Przeczytaj
Ważne uwagi o pozytywistach
Według Janiny Kulczyckiej‑Saloni, historyka literatury polskiej, pozytywiści
Pozytywizmzamierzali zorganizować sobie społeczeństwo na nowych zasadach. Stąd pochodzą ich tendencje pedagogiczne, zainteresowanie środkami reedukacji obecnej generacji i wychowania następnej. Współczesnym sobie chcieli narzucić kult czy nawet religię pracy. Chcieli, by człowiek żył w przekonaniu, że jego praca codzienna, każdy pożyteczny czyn, każde dokonanie trwa, jest nieśmiertelne, ponieważ wraz z czynami równie drobnymi, ale liczonymi na tysiące, sumuje się w ogromny, wspólny dorobek ludzkości. Uświadamiali sobie przy tym, że w tym nawoływaniu do wykorzystania każdego ułamka czasu, w tej nieustannej aktywności może się kryć dążenie groszoroba, dbałego o każde ziarnko. Dlatego też głosili kult czynu bezinteresownego, podejmowanego z myślą o celach wyższych niż doraźna korzyść osobista.
Głosili skrajny utylitaryzmutylitaryzm – za cel życia ludzkiego uznali szczęście, za cel społeczeństwa zapewnienie składającym je jednostkom egzystencji, w której byłoby najmniej cierpienia. Za cel życia uznali – maksymalną przyjemność jednostki powiązaną z maksymalnym pożytkiem społecznym.
Hasła programowe pozytywistów
Na przestrzeni blisko stu lat podejmowano wiele prób, które później nazwano „pracą organiczną”. Problem pracy organicznej pojawił się przed społeczeństwem polskim zanim nadano mu nazwę. Jakie były tego przyczyny? Przede wszystkim utrata niezawisłego bytu i związane z tym rozterki. Czy pogodzić się z utratą niepodległości, czy może walczyć z bronią w ręku? Termin „robót”, czyli prac organicznych, pierwszy raz został użyty w roku 1848 przez Jana Koźmiana, redaktora „Przeglądu Poznańskiego”.
Praca organiczna przed wybuchem powstania styczniowego miała krótki żywot. Program obejmował zniesienie pańszczyzny, równouprawnienie Żydów oraz rozwój szerokiej akcji oświatowej. Po upadku powstania styczniowego pojawiła się nowa koncepcja pracy organicznej, ale stworzenie jednolitego programu utrudniało rozbicie ziem polskich na zabory.
Pozytywiści sądzili, że rozwój kapitalizmu przyniesie Polakom upragniony dobrobyt. Aby uniknąć konfliktów społecznych, pragnęli podnieść oświatę, przeprowadzić pewne reformy socjalne. Tak powstało hasło „pracy u podstaw”, tj. pracy nad ludem wiejskim i miejskim w celu oświecenia go, podniesienia jego dobrobytu i rozbudzenia w nim świadomości narodowej.
Program pracy organicznej przyjmował różne warianty. Podjęto próbę zdefiniowania tego terminu. W 1872 r. na łamach „Niwy” Teodor Tomasz Jeż tak określił ten program:
Praca organicznaJest to praca organizująca, to znaczy zestawiająca, porządkująca i w ruch wprowadzająca czynniki do harmonijnego funkcjonowania celem osiągnięcia rezultatu pozytywnego, a zatem: jest to przede wszystkim praca na serio, jest to następnie praca mająca przed sobą cel, posiadająca zupełną celu swego świadomość i idąca ku niemu drogami przetorowanymi wedle systemu z góry ułożonego i dokładnie obmyślonego.
Dalej autor dowodził, że taka praca może dotyczyć zarówno całej ludzkości, warstwy społecznej czy klasy, połączonych jakąś ideą.
Dodać trzeba, że w pozytywizmie toczyły się spory na temat pojęcia narodu, patriotyzmu, kosmopolityzmu, a także wartości tradycji narodowych. Były one bowiem wyrazem różnych koncepcji społeczeństwa i jego rozwoju, stanowiły teoretyczną podstawę do programu pracy organicznej lub jej krytyki. Wśród tych głosów nie zabrakło wypowiedzi felietonistów polskich: Bolesława Prusa i Aleksandra Świętochowskiego.
Aleksander Świętochowski był pierwszym pisarzem, który odrywając rozważania nad ustrojem społecznym od zagadnień politycznych, oparł je na analizie realnych i codziennych zadań oraz możliwości społeczeństwa polskiego. Na miejsce hasła walki zbrojnej postawił hasło „samodzielności wewnętrznej”.
Świętochowski dostrzegał w społeczeństwie polskim pogardę dla wszelkiej pracy, która – jego zdaniem – była dowodem cywilizacyjnego zacofania. Pisał na ten temat w 1871 r.
Poszanowanie pracyPraca u nas ma dwie odrębne formy: dla wybranych jest ona kilkugodzinnym, często bezczynnym siedzeniem, dla gorszych jest obrożą na szyi, przykuwającą biedaka do kowadła lub kopyta. Właściwie mówiąc, tylko ta druga kategoria, chociaż pogardzana i niezrozumiana, jest wydziałem pracy. U nas pracuje tylko rzemieślnik. My mamy takie wyobrażenie o jego pracy jak dziecko o kominarzu: że czarny i smoli.
Na temat sytuacji klasy robotniczej wypowiadał się Bolesław Prus.
Co to jest socjalizm?Mamy pracę i nędzę, próżniactwo i zbytek, nieświadomość i wyzysk, większą lub mniejszą świadomość swoich praw i niemożność korzystania z nich. Mamy szybko mnożącą się ludność i powolny rozwój środków utrzymania się. Mamy istoty jednego gatunku rozdzielone całą przepaścią bogactw, przywilejów, zwyczajów i oświaty. Mamy, słowem, cały dramat społecznego życia, snujący się od wieków, wikłający się z każdym dziesiątkiem lat.
Słownik
(wł. novella) krótka forma epicka wyróżniająca się jednowątkową fabułą osadzoną w realiach życia codziennego, z wyrazistym punktem kulminacyjnym, często z motywem przewodnim, tzw. sokołem noweli
(łac. utilitas – korzyść, pożytek) dążenie do osiągania celów praktycznych, materialnych, nawet za cenę rezygnacji z wyższych celów
(definicja na podstawie słownika PWN)