Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Formy komizmu

Grecki filozof Arystoteles twierdził, że wśród głównych cech odróżniających ludzi od zwierząt jest umiejętność śmiania się. Wprawdzie w tej kwestii pomylił się, ale prawdą jest, że śmiech to jedna z naturalnych reakcji człowieka, pojawiająca się nie tylko wtedy, kiedy jesteśmy świadkami czegoś zabawnego, ale też wówczas, gdy przykrywamy nim zażenowanie, wstyd, zaskoczenie, a nawet strach.

Wywoływaniu śmiechu służy m.in. komizmkomizmkomizm. Jest to kategoria estetyczna, którą wyjaśnia się jako:

Aleksandra Okopień-Sławińska Komizm

Właściwość charakterystyczną dla pewnych konfiguracji zjawisk spotykanych w życiu lub przedstawianych przez sztukę, wywołującą u obserwatora [...] reakcję w postaci śmiechu i wesołości wykluczającą zarazem silne emocje negatywne, jak np. trwogę, odrazę, rozpacz lub litość.

1 Źródło: Aleksandra Okopień-Sławińska, Komizm, [w:] Michał Głowiński, Teresa Kostkiewiczowa, Aleksandra Okopień-Sławińska, Janusz Sławiński, Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1988, s. 230.

Chociaż przywołana definicja nie jest jedyną, bo teoretycy kultury wciąż spierają się w sprawie źródeł i funkcji tej kategorii estetycznej, wśród różnych postaci komizmu zazwyczaj wymienia się:

Formy komizmu

komizm sytuacyjny

komizm postaci

komizm słowny (językowy)

sprowadza się do ukazania w dziele takich wydarzeń, które odbiorca powinien postrzegać jako niecodzienne, niezwykłe, nietypowe, a przy tym zabawne. Bohater, który znalazł się w takiej sytuacji, bawi, choć sam nie musi być zabawny

polega on na uwypukleniu niektórych cech bohatera, np. związanych z jego wyglądem, zachowaniem czy charakterem. Są one źródłem śmiechu u odbiorcy nawet wtedy, gdy wydarzenia, w jakich ów bohater bierze udział, były zwyczajne, codzienne

bohater może znaleźć się w sytuacji neutralnej, nie mając przy tym cech osobowych czy fizycznych, które wywołują śmiech. Jednak jeśli w jego wypowiedziach pojawią się np. błędy językowe czy logiczne albo nie dopasuje stylu do danej sytuacji – prawdopodobną reakcją czytelnika lub widza będzie rozbawienie

MediewiściMediewistaMediewiści podkreślają istnienie przejawów komizmu w średniowiecznej sztuce. W tej epoce powstawały m.in. komedie, farsy czy satyry, a więc utwory, w których komizm jest jedną z dominant artystycznych.

Aron Guriewicz Problemy średniowiecznej kultury ludowej

Jednak mimo że badacze nie podważają obecności komizmu w dziełach powstających w średniowieczu, różnie tłumaczą jego źródła i zakres występowania. Rosyjski teoretyk literatury Michaił BachtinBachtimMichaił Bachtin twierdził, że komizm jest charakterystyczny dla kultury ludowej, zwanej karnawałową. To efekt reakcji na powagę kultury podniosłej, zdominowanej przez kler. Według tej koncepcji człowiek średniowiecza funkcjonował w dwóch porządkach: oficjalnym, hieratycznym, poważnym oraz nieoficjalnym, karnawałowym, nastawionym na śmiech. Inaczej przejawy komizmu w utworach z tego okresu wyjaśniał inny rosyjski teoretyk – Aron GuriewiczGuriewiczAron Guriewicz. Uważał, że śmiech wynikał z groteskowegogroteskagroteskowego postrzegania świata, jakie miało charakteryzować ludzi żyjących w średniowieczu. „Fantazja człowieka średniowiecznego zaciera wszelkie granice między tym, co możliwe i niemożliwe, przepiękne i szkaradne, poważne i komiczne [...]. Ten nieustanny ruch od przeciwstawności obu światów do ich pomieszania [...] jest polem działania „myślenia groteskowego”. [...] Jest to groteska, ambiwalentna i paradoksalna, doprowadzająca do najdziwniejszego połączenia rzeczy i zjawisk wprost przeciwnych naturze [...]. Groteska ta może wywołać wesołość, ale nie niweczy strachu – ona raczej łączy je w jakimś kontrowersyjnym uczuciu, którego komponentem jest zarówno święte przerażenie, jak i wesoły śmiech.

