Przeczytaj
Przykłady z życia
Afera Watergate była skandalem politycznym na najwyższym szczeblu władzy USA. „Głębokie gardło” to pseudonim autora przecieku, przez którego wywiązała się afera. Początkiem końca Richarda Nixona były podsłuchy.
W 2015 r. w Polsce afera podsłuchowa doprowadziła do licznych dymisji w rządzie, obnażyła słabość prokuratury i z pewnością miała ogromny wpływ na wyniki wyborów parlamentarnych.
To tylko dwa spośród wielu przykładów afer, które zostały ujawnione za sprawą przecieków prasowych.
W zestawieniu największych przecieków medialnych w historii są nie tylko szpiedzy, ale też dziennikarze i działacze na rzecz wolności słowa. Media, nadawcom informacji kompromitujących władzę, potrzebne są głównie po to, aby tłumaczyły opinii społecznej zrozumiałym dla wszystkich, uniwersalnym językiem, o co tak naprawdę chodzi. Opublikowanie raportów, fachowych sprawozdań i opracowań ekspertów, zawierających tajemnicze obliczenia i hermetyczne definicje, nie zwróciłoby zapewne uwagi społeczeństwa. Dzięki mediom nie tylko można wytłumaczyć zagadnienie, ale również – i o to najczęściej chodzi – wzbudzić emocje społeczne, które mogą doprowadzić do zmian na szczeblach władzy.
Przykładem tego są wydarzenia z 1971 r., kiedy to do redakcji dziennika „New York Times” trafił raport liczący około siedmiu tysięcy stron.
Największe przecieki w historii świataZa jego ujawnieniem stał Daniel Ellsberg, który go wykradł i przekazał redakcji. Do wiadomości publicznej trafiły supertajne dokumenty Pentagonu, które ukazywały kulisy wojny wietnamskiej.
Upublicznienie dokumentów Pentagonu doprowadziło do wycofywania się USA z działań na Półwyspie Indochińskim i zakończenia wojny w 1975 r.
Wiedział to Julian Assange, założyciel i operator WikiLeaks (ang. leak – przeciek), strony internetowej mającej na celu „zapewnienie transparentnościtransparentności” – jak określał to jej twórca. Witryna założona w 2006 r., już w 2007 r. upubliczniła około 1,2 mln dokumentów z różnych państw, a w 2010 r. przedstawiła wyniki współpracy z poważnymi tytułami prasowymi, m.in. niemieckim „Der Spiegel”, angielskim „Guardianem” i amerykańskim „New York Timesem”. Dotyczyła ona wyciągów z depeszdepesz wysyłanych z ambasad USA w latach 1966–2010 do amerykańskiego Departamentu Spraw Zagranicznych. Były to m.in. raporty o korupcji i szantażach, plotki, materiały demaskujące i obciążające poszczególnych polityków i partie. W sumie w posiadaniu WikiLeaks znalazło się 251 287 tys. sukcesywnie ujawnianych depesz dotyczących USA.
Człowiek, który rozpętał WikiLeaksDziennikarze tych gazet współpracują przy przeglądaniu dokumentów, ale każda redakcja robi z nich własne opracowanie, przykrojone specjalnie na potrzeby własnego kraju.
Największe przecieki w historii świataWikiLeaks już stało się synonimem przecieku. Jego założyciel Julian Assange zdołał ośmieszyć mocarstwo, jakim są USA. I to w niezbyt trudny sposób. WikiLeaks zaczął w niedzielę 28 listopada publikować 25 tys. dokumentów dyplomatycznych USA. Uczyniono to za pośrednictwem największych tytułów prasowych na świecie, bo sam serwis internetowy Juliana Assange’a został – jak stwierdził – zaatakowany przez hakerów. Listopadowo‑grudniowy przeciek jest jak do tej pory największym tego rodzaju zdarzeniem w historii. Podstawowe pytanie, to kto jest źródłem afery? Najpewniej zaczęło się od pozornie małoistotnego żołnierza amerykańskiego, 23‑letniego Bradleya Manninga, który w armii służy raptem od trzech lat. Ostatnio był analitykiem wywiadu w Iraku, gdzie w bazie Hammer, niedaleko Bagdadu, miał dostęp do tajnych informacji. Co ważne, to nie pierwszy przeciek autorstwa Manninga i WikiLeaks. Już w lipcu portal ten opublikował 70 tys. dokumentów na temat operacji wojskowych w Iraku i Afganistanie. Z nudów przez sieć nawiązał kontakt z byłym hakerem Adrianem Lamo, któremu na początku roku pochwalił się, że dysponuje całą bazą tajnych dokumentów USA. Powiedział też, że posłał je do – a gdzieżby indziej – WikiLeaks. Jak to zrobił? – Wchodziłem do sali informatycznej z CD w ręku. Słuchałem muzyki i tworzyłem skompresowane pliki z dokumentami. Słuchałem Lady Gagi, jednocześnie robiąc największy przekręt w historii Stanów Zjednoczonych – wspominał Manning. Były haker, który miał już na koncie konflikt z prawem, bał się o siebie i poszedł z informacją o młodym wojskowym, który gotowy jest ujawnić tajemnice dyplomacji USA, na policję. Jednak „11 września amerykańskiej dyplomacji” nie dało się już uniknąć. Dokumenty wypłynęły i nadal wypływają. Z kolei sam autor przecieku został aresztowany. Grożą mu nawet 52 lata więzienia. Ale do historii już przeszedł. Dzięki Manningowi przywódcy świata zyskali nowe przezwiska, a amerykańscy dyplomaci wstydzą się i czerwienią w kontaktach z kolegami z innych krajów. Ale to tylko margines – władze USA są przekonane, że w efekcie publikacji wyciekłych dokumentów niezliczone istnienia ludzkie zostały narażone na śmierć. Komentatorzy zadają z kolei pytanie: dlaczego WikiLeaks uderza tylko w USA, światowego arbitra, a nie w autorytarne reżimy, których nie brakuje na świecie. Bo tak jest najbezpieczniej?
Propaganda czy czarny PR?
Nadawcy przecieków prasowych wykorzystują je często w celach propagandowych. Uprawiają czarny PR – pojęcie coraz częściej zastępujące termin „propaganda”, który kojarzy się negatywnie, aby postawić w niekorzystnym świetle swoich konkurentów (politycznych, biznesowych) i skierować poparcie opinii publicznej na własne działania i postawy.
Przekazy propagandowe, inaczej komunikaty perswazyjne, to przekazy, których celem jest rozpowszechnianie określonej informacji lub doktryny. Każde działanie propagandowe zmierza – przez szerzenie określonych poglądów, idei bądź haseł – do pozyskiwania lub utrzymania zwolenników, wywołania u nich określonych działań. Na działalność propagandową składają się odpowiednio wyselekcjonowane wiadomości, wybrane argumenty, a także inne środki mające na celu wywieranie wpływu na opinie, sądy, postawy, uczucia i działania określonej zbiorowości ludzkiej oraz poszczególnych jednostek. Swoistą odmianą działalności propagandowej jest reklama, ale tylko w zakresie stylu działania, a nie celów, które w jej przypadku dotyczą głównie rozpowszechniania różnych dóbr materialnych i usług.
Warto także rozróżnić dwa rodzaje propagandy uprawianej dzisiaj:
Doświadczenia minionych czasów są też źródłem opinii, że określenie przekazów propagandowych jest pejoratywne i kojarzy się zawsze z próbą manipulowania adresatem przez przekazywanie mu albo niepełnej prawdy, albo informacji nieprawdziwych (np. głośna „propaganda sukcesu” w Polsce lat 70.). Jednakże tego typu przekazy nie zawsze służą tylko takim celom, czego przykładem mogą być działania o charakterze propagandowym, podejmowane przez państwa uczestniczące w II wojnie światowej. Część z nich była bezwzględną i cynicznącyniczną manipulacją, część natomiast zmierzała do osiągnięcia – przez argumentację niebudzącą zastrzeżeń natury etycznej – konsolidacji narodowej w obliczu zagrożenia umocnienia wiary w zwycięstwo itd.
Popularna encyklopedia mass mediówW przekazach propagandowych szczególnie oddziałują bodźce lękotwórcze, które wywołują strach, depresję i przygnębienie, demobilizują ludzi i czynią ich bardziej podatnymi na obce wpływy albo też wywołują ich agresję. W wyjątkowo cyniczny sposób wykorzystywała ten mechanizm propaganda III Rzeszy z ministrem Josephem Goebbelsem na czele (np. w filmach dokumentalnych, których zadaniem było urealnienie niemieckich kłamstw politycznych) czy komunistyczna. Klasycznym przykładem długotrwałych oddziaływań propagandowych, mających charakter manipulacji opinią publiczną we własnym kraju, był sposób przedstawiania w Polsce w okresie zimnej wojny polityki i gospodarki krajów zachodnich, zwłaszcza USA.
Obok zwykłych kłamstw posługiwano się wtedy półprawdami, selekcjonując posiadane informacje i przekazując oficjalnymi kanałami – przez książki, prasę, radio, telewizję i tzw. żywe słowo, czyli prelekcje, wykłady, spotkania – tylko te z nich, które wspierały wcześniej postawione tezy.
Popularna encyklopedia mass mediówTakie manipulowanie informacjami, dla partykularnych korzyści decydentów i gremiów, w ręku których znajdują się media, jest wyjątkowo skutecznym, a zarazem nieetycznym sposobem działań propagandowych. Wszelkie przekazy perswazyjne w mediach, w tym również propagandowe, mają bowiem z reguły bardzo szerokie grono odbiorców oraz często wielką siłę oddziaływania – dlatego powinny być przygotowywane i nadawane z bardzo dużym poczuciem odpowiedzialności i w zgodzie z zasadami etyki mediów.
Słownik
postawa życiowa wyróżniająca się nieuznawaniem obowiązujących zasad etycznych; przejawia się lekceważącym podejściem do ogólnie szanowanych pojęć, praw czy osób
negatywna reklama, działania mające na celu zdyskredytowanie jednostek czy działań różnych organizacji w oczach opinii publicznej
wiadomość przekazywana przez agencję informacyjną
przejrzystość, jawne działanie