Przeczytaj
Protesty
Przyszli nocą w uśpiony dom,
Wyciągali nas chyłkiem, jak zbóje.
Drzwi zamknięte otwierał łom
– Idą, idą pancrypancry na „Wujek”.
A gdy opadł i strach, i gniew,
Jeden wybór: kopalnia strajkuje,
Choć staniała bardzo nasza krew,
Idą, idą pancry na „Wujek”.
Jeszcze zanim gen. Jaruzelski ogłosił stan wojenny, Solidarność planowała masową akcję strajkową w sytuacji, gdyby władza podjęła akcję wymierzoną w związek. Służby zdołały jednak skutecznie ograniczyć możliwości organizacyjne opozycji poprzez aresztowania. Opór utrudniało przerwanie komunikacji telefonicznej w całym kraju oraz zablokowanie dróg wylotowych z miast. Mimo to już 14 grudnia 1981 r. wybuchły strajki okupacyjne w licznych, na ogół wielkich zakładach przemysłowych, m.in. w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, Hucie im. Lenina w Krakowie i Hucie „Katowice” w Dąbrowie Górniczej. Najbardziej dramatyczny obrót akcje protestu przybrały na Górnym Śląsku, gdzie w dniach 13–18 grudnia zastrajkowało prawie 50 zakładów, głównie kopalń. Interwencje wojska oraz ZOMOZOMO szybko zdusiły protesty w większości zakładów. Jednakże w kilku przypadkach zdeterminowani robotnicy nie zamierzali ustępować przed przemocą. W kopalniach „Manifest Lipcowy” (15 grudnia) oraz „Wujek” (16 grudnia), aby stłumić strajk, plutony specjalne ZOMO zabezpieczane przez wojsko użyły przeciwko górnikom ostrej amunicji. W wyniku akcji zbrojnej w kopalni „Manifest Lipcowy” rannych zostało czterech robotników. Natomiast w „Wujku” zginęło 9 górników, a 25 odniosło rany. Niemniej jeszcze do końca grudnia trwały strajki okupacyjne w tyskiej kopalni „Piast” oraz pobliskiej kopalni „Ziemowit”.
Rządzącym udało się wprawdzie złamać opór górników, ale nie na długo. Brutalne pacyfikacje dodatkowo pogłębiły ostry podział pomiędzy zwolennikami Solidarności a władzą. Przeważająca część społeczeństwa odrzucała wezwania gen. Jaruzelskiego do zaniechania protestów. Kolejna fala buntu wobec władz przetoczyła się przez kraj wiosną 1982 r. Z okazji świąt 1 i 3 Maja na ulice wyszli mieszkańcy wielu miast. 1 maja 1982 r. np. tysiące torunian, zamiast wziąć udział w oficjalnym pochodzie, przeszło w milczeniu wzdłuż nadwiślańskich bulwarów. Protestowali w ten sposób przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego oraz uwięzieniu działaczy Solidarności. Pokojowa demonstracja spotkała się z natychmiastową, ale i niezwykle brutalną reakcją sił porządkowych. Wiele osób, w tym młodzież i dzieci, pobito, a kilkuset demonstrantów trafiło do aresztu i zostało poddanych dalszym represjom. Manifestacje powtórzyły się dwa dni później, w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, i również zostały siłą stłumione przez milicję i ZOMO. Tak majowe wydarzenia wspominają mieszkańcy Torunia w tamtym czasie:
13 maja uczestnicy masowego wiecu w Krakowie starli się z milicją. Miesiąc później do podobnych wydarzeń doszło we Wrocławiu i w Gdańsku. Liderzy opozycji nawoływali do organizowania protestów z okazji rocznicy podpisania porozumień sierpniowychporozumień sierpniowych. Skala manifestacji, do których doszło 31 sierpnia 1982 r., przerosła ich oczekiwania. Do akcji dołączyli się mieszkańcy 66 miast z ponad połowy województw (wówczas było ich 49), w sumie ok. 150 tys. osób. I tym razem władza zdecydowała się na siłową konfrontację. W Lubinie milicja zastrzeliła trzy osoby, po jednej osobie zginęło w Gdańsku i we Wrocławiu. Kilkaset osób zostało rannych. Służby aresztowały ok. 5 tys. protestujących. Powszechne było bicie i poniżanie zatrzymanych.
