Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Potoczność w tekstach Tuwima

Joanna Kulczyńska-Kruk Paradokumentalizm w polskiej w polskiej poezji dwudziestolecia międzywojennego

W liryce międzywojennej granice między wypowiedzią wysoką a niską ulegały zatarciu. Poetów inspirowały zarówno akty mowy, związane z potocznymi sytuacjami komunikacyjnymi (rozmowa, plotka), ale też, (…) niektóre formy piśmiennictwa praktyczno‑użytkowego, takie jak biuletyn, raport i sprawozdanie oraz propagandowo‑politycznego, do którego można zaliczyć manifest, plakat i ulotkę. Szablonowe formy użytkowe, odnoszące się do codziennego życia i stereotypowych, powtarzalnych sytuacji z zastosowaniem znanej odbiorcy kompozycji i stylistyki, umożliwiały prosty przekaz i były przystępne w lekturze.

(...)

Twórczość Skamandrytów wyróżnia aprobata współczesności, nowości i codzienności: „Największą nowiną jest cały dzisiejszy świat, jest życie współczesne, jesteśmy my sami (…)”. Nowa sztuka miała wyrażać poglądy pokolenia, być zarazem świadectwem teraźniejszości, jak i sposobem na utrwalenie pamięci o jej twórcach. Poeci „dnia dzisiejszego” chcą budzić emocje, wzruszać i bawić. W realizacjach artystycznych ich twórczość cechuje witalizm. Sytuacja liryczna wielu wierszy osadzona jest w scenerii miejskiej. Tematy utworów często zaczerpnięte są z życia codziennego. Pochwała codzienności oznacza dla poetów pełną afirmację świata natury i kultury. Niejednokrotnie źródłem przedstawionych w wierszach wydarzeń jest anegdota obyczajowa. Kwestią istotną dla twórców jest prosty, zrozumiały język poetycki, w którym znaczące miejsce zajmuje mowa potoczna. Twórcy związani ze Skamandrem uważają się za rzemieślników, których, praca ma dowodzić najwyższego kunsztu. Ich twórczość powinna cechować nie tylko wysoka jakość artystyczna, charakteryzująca się dbałością o formę, ale również odpowiedzialność za słowo.

10 Źródło: Joanna Kulczyńska-Kruk, Paradokumentalizm w polskiej w polskiej poezji dwudziestolecia międzywojennego, Kraków 2018, s. 24, 64–65.

Julian Tuwim był czołowym przedstawicielem Skamandra, uważnym słuchaczem otaczającego świata. W jego twórczości można zaobserwować równouprawnienie wszelkich kategorii słownictwa, nobilitację kolokwializmów, wchodzenie w obręb poezji elementów reprezentujących środowiskowe, regionalne i funkcjonalne odmiany języka. Wprowadził do poezji nowego bohatera literackiego.

Joanna Kulczyńska-Kruk Paradokumentalizm w polskiej w polskiej poezji dwudziestolecia międzywojennego

W utworach Tuwima bohater liryczny zawsze jest istotą społeczną, która wyraża swoje emocje „w związku z faktami ze świata zewnętrznego”. Bohaterowie wierszy satyrycznych – mieszkańcy miast i przedmieść – są ukazani dość konwencjonalnie. Niewykluczone, że wzorcem dla niektórych postaci są bohaterowie piosenek podwórkowych.Bohaterem licznych wierszy (Tuwima), których sytuacja liryczna ukształtowana została w formie obrazka rodzajowego, czyli „prostej relacji wierszowanej” o pewnym zdarzeniu, jest „człowiek wielkomiejskiej ulicy, człowiek dnia codziennego”. Znaczącą rolę w budowaniu wypowiedzi lirycznej mają sformułowania zaczerpnięte z języka potocznego, często banalne, ale niezbędne dla utworzenia konkretnej sytuacji lirycznej. (…) elementem stylizacyjnym wypowiedzi bohaterów jest nie tylko składnia, ale także intonacja, niezbędna do sformułowania poetyckiej rozmowy. (…) Tuwim konstruuje swoistą poezję faktu i niejednokrotnie posługuje się techniką właściwą dla relacji lub notatki dziennikarskiej. Czasami nawiązuje do tradycji ballady, a więc utworu o proweniencji nowiniarskiej, przynoszącego wiadomości o aktualnych wydarzeniach. Fabularyzuje tekst, tworząc krótką opowieść (Piotr Płaksin) lub odnotowuje fakty za pomocą wyliczeń, sugerując pośpieszny zapis dokonywanych obserwacji (Chrystus miasta). Zagęszczenie faktów wskazuje na chęć utrwalenia pewnego wycinka dynamicznej, zmiennej rzeczywistości, symultanicznego opisu zdarzenia.

