządy oświadczają, że jest ich zamiarem porozumiewać się bezpośrednio we wszelkiego rodzaju zagadnieniach, dotyczących ich wzajemnych stosunków. W razie gdyby wynikły pomiędzy nimi kwestie sporne, których by się nie dało załatwić w drodze bezpośrednich rokowań, oba Rządy będą szukały tych rozwiązań w każdym poszczególnym wypadku we wzajemnym porozumieniu przy pomocy innych sposobów pokojowych, przy czym, w razie potrzeby, nie uchybia to możności zastosowania tych rodzajów postępowania, które są przewidziane dla takiego wypadku w innych obowiązujących je wzajemnie porozumieniach. W żadnym jednak wypadku nie będą się one uciekały do stosowania przemocy w celu załatwienia tego rodzaju spraw spornych.
Stworzona na powyższych zasadach gwarancja pokoju ułatwi obu Rządom doniosłe zadanie znajdywania dla zagadnień politycznych, gospodarczych i kulturalnych rozwiązań opartych na sprawiedliwym i słusznym wyrównaniu obustronnych interesów.
Oba Rządy są przeświadczone, że stosunki pomiędzy ich krajami będą się w ten sposób owocnie rozwijały i doprowadzą do ugruntowania dobrego sąsiedzkiego pożycia, co nie tylko dla ich obu krajów, ale i dla pozostałych narodów Europy będzie miało zbawienne następstwa.
Wymień podstawowe założenia deklaracji.
Także w 1934 roku przedłużono na 10 lat układ z ZSRR.
Deklaracja o niestosowaniu przemocy pozwoliła na normalizację stosunków polsko‑niemieckich. Ich przejawem było między innymi otwarcie ambasad w obu krajach.
Przypomnij, jaką funkcję w III Rzeszy pełnił Joseph Goebbels.
Wyjaśnij, dlaczego w spotkaniu przedstawionym na zdjęciu uczestniczy Józef Piłsudski.
Ożywiły się kontakty zarówno gospodarcze (ostatecznie zakończono wojnę celną), jak i kulturalne (w Berlinie odbyła się w 1935 roku m.in. wystawa malarstwa polskiego). Poprawiła się sytuacja mniejszości polskiej w Niemczech, również władze Wolnego Miasta Gdańska zaczęły przestrzegać „polskich przywilejów” w mieście, zagwarantowanych traktatem wersalskim. Dosyć częste stały się wizyty w Polsce hitlerowskich dygnitarzy, którzy brali udział w polowaniach.
Kim był (jaką pełnił funkcję) w III Rzeszy Hermann Göring? Napisz, jakie wrażenie dotyczące stosunków polsko‑niemieckich można odnieść, patrząc na to zdjęcie.
Dla zainteresowanych
Układ z Niemcami zaniepokoił Francję, która mało życzliwie patrzyła na samodzielne poczynania dotychczasowych sojuszników. Obawiała się bowiem, że osłabią one jej sytuację międzynarodową. Polska dyplomacja przekonywała, że nie ma zamiaru osłabiać sojuszu z Francją. Na zaproszenie rządu polskiego do Warszawy przybył w kwietniu 1934 roku Jean Louis BarthouJean Louis Barthou – minister spraw zagranicznych Francji. Najprawdopodobniej wówczas Barthou przybliżył Beckowi ideę tzw. wschodniego Locarno. Zgodnie z tym paktem Polska, Niemcy, ZSRR i Czechosłowacja oraz kraje bałtyckie miałyby oficjalnie uznać swoje granice, zapewnić sobie pomoc w wypadku agresji, a także wszystkie państwa obiecałyby nie udzielać wsparcia agresorowi. Wzajemne animozje ewentualnych sygnatariuszy, niechęć Niemiec oraz obawy Polski, że ZSRR stanie się dominującym sojusznikiem francuskim w Europie Środkowo‑Wschodniej, unicestwiły ideę paktu.
Przypomnij, jakie animozje pomiędzy ewentualnymi sygnatariuszami uniemożliwiały realizację idei Barthou?
Zamiast podsumowania
Dokonaj bilansu polskiej polityki zagranicznej w latach 1922–1935. Wykorzystaj do tego analizę SWOT.
Polityka zagraniczna II RP w latach 1922–1935
S – Strengths (mocne strony, korzyści) | W – Weaknesses (słabe strony, koszty) |
O – Opportunities (szanse) | T – Threats (zagrożenia) |
Potrafię wyjaśnić, kim był Józef Beck.
Wiem, kiedy doszło do podpisania polsko‑niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy.
Rozumiem, dlaczego położenie Polski między ZSRR a Niemcami było problematyczne.