Przeczytaj
Najważniejsze dzieła
Poglądy
Dwa egzystencjalizmy
Istnienie ludzkie i pozaludzkie
Problem zbyteczności, nadmiaru istnienia po raz pierwszy poddał Sartre refleksji w „Mdłościach”, wykazując jednocześnie stan konfliktu między światem rzeczy a człowiekiem, a więc między istnieniem ludzkim i pozaludzkim.
Człowiek najpierw istnieje, a dopiero później „definiuje się”, bowiem nie ma bytu ponadludzkiego, nie ma Boga, który by tę istotę wcześniej zdefiniował. Esencja nie poprzedza egzystencji, a więc wszelkie określenia bytu człowieka pochodzą wyłącznie od niego samego.
Egzystencja człowieka charakteryzuje się stałym pragnieniem znalezienia równowagi wewnętrznej pośród świata rzeczy, w rzeczywistości, w której się znajduje.
Może wobec niej przyjąć postawę obcości, wówczas rzeczywistość w pełni objawia swoją inność, ale może też się z nią utożsamić, tylko że wówczas zostanie przez nią pochłonięty.
Wynika to z ontologii Sartre’a, w której obowiązuje koncepcja dualizmu form bytu, odgraniczenie sfery bytu rzeczy od sfery egzystencji‑świadomości jednostki. Pierwsza forma ontologiczna oznacza byt - w - sobie, która jest pozbawiona jest zdolności refleksji i stanowi zamkniętą w sobie całość.
Druga forma oznacza podmiot, który ma świadomość siebie i świadomość własnej świadomości – byt - dla - siebie. Wartość i znaczenie rzeczom nadaje dopiero aktywność człowieka, który istnieje jako podmiot poznający i podmiot celowego działania. Bo jego status ontologiczny jest bowiem zasadniczo inny.
Człowiek określa stosunek do siebie i do świata. Struktura ludzkiej świadomości powoduje wewnętrzne rozdarcie człowieka. Pomiędzy obiema świadomościami istnieje wieczna nietrwałość, zmienność relacji między świadomością siebie i świadomością własnej świadomości, która powoduje alienację.
Świadomość własnej świadomości, kontroluje wszystko to, co jest rzeczywiste, co zostało już osiągnięte i spełnione. Rozdarcie wewnętrzne oznacza konflikt bytu i nicości. Nigdy bowiem nie da się zrealizować ideału, nie ma możliwości przekształcenia go w byt. Jeżeli nie ma bytu – pozostaje nicość.
Reifikacja a człowieczeństwo
Człowiek jest zawieszony między wiecznym niespełnieniem a urzeczowieniem. Jak to się dzieje? Żeby nie utracić świadomości siebie, człowiek według Sartre’a musi ustawicznie dążyć do ideału (a więc nicości), bo jeśli uzna, że ten ideał osiągnął, ginie wszystko to, co odróżniało go od innych, ginie jego świadomość, staje się on bytem w sobie. Podlega więc wówczas reifikacji,reifikacji, urzeczowieniu. Przestaje być, ponieważ nie może wtedy już nic zmienić. Albowiem Sartre był przekonany, że człowiek nie jest tylko tym, czym jest (byłby wówczas rzeczą), ale jest przede wszystkim przyszłością, „projektem”, czyli jest tym, czym może być. Z punktu widzenia możliwości jego opisu, człowiek jest natomiast tym, kim był, można go określić na podstawie przeszłości, tego, co już zrobił. A więc jest tym, czym nie jest. O jego prawdziwym człowieczeństwie decyduje to, że jest nicością, ponieważ istnieje ona tylko w bycie dla siebie.