2 Źródło: Aron Guriewicz, Problemy średniowiecznej kultury ludowej, tłum. Z. Dobrzyniecki, Warszawa 1987, s. 308–309.

Właśnie obecność groteski pozwala wyjaśnić występowanie komizmu w dziełach, które podejmowały tak poważne tematy, jak śmierć. Innym źródłem komizmu mógł być w nich również dydaktyzm typowy dla sztuki i literatury średniowiecza. Moralizatorski charakter twórczości objawiał się m.in. w tendencji do przyjmowania przez twórców postawy satyrycznej. Jej efektem było przedstawianie wzorców negatywnych, a krytycyzm wobec określonych zachowań wiązał się z ich ośmieszaniem, czemu służył np. komizm sytuacyjny.

Komizm w Rozmowie mistrza Polikarpa ze Śmiercią

Pierwowzorem polskiej Rozmowy mistrza Polikarpa ze Śmiercią był anonimowy XIV‑wieczny dialog pt. Colloquium de morte (Rozmowa o śmierci). Polski twórca wykazał się dużą samodzielnością – nie tylko przełożył tekst łaciński na polski i zmienił zastosowaną w nim technikę literacką z prozy na wiersz, ale też wyraźnie wzmocnił w swoim dziele obecność komizmu oraz nadał mu charakter satyryczny.

Teresa Michałowska Średniowiecze

Mistrz i Śmierć są nierównorzędnymi stronami dialogu. Polikarpus, którego strach rzucił na ziemię, odbierając mu zdolność rozumowania i czyniąc „wiłą”, zamienia się w „ubogiego żaka”, zadającego pytania, na które występująca w roli nauczyciela Śmierć udziela wyczerpujących odpowiedzi.

Degradacja Polikarpa, spowodowana odwróceniem roli, do jakiej predestynował go jego stan, czyni zeń postać komiczną. Sygnały tej sytuacji znajdujemy zarówno w wypowiedziach Śmierci, traktującej rozmowę lekceważąco, jak w krótkich wstawkach opisowo‑narracyjnych, a ponadto w kwestiach samego Polikarpa, który przyznaje się do paraliżującego strachu i zadaje niegodne mędrca pytania. [...]

Polikarp nie ukrywa swego strachu i skierowanymi do rozmówczyni prośbami, aby odsunęła się i odłożyła kosę, pogłębia humorystyczność własnego konterfektuKonterfektkonterfektu [...]. Ze słów Mistrza wynika, że przemawia leżąc twarzą przy ziemi. Podnosi się dopiero na zapewnienie rozmówczyni, że ta nie zamierza go jeszcze usiec swą kosą [...].

Naiwność niektórych pytań [...] ośmiesza Polikarpa ostatecznie w oczach Śmierci, budząc jej niepomierną irytację. Przerażająca i okrutna postać również zdradza cechy humorystyczne, wynikające z przydania jej czysto ludzkich słabości: lubiąc budzić grozę, znęca się moralnie nad leżącym u jej stóp „nieborakiem”, starając się go przestraszyć zapowiedzią czekających go mąk, łatwo wpada w złość: „nabywa mierziączki”, pławi się w samochwalstwie i podkreśla swą nieograniczoną moc. [...]

Jędrny, obrazowy i nie pozbawiony akcentów humorystycznych język dialogu niewątpliwie przyciągał audytorium, do którego utwór był adresowany. Dochowany zapis tekstu [...] pełnił – jak się domyślamy – rolę scenariusza widowiska. Inspirowany przez środowisko kościelne spektakl o śmierci, [...] jeśli miał trafić do słuchaczy, musiał ich przyciągać i pobudzać ich wyobraźnię. Siejąc grozę, winien jednocześnie zabawiać, a nawet rozśmieszać. Humorystyczność postaci dialogu, elementy komizmu sytuacyjnego czy wreszcie śmieszność sprzeczających się person – wszystko to służyło przesączaniu do umysłu widza [...] posępnej refleksji o przemijaniu i nicości.

