Literatura nowołacińska

Renesans to epoka, w której nastąpił zwrot do antyku. Zarówno w języku, jak i w literaturze zaczęto powoływać się na greckie i rzymskie wzorce. Łacina autorów renesansowych bardzo różniła się od tej, której używano w średniowieczu. Średniowieczne dzieła pisane po łacinie zawierały wiele elementów zapożyczonych z języków lokalnych, a ich składnia i słownictwo znacząco odbiegały od klasycznych standardów i zasad gramatyki, jakie obowiązywały w złotym wieku łaciny, czyli w czasach Juliusza Cezara, Liwiusza czy Cycerona.

RLARgFnGZ8P21
Hans Holbein, Erazm (pomiędzy 1500 a 1525)
W okresie odrodzenia humaniści – wśród nich przede wszystkim Erazm z Rotterdamu – nawoływali do odrzucenia „zepsutej” średniowiecznej łaciny i do posługiwania się zamiast niej klasycznym językiem Rzymian. Dlatego język, jakim napisane są dzieła tworzących po łacinie pisarzy renesansowych, niewiele różni się od łaciny najwybitniejszych pisarzy antyku.
Źródło: domena publiczna.

W parze z odrodzeniem języka szło zainteresowanie literaturą starożytnych Rzymian. Mimo że w epoce renesansu upowszechniła się znajomość klasycznej greki (świetnie na przykład władał językiem Homera Jan Kochanowski), to właśnie łacina pozostała najważniejszym językiem antycznym. Pisarze tej epoki nie ograniczali się jednak do biernego studiowania arcydzieł Horacego, Wergiliusza czy Liwiusza, lecz czerpali z ich twórczości i chętnie naśladowali popularne w starożytności gatunki.

Z takiej właśnie inspiracji powstała europejska poezja nowołacińska, odwołująca się – w języku, gatunku i metrum – do tradycji poezji rzymskiej. Popularna wśród wykształconych i oczytanych w literaturze antycznej humanistów i intelektualistów, rozwijała się bujnie w całej ówczesnej Europie. Również Polacy mieli w tej dziedzinie znaczące osiągnięcia. Dużą część swojej twórczości napisał w języku łacińskim Jan Kochanowski. Niezwykle wysoko ceniono też w całej Europie twórczość Macieja Sarbiewskiego (1595‑1640), którego nazywano nawet Horatius Sarmaticus – sarmackim Horacym, a którego sam papież nagrodził wieńcem laurowym na znak uznania dla jego twórczości.

Wśród najważniejszych dzieł literatury nowołacińskiej znajduje się elegiaelegiaelegia Klemensa Janickiego, zwanego Janicjuszem, zatytułowana O sobie samym do potomności (De se ipso ad posteritatem).

Elegia Klemensa Janickiego – arcydzieło polskiej poezji nowołacińskiej

Elegia Janickiego już samą formą gatunkową nawiązuje do klasycznych wzorców.

Specyficznym wyznacznikiem gatunkowym elegii było jej metrum. Wiersz łaciński nie miał rymów; zamiast tego poezję odróżniało od prozy użycie metrum. W przypadku elegii był to tzw. dystych elegijny, czyli dwuwersowa strofa, bedąca kombinacją heksametru, charakterystycznego dla eposu, z krótszym wierszem, pentametrem. Dzieło Janickiego napisane jest właśnie dystychem elegijnym; poeta przestrzega w nim starannie wszelkich zasad antycznej metryki. Świadczy to nie tylko o jego znakomitej znajomości klasycznej literatury, ale i o perfekcyjnym opanowaniu języka łacińskiego.

R1VF1LC5FstkZ1
Domniemany portret Horacego. Relief rzymski z około 50 roku.
Przekonanie, że poetycka sława to pomnik „trwalszy od spiżu”, zawdzięcza literatura europejska Horacemu, przede wszystkim jego sławnej pieśni Exegi monumentum. Autor elegii wydaje się wychodzić z podobnego założenia. Co jednak bardzo istotne, punkt widzenia Janickiego jest inny.
Źródło: domena publiczna.

Klemens Janicki (1516‑1543) kształcił się w Akademii Lubrańskiego w Poznaniu. W 1536 został sekretarzem arcybiskupa gnieźnieńskiego Andrzeja Krzyckiego. Tworzył elegie okolicznościowe, na zamówinie prymasa napisał Vitae archaepiscoporum Gnesnensium (Żywoty arcybiskupów gnieźnieńskich). Został przyjęty na dwór wojewody Piotra Kmity i dzięki jego mecenatowi podjął studia w Padwie, gdzie otrzymał dyplom doktora filozofii. Zdobył uznanie papieża Pawła III, jednak jego pobyt we Włoszech przerwała tajemnicza choroba, która określał jako puchlinę wodną. Po powrocie do kraju tworzył z wizją nadciągającej śmierci.

