Przeczytaj
Zamiast dyskusji
Często zamiast merytorycznych argumentów w dyskusji wybieramy środki, które wydają nam się skuteczne w wywieraniu wpływu na innych, ale nie tylko nie stanowią wartościowej części dyskusji, ale wpływają na nią bardzo niszczycielsko. Są to chwyty erystyczne. Jednym z najczęściej stosowanych chwytów erystycznych jest argumentum ad hominem, którego nazwa oznacza dosłownie: argument skierowany do człowieka. Rozmówca używający tego argumentu ma na celu deprecjonowanie tego, z kim rozmawia, przy czym najczęściej odnosi się wtedy do całej klasy ludzi, np. Papież wielokrotnie wypowiadał się za zniesieniem kary śmierci. Jako katolik, nie możesz być innego zdaniaIndeks górny 11 Indeks górny koniec11. Szczególnym, wąskim rodzajem argumentu ad hominem jest argumentum ad personam (argument do osoby), będącym bezpośrednim atakiem na konkretnego człowieka (osobę). Rozmówca używający argumentu ad personam może swojego rozmówcę nazwać głupcem, wskazać, że jest pozbawiony cech moralnych, które czyniłyby z niego partnera do rozmowy, czy na tysiąc innych sposobów obrazić, ale nie odnosząc się przy tym do argumentów przezeń przedstawionych.
Ktoś taki jak ty nie może mieć racji, czyli argumenty ad hominemCzasem zamiast argumentować na rzecz własnego stanowiska prościej jest zaatakować pogląd broniony przez przeciwnika. To z kolei łatwo jest uczynić, deprecjonując tego, kto pogląd ten głosi. Czy taki sposób dyskutowania jest skuteczny? Czy jest on uczciwy?
[...] Bardzo popularna metoda wykazywania, że pewien pogląd jest błędny, polega na zaatakowaniu tego, kto pogląd ten głosi lub go broni. Sposób taki nazywany jest często argumentem ad hominem (...). Oto kilka przykładów argumentów tego typu:
a. Twierdzi pan, panie pośle, że posunięcia rządu zniszczą polskie rolnictwo. Co jednak ktoś, kto skończył jedynie podstawówkę, może wiedzieć o ekonomii?
b. Przedstawiła nam pani opinie mające dowodzić, że używanie telefonów komórkowych jest nieszkodliwe dla zdrowia. Trudno jednak, aby twierdził inaczej ktoś, kto jest właścicielem firmy sprzedającej takie telefony.
c. Wiem, dlaczego sprzeciwiasz się obowiązkowej służbie wojskowej. Ofermą jesteś i nie poradziłbyś sobie na poligonie!
d. Twierdzisz, że polowania to okrutne mordowanie niewinnych zwierząt. A sama jesz mięso zwierząt masowo zabijanych w rzeźniach. [...]
Argumenty ad hominem są w praktyce niezwykle skuteczne, jednakże nie do przekonania przeciwnika, z którym się spieramy, ale publiczności przysłuchującej się dyskusji. W takiej roli sprawdzają się one na ogół znakomicie. Z tego zapewne powodu argumenty ad hominem są tak popularne wśród polityków. Gdy na przykład w telewizyjnym studiu spierają się przedstawiciele dwóch różnych partii, to tak naprawdę żaden z nich nie stara się przekonać drugiego do zmiany poglądów – wiadomo, że jest to niemożliwe. W rzeczywistości każdy z nich próbuje sprawić, aby to widzowie, potencjalni wyborcy, jemu właśnie, a nie jego oponentowi, przyznali rację. W osiągnięciu takiego celu argumenty ad hominem są bardzo pomocne.
Innym chwytem erystycznym, którym ludzie niekiedy zastępują rzeczową argumentację, jest argumentum ad vanitatem, czyli zastosowanie pochlebstwa – odwołanie się do próżności współrozmówców, by zgodzili się z przedstawianą tezą. Na przykład można im powiedzieć, że przy ich wykształceniu i elokwencji niepotrzebne są argumenty, bo przecież w lot zrozumieją, że mamy rację. Pozamerytorycznym sposobem udziału w dyskusji jest też zawstydzenie współrozmówców (argumentum ad verecundiam), poprzez przywołanie, w charakterze rzeczników prezentowanej tezy, autorytetów, których oponent nie będzie śmiał zakwestionować.
Chybioną formą argumentacji jest także argumentum ad ignorantiam: jeśli oponent nie potrafi udowodnić pewnej tezy, to traktuje się to jako argument na rzecz słuszności tezy przeciwnej. Jeśli ktoś nie jest w stanie uzasadnić twierdzenia, że matczyna miłość jest zawsze zbawienna w rozwoju dziecka, to dla osoby stosującej argument odwołujący się do niewiedzy może stanowić to podstawę do uznania za prawdziwe twierdzenia, że matczyna miłość zawsze prowadzi do zaburzeń w rozwoju dziecka.
Gdy dyskusji świadkują inni ludzie, pokusą bywa schlebianie gustom i wygłaszanie tego, co inni chcą usłyszeć. Argumentum ad populum było podstawowym narzędziem demokratycznego zdobywania władzy przez Adolfa Hitlera i do dziś stanowi główny oręż populistówpopulistów. Dyskusja to sytuacja wymiany poglądów, przekonań i opinii pomiędzy co najmniej dwiema osobami. Przyjmuje różne postaci.
Słownik
(gr. éris – kłótnia) sztuka prowadzenia sporów polegająca na używaniu pozamerytorycznych argumentów, mająca na celu wygranie dyskusji, bez względu na prawdę
(z łac. populus – lud) osoba głosząca popularne, zgodne z oczekiwaniami większości hasła polityczne i ekonomiczne, nobilitująca „lud” i deprecjonująca „elity” w swoich interpretacjach rzeczywistości społecznej, i kreująca się na jedynego reprezentanta „ludu”