3 Źródło: Teresa Michałowska, Średniowiecze, Warszawa 1995, s. 520–527.
Bachtim
Guriewicz
Konterfekt
RvWeC8psOAjdO1
Taniec śmierci (litografia)
Źródło: Wellcome Collection gallery, dostępny w internecie: commons.wikimedia.org, licencja: CC BY 4.0.
Dialog mistrza Polikarpa ze Śmiercią

Polikarpus, tak wezwanywezwanywezwany,
Mędrzec wieliki, mistrz wybranywybranywybrany,
Prosił Boga o to prawieprawieprawie,
By uźrzał śmierć w jej postawiepostacipostawie.
[…]
Uźrzał człowieka nagiego,
PrzyrodzeniaPrzyrodzeniaPrzyrodzenia niewieściego,
Obraza wielmi skaradegoskaradnyskaradego,
ŁoktusząŁoktuszaŁoktuszą przepasanego.
[…]
Wypięła żebra i kości,
Groźno siecze przez lutościlutośćprzez lutości.
Mistrz widząc obraz skarady,
Żołte oczy, żywotżywotżywot blady,
Groźno się tego przelęknął,
Padł na ziemię, eżeeżeeże stęknął.
Gdy leżał wznak jako wiławiławiła,
Śmierć do niego przemowiła.

Mors dicit:MorsMors dicit:

Czemu się tako barzo lękasz?
Wrzekomoś zdrow, a wżdywżdywżdy stękasz!
[…]
Otoż ci przed tobą stoję,
Oględaj postawę moję:
Każdemu się tak ukażę,
Gdy go żywota zbawię.
Nie lękaj się mie tym razem,
Iż mię widzisz przed obrazemobrazprzed obrazem.
Gdy przydę, namilejszy, k tobie,
Tedy barzo zeckniesz sobiezecknieszzeckniesz sobie:
[…]
Wstań, mistrzu, odpowiedz, jestli umiesz!
ZaZaZa po polsku nie rozumiesz?
Snadź ci Sortes nie pomożeSnadźSnadź ci Sortes nie pomoże,
Przelęknąłeś się, nieboże!
Już odetchni, nieboraku,
Mow ze mną, ubogi żaku,
Nie boj się dziś mojej szkoły,
Nie dam ci czyść epistołyczyśćczyść epistoły.

Magister respondit:MagisterMagister respondit:

Mistrz przemowił wielmi skromnie:
Lęknąłem się, eż nic po mnieeż nic po mnie
Ta mi rzeczrzeczrzecz barzo niemiła,
Iżeś mię tako postraszyła;
By była co przykrego przemowiła,
Zerwałaby się we mnie każda żyła;
Nagle by mię umorzyła
I duszę by wypędziła. […]

Mors dicit:

[…]
Wstań ku mnie, możesz mi wierzać,
Nie chcęć się dzisia zniewierzaćzniewierzaćzniewierzać!
Wstał mistrz jedwo lelejąc sięjedwojedwo lelejąc się,
Drżą mu nogi, przelęknął się.
[…]

Magister dicit:
[…]
Chcem do ciebie pocztypocztapoczty nosić,
Aby się dała przeprosić;
Dałbych dobry kołaczkołaczkołacz upiec,
Bych mogł przed tobą uciec.

Mors dicit:

ChowajChowajChowaj sobie poczty swoje,
Rozdraźnisz mię tyle dwojetyletyle dwoje!
W pocztach ci ja nie korzyszczękorzyszczęnie korzyszczę,
Wszytki w żywocie zaniszczęzaniszczęzaniszczę.
[…]
Toć me nawięcsze wiesiele,
Gdy mam morzyć żywych wiele:
Gdy się jimęjimęGdy się jimę z kosą plęsać,
Chcę jich tysiąc pokęsać.
[…]
Filozofy i gwiazdarzegwiazdarzegwiazdarze,
Wszytki na swej stawiam sparzesparana swej stawiam sparze;
Rzemieślniki, kupce i oracze,
Każdy przed mą kosą skacze;
[…]
Powiem ci o mej kosie,
Jedno jej powąchaj w nosie,
Chcesz‑li spatrzaćspatrzaćspatrzać, jako ostra -
Zapłacze nad tobą siostra,
MistrzostwaćMistrzostwaćMistrzostwać nic nie pomogą,
W ocemgnieniu wezdrzysz nogąocemgnieniuW ocemgnieniu wezdrzysz nogą;
Jedno wyjmę z puzdrapuzdraz puzdra kosy,
Natychmiast smienisz głosysmieniszsmienisz głosy.
[…]