Opuszczenie i wolność
Człowiek jest „pozostawiony samemu sobie” (délaissé), uświadamia sobie otaczającą go nicość, uświadamia sobie również swą własną nicość. Ale ta świadomość zapoczątkowuje jego odpowiedzialność. Być nicością oznacza – być wolnością. Człowiek rozumie bowiem, że nie podlega żadnym determinantom zewnętrznym, jest wolny od zewnętrznych zasad, nikt i nic nie decyduje o tym, jak ma żyć. Jest człowiekiem autentycznym, nie pozwalającym sobie na „złą wiarę”, która odpowiedzialnością za jego życie obciążałaby Boga, historię, przyczyny zewnętrzne. Wie, że „życie nie posiada sensu a priori”. Oprócz wolności od pojawia się także wolność do; człowiek – jest skazany na wolność, ponieważ nie może się jej pozbyć. Jest wolny dopóty, dopóki jest świadomy. Na nim spoczywa odpowiedzialność za stworzenie wartości w świecie, dlatego egzystencjalizm jest humanizmem. Ale pojawia się przed nim także możliwość ich odrzucenia. Musi dokonywać ustawicznego wyboru, którego konsekwencje odnoszą się do niego samego, ale również do innych. Wolność ma charakter ambiwalentny, jest bowiem zarówno niezbędną potrzebą, pragnieniem, jak i trudnym zadaniem, udręką nie do wytrzymania.
Heroiczna etyka
Człowiek nie jest niczym innym, jak tym, co z siebie uczyni. Pierwszą zasadą egzystencjalizmu jest subiektywność: człowiek wykracza poza samego siebie”, pisał Sartre i słowa te potraktować należy jako manifest jego etyki. W świecie, w którym człowiek sam ustanawia wartości, każdy wybór dokonany przez jednostkę i respektujący jej wolność musi być potraktowany jako słuszny. Los człowieka, jego istnienie jest w jego własnych rękach, człowiek może je przekraczać, wychodzić (dépasser) poza samego siebie. Może być więc czymś więcej niż jest. I takie zadanie stawiał Sartre przed człowiekiem, dlatego też traktuje się jego etykę jako etykę heroizmu.
Ja – Inny
Człowiek istnieje jako byt dla siebie, ale także jako byt dla innego. Konieczność współżycia z innymi stanowi istotę bytu ludzkiego. Prowadzi to do konfliktów, do walki. Człowiekowi (świadomości poznającej) niedostępna jest inna świadomość, człowiek patrzy na nią tylko przez pryzmat świadomości własnej, narzuca więc innemu swoje o nim myślenie, uzależnia od siebie. Traktuje go więc jako rzecz, ale spotyka go to samo ze strony Innego. Sartre podkreśla więc proces wzajemnego urzeczowiania we współżyciu międzyludzkim, bo już samo moje istnienie powoduje uprzedmiotowienie refleksji Innego. W rozprawie Egzystencjalizm jest humanizmem koncepcja ta została nieco złagodzona, ponieważ Sartre uznał, że samo pragnienie wolności dla siebie jako wartości absolutnej oznacza pragnienie zapewnienia tego samego innemu.
Źródła
Wpływ i recepcja
Sartre w Polsce
Sartre w literaturze i kulturze
Znaczenie Sartre’a dla młodego pokolenia Polaków najlepiej oddaje wiersz‑manifest Ewy Lipskiej My (Wiersze 1967), w którym francuski filozof potraktowany jest jako najważniejszy autor tej generacji i jej nauczyciel (przypomnijmy, że Sartre stanął po stronie studentów w czasie wiosennej rewolty w roku 1968):
MyMy – rocznik powojenny otwarty na oścież –
w pełnokomfortowym stanie swojego ciała
czytamy Sartre’a i książki telefoniczne.
Rozważamy uważnie wszelkie trzęsienia ziemi.
My. Rocznik powojenny ze spokojnych doniczek.
Wyprowadzony z bezspornych statystycznych wyliczeń.
Nie dosłyszany w hałasie początku.
Cierpiący na bezsenność i do ćmy podobny.
Powołany do koncentracji nad.
Nie jest to wszakże jedyne w poezji polskiej nawiązanie do filozofa francuskiego; w tomie Mapa pogody z roku 1977 Jarosław Iwaszkiewicz umieścił wiersz Stary poeta, w którym Sartre wymieniany jest jako jedna z ważniejszych postaci poznanych przez autora wiersza:
Stary poetaPoeta mówi:
Żono:
Byliśmy kiedyś młodzi
widzieliśmy ocean w Skagen
i Barcelonę
i Matterhorn i Dent du Midi
mieliśmy przyjaciół
gadaliśmy z Lechoniem
z Witkacym z Sartre’em
zachłystywaliśmy się Proustem
czytaliśmy Jądro Ciemności
Annę Kareninę
Popioły
A teraz jesteśmy starzy
jesteśmy sami (...)