11 Źródło: Joanna Kulczyńska-Kruk, Paradokumentalizm w polskiej w polskiej poezji dwudziestolecia międzywojennego, Kraków 2018, s. 186.
R50M7gJd1Jyuf1
Kamienica przy ul. Nowy Świat 57 w Warszawie – początkowo tam mieściła się kawiarnia pod Picadorem, założona przez Jana Lechonia, Antoniego Słonimskiego i Juliana Tuwima
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Zmiany te można uznać za swego rodzaju rewolucję. Poezja była tą dziedziną literatury, w której unikano potoczności zarezerwowanej dla prozy. Nie bez znaczenia dla tej zmiany jest charakter grupy Skamander, do której należał Tuwim. Poeci spotykali się głównie w kawiarniach. Ich występy miały charakter nowatorski. Nie stronili oni np. od gatunków kabaretowych – kabaret Pod Pikadorem należał do najsłynniejszych w międzywojniu. Poezja stała się dostępna szerokiemu gronu odbiorców. Wpływ na popularność literatury miał także malejący stopień analfabetyzmu społeczeństwa.

Wprowadzenie do poezji nowego bohatera literackiego – mieszczanina, który wypowiada się w socjolekciesocjolektsocjolekcie swej grupy społecznej o rzeczach zwyczajnych i codziennych - było jednym z elementów skamandryckiej poetyki. Wywarła ona istotny wpływ na późniejsze pokolenia literackie.

W utworze Colloquium niedzielne na ulicy z tomiku Sokrates tańczący potoczność można zaobserwować na poziomie leksykalnymleksykalnyleksykalnymskładniowymskładniowyskładniowym.

Julian Tuwim Colloquium niedzielne na ulicy

[...]
Skąd znam panią? To dobre! Widziałem, jak z kinematografu Wychodziła pani zeszłą razą w towarzystwie gości...
Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!

Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach... Bo tak
- to mi się pani podoba,
Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?

Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
Stryjo? No no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
Może wstąpimy razem na herbatkę?

1 Źródło: Julian Tuwim, Colloquium niedzielne na ulicy, [w:] tegoż, Wiersze wybrane, oprac. M. Głowiński, Kraków 1969, s. 14–15.

Osią konstrukcyjną tekstu jest dialog. Tuwim wpisuje sytuację liryczną w ramy rozmowy, w której widać różnicę między językiem mówionym a pisanym. Na poziomie składniowym jest on naśladowany przez użycie elipsy ( A pani to w sam raz...). Na poziomie leksykalnym pojawiają się potocyzmy (Jak babcię kocham!, Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!). Tuwim także celowo stosuje błędy gramatyczne, w tym przypadku jest to błąd fleksyjny (Szukałem panią!). Dla języka mówionego są także charakterystyczne liczne wykrzyknienia i apostrofy, a także wyrażenia pełniące funkcję fatycznąfunkcja fatycznafunkcję fatyczną.

Julian Tuwim Chrystus miasta

Tańczyli na moście,
Tańczyli noc całą.

[...]

Tańczyli na moście
Dostojni goście:
Psubraty!

Starcy rozpustni, stręczyciele,
Wstydliwi samogwałciciele,
Wzięli się za ręce,
Przytupywali,
Grały harmonie, harmoniki,
Do świtu grali,
Tańczyli swój tan dziki:
Dalej! Dalej!
Żarli. Pili. Tańczyli.

[...]

2 Źródło: Julian Tuwim, Chrystus miasta, [w:] Wiersze wybrane, oprac. Michał Głowiński, Kraków 1969, s. 9–10.
Julian Tuwim Ranyjulek

Kazimierzowi Wierzyńskiemu

Powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć,

[...]