W elegii O sobie samym perspektywa eschatologicznaeschatologiaeschatologiczna zderza się ze szczegółowym, często drobiazgowym wręcz opisem życia codziennego, a nawiązania do literatury antycznej nie odbierają utworowi osobistego charakteru.

Dzieło Janickiego zaliczyć można do uczonej literatury humanistycznej. Świadczy o tym kunsztowna kompozycja, staranie o dokładność i precyzję trudnego metrum elegijnego, a także rozsiane w całym wierszu aluzje literackie, dowodzące wiedzy i erudycji poety. Znakomitym przykładem takiego zabiegu jest opis edukacji młodego Klemensa, który pragnął zostać poetą i o tę właśnie łaskę prosił patrona poetów, Apollina. Grecki bóg w odpowiedzi skinął, podbiegłem, on wyciągnął rękę / i podał lutnię. Scena spotkania z Apollinem czy muzami i „namaszczenia” na poetę to jeden z klasycznych toposów literackich, po raz pierwszy użyty przez Hezjoda, a wielokrotnie powtarzany przez Horacego. Janicki, przywołując taki obraz, stawia się niejako w jednym rzędzie z wielkimi poprzednikami. Podobnie, kiedy wspomina swe pierwsze, zarzucone próby poetyckie, wymienia imiona ich bohaterek: Leukorode i Alfesibea. Z samego brzmienia można wnosić, iż nie są to zwyczajne imiona dziewcząt; przypominają bardziej wyszukane pseudonimy, nadawane przez rzymskich elegików bohaterkom swych utworów. Także i tutaj Janicki przedstawia się jako ich naśladowca.

Klemens Janicki O sobie samym do potomności

Teraz ja znowu do ciebie powracam,
Mój czytelniku, aby snuć opowieść
O moich dziejach. Byłem chorowity,
Najmniejsze trudy mnie wyczerpywały.
Dość urodziwy byłem i wesoły
(Choć w oczach mogłeś odczytać nieśmiałość), Wymowny, miałem głos wyraźny, cerę
Białą, postawę kształtną i wysoką.
Drażliwy, skory do gniewu, niekiedy
Przez wiele dni się złościłem, a nigdy
Nie ukrywałem wrogości, lecz także
Nigdy sam do niej nie dałem powodu.
W przyjaźni byłem wybredny i stały,
Wiedząc, że ona jest największym skarbem.
Gdyby bogactwo los mi zdarzył, myślę,
Że nikt by nie żył wspanialej ode mnie
I nie był bardziej hojny. Podziwiałem
Te rzymskie słowa, zaiste królewskie:
„Nic dziś nikomu nie dałem, o wstydzie,
Więc dzień straciłem na próżno przeżyty!”
Litosne miałem serce, ale takie,
Jakie w jelenia trwożnej piersi bije.
Nienawidziłem wszelkiego oręża
I byłem wrogiem Pallady wojennej.
Wytworność manier zaś, stroju, pokarmu
Kochałem nazbyt, niemal jak kobieta.
Od pacholęcia aż do lat dwudziestu
Piłem jedynie wodę. Stąd, jak myślę,
Zaczęła chorzeć wątroba. Ta woda
Niegdyś wypita dławi moje życie.
Wielu rodaków, wnioskując z pozorów
Złudnych, mniemało, że jestem rozpustny
Czy to że śpiewy lubiłem i żarty,
Czy żem w chłopięctwie już opiewał miłość.
Bo Leukorode, potem lepsza od niej
Alfesibea żyła w mych elegiach.
Gdzie się podziały te prace, zapytasz?
Tam, gdzie też inne wiersze: poszły w ogień,
Godne krótkiego życia jak to wszystko,
Z czym się młodzieńcza pycha pośpieszyła.
A dziś, gdy piąte zeszło pięciolecie
I czas się zabrać do dzieł większych, oto
Słyszę wołanie i ginę przedwcześnie
I nie wysławię ciebie, jak pragnąłem,
Ojczyzno, dawnych dziejów twych i królów,
I tego, co na sławę zasługuje
Dziś, zwłaszcza ślubu, jaki Zygmuntowi
Przeznaczył ojciec, król nasz, i Ferdynand.
Inni to po mnie uczynią. Co mogę,
To czynię: modlę się, by żył i władał.
Pamiętający swego Janicjusza,
Żyjcie druhowie, już teraz gotowi,
Aby pójść kiedyś moją drogą. Żegnaj,
Mój Antoninie, niech ci szczęście sprzyja
I twoim bliskim. Smutno mi, że nigdy
Nie zdołam dowieść, jak ciebie miłuję.
Nie jest mi dane świadczyć wobec żywych
O twojej trosce. Ale gdy odejdę
Do tej krainy, gdzie mnie dobre duchy
Pogodnie przyjmą do swojego grona,
Będę o tobie mówił. Jeśli, patrząc
Na cień postaci mojej, ktoś zapyta,
Jak z tą zabójczą w moim ciele wodą,
Z chorą wątrobą i śledzioną mogłem
Żyć dłużej, niźli zazwyczaj dopuszcza
Bezwzględność takiej niemocy, odpowiem,
Ze jest wśród ludzi lekarz, co przewyższył
Potęgę syna Apollinowego: [...]

C1 Źródło: Klemens Janicki, O sobie samym do potomności, [w:] J.S. Gruchała, Lektury polonistyczne. Średniowiecze, renesans, barok, Kraków 1997.

Literatura antyczna nie jest jednak jedynym źródłem aluzji w elegii O sobie samym do potomności. Któż prócz Chrystusa pokona puchlinę?, pyta retorycznie poeta. Z jednej strony jest to usprawiedliwienie faktu, że przyjaciel lekarz nie zdołał go wyleczyć; z drugiej – mamy tu do czynienia z aluzją do ewangelicznej opowieści o kobiecie uleczonej przez Jezusa właśnie z tej choroby. Świat chrześcijański i antyczny przeplatają się w dziele Janickiego. Poeta, który „otrzymał lutnię od Apollina”, zdobył w rzeczywistości laur poetycki papieża Pawła III.

Warto jednak zauważyć, że jest w dziele Janickiego także i druga warstwa: osobista i realistyczna. Widać ją wyraźnie w opisie ciężkiej pracy, przed którą ojciec postanowił uchronić jedyne dziecko:

Że nie chciał, aby pośród ciężkiej pracy
twardy pług ranił moje wątłe dłonie,
a upał spalał lica.

Bardzo osobisty, wspomnieniowy charakter widoczny jest w scenie, kiedy niespełna szesnastoletni Janicki czyta po raz pierwszy swoje wiersze publicznie, zyskując nie tyle uznanie dla swojej sztuki, co raczej opinię rokującego nadzieje. Podobnie szczerze i przejmująco brzmią te fragmenty utworu, w których poeta rozważa zbliżanie się śmierci, pociesza się tym, że jest w ojczyźnie otoczony przez przyjaciół: jedyna pociecha / w tym, że nie obca mnie przykryje ziemia. Własny los przypomina mu śmierć ojca na tę samą chorobę; także i tutaj pojawia się osobisty, wspomnieniowy ton. Jako pierwszy poeta w literaturze polskiej Janicki pisał tak wiele o sobie, o własnym życiu, rodzinie i przyjaciołach.

Dzieło Janickiego dowodzi znakomitej znajomości zarówno języka łacińskiego, jak i literatury antycznej. Świetnie wykształcony i doskonale przygotowany do swej roli uczonego poety, zdołał autor elegii O sobie samym do potomności osiągnąć mistrzostwo w trudnej sztuce naśladowania wielkich twórców Rzymu. Z drugiej strony, niesprawiedliwością byłoby traktować twórczość poety z Januszkowa jedynie w kategoriach zręcznego kopiowania antycznych wzorców. Elementy osobiste, jakie się u Janickiego pojawiają, a także zwrot ku codzienności widzianej z perspektywy nadchodzącej śmierci, każą postawić go wśród wybitnych pisarzy polskiego renesansu. Jego twórczość z racji wybranego języka i formy jest uniwersalna, a jednocześnie tak wiele w niej osobistych refleksji. Ten naśladowca Owidiusza był zarazem utalentowanym, oryginalnym i świadomym własnych celów artystycznych poetą.

Słownik

autobiografia
autobiografia

(gr. autós + biós + grapho) – opis życia autora, dokonany z jego perspektywy i jego piórem

elegia
elegia

(gr. elegeía - pieśń żałobna) początkowo nazwa ta oznaczała właśnie pieśń pogrzebową, potem pojawiły się inne rodzaje elegii: miłosna, biesiadna, refleksyjna; był to gatunek bardzo popularny wśród pisarzy rzymskich, którzy szczególnie chętnie uprawiali elegię miłosną; w rozumieniu nowożytnym elegia to utwór liryczny, poważny i pełen smutku, w którym motywy osobiste łączą się z treściami refleksyjnymi, dotyczącymi ludzkiego losu, przemijania, śmierci

epigonizm
epigonizm

(gr. epígonos – później urodzony) naśladowanie utalentowanych poprzedników, propagowanie przestarzałych idei

eschatologia
eschatologia

(gr. éschatos – ostateczny) ogół przekonań, które dotyczą rzeczy ostatecznych oraz losów człowieka po śmierci