A kiedy staniemy przed Panem Nicości
już zaraz
nic to nie będzie znaczyło
że byliśmy piękni
że tańczyliśmy na chłopskich weselach
i na królewskich pokojach
Inne nawiązania do twórczości Sartre’a odnajdziemy u najwybitniejszych polskich pisarzy emigracyjnych. Są to na ogół nawiązania polemiczne, odnoszące się zarówno do jego filozofii, jak i działalności politycznej. W Ziemi Ulro Miłosz zastanawiając się nad znaczeniem twórczości Dostojewskiego, a zwłaszcza jego Zapisków z podziemia, pisze, że wyprzedzają one o kilkadziesiąt lat analizę egzystencjalną, zawierają „dialektykę spojrzenia”, „mocą której podmiot (ja) zmienia bliźniego w przedmiot – co równolegle, na razie nie wiedząc jeden o drugim, będą rozwijać filozof Sartre i artysta Gombrowicz”. Pojawia się tu zestawienie „kościoła międzyludzkiego” Gombrowicza z koncepcją Sartre’a, które podejmowane było często przez badaczy literatury. Autor Ferdydurke podejmuje także istotną dyskusję z jego filozofią, akcentując swoją odrębność:
Człowiek poprzez człowieka. Człowiek względem człowieka. Człowiek stwarzany człowiekiem. Człowiek spotęgowany człowiekiem. Czy to moje złudzenie, że widzę w tym utajoną nową rzeczywistość? A przecież rozważając te nieporozumienia, które wyrastają obecnie pomiędzy nami a Zachodem, zawsze natykam się na tego «drugiego człowieka» podniesionego do kategorii potęgi stwarzającej. Można to zawrzeć w dwudziestu rozmaitych definicjach, wypowiedzieć na sto pięćdziesiąt sposobów, lecz pozostanie faktem że nam, synom Wschodu, zaczyna topnieć w rękach problem indywidualnego sumienia, którym tuczy się jeszcze połowa literatury francuskiej, a Lady Macbeth i Dostojewski stają się niewiarygodni..., że co najmniej połowa tekstów rozmaitych Mauriaków wydaje się nam na księżycu napisana, a w głosach Camusa, Sartre’a, Gide’a, Valery’ego, Eliota, Huxleya wyczuwamy niestrawne luksusy, pozostałości z czasów, które dla nas się skończyły.
W tym fragmencie przemawia w imieniu pisarzy ze Wschodu, którzy wielokrotnie zarzucali nieaktualność i nieadekwatność w drugiej połowie XX w. problematyki poruszanej przez ich zachodnich kolegów.
Najostrzej na działalność polityczną reagował Herling‑Grudziński, dla którego Sartre był hipokrytą, ukrywającym zbrodnie komunistyczne.
Odpowiedz na pytanie, jaką koncepcję bytu ludzkiego odnajdujesz w przytoczonych cytatach?
Słownik
byt świadomy siebie, sposób istnienia człowieka
sposób istnienia rzeczy, które są czymś danym
(łac. existere; ex – na zewnątrz i sistere– stać, znajdować się) w filozofii egzystencjalnej specyficznie i typowo ludzki sposób istnienia. Egzystencja oznacza w tym przypadku rozumiejąca odniesienie się do siebie samej, przeciwstawienie się sposobowi istnienia rzeczy
nurt egzystencjalizmu, który zakłada, że istnienie ludzkie nie ma swojej istoty, że człowiek sam je kształtuje
nurt egzystencjalizmu, którego teza głosi, że istnienie ludzkie nie ma oparcia poza sobą, że człowiek żyje w nicości
(łac. esse – być, istnieć) wewnętrzna natura, istota
(łac. res – rzecz) nadawanie sobie przez człowieka postaci skończonej, a więc takiej, jaką charakteryzuje się istnienie rzeczy, przekształcanie bytu‑dla‑siebie w byt‑w-sobie