Magister respondit:

Jać nie wiem, s kim się ty zbraciszzbraciszzbracisz,
Gdy wszytki ludzie potracisz,
Gdy wszytki ludzie posieczesz -
A gdzież sama ucieczesz?
Wszędyć trzeba ludzkiej przyjaźni,
By cię zgrzelizgrzelizgrzeli w swojej łaźni,
Aby się w niej napociła,
Gdyby się urobiła -
A potem lepiej <robiła>.

Mors dicit:

OwaOwaOwa, ja tu ciebie smyję,
W ocemgnieniu zetnę szyję.
Czemu się tako z rzeczą wciekaszwciekaszz rzeczą wciekasz,
Snać tu jutra nie doczekasz!
Mowisz mi to tako śmiele,
Utnęć szyję i w kościele!
Otoś, mistrzu, barzo głupi,
Nie rozumiesz o tej kupikupiNie rozumiesz o tej kupi:
[…]
W grzechu się ludzkiem kocham,
A tego nigdy nie przeniechamprzeniechamnie przeniecham.
Duchownego i świecskiego,
Zbawię żywota każdego,
A każdego morzę, łupię,
O to nigdy nie pokupiępokupięO to nigdy nie pokupię:
Kanonicy i proboszcze
Będą w mojej szkole jeszcze,
I plebani s miąsząmiąsząs miąszą szyją,
JiżtoJiżtoJiżto barzo piwo piją
podgardłkipodgardłkipodgardłki na pirsiach wieszają;
[…]
Panie i tłuste niewiasty,
Co sobie czynią rozpastyrospastyrozpasty,
[…]
Szlachcicom bierzę szypyszypyszypy, tulcetulcetulce,
A ostawiam je w jenejjenejw jenej koszulce;
[…]
Wszytki, co na ostre goniągoniąco na ostre gonią,
Biegam za nimi s pogonią;
Kto się rad ku bitwie miecemiecemiece,
Utnę mu rękę i plecepleceplece,
Rozdzielę ji [s] swoją miłą,
A ostawię ji prawym wiłą;
Chcę mu sama trafić włosytrafićtrafić włosy,
Iże smieni głosy.
[…]

Magister dicit:

[…]
Chciałbych otmowićotmowićotmowić z tobą:
Mogł‑li bych się skryć przed tobą,
Gdybych się w ziemi chował
Albo twardo zamurował?
ZaliZaliZali bych uszedł twej mocy,
Gdybych strzegłstrzegłstrzegł we dnie i w nocy?
Temu bych uczynił wrożąwrożąwrożą
I postawił dobrą strożą.

Mors dicit:

Chcesz‑li tego skosztować,
Dam ci się w żelezie skowaćskowaćskować
I też w ziemi zakopać -
Ale cię pewno potrzepię,
Jedno sobie kosę sklepię.
[…]

Magister dicit:

Miła Śmierci, nie mow mi tego,
Zbawisz mię żywota mego;
Już ci nie wiem, coć mi się złego stało:
[...................................................]
Głowa mi się wkoło toczyGłowaGłowa mi się wkoło toczy,
S niej chcą wypaść oczy.

Mors dicit:

Czemu się tak wiele przeciwiaszprzeciwiaszprzeciwiasz,
Mirziączki se mną nabywaszMirziączkiMirziączki se mną nabywasz!
Nikt się przede mną nie skryje,
Wszytkiem żywem utnę szyje:
Sama w lisie jamy łażę,
Wszytki liszkiliszkiliszki w zdrowiu każęzdrowiuw zdrowiu każę;
Za kunami łażę w dzieniedzieniew dzienie,
ŁupieżeŁupieżeŁupieże dam na odzienie;
Ja dawię gronostaje
I wiewiorkam się dostaje;
Jać też kosą siekę wilki,
Sarny łapam drugiej filkidrugiejdrugiej filki;
Przez płoty chłopie
Gonię żorawie i dropie;
Z gęsi też wypędzam duszkiwypędzamwypędzam duszki,
Pierze dawam na poduszki -
Źwierzęta i wszytki ptaki
Ja posiekę, nieboraki.
niosą,
Ci byli pod mą kosą.
[...]