Podziemie
Szydzi z generałów,
Nie lęka się wojska
Nielegalny naród,
Zakazana Polska!
Opór wobec władz w stanie wojennym przyjmował różnorodne formy, gdyż angażował różne środowiska, grupy społeczne, zawodowe i wiekowe. Niektóre powszechne metody protestu nawiązywały do czasów okupacji niemieckiej. Popularnością cieszyły się chociażby malowane na murach „kotwice” Polski Walczącej lub napisy skierowane przeciwko instytucjom władzy. Zwłaszcza skrót WRON, oznaczający Wojskową Radę Ocalenia NarodowegoWojskową Radę Ocalenia Narodowego, czyli instytucję formalnie sprawującą władzę w stanie wojennym, stał się inspiracją dla powstania licznych haseł, np. „Wrona Orła nie pokona”, „Wrona skona” lub „WRON za Don”. Napisy na murach miały także budzić nadzieję społeczeństwa na pozytywne zmiany w przyszłości, stąd popularne hasło „Zima wasza, wiosna nasza”. W stanie wojennym ogromne rozmiary przybrał podziemny kolportaż prasy, druków ulotnych i książek. W podziemiu powstawały patriotyczne znaczki pocztowe, a nawet kasety z magnetofonowe z twórczością niezależnych artystów. Czasopismo opozycji solidarnościowej „Tygodnik Mazowsze”, wydawany od lutego 1982 r., osiągał nakład od 50 do 80 tys. egzemplarzy. Od kwietnia tego roku działała też nielegalna rozgłośnia Radio Solidarność, kierowana przez Zbigniewa Romaszewskiego. Wiele osób czerpało niezależne informacje za pośrednictwem Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki. Jednocześnie Polacy masowo bojkotowali wieczorny program informacyjny (Dziennik Telewizyjny), np. demonstracyjnie urządzając spacery podczas jego emisji. Zapalone w oknach świeczki upamiętniały wprowadzenie stanu wojennego. Popularni aktorzy, z nielicznymi tylko wyjątkami, odmawiali występów w państwowej telewizji. Z kolei dla młodzieży okazją do manifestowania oporu wobec władzy był udział w koncertach rockowych.
Widziałeś wczoraj znów w dzienniku
Zmęczonych ludzi wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok twój przykuł
ogromne morze ludzkich głów
A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś milczenia dość
Indeks górny Utwór jest uznany za hymn pokolenia stanu wojennego. Tekst był wyrazem buntu i niezadowolenia, miał pobudzić do działania. Zdobył ogromną popularność, choć po zaledwie dwóch dniach od emisji w radiu został zdjęty z anteny na żądanie cenzury. Wyjaśnij znaczenie tekstu. Jak myślisz, gdzie w czasie stanu wojennego można było wysłuchać tego utworu? Indeks górny koniecUtwór jest uznany za hymn pokolenia stanu wojennego. Tekst był wyrazem buntu i niezadowolenia, miał pobudzić do działania. Zdobył ogromną popularność, choć po zaledwie dwóch dniach od emisji w radiu został zdjęty z anteny na żądanie cenzury. Wyjaśnij znaczenie tekstu. Jak myślisz, gdzie w czasie stanu wojennego można było wysłuchać tego utworu?