Od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć,
Ranyjulek! swobodny, bezpański jak pies!
Sińce łapać na słupach, w zbiegowiskach się tłoczyć,
Na parkany wdrapywać się wiosną po bez!

[...]

3 Źródło: Julian Tuwim, Ranyjulek, [w:] Wiersze wybrane, oprac. Michał Głowiński, Kraków 1969, s. 27.
Julian Tuwim Bal w operze

I
Dzisiaj wielki bal w Operze.
Sam Potężny Archikrator
Dał najwyższy protektorat,
Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze,
Na ulicach ścisk i zator,
Ustawili się żołnierze,
Błyszczą kaski kirasjerskie,
Błyszczą buty oficerskie,
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
W kordegardzie wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
U fryzjerów ludzie mdleją,
Czekający za koleją,
Dziwkom łydki słodko drżą.
[...]

4 Źródło: Julian Tuwim, Bal w operze, [w:] Wiersze wybrane, oprac. Michał Głowiński, Kraków 1969, s. 214.
Julian Tuwim Quatorze Juillet

Już jest gotów. Nosi strój odświętny:
Żółte buty, frak naftalinowy,
Krawat lila, „półkoszulek” zmięty
I błyszczący kołnierzyk gumowy.

W mętnym lustrze z ramą pozłacaną
Widzi pysk spasiony, tłustą szyję.
„Polsko”, szepce, „łojczyzno kochano!
I ty, Francjo – oto jezdem – niech żyje!”

[...]

5 Źródło: Julian Tuwim, Quatorze Juillet, [w:] Wiersze wybrane, oprac. Michał Głowiński, Kraków 1969, s. 59.
Julian Tuwim Z wierszy o Małgorzatce

1

„Za górami” to co? „Za lasami” to jak?
Że to góry, myślicie, że lasy?
Za górami - to dzwon,
Zaśpiew pieśni i ton -
Zaraz zagra zagóramizalasmi,
Hołubcami, podkutymi obcasami
W ziemię wyrżnie step‑topot żelazny.
„Tańcowała” to co? Tańcowała, no tak...
Ale tańce cygańcami gędą,
Wywijała od Tater, od Beskid, ku Węgrom,
Zapadała w ramiona tańcującym łazęgom,
Przefruwała cyganiącym od siebie do siebie,
Gwiazdowała ogniem oczu po łące, po niebie,
Za morawą, za madziarą tańcowała
Małgorzatka gorejąca, zagorzała.
[…]

6 Źródło: Julian Tuwim, Z wierszy o Małgorzatce, [w:] Wiersze wybrane, oprac. Michał Głowiński, Kraków 1969, s. 187–188.
Marcin Świetlicki Nieprzysiadalność

No, proszę sobie wyobrazić:
marzec albo kwiecień...
(mmm... raczej marzec), wieczór.

Spotykam JP, jest pijany jak 
świnia, a ja jestem trzeźwy
jak świnia. [...]

[...] a ja mówię: Daj mi
spokój, ja nie mam ochoty.
Ja to pierdolę, dziś jestem w nastroju
nieprzysiadalnym.
[...]

7 Źródło: Marcin Świetlicki, Nieprzysiadalność, [w:] Wiersze, Kraków 2011, s. 159.
Marcin Świetlicki Gdzieś tak początek 1993

- Mówiłeś przecież… (zawahał się i
wskazał znacząco
włosy) - To nie ta - stwierdziłem.
- To już nie ta stwierdziłem.
Nie ciągnąłem dalej.
[...]

8 Źródło: Marcin Świetlicki, Gdzieś tak początek 1993, [w:] Wiersze, Kraków 2011, s. 141.

Słownik

funkcja fatyczna
funkcja fatyczna

jedna z funkcji języka; pełnią ją te wyrażenia, których zadaniem jest podtrzymanie kontaktu z odbiorcą

leksykalny
leksykalny

odnoszący się do słownictwa

pryszczaci
pryszczaci

grupa twórców debiutujących w latach 40. i 50. tworząca w duchu socrealizmu

składniowy
składniowy

odnoszący się do układu i budowy wypowiedzi

socjolekt
socjolekt

odmiana języka charakterystyczna dla jakiejś grupy społecznej