JinakoJinakoJinako morzę złe mnichy,
Ktorzy mają zakon lichyzakonmają zakon lichy,
Co z klasztora uciekają,
swej wolej pożywająpożywająswej wolej pożywają.
Gdy mnich pocznie dziwy strojićdziwydziwy strojić,
Nikt go nie może ukojić;
Kto chce czynić co na świecie,
Zły mnich we wszytko się miecemiece2we wszytko się miece.
Jestli wsiędzie na szkapicęszkapicęna szkapicę,
Wetknie za nadrę kapicękapicęWetknie za nadrę kapicę,
ZawodemZawodemZawodem na koniu wraca,
A często kozielce przewracakozielcekozielce przewraca.
Kiedy mnich na koniu skacze,
Nie weźrzałby na nalepsze kołacze;
Umaże sięUmażeUmaże się jako wiła,
A wżdy mu ta rzecz barzo miła.
Gdy piechotą jimie biegać,
Muszę mu naprzod zabiegać.
AzażAzażAzaż ci ji czarci niosą,
Jedwo ji pogonię z kosą!
Nie dba, iż go kijem biją,
Zawod biegabiegaZawod biega z krzywą szyją;
drugdydrugdydrugdy mu zbiją plece,
A wżdy się w niem coś złego miecemiece3w niem coś złego miece
A wżdy za niem biegać muszę,
Aż s niego wypędzę duszę.
Mowię to przez kłamu wieręwieręprzez kłamu wierę,
Dam ji czartom na ofierę.

polikarp Źródło: Dialog mistrza Polikarpa ze Śmiercią, [w:] Wojciech R. Rzepka, Wiesław Wydra, Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, oprac. M. Włodarski, Wrocław 1984, s. 268–277.
nizacz
koli
Przykład
wezwany
wybrany
prawie
postaci
Przyrodzenia
skaradny
Łoktusza
lutość
żywot
eże
wiła
Mors
wżdy
obraz
zeckniesz
Za
Snadź
czyść
Magister
rzecz
zniewierzać
jedwo
poczta
kołacz
Chowaj
tyle
korzyszczę
zaniszczę
jimę
gwiazdarze
spara
spatrzać
Mistrzostwać
ocemgnieniu
puzdra
smienisz
zbracisz
zgrzeli
Owa
wciekasz
kupi
przeniecham
pokupię
miąszą
Jiżto
podgardłki
rospasty
szypy
tulce
jenej
gonią
miece
plece
trafić
otmowić
Zali
strzegł
wrożą
skować
Głowa
przeciwiasz
Mirziączki
liszki
zdrowiu
dzienie
Łupieże
drugiej
wypędzam
Jinako
zakon
pożywają
dziwy
miece2
szkapicę
kapicę
Zawodem
kozielce
Umaże
Azaż
biega
drugdy
miece3
wierę

Słownik

groteska
groteska

kategoria estetyczna; do jej głównych cech należą m.in.: łączenie różnych zasad rządzących światem (np. baśniowości i realizmu), brak jednolitego nastroju (powaga i śmiech), obecność fantastyki sprzecznej ze zdroworozsądkowym postrzeganiem świata, niejednorodność stylistyczna (patos i wulgarność)

komizm
komizm

właściwość pewnych zjawisk obecnych w życiu lub sztuce, wywołujących u obserwatora/ uczestnika/ odbiorcy reakcję w postaci śmiechu; jedna z najważniejszych kategorii estetycznych

mediewista
mediewista

nazwa wywodzi się z języka francuskiego, ale ma źródła w łacińskim określeniu średniowiecza (medium aevum); znawca kultury średniowiecznej, badacz zajmujący się historią, sztuką, filozofią itd. tej epoki