Ogromną rzeszę widzów przyciągnął w 1982 r. III Ogólnopolski Festiwal Muzyki Młodej Generacji w Jarocinie, na którym, obok uznanych gwiazd, takich jak grupy TSA czy Republika, wystąpiły liczne nowofalowe zespoły punkrockowe, m.in. SS‑20 i Śmierć Kliniczna. Do rangi głosu młodego pokolenia urósł utwór grupy Perfect Chcemy być sobą. Podczas koncertów młodzież śpiewała refren piosenki, zmieniając słowa na „chcemy bić ZOMO”.
Z czasem sprzeciw wobec reżimu przybrał bardziej zorganizowane formy. Już na początku 1982 r. działacze Solidarności, którzy uniknęli internowaniainternowania, założyli Ogólnopolski Komitet Oporu, któremu jednak nie udało się skupić wokół siebie wszystkich opozycyjnych środowisk. Sytuacja uległa zmianie, gdy 22 kwietnia 1982 r. działacze podziemnej Solidarności, wśród nich Zbigniew Bujak i Władysław Frasyniuk, powołali do życia Tymczasową Komisję Koordynacyjną. Już wiosną tegoż roku udało się działaczom TKK uruchomić regionalne struktury związkowe. Tymczasem we Wrocławiu Kornel Morawiecki utworzył Solidarność Walczącą – organizację, która nawoływała do bezkompromisowej walki z reżimem. Wśród opozycji pojawiły się jednak różnice zdań odnośnie do taktyki. Niektórzy opozycjoniści, m.in. Władysław Frasyniuk, opowiadali się za radykalnymi posunięciami, takimi jak strajk powszechny. Inni, chociażby Zbigniew Bujak, skłonni byli raczej do dialogu i kompromisu z władzą. Do tego ostatniego rozwiązania namawiał także niezwykle wpływowy w społeczeństwie Kościół katolicki. Władze nie zdołały nakłonić do współpracy Lecha Wałęsy i zwolniły go z internowania w listopadzie 1982 r. Stan wojenny zaś zakończył się 22 lipca 1981 r.
Rola Kościoła
Nie daj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj.
Potężnym wsparciem dla Polaków stał się w stanie wojennym Kościół katolicki, jedyna masowa organizacja, która w tym czasie mogła pozwolić sobie na stosunkowo niezależną aktywność. Władze kościelne wprawdzie starały się łagodzić konflikt, ale w „wojnie polsko‑jaruzelskiej” opowiedziały się mocno po stronie społeczeństwa. Kościół przede wszystkim zaangażował się w pomoc osobom internowanym i represjonowanym. 17 grudnia 1981 r. prymas Józef Glemp powołał Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności. Wkrótce podobne komitety powstały przy poszczególnych archidiecezjach. Działalność w tolerowanych przez władzę komitetach obarczona była jednak sporym ryzykiem. Służba BezpieczeństwaSłużba Bezpieczeństwa 3 maja 1983 r. brutalnie zaatakowała siedzibę jednego z nich w klasztorze Franciszkanów w Warszawie. Funkcjonariusze pobili m.in. poetkę Barbarę Sadowską. Jej syn Grzegorz Przemyk zginął kilkanaście dni później na komisariacie.
Komitet Prymasowski ściśle współpracował z Komitetem Helsińskim, którego członkowie przygotowali raport dotyczący przestrzegania praw człowieka w Polsce podczas stanu wojennego. Dzięki działalności Komitetu Helsińskiego na Zachód docierały rzetelne informacje dotyczące represji władz komunistycznych wobec społeczeństwa. Jednocześnie Kościół organizował i koordynował olbrzymią pomoc charytatywną, która docierała do Polski z Zachodu, głównie z Niemiec Zachodnich, Francji i Szwecji. Dostarczane z Zachodu dary miały olbrzymie znaczenie dla pogrążonych w kryzysie ekonomicznym Polaków. Tylko podczas świąt Bożego Narodzenia w 1981 r. dotarło do Polski z RFN 2 mln paczek. Dla wielu młodych ludzi była to pierwsza okazja w życiu, aby np. spróbować zachodnich batoników z prawdziwej czekolady zamiast krajowych wyrobów czekoladopodobnych.
