Przeczytaj
Pojęcie parodii
ParodiaParodia stanowi odmianę stylizacji, czyli naśladowania stylu jakiejś wypowiedzi lub osoby w celu wywołania efektu satyrycznego – ośmieszającego. Może jej podlegać styl pojedynczego utworu, zbioru utworów jednego autora, gatunku czy kierunku lub nurtu literackiego. Parodia zwykle zmienia kontekst lub funkcje oryginału, a także jego tonację emocjonalną i stylistyczną. Często posługuje się ironią. Zabieg ten wyjaskrawia w karykaturalny sposób styl pierwowzoru, przydając mu cechy humorystyczne.
Cechy parodii nosiły już komedie Arystofanesa, np. Chmury, gdzie Arystofanes imitował styl nauczania i filozofowania Sokratesa. Jej elementy można odnaleźć w Gargantui i Pantagruelu François Rabelais’go, który prześmiewczo naśladuje średniowieczną pieśń o czynach (chanson de geste). Parodystyczny charakter ma Don Kichot Miguela de Cervantesa, a także Kandyd Woltera, ośmieszający ówczesne wzorce powieści przygodowej i filozofię Gottfrieda Wilhelma Leibniza. Najdoskonalsze przykłady parodii w poezji polskiej to poematy heroikomicznepoematy heroikomiczne (wzorowane na eposie heroicznym) Ignacego Krasickiego – Monachomachia, Antymonachomachia czy Myszeida. Wzorcowym przykładem tego gatunku jest Batrachomyomachia (tytuł oznacza wojnę żab z myszami) – parodia Iliady Homera z V w. p.n.e.
Don Kichot – powieść‑parodia
Don Kichot (wyd. 1605 r. – cz. I, i w 1615 r. – cz. II) Miguela de Crvantesa (1547–1616) opowiada losy szlachcica, który pod wpływem rycerskich romansów sam uznaje się za błędnego rycerza. Wyrusza w świat szukać przygód, bronić słabszych oraz niewinnych przed przemocą i krzywdą. Bohater powieści jest karykaturą rycerzy ze średniowiecznych romansów, a historia jego przygód stanowi parodię średniowiecznych opowieści. Zawiera ona, przedstawione w karykaturalny i humorystyczny sposób, wszystkie elementy rycerskich legend – od pasowania na rycerza, poprzez turnieje, pojedynki i walki, aż do zakończenia rycerskiej kariery bohatera.
Poniżej fragment powieści rycerskiej Joanota Martorella (ok. 1415–1468) pod tytułem Trinant Biały, przedstawiający scenę pasowania na rycerza, i parodia tej sceny, fragment powieści Crvantesa.
Tirant Biały [fragment]„Czy wy, którzy pragniecie złożyć śluby rycerskie, przysięgacie na Pana Naszego i czterech świętych ewangelistów nigdy i w żaden sposób nie stawać przeciwko Jego Wysokości, Królowi Anglii, a jeśli panem waszym i seniorem być przestanie, zwrócić mu łańcuch z godłem, jakim zwykł obdarowywać tych, których mianuje rycerzami? [...] Oraz czy przysięgacie na sakrament, który przyjęliście, ze wszystkich sił ochraniać i bronić dam i panien, wdów, sierot, bezbronnych, a także dam zamężnych, jeśliby o ratunek was prosiły? I narażać się, i stawać do pojedynku na śmierć i życie, jeśli prawda będzie po stronie tych, którzy proszą o ratunek?”
Gdy przysięga została złożona, dwaj wielcy panowie, najpotężniejsi, jacy tam byli, wzięli Tirana pod ramiona i zawiedli przed Króla, a Król płazem miecza dotknął go i rzekł: „Bóg zacnym rycerzem cię czyni i święty Jerzy”. I w usta go pocałował. Wtedy nadeszło siedem panien ubranych na biało, przedstawiających siedem radości Marii Dziewicy, i przypasały mu miecz.
Don Kichote [fragment]Tak ostrzeżony gospodarz, mając się na baczności, przyniósł natychmiast księgę, w której zapisywał słomę i obrok wydawane mulnikom, i z chłopakiem trzymającym kawałek świecy oraz z dwiema wspomnianymi dziewicami podszedł do Don Kichota i kazał mu paść na kolana. Czytając ze swej księgi tak, jakby jakąś pobożną modlitwę odmawiał, wśród czytania podniósł rękę i walnął go silnie w kark, po czym jego własnym mieczem dobrze płazem go uderzył, mrucząc bezustannie między zębami, jakby modły odprawiał. Dokonawszy tego, kazał jednej z owych dam przypasać mu miecz, co uczyniła z wielką swobodą i ostrożnością, bo niewiele brakowało, aby wybuchła śmiechem podczas tej ceremonii, ale czyny nowego rycerza, jakich były świadkami, powstrzymywały ją od parsknięcia. Przypasawszy mu miecz rzekła paniusia: Niech Bóg wam szczęścia przysporzy, rycerzu, i niech wam ono w boju sprzyja.
Ceremonia pasowania na rycerza w powieści Cervantesa dokonuje się na wzór obyczaju przedstawianego w romansach rycerskich, ale jest jego karykaturą. Wszystkie okoliczności towarzyszące pasowaniu Don Kichota obniżają rangę tego zdarzenia, ośmieszając zarówno bohatera, jak i quasi‑uroczystość, w której bierze udział.
