Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Natura wnioskowania zawodnego (niededukcyjnego)

Wnioskowanie dedukcyjne, a więc takie, w którym, stosując jeden z formalnych schematów wnioskowania logicznego, w sposób niezawodny przechodzimy od przesłanek do wniosku, stanowi najbardziej skuteczną i przez to pożądaną formę poprawnego logicznego dowodzenia. Jeżeli nasze przesłanki są prawdziwe, to na mocy takiego wnioskowania nasz wniosek też musi być prawdziwy, w związku z czym nasz rozmówca nie ma możliwości odrzucenia go. Postępowanie takie jest możliwe sytuacjach, w których dysponujemy jakimiś niezbitymi faktami, a następnie wyciągamy z nich wnioski, posługując się znanymi prawami fizyki, matematyki czy logiki.

W rzeczywistości bardzo często znajdujemy się w zgoła innym położeniu i nie mamy możliwości przedstawienia takiego wnioskowania na poparcie naszego twierdzenia. Tym niemniej zależy nam na przedstawieniu jakiegoś uzasadnienia. Sięgamy wtedy do innych form wnioskowania, które nie są niezawodne (o czym musimy pamiętać), ale które mają tę wartość, że zwiększają prawdopodobieństwo naszego twierdzenia. Wnioskowania takie nazywa się w związku z tym wnioskowaniami uprawdopodabniającymi.

Wnioskowania uprawdopodabniające to takie, w których, jeśli przesłanki są prawdziwe, wniosek jest mniej lub bardziej prawdopodobny. W konstruowaniu tego rodzaju wnioskowania należy dobrać takie przesłanki, dzięki którym wniosek będzie możliwie najbardziej prawdopodobny. Jednym z najdogodniejszych wnioskowań uprawdopodabniających, a więc zawodnych, jest wnioskowanie redukcyjne. Przez „zawodne” należy tutaj rozumieć, że są to wnioskowania, które mogą zawieść, to znaczy, że wniosek jest dość prawdopodobny, ale może się mimo to okazać nieprawdziwy.

R1NjqWnWt9Gyv
Kiedy wyrzucasz do kosza kulkę papieru i znajdujesz się tuż koło kosza, to nietrafienie do kosza jest bardzo mało prawdopodobne, tym niemniej jest możliwe. Podobnie jest z opisanymi rozumowaniami: dobrze skonstruowane wnioskowanie zawodne daje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wniosek jest prawdziwy, ale nie daje całkowitej pewności.
Źródło: Pxhere, domena publiczna.

Wnioskowanie redukcyjne

Załóżmy, że wyglądasz przez okno i widzisz, że na dworze jest mokro. Jaki z tego wniosek? Czy możesz z całą pewnością powiedzieć, że padał deszcz? Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Chcąc przedstawić uzasadnienie tego twierdzenia, powiesz zapewne:

Przykład 1

Przesłanka 1: Na dworze jest mokro.
Wniosek: Zatem padał deszcz.

Takie uzasadnienie przedstawiamy w pierwszym odruchu, po czym uświadamiamy sobie, że nie podaliśmy jednej przesłanki, a więc, że nasze wnioskowanie ma charakter entymematycznywnioskowanie entymematyczneentymematyczny – bardzo wiele wnioskowań redukcyjnych ma charakter entymematyczny. Poprawiamy się i podajemy:

Przykład 2

Przesłanka 1: Na dworze jest mokro.
Przesłanka 2 (ukryta): Po opadach deszczu na dworze jest mokro.
Wniosek: Zatem padał deszcz.

Podobnie, gdy wracasz wieczorem do domu i naciskasz bezskutecznie włącznik światła jeden i drugi, widząc jednocześnie, że u sąsiadów pali się światło, dochodzisz do wniosku, że najprawdopodobniej wyskoczyły korki w twoim mieszkaniu. Na czym polega to i temu podobne rozumowania? Na tym, że, jak pisał św. Tomasz z Akwinu, od pewnych zaobserwowanych skutków przechodzimy do ich przyczyn. Przedmiotem wnioskowania jest tu ustalenie przyczyn jakiegoś zdarzenia. We wnioskowaniu niezawodnym o strukturze określanej mianem modus ponendo ponens (potwierdzenie przez potwierdzenie) wnioskowaliśmy od przyczyny do skutku. Jeżeli pada deszcz, to jest mokro. Stwierdzamy, że pada deszcz. Zatem wnioskujemy, że jest mokro. Podobnie powiemy, że jeśli wybijają korki, to nie ma światła w mieszkaniu. Stwierdzamy, że istotnie wybiły korki, zatem wnioskujemy niezawodnie, że w całym mieszkaniu nie ma światła.