W obliczu ograniczonych możliwości protestu uroczystości kościelne stały się okazją do manifestowania postaw patriotycznych. Msze święte często kończyły się odśpiewaniem pieśni Boże, coś Polskę w wersji kończącej się słowami „ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”. W salkach katechetycznych odbywały się odczyty, prelekcje lub wieczorki autorskie osób znanych z krytycznej postawy wobec władz. Świątynie były też azylem dla niepokornych artystów, umożliwiając im organizację wystaw plastycznych czy też twórczość teatralną. Warto podkreślić, że Kościół stanowił oparcie dla działaczy o różnorodnych poglądach, nawet tych dalekich od chrześcijaństwa i religii.
Symbolem ofiarności Kościoła stała się męczeńska śmierć ks. Jerzego Popiełuszki, zwanego kapelanem Solidarności. Po wprowadzeniu stanu wojennego ks. Popiełuszko w kościele pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu odprawiał msze za ojczyznę. Jednocześnie aktywnie wspierał prześladowanych robotników, czym zyskał wielki rozgłos i autorytet. Władze uznały ks. Popiełuszkę za osobę szczególnie groźną. Służba Bezpieczeństwa próbowała zdyskredytować niepokornego księdza w oczach wiernych. Ostatecznie kapłan 19 października 1984 r. padł ofiarą brutalnego mordu. Zabójstwo ks. Jerzego wywołało powszechne oburzenie w kraju, a jego pogrzeb przerodził się w olbrzymią manifestację polityczną i patriotyczną.
A tak postawę Polaków w czasie stanu wojennego opisuje prof. Antoni Dudek:
Murem za Polakami
Under a blood red sky
A crowd has gathered in black and white
Arms entwined, the chosen few
The newspapers says, says
Say it’s true, it’s true
And we can break through
Though torn in two
We can be onePod niebem koloru krwi
zebrał się biało‑czarny tłum
spletli dłonie, wszyscy równi
tytuły w gazetach mówią:
to prawda, to prawda
pokonamy ich, choć podzieleni
zdołamy się zjednoczyć
Stan wojenny przypadł na okres nasilenia konfliktu zimnowojennego. Po ataku sowieckim na Afganistan w 1980 r. Stany Zjednoczone i większość krajów NATO zbojkotowały igrzyska olimpijskie w Moskwie. W 1981 r. urząd prezydenta USA objął republikanin Ronald Reagan, zaciekły antykomunista, który zmierzał do konfrontacji z „imperium zła”, jak otwarcie nazywał państwo sowieckie. Podobne stanowisko reprezentowała charyzmatyczna premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher. Ostrożniejszą postawę wobec stanu wojennego przyjęły socjaldemokratyczne władze Republiki Federalnej Niemiec. Również prezydent Francji François Mitterrand unikał daleko idących deklaracji. Mimo to również te kraje potępiły stan wojenny oraz związane z nim represje.
Reagan konsekwentnie uważał Polską Rzeczpospolitą Ludową za najsłabsze ogniwo bloku wschodniego, dlatego ochoczo wspierał Solidarność. Liczył, że sukcesy opozycji w Polsce przyspieszą porażkę Sowietów w zimnej wojnie. Na wieść o wprowadzeniu stanu wojennego Reagan ustanowił sankcje gospodarcze wobec PRL, a pod naciskiem Stanów Zjednoczonych Rada Atlantycka NATO zaleciła członkom sojuszu nałożenie podobnych sankcji. Amerykanie ogłosili także bojkot niektórych towarów sprowadzanych z naszego kraju. Amerykańskie sankcje objęły również Związek Sowiecki, Reagan uznał bowiem Moskwę za współwinną sytuacji w Polsce. Polityka Stanów pogłębiła kryzys gospodarczy w Polsce, co dodatkowo podważyło pozycję komunistów. Światowy rozgłos zyskała amerykańska audycja telewizyjna z 31 stycznia 1982 r., transmitowana do wielu krajów świata, Let Poland be Poland (Żeby Polska była Polską). Jej tytuł nawiązywał do znanej patriotycznej pieśni opozycyjnego satyryka i barda Jana Pietrzaka. Skróconą wersję tego utworu wykonał słynny amerykański piosenkarz Frank Sinatra, na wizji zaś swojego poparcia udzielili Polakom czołowi ludzie kultury i politycy z różnych krajów, m.in. sowiecki muzyk i kompozytor Mścisław Rostropowicz, hollywoodzki aktor Kirk Douglas, muzyk Paul McCartney, kanclerz RFN Helmut Schmidt, prezydent Francji François Mitterrand oraz sam Reagan.
