Przeczytaj
ImpasImpas
Dlaczego Remarque nadał swojej powieści tytuł Na zachodzie bez zmian? Bo na froncie zachodnim od czasów zakończenia bitwy pod Marną i rozpoczęcia się wojny pozycyjnejwojny pozycyjnej przez następne dwa lata niewiele się zmieniło. Tysiące żołnierzy tkwiło naprzeciwko siebie w okopach w oczekiwaniu na sygnał do ataku. Podejmowane przez obie strony działania zaczepne zakończyły się niepowodzeniem i nie doprowadziły do przełamania frontu. Efektów nie przyniosła przeprowadzona w maju 1915 r. ofensywa francusko‑brytyjska na Artois, jak również kilka miesięcy później, we wrześniu, działania podjęte w Szampanii. Bez większych sukcesów kończyły się także ataki niemieckie, i to mimo zastosowania nowych rodzajów broni (np. gazów bojowychgazów bojowych użytych po raz pierwszy w czasie II bitwy pod Ypres). Nie udało się zmienić linii przebiegu działań wojennych. Impas na froncie zachodnim trwał nadal.
„Ils ne passeront pasIls ne passeront pas”
W lutym 1916 r. wojska niemieckie podjęły atak na ważną francuską twierdzę w Verdun. Wybrano to miejsce, ponieważ, po pierwsze, twierdza ta miała dla Francuzów symboliczne znaczenie i jej zdobycie mogłoby obniżyć morale walczących żołnierzy. Po drugie, tutaj rozciągał się najsłabiej broniony odcinek frontufrontu, a sama twierdza dzięki swojemu usytuowaniu mogła być atakowana ze wszystkich stron, co zwiększało szanse na jej zdobycie. Celem głównodowodzącego armią niemiecką gen. Ericha von Falkenhayna było nie tyle przełamanie frontu, ile doprowadzenie do wykrwawienia armii przeciwnika. Liczył, że Francuzi wykażą się wielką determinacją w obronie twierdzy. W walkach duże straty ponieśli jednak również Niemcy. Bitwa ta – jak większość bitew prowadzonych w czasie wojny pozycyjnej – była bitwą na wyczerpanie. Żołnierze wybiegali z okopów prosto w ogieńogień artyleryjski przeciwnika. Przegrywał ten, kto miał mniej ludzi, by ich rzucić do bitwy.
Trwająca kilka miesięcy bitwa pod Verdun (od 21 lutego do grudnia 1916 r. ) była jedną z najbardziej krwawych bitew I wojny światowej i prawdziwym dramatem ludzkiej rzezi. Pochłonęła ogromną liczbę ofiar. Po stronie francuskiej straty wynosiły ok. 360 tys. żołnierzy, a po tronie niemieckiej niewiele mniej - 340 tys. Dla Francuzów stała się wielkim symbolem ich bohaterskiej postawy i męstwa. Żadna ze stron nie odniosła jednak sukcesu, a przebieg frontu nie uległ zmianie.
Druga próba
1 lipca – gdy jeszcze trwały starcia pod Verdun – po kilkudniowym ostrzale rozpoczęła się ofensywa wojsk alianckich nad rzeką Sommą. Dowództwo francuskie i brytyjskie, z gen. Ferdinandem Fochem i gen. Douglasem Haigem na czele, przygotowywało się do niej od początku roku, ale jej przeprowadzenie utrudniły walki toczone pod Verdun, dokąd została skierowana większość dywizji alianckich. Celem podjęcia ofensywy nad rzeką Sommą było, po pierwsze, odciągnięcie części żołnierzy niemieckich spod Verdun, a po drugie, uniemożliwienie wysłania dodatkowych jednostek na front wschodni, gdzie w wyniku klęsk poniesionych w czasie wojny carat zaczynał powoli chwiać się w posadach. Wojskom alianckim udało się przełamać front na kilku odcinkach i doprowadzić do jego przesunięcia na wschód, choć sukces ten był nieznaczny w porównaniu z poniesionymi ofiarami.
Podobnie jak pod Verdun walki były bardzo długie oraz zacięte i krwawe. Walczono o każdą piędź ziemi, okopy przechodziły z rąk do rąk. Po raz pierwszy w czasie tej bitwy Brytyjczycy wprowadzili czołgi. Mimo że pod względem sprawności technicznej pozostawiały one jeszcze wiele do życzenia, jednak spełniły swoje zadanie, siejąc na froncie popłoch. Nad Sommą obie armie poniosły ogromne straty w ludziach: zginęło ok. 400 tys. Brytyjczyków, 300 tys. Francuzów, Niemców zaś ok. pół miliona.
Po dwóch latach…
Kończył się drugi rok wojny. Dwie wielkie bitwy, okupione olbrzymią liczbą ofiar, nie przyniosły rozstrzygnięcia. Linia frontu na zachodzie nie przesunęła się znacząco w żadną stronę. Coraz więcej ludzi uzmysławiało sobie bezsens wojny. Niemcy, pozostawiwszy pod Verdun i nad Sommą ponad 800 tys. swoich żołnierzy, były już niemal pozbawione rezerw ludzkich.
Słownik
sposób prowadzenia działań wojennych polegający na tym, że obie walczące strony zajmują umocnione pozycje, z których przeprowadzany jest atak; jest przeciwieństwem wojny mobilnej
(łac. frons – czoło) najdalej wysunięta do przodu linia walczących wojsk
sposób prowadzenia ognia, który ma na celu stworzenie zapory ogniowej umożliwiającej szturm na pozycje wroga
jeden z rodzajów broni chemicznej, są to związki chemiczne o toksycznych dla człowieka właściwościach; po raz pierwszy zostały użyte w czasie I bitwy pod Ypres
sytuacja bez wyjścia
(fr. „nie przejdą”) motto żołnierzy francuskich podczas bitwy pod Verdun, oddające ich determinację w obronie twierdzy przed wojskami niemieckimi
Słowa kluczowe
I wojna światowa, bitwa pod Verdun, bitwa nad Sommą, bitwa pod Ypres
Bibliografia
Wiek XX w źródłach, S.B. Lenard, M. Sobańska‑Bondaruk, Warszawa 1998.
Wielka historia świata. Tomy 1‑12 (praca pod patronatem Polskiej Akademii Umiejętności); Świat Książki 2004‑2006.
Seria Historia powszechna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011‑2019.
E. Brudnik, A. Moszyńska, B. Owczarska, Ja i mój uczeń pracujemy aktywnie. Przewodnik po metodach aktywizujących, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2011.