We wnioskowaniu redukcyjnym cofamy się w łańcuchu przyczyn, domniemując, jaka przyczyna zaszła – stąd wnioskowanie takie nazywa się redukcyjnym. Redukujemy w nim jakiś skutek do jego przyczyny. Z tego też powodu jest ono zawodne – nie mamy bowiem całkowitej pewności, czy nie wystąpiła jakaś inna przyczyna. Na dworze może być mokro dlatego, że nasz sąsiad źle ustawił spryskiwacze ogrodowe, które podlały całą ulicę i nasz ogród. Choć wydaje się to bardzo mało prawdopodobne, to jednak jest prawdopodobne. Jest również prawdopodobne, że jednocześnie przepaliły się dwie żarówki i zepsuło gniazdko, ale to dużo mniej prawdopodobne niż wybicie korków.

Po wnioskowanie redukcyjne sięgamy codziennie, bo codziennie na jego podstawie podejmujemy różne, mniej lub bardziej prozaiczne decyzje. Jednak nie możemy nigdy popełnić tego błędu i założyć, że uzyskujemy w ten sposób pewność. Gdybyśmy tak zrobili, popełnilibyśmy błąd o nazwie „potwierdzenie następnika” (patrz lekcja 30).

bg‑pink

Zasada czterdziesta: Domniemanie przyczyn jakiegoś zdarzenia nigdy nie daje pewności, a jedynie prawdopodobieństwo.

Redukcyjny dowód na istnienie Boga według św. Tomasza z Akwinu

RwydojFrobS0d1
św. Tomasz z Akwinu
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

O zawodności wnioskowania redukcyjnego dobrze wiedział św. Tomasz z Akwinu. Z tego powodu wielu współczesnych teologówteologiateologów niechętnie określa jego słynne argumenty na rzecz istnienia Boga dowodami. Św. Tomasz z Akwinu uważał, że istnienie Boga jest kwestią wiary, a nie dowodu dedukcyjnego. Gdyby można było w sposób niezbity dowieść istnienia Boga, to na co komu byłaby wiara, jaką by miała wartość? Za pomocą rozumowania można jednak istnienie Boga uprawdopodobnić, a najlepszą na to metodą jest wnioskowanie redukcyjne. Dlatego w Sumie teologicznej znajdziemy takie m.in. wnioskowanie:

Św. Tomasz z Akwinu Suma teologiczna, I,2,2

Pierwsza droga, nad inne wyrazistością górująca, wiedzie ze zjawiska ruchu. Faktem bowiem niezaprzeczalnym, świadkiem nasze zmysły, jest, że na tym świecie niektóre rzeczy są w ruchu. Wszystko zaś, co jest w ruchu, wprawione jest w ruch przez coś innego. […] Tak więc: cokolwiek jest poruszane, musi otrzymać ruch od kogoś innego, a jeśli i ten, kto w ruch wprawia, sam jest poruszany, to i on musi otrzymać ruch od kogoś innego; ów zaś jeszcze od innego. Nie można zaś tu iść w nieskończoność, bo w ten sposób nie będzie pierwszego poruszyciela [...]. Ostatecznie więc w rozumieniu naszym musimy dojść do jakiegoś pierwszego poruszyciela, który już przez nikogo nie jest w ruch wprawiany, i właśnie, w mniemaniu wszystkich, jest nim Bóg.

pierw Źródło: Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I,2,2, tłum. o. Pius Bełch.

Błędem jest myślenie, że św. Tomasz dowodzi tutaj istnienia Boga w sposób niezbity. On jedynie przedstawia wnioskowanie uprawdopodabniające jego istnienie.

Słownik

teologia
teologia

(z gr. theos – bóg, logos – słowo, mowa) dział filozofii zajmujący się dociekaniem natury Boga oraz racjonalną analizą dogmatów wiary; w okresie średniowiecza teologia stanowiła samodzielną i nadrzędną w stosunku do innych działów filozofii dyscyplinę dociekań

wnioskowanie entymematyczne
wnioskowanie entymematyczne

(en thymó – w umyśle) wnioskowanie z co najmniej jedną ukrytą przesłanką, która ma znaczenie dla wartości logicznej wniosku