Sytuacja w Polsce miała istotny wpływ na wzrost amerykańskich nakładów na zbrojenia. Nawet władze w Moskwie sceptycznie odniosły się do stanu wojennego. „Wojna polsko‑jaruzelska” ograniczyła wprawdzie wpływy opozycji, był to jednak efekt krótkotrwały. Polityka reżimu budziła olbrzymie niepokoje społeczne i ostatecznie pogrzebała autorytet komunistów w oczach Polaków. Dla wyczerpanych zmaganiami zimnowojennymi władz w Moskwie wspieranie skompromitowanych rządów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej stało się niewygodnym balastem.
O postawach świata wobec wydarzeń w Polsce opowiada prof. Dudek:
Słownik
dialektyzm pochodzący od niem. słowa Panzer, które stanowi skrót od Panzerkampfwagen oznaczającego czołg
(z łac. internus – wewnętrzny) przymusowe umieszczanie w odosobnieniu osób uważanych ze względów politycznych za niebezpieczne dla państwa
cztery porozumienia zawarte przez rząd PRL z komitetami strajkowymi powstałymi w 1980 r. w Gdańsku, Jastrzębiu‑Zdroju, Szczecinie i w Hucie „Katowice”; porozumienia zakończyły wydarzenia sierpnia 1980 roku i obejmowały m.in. zgodę władz na rejestrację niezależnego związku zawodowego NSZZ „Solidarność”
organ bezpieczeństwa państwa będący częścią struktury Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, działający w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w latach 1956–1989, powołany m.in. do zapewniania bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego kraju. Działania SB polegały przede wszystkim na ochronie systemu komunistycznego poprzez kontrolowanie i przenikanie jej członków do wszystkich struktur życia społecznego w Polsce. Służba Bezpieczeństwa brała udział w zwalczaniu opozycji, represjach wobec uczestników demonstracji i strajków, jej funkcjonariusze często działali z naruszeniem prawa PRL, łamali prawa człowieka oraz stosowali tortury
ironiczne określenie formy tortur stosowanych w PRL przez SB, ZOMO i MO, zwłaszcza wobec działaczy opozycji; polegała na uderzaniu pałkami milicyjnymi aresztanta biegnącego pomiędzy dwoma szeregami bijących
organ administrujący Polską w czasie stanu wojennego; powstał w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., a rozwiązał się 21 lipca 1983; kierowany przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego WRON miał charakter pozakonstytucyjny
oddziały Milicji Obywatelskiej powołane w drugiej połowie 1956 r. do tłumienia protestów społecznych, a także do udzielania pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych i ochrony imprez masowych
Słowa kluczowe
internowania, opozycja, porozumienia sierpniowe, Solidarność, Solidarność Walcząca, stan wojenny, WRON, ZOMO, Polska w latach 1981–1989, komunizm w Polsce
Bibliografia
W. Kot, PRL. Polskie dekady. Kronika naszych czasów 1950–1990, Poznań 2001.
W. Roszkowski, Historia Polski 1914–1991, PWN, Warszawa 1992.
R. Kaczmarek, Historia Polski 1914–1989, PWN, Warszawa 2010.