Monachomachia – polska parodia eposu heroicznego
Monachomachia Ignacego Krasickiego powstawała w latach 1776‑1777 i została wydana anonimowo w 1778 roku, wywołując skandal, ponieważ w satyrycznym ujęciu przedstawiała ówczesne zakony i zakonników. Tekst był parodią Iliady Homera, jednak zamiast wojny Greków z Trojanami opisywał walkę przedstawicieli współczesnych Krasickiemu zakonników z dwu sąsiednich klasztorów – karmelitów i dominikanów – wywołaną ambicjami i egoistycznymi interesami mnichów.
IliadaAchilla śpiewaj, Muzo, gniew obfity w szkody,
Który ściągnął klęsk tyle na greckie narody,
Mnóstwo dusz mężnych wcześnie wtrącił do ErebuErebu,
A na pastwę dał sępom i psom bez pogrzebu
Walające się trupy rycerskie wśród pola:
Tak wielkiego Jowisza spełniała się wola
Odtąd, gdy się zjątrzyli sporem niebezpiecznym
Agamemnon, król mężów, z Achillem walecznym.
Od kogóż tej niezgody pożar zapalony?
Od FebaFeba, co go Jowisz z pięknej miał Latony.
Gniewny na króla, wojsku straszną klęskę zadał,
Rozszerzył mórmór w obozie, codziennie lud padał;
Mścił się, że był zelżony jego kapłan święty.
Przyszedł Chryzes, gdzie stały AchiwówAchiwów okręty,
Świetną na okup córki przynosząc ofiarę,
A w ręku mając berło i Feba tyjarę;
Prosił Greki o litość na ojcowskie bóle,
Najbardziej zaś Atrydy, dwa narodów króle.
[…]
Nie przypadła królowi do serca ta mowa,
Więc go puścił z obelgą, przydał groźne słowa:
— „Znidź, naprzykrzony starcze, z oczu moich pręcej,
Nie waż bawić się dłużej ani wracać więcej!
W tyjarzetyjarze, w berle słaba dla ciebie zasłona.
Chyba mi starość córkę twoją wydrze z łona;
Od swych daleko, w ArgachArgach na zawsze osiędzie,
Tam wełnę tkać i łoże moje dzielić będzie.
Pódź precz! Ani mię gniewaj, żebyś został cały!”
Tak rzekł; zaląkł się starzec i odszedł struchlały.
MonachomachiaWojnę domową śpiewam więc i głoszę
Wojnę okrutną, bez broni, bez miecza,
Rycerzów bosych i nagich po trosze,
Same ich tylko męstwo ubezpiecza:
Wojnę mnichowską... Nie śmiejcie się proszę
Godna litości ułomność człowiecza.
Śmiejcie się wreszcie, mimo wasze śmiechy
Przecież ja powiem, co robiły mnichy.
Ta, która nasze padołypadoły przebiega
I samym tylko nieszczęściem się pasie,
Jędza niezgodyJędza niezgody, co Parysa‑zbiega
Znalazła niegdyś na górnym Idasie,
Słodki raj mnichów gdy w locie postrzega,
Jęknęła w złości i zatrzymała się;
Widząc fortunny los spokojnych mężów,
Świsnęły żądła najeżonych wężów.
Wstrzęsła pochodnią, natychmiast siarczyste
Iskry na dachy i wieże wypadły;
Wskroś przebijają gmachy rozłożyste,
Już się w zakąty najciaśniejsze wkradły:
A gdzie milczenia bywały wieczyste,
Wszczyna się rozruch i odgłos zajadły.
Rażą umysły żądze rozjuszone,
Budzą się mnichy, letargiem uśpione.
[...]
Biegli ojcowie za mistrzem w zawody;
Ten, strachem zdjęty i srodze przelękły,
Wprzód otarł z potu mięsiste jagody,
Siadł, ławy pod nim dubeltowedubeltowe jękły,
Siadł, strząsnął mycką, kaptura poprawił
I tak wspaniałe wyroki objawił:
„Bracia najmilsi! Ach, cóż się to dzieje?
Cóż to za rozruch u nas niesłychany?
Czy do piwnicy wkradli się złodzieje?
Czy wyschły kufle, gąsiory i dzbany?
Mówcie!... Cokolwiek bądź, srodze boleję
Trzeba wam pokój wrócić pożądany...”
Wtem się zakrztusił, jęknął, łzami zalał;
Przeor tymczasem pełny kubek nalał.
Krasicki posługuje się podniosłym słownictwem, uroczystą składnią (inwersje, powtórzenia), stosuje homeryckie środki stylistyczne – epitety stałe, rozbudowane porównania. Jego bohaterowie – współcześni poecie mnisi – wygłaszają mowy jak greccy herosi, ale całość budzi śmiech czytelnika, bo wojna, którą opiewa Monachomachia, to potyczki pomiędzy braćmi zakonnymi. Bronią w tej wojnie są pięści, księgi, kielichy i dzbany. Całość ma charakter humorystyczny, a ostrze satyry skierowane jest tu przeciw przedstawionym w poemacie zakonnikom. Są oni godnymi śmiechu próżniakami, a nie zasługującymi na podziw bohaterami.
Słownik
(gr. paroidia, para – poza; oide – pieśń) – rodzaj stylizacji polegający na humorystycznym naśladowaniu stylu utworu, autora, gatunku lub nurtu literackiego zwykle w celu satyrycznym – w celu ośmieszenia tego stylu lub świata przedstawionego w utworze
(gr. heros – bohater; komodia – komedia) – utwór parodiujący poemat heroiczny (epos bohaterski), zwykle zachowujący formę wersyfikacyjną pierwowzoru (heksametr) oraz środki stylistyczne charakterystyczne dla eposu