Przeczytaj
Nastroje społeczne w PRL‑u
W Polsce pod rządami komunistów wielokrotnie dochodziło do protestów społecznych. Przedstawiciele inteligencji domagali się przede wszystkim ograniczenia cenzury, robotnicy zaś poprawy warunków pracy i podwyższenia zarobków. Niezadowolenie wśród ludności wzrastało, ale Polska Zjednoczona Partia RobotniczaPolska Zjednoczona Partia Robotnicza wciąż głosiła, że w państwie panuje dobrobyt, a trudności są co najwyżej przejściowe. Partii komunistycznej podlegały wszystkie media o szerokim zasięgu i nie informowały o kryzysie gospodarczym. Wobec protestujących władze sięgały po najdalej idące środki – wydawały rozkaz strzelania do manifestantów, zamykały opozycjonistów w więzieniach na podstawie fałszywych dowodów.
Zima stulecia
W noc sylwestrową 1978 r. zaczęły się bardzo obfite opady śniegu. Po kilku dniach śