Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z prezentacją, a następnie wykonaj polecenia.

1,1
R17VU6JPZMikM
Nagranie
1
Powstanie zakonu templariuszy wg Jacques’a de Vitry

Pewni rycerze, miłowani przez Boga i powołani do Jego służby, wyrzekli się świata i poświęcili Chrystusowi. W uroczystych ślubach złożonych przed patriarchą Jerozolimy zobowiązali się bronić pątników przed zbójcami i porywaczami, chronić drogi i służyć jako rycerze Najwyższemu Królowi. Zachowywali ubóstwo, czystość i posłuszeństwo wedle reguły kanoników regularnych. Przełożonymi ich byli dwaj czcigodni mężowie: Hugon de Payns i Godfryd de Saint‑Omer. Na początku było ich tylko dziewięciu. Ci powzięli tak świętą decyzję i przez dziewięć lat służyli w świeckiej odzieży i okrywali się tym, co im wierni dali w jałmużnie. Król [Baldwin II], jego rycerze i wielmożny patriarcha przepełnieni współczuciem dla tych szlachetnych mężów, którzy wszystko porzucili, by służyć Chrystusowi, obdarzyli ich pewnymi włościami i beneficjami, aby zaspokoić ich potrzeby, oraz dla zasługi dusz ofiarodawców. A jako że nie mieli na własność kościoła ani siedziby, król umieścił ich w swym pałacu przy Świątyni Pańskiej. Opat i kanonicy regularni z Templum dali im na potrzeby ich służby ziemię w pobliżu pałacu i z tej przyczyny nazwano ich później „Templariuszami”.

A Źródło: Powstanie zakonu templariuszy wg Jacques’a de Vitry, [w:] Marion Melville, Dzieje templariuszy, tłum. A. Jędrychowska, Warszawa 1991, s. 17–18.
R1cypNmtdTnhW
Baldwin II przekazuje Świątynię Jerozolimską Hugonowi de Payens.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
1,1
RA83zwfNTHVN6
Herb templariuszy.
Źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 2.0.
1

W roku pańskim 1128, przemieszkawszy dziewięć lat we wspólnocie i świętym ubóstwie zgodnie ze złożonymi ślubami, otrzymali Regułę dzięki trosce papieża Honoriusza i Szczepana, patriarchy Jerozolimy, oraz wyznaczono im jako strój biały habit. Stało się to na synodzie w Troyes pod przewodnictwem wielmożnego biskupa d’Albano, legata papieskiego, i w obecności arcybiskupów Remis i Sens, opatów Citeaux oraz wielu innych prałatów. Później, za pontyfikatu papieża Eugeniusza, naszyli na swe habity czerwony krzyż, nosząc biel jako symbol czystości, a czerwień – męczeństwa […].

Jako że zakon nie może przetrwać bez surowej dyscypliny, ci mądrzy i nabożni mężowie dbając od samego początku o siebie i swych następców nie dozwolili, aby wykroczenia braci pozostały nieujawnione lub bezkarne. Pilnie i bacznie osądzając rodzaj i okoliczności winy, wypędzili bez odwołania poniektórych braci, zdarłszy uprzednio z ich odzieży czerwony krzyż. Pozostałych winowajców zmusili do postów o chlebie i wodzie oraz do jadania na ziemi nie przykrytej obrusem aż dostatecznie odpokutują i porazi ich wstyd, a innych zbawienne przerażenie. Na domiar zaś hańby, gdyby psy przyszły posilać się z nimi, nie wolno im było ich odpędzać […]. Mieli wiele innych sposobów, aby nagiąć krnąbrnych braci do przestrzegania obowiązującej dyscypliny i dobrego zachowania się […]. Liczba braci tak szybko wzrosła, że wkrótce znajdowało się ich w zgromadzeniu przeszło trzystu rycerzy, wszyscy przyodziani w białe płaszcze, nie licząc mnóstwa sług. Otrzymali takoż olbrzymie dobra tu i za morzem. Posiadają […] miasta i pałace, a z uzyskanych dochodów przekazują co roku na obronę Ziemi Świętej pewną sumę na ręce wielkiego mistrza, którego główną rezydencją jest Jerozolima.

B Cytat za: Marion Melville, Dzieje templariuszy, przeł. A. Jędrychowska, Warszawa 1991, s. 18–19.
1
Reguła templariuszy

Zachowanie się braci podczas przechadzek. Przystoi wszystkim braciom bacznie przestrzegać posłuszeństwa wobec mistrza. Przeto prosimy braci‑rycerzy, którzy wyrzekli się własnej woli, oraz wszystkich innych, którzy zaciągnęli się do służby na czas określony, iżby nie mniemali, iż wolno im chadzać do Miasta [Jerozolimy] ani innego grodu bez zezwolenia mistrza albo sprawującego jego obowiązki – poza nocą do Grobu albo innego przybytku modlitwy w obrębie grodu Jeruzalem. A w danym przypadku bracia mogą chadzać parami i w żaden inny sposób nie wolno im chadzać ani w dzień, ani w nocy. Jeśli zaś zatrzymają się w obozie, nie wolno żadnemu bratu ani giermkowi, ani bratu służebnemu pójść w gościnę do innego brata, żeby z nim pogadać, chyba że za zezwoleniem, jak było rzeczone powyżej. Za wspólną radą nakazujemy, aby w tym domu, ustanowionym przez Boga, żaden brat nie walczył ani odpoczywał wedle własnej woli, lecz wedle rozkazów mistrza, przed którym wszyscy winni chylić czoło.

O wykroczeniach. Jeśli którykolwiek brat jadąc konno albo w inny sposób czemuś lekko uchybi, sam z własnej woli winien wyznać błąd mistrzowi z nieskażoną odwagą i dla własnej satysfakcji. Jeśli zaś nie zwykł błędnie postępować, należy mu wymierzyć lekką pokutę; natomiast jeśli wykroczenie było wielkie, należy mu się wyrzec druhowstwa braci, nie wolno mu pić ani jadać przy wspólnym stole, ale samemu i na osobności; winien on poddać się miłosierdziu i sądowi mistrza oraz braci, aby zostać zbawionym w dzień Sądu.

O łowach. Sprzeciwiamy się, zgodnie z naszym obyczajem, aby którykolwiek brat łowił ptaka przy pomocy innego ptaka. Nie przystoi mnichom oddawać się rozkoszom, lecz należy słuchać chętnie pouczeń Bożych i często bywać na nabożeństwach. […] Toteż niech żaden brat nie mniema, iż może z własnej woli chadzać z ptasznikiem. Jako że przystoi każdemu nabożnemu mężowi chadzać skromnie i pokornie, bez śmiechów i bez próżnej gadaniny, lecz rozsądnie, bez donośnych krzyków, toteż nakazujemy w szczególności wszystkim braciom nie chadzać z łukiem i kuszą do lasu, aby łowić zwierzynę, ani też z kimś, kto to czyni – chyba że w imię miłości, aby go strzec od nieuczciwych pogan. Nie powinniście gonić za psami, ani krzyczeć, ani gadać, ani kłuć konia w żądzy schwytania dzikiej zwierzyny.

C Źródło: Reguła templariuszy, [w:] Marion Melville, Dzieje templariuszy, oprac. A. Jędrychowska, Warszawa 1991, s. 43–45.
1
Rokowania templariuszy z sułtanem Damaszku przeciw sułtanowi Egiptu

Kiedy nasi pielgrzymi powrócili do Akry [mowa o Tybaldzie z Szampanii, królu Nawarry i Piotrze Mauclerc, diuku Bretanii], niezwłocznie odjechali, aby obozować w palmowych gajach pod Hajfą i wypuścić konie na świeżą trawę. Gdy zaś zabrakło trawy, odeszli na biwak u źródeł Seforii. Kiedy tam przebywali, nadjechał do nich wysłaniec sułtana Damaszku, aby omówić rozejm. Ów sułtan miał na imię Salah [Sułtan Salah Ismael] […] ojcem jego był Safadyn Heidel (Salah‑ad‑Din, brat Saladyna]. Dobre były chęci tak z jednej jak i z drugiej strony, toteż rozejm został zawarty między nim a chrześcijanami, on zaś oddał im na mocy rozejmu zamek Beaufort, a templariuszom zamek Safet i całą ziemię Jerozolimską, którą władali Frankowie od morza aż po rzekę Jordan. Chrześcijanie zapewnili go, że bez niego i bez jego zgody nie zawrą rozejmu ani pokoju z sułtanem Babilonu i będą obozować z wszystkimi swymi siłami w Askalonie czy Jafie, aby nie dozwolić sułtanowi Babilonu przejść przez kraj i wkroczyć na ziemię syryjską; rzeczony zaś sułtan miał obozować u ich boku przy ujściu rzeki Jafy.

Wszystkie te warunki zaprzysięgli wszyscy baronowie w armii tudzież sułtan i jego emirowie, a jako rękojmię zwrócił im pomieniony zamek i ziemię wokół Sayete, a także wokół Tabarii. Kiedy rozejm zaprzysiężono, jakoście usłyszeli […] chrześcijanie odeszli, aby obozować w Jafie. A Salah z Damaszku i władca Chamelle [Chomos] obóz przy ujściu rzeki. Rozejm ten […] omówiono i zawarto przy poparciu Zakonu Templariuszy i bez zgody Szpitalników od Świętego Jana. Toteż z tego wynikło, że Szpitalnicy z częścią chrześcijan po negocjacjach zawarli rozejm z sułtanem Babilonu i kazali zaprzysiąc królowi Nawarry i hrabiemu Bretanii oraz innym pielgrzymom, którzy lekce sobie ważyli przysięgę złożoną sułtanowi Damaszku […] i odeszli potem z Jafy, udali się do Akry i wynajęli nawy, aby popłynąć do swoich krain. Mistrz szpitalników, brat Piotr de Villebride, który zaprzysiągł ów rozejm, lecz nie składał żadnej przysięgi sułtanowi Damaszku, odjechał ze swym zakonem z Jafy, udał się do Akry i tam osiadł. Ludzie z Ziemi Świętej i templariusze, i hrabia de Nevers, i część pątników pozostali w Jafie, nie chcieli bowiem odjechać ani wycofać się z układów, które zawarli z sułtanem Damaszku.

D Źródło: Rokowania templariuszy z sułtanem Damaszku przeciw sułtanowi Egiptu, [w:] Marion Melville, Dzieje templariuszy, tłum. A. Jędrychowska, Warszawa 1991, s. 177.
1
Piotr z Dusburga o ustanowieniu Zakonu Domu Niemieckiego

W imię Pana amen. Roku Jego wcielenia 1190, w tym czasie, kiedy miasto Akka było oblegane przez chrześcijan i z łaską bożą odzyskane z rąk niewiernych, w wojsku chrześcijańskim znajdowali się pewni pobożni ludzie z miast Bremy i Lubeki, którzy, powodowani miłosierdziem, widząc cierpiących na różne i ciężkie niedostatki i dokuczliwą nędzę chorych w tymże wojsku, założyli szpital w namiocie swoim zbudowanym z żagla jakiegoś okrętu, nazywanego cocka w języku niemieckim. Gdzie zebrawszy wspomnianych chorych, służyli im pokornie i z poświęceniem, i zarządzając dobrami przez Boga powierzonymi, miłosiernie opiekowali się [chorymi] uważając, że w osobie każdego chorego lub ubogiego podejmują samego Chrystusa, który mówi do tych, którzy na sądzie będą po prawicy: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie” [Mt 25,35‑36] itd. A kiedy zapytają: „Kiedy Cię widzieliśmy tak cierpiącym?”, odpowie: „Zaprawdę powiadam wam, wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili” [Mt 25, 40]. Oto w jaki sposób Chrystus nazwał wszystkich chorych, ułomnych i poszkodowanych [jego] braćmi; […] Ale jako mówi apostoł: Ja siałem, Apollo podlewał, lecz Bóg dał wzrost; z których to słów wyraźnie widać, że ani ten, który sieje, ani ten, który podlewa, nic nie znaczą, lecz ten, który daje wzrost – Bóg; tak więc ludzka troskliwość powinna dokładać szczególnych starań o pielęgnowanie roślin, które dotąd na nowo przynoszą obfite owoce i obiecują, że będzie ich jeszcze więcej. Wówczas, kiedy pan patriarcha jerozolimski, dostojny Henryk – król jerozolimski, […] baronowie Ziemi Świętej […] i wielu innych z Królestwa Jerozolimskiego, a z Niemiec: Konrad arcybiskup moguncki […] Fryderyk książę Szwabii, Henryk palatyn Renu i książę Brunszwiku, Fryderyk książę Austrii, Henryk książę Brabancji, który wtedy był dowódcą tego wojska […]. Hrabiowie i dostojnicy, i liczni inni nobilowie tego wojska, łaskawym okiem widząc, że powstaje nowa sadzonka – szpital, która wydaje w odpowiednim czasie owoce czci i prawości, i wierząc niezachwianie, że z danym od Boga wzrostem, rozpleniwszy swoje gałęzie, wyda w przyszłości wielką ilość owoców. Decyzja, którą wszyscy wspomniani możni uzgodnili, była taka, aby pan Fryderyk książę Szwabii wysłał uroczyste poselstwo do brata swego – najdostojniejszego pana Henryka VI, króla rzymskiego, przyszłego cesarza, który by wyjednał u pana papieża zatwierdzenie i konfirmację wspomnianego szpitala. Papież zatem, wysłuchawszy poselstwa, nakłoniwszy pobożnymi prośbami proszących, ustanowił we wspomnianym szpitalu regułę braci szpitala jerozolimskiego wobec ubogich i chorych, braci templariuszy wobec kleryków i rycerzy i innych braci, i w imię Pana zatwierdził, zezwalając braciom wspomnianego szpitala na używanie czarnego krzyża i białego płaszcza, oraz przyzwolił, aby wszystkich wolności, immunitetów i zwolnień, przyznanych przez stolicę apostolską wspomnianym czcigodnym domom szpitala i świątyni, używali swobodnie tak jak ci. Godne bowiem jest, aby ci, którzy w pobożnym przedsięwzięciu pielęgnowania cnót mogli stać się równi, i w uzyskaniu dobrodziejstw apostolskich byli zrównani. W taki sposób więc został założony, zatwierdzony i obdarowany licznymi przywilejami czcigodny ten Zakon Rycerski Braci Szpitala Jerozolimskiego Świętej Marii Domu Niemieckiego.

Oto jest szlachetna winnica Pana Zastępów, którą Ty, Jezu Chryste, ustanowiłeś i byłeś przewodnikiem przed obliczem Jego. Zasadziłeś jej korzenie i pokryła ziemię; przeniosłeś je potem i wygnałeś ludy z ziemi pruskiej i inflanckiej i zasadziłeś ją tam, [gdzie] jej krzewy rozpostarły swe gałęzie aż do morza i aż do rzeki. To bowiem czcigodne rycerstwo nie tylko jest zatwierdzone na ziemi przez ludzi, lecz także zaprawdę jest wielorako zapowiedziane na wzór nieba i ziemi.

E Źródło: Piotr z Dusburga o ustanowieniu Zakonu Domu Niemieckiego, [w:] Wiek V–XV w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, oprac. S.B. Lenard, M. Sobańska-Bondaruk, Warszawa 1997, s. 164–165.
1
Reguła zakonu krzyżackiego

Jakie wojny [prowadził] ten święty zakon rycerski, mianowicie Dom Szpitala Niemców św. Marii w Jerozolimie, [by] dzielnie naśladując zasłużył na uświetnienie w postaci chlubnych zakonników, wyznaczonych do różnych godnych zajęć w służbie Boga. Albowiem są rycerze i wojownicy powodowani żarliwością wobec prawa i ojczyzny, silną ręką niszczący wrogów wiary; są także przyjmujący gości, pielgrzymów i ubogich, otaczający ich łaskami miłości, ponadto są ci, którzy z głębokiej pobożności niosą pomoc chorym w szpitalach, z ognistym duchem, bez wstrętu wobec nieczystości.

Dalej godne i bardzo pożyteczne miejsce zajmują klerycy, aby niczym strzelające iskry w okresie pokoju głosili kazania o zachowywaniu reguły oraz celebrowali służbę Bożą i udzielali sakramentów. Lecz [w czasie wojny] pokazując zbrojącym się krew winogrona i morwę, mianowicie na pamiątkę ukrzyżowania Pana, wzmacniali wolę walki.

I tak od mężnych rycerzy aż do chorych, u których strzegą sumień i przygotowują do śmierci, silnie spojeni w łagodności dusz wypełniają swoje obowiązki. […]

O wysyłanych i otrzymywanych listach

Stanowimy także, aby żaden z braci, z wyjątkiem tych, którzy z racji swego urzędu używają pieczęci, nie wysyłał listów do nikogo, ani aby przysyłanych mu od kogoś nie czytał bez pozwolenia zwierzchnika, w obecności którego zarówno te wysłane, jak i otrzymane będą przeczytane, jeśli na to zezwoli.

O przyjmowaniu chłopców

Chcemy także, aby żaden chłopiec przed ukończeniem czternastu lat nie był oblekany w szaty zakonne ani przyjmowany do profesji. Jeżeli jednak chłopcy przed przepisanym wiekiem zostaną ofiarowani temu zakonowi przez rodziców lub opiekunów, lub sami przyłączą się do domu, religijnie wychowywani, kiedy dorosną do przepisanego wieku, zostaną przyjęci do profesji, jeśli wydadzą się przygotowani i braciom się to spodoba.

POUCZENIA I USTAWY

O przepisywaniu reguły

Stanowimy także, aby ci bracia, którzy mają przepisywać regułę i obyczaje [zakonu], byli uważni, aby pisali bez błędu. We wszystkich naszych domach reguła i obyczaje mają być czytane braciom trzy razy w roku, a mianowicie w oktawie Bożego Narodzenia, w oktawie Wielkanocy i przed Drogą Krzyżową, a we wszystkich kapitułach prowincjonalnych i gdziekolwiek w niedzielę, jeśli stosownie można uczynić, pewna część reguły i pouczeń niech będzie przedstawiana braciom.

F Źródło: Reguła zakonu krzyżackiego, [w:] Wiek V–XV w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, oprac. S.B. Lenard, M. Sobańska-Bondaruk, Warszawa 1997, s. 165–166.
1,1
R1LFBGwhR90U7
Templariusze w bitwie pod Hittin (1187).
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
1

Powstanie zakonów rycerskich miało być wcieleniem ideału krzyżowca, prawdziwego „ubogiego rycerza Chrystusa”. W jednej instytucji połączono wzorzec życia monastycznego, cenionego jako najdoskonalsza dostępna człowiekowi forma życia chrześcijańskiego, z wzorcem rycerza, członka społecznej elity. Rycerz‑zakonnik był jednak przeciwieństwem rycerza świeckiego. Śluby czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, które składał rycerz zakonny, wykluczały kultywowanie tych świeckich elementów etosu rycerskiego, które tak krytykował Bernard z Clairvaux. Jedynym celem templariusza miała być walka za wiarę i w tej walce mógł być niezwykle skuteczny, bo jako rycerz przejmował z etosu swojej warstwy to, co w nim było najlepszego: cnoty wojenne, zasady honoru i wierności, a nie dotyczyły go ograniczenia świeckiego życia: troska o rodzinę, majątek, dążenie do zdobycia pozycji i sławy.

G Cytat za: Wielka Historia Świata, t. 4, Kształtowanie średniowiecza, Adam Bieniek, Maciej Salomon, Warszawa 2005, s. 301.
1

Dla umocnienia frankijskiego Lewantu zasadnicze znaczenie miało pojawienie się dwóch zakonów łączących ideały rycerskie z życiem klasztornym. Około roku 1119 niewielka grupa rycerzy, prowadzona przez francuskiego szlachcica Hugona z Payns, poświęciła się zadaniu bezinteresownej ochrony pielgrzymów przybywających do Ziemi Świętej. W praktyce początkowo oznaczało to patrolowanie drogi z Jafy do Jerozolimy, ale grupa Hugona szybko rozszerzyła swój zasięg i zyskała protektora. Łaciński patriarcha wkrótce uznał status ich bractwa religijnego, zaś sam król przyznał im kwatery w jerozolimskim meczecie Al‑Aksa, przez Franków nazywanym Świątynią Salomona. To właśnie od tego miejsca wzięła się ich nazwa: Zakon Świątyni Salomona, czyli templariusze. Podobnie jak mnisi, składali śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, jednak zamiast poświęcać się pobożnemu życiu w zamkniętych społecznościach, brali do ręki miecz i tarczę, przywdziewali zbroję i szli walczyć w obronie chrześcijaństwa i Ziemi Świętej.

Przewodzący templariuszom mistrz Hugon z Payns udał się do Europy w 1127 roku w poszukiwaniu akceptacji i wsparcia dla nowego zakonu. Jego formalne uznanie przez Kościół łaciński nastąpiło w styczniu 1129 roku, na dużym synodzie zwołanym w Troyes (Szampania, Francja). W kolejnych latach to oficjalne potwierdzenie zostało wzmocnione papieskim wsparciem oraz rozległymi przywilejami i zwolnieniami. Templariusze uzyskali także poparcie jednego z największych autorytetów religijnych świata łacińskiego, Bernarda z Clairvaux. Jako opat cysterskiego klasztoru, słynął z wielkiej mądrości, a jego rady cieszyły się uznaniem na wszystkich dworach Zachodu. Bernard, który posiadał niekwestionowane wpływy pośród władców świeckich i kościelnych, był w istocie wrakiem człowieka. Cierpiał na bardzo poważne, chroniczne schorzenie jelitowe, uciążliwe do tego stopnia, że obok jego ławki kościelnej musiano wykopać rów latryny, aby w razie potrzeby mógł sobie ulżyć.

Około 1130 roku Bernard opublikował traktat pod tytułem Pochwała nowego rycerstwa, wychwalający cnoty życia templariuszy. Napisał między innymi, że zakon „ze wszech miar zasługuje na całkowity podziw”, a jego bracia to „prawdziwi rycerze Chrystusa, walczący w bitwach za swojego Pana”, którzy w razie śmierci mają zapewnioną palmę męczeństwa. Ta literacka pochwała odegrała zasadniczą rolę w popularyzacji ruchu templariuszy w łacińskiej Europie. Przyniosła bowiem akceptację dla tego rewolucyjnego odłamu ideologii krucjat, który z wielu względów stanowił kwintesencję ideału chrześcijańskiej świętej wojny.

Przykład templariuszy zachęcił do militaryzacji członków innego, dobroczynnego ruchu zainicjowanego przez łacinników na Bliskim Wschodzie. Od końca XI wieku w dzielnicy chrześcijańskiej w Jerozolimie działał szpital ufundowany przez włoskich kupców, zajmujący się pielgrzymami i chorymi. Po zajęciu Świętego Miasta przez uczestników pierwszej krucjaty i wynikającym z tego napływie pielgrzymów instytucja ta, która obrała za patrona Jana Chrzciciela i była znana jako Szpital Świętego Jana, uzyskała większe wpływy i nabrała znaczenia. Szpitalnicy zostali uznani przez papieża za zakon w 1113 roku i w miarę wzrostu swej popularności uzyskali patronów w różnych krajach. Pod kierunkiem swojego mistrza, Rajmunda z Le Puy (1120–1160), ruch skupiony dotąd na działalności szpitalniczej zainteresował się rzemiosłem wojennym, w połowie XII wieku stając się drugim zakonem rycerskim. Na przestrzeni XII i XIII wieku templariusze i szpitalnicy stali się bohaterami ruchu krucjatowego, odgrywając kluczowe role w wojnie o Ziemię Świętą. W epoce średniowiecza.

H Cytat za: Thomas Asbridge, Krucjaty. Wojna o Ziemię Świętą, tłum. N. Rataj, M. Józefowicz, Kraków 2015, s. 170–171.
1,1
1

Na przestrzeni XIII wieku zasadniczą rolę w dziejach Outremer zaczęły odgrywać zakony rycerskie jako ruchy religijne, łączące cechy zawodowego wojska i monastycyzmu. Problemy, które od początku były typowe dla państw krzyżowych, czyli izolacja od Zachodu i niedobory w ludziach oraz zasobach, pogłębiły się wraz z końcem trzeciej krucjaty. Sytuację frankijskiego Lewantu pogarszały dodatkowo następujące czynniki: rozszerzenie koncepcji krucjat na tereny Półwyspu Iberyjskiego i wybrzeża Bałtyku; wojny przeciw wrogom papiestwa i heretykom, a także odpływ zasobów do obrony nowo powstałego Cesarstwa Łacińskiego.

W tej sytuacji templariusze i szpitalnicy uniezależnili się, a do tych dwóch ustabilizowanych już zakonów dołączyli krzyżacy. Ruch ten powstał podczas trzeciej krucjaty, gdy niemieccy krzyżowcy ustanowili w 1190 roku szpital polowy pod Akką. W roku 1199 papież Innocenty III potwierdził ich status zakonu rycerskiego. Krzyżacy cieszyli się również bardzo bliskimi relacjami z niemiecką dynastią Hohenstaufów. W kolejnych latach, podobnie jak niegdyś templariusze i szpitalnicy, coraz bardziej się militaryzowali, a dla odróżnienia przyjęli białą szatę z czarnym krzyżem (templariusze nosili biały ubiór z czerwonym krzyżem, zaś szpitalnicy biały krzyż na czarnym tle). Ze względu na swój militarny, polityczny i ekonomiczny rozwój, te trzy zakony stały się opoką łacińskiego Wschodu, zaś ich fundamentalny wkład w podtrzymanie Outremer stał się widoczny, gdy Jakub z Vitry przybył do Akki. Wpływy poszczególnych zakonów wiązały się także ze wsparciem papieża, które zapewniało im niezależność od lokalnej kościelnej i politycznej jurysdykcji oraz zwolnienie z dziesięciny. Zakony miały także wielki dar pozyskiwania darowizn od chrześcijańskiej arystokracji europejskiej, dzięki czemu otrzymały rozległe ziemie na Zachodzie. Wszystkie trzy zakony miały posiadłości na Cyprze.

I Cytat za: Thomas Asbridge, Krucjaty. Wojna o Ziemię Świętą, tłum. N. Rataj, M. Józefowicz, Kraków 2015, s. 526–527.
RQ36mVc3ld2Kx
Krzyż teutoński, symbol zakonu krzyżackiego.
Źródło: David Liuzzo, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0.
1,1
R1E9gLGg8yHqD
Warownia Margat – kwatera główna joannitów.
Źródło: Mewes, Wikimedia Commons, domena publiczna.
1

Za czasów Rajmunda z Puy zaczęła się krystalizować wewnętrzna struktura Zakonu. Mimo że aż do roku 1206 oficjalnie dzielił się on wyłącznie na dwie grupy członków – braci duchownych i świeckich, to nowe zadania przed nim stające spowodowały faktycznie powstanie trzech odrębnych kategorii. Pierwszą stanowili rycerze, z których rekrutowali się później wszyscy urzędnicy Zakonu. Drugą stanowili duchowni, niosący pociechę chorym oraz rannym. Odprawiali oni też dla zakonników nabożeństwa. Do tej kategorii zaliczyć również można siostry zakonne, usługujące w szpitalach. Trzecią kategorię Stanowili bracia nie‑rycerze, pełniący obowiązki zarówno „cywilne” (w szpitalach i domach zakonnych), jak i wojskowe, na polu bitwy.

Poza regularnymi członkami Zakonu, joannici (podobnie jak i inne zakony rycerskie) przyjmowali w swoje szeregi członków afiliowanych, zwanych confratres. Zawdzięczali im wpływy na dworach Europy, gdyż „konfratrzy” wywodzili się na ogół z rodów monarszych, książęcych i możnowładczych. Mimo, że przebywali oni poza konwentami, przysługiwały im przywileje zakonne; w zamian za co dokonywali na rzecz Zakonu darowizn i zapisów testamentowych.

Strojem zakonnym stał się czarny habit i czarny płaszcz z naszytymi białymi, ośmiokończastymi krzyżami. Od r. 1259, na mocy bulli wydanej przez papieża Aleksandra IV, strojem bitewnym joannitów stała się nakładana na zbroję krótka, czerwona tunika z dużym, białym łacińskim krzyżem. Tak też wyglądał (i do dziś wygląda) sztandar zakonny.

J Cytat za: Tadeusz Wojciech Lange, Szpitalnicy, joannici, kawalerowie maltańscy, Poznań 1994, s. 16–17.
Głośność lektora
Głośność muzyki
Polecenie 2

Przedstaw losy zakonów rycerskich po opanowaniu przez muzułmanów Ziemi Świętej.

RWSmx0l8lGhAY
Przedstaw losy zakonów rycerskich po opanowaniu przez muzułmanów Ziemi Świętej. (Uzupełnij).
Polecenie 3

Wyjaśnij, na czym polegała wyższość zakonnych formacji wojskowych nad oddziałami świeckiego rycerstwa podczas walk w Ziemi Świętej.

R1MkYvQ55imQq
Wyjaśnij, na czym polegała wyższość zakonnych formacji wojskowych nad oddziałami świeckiego rycerstwa podczas walk w Ziemi Świętej. (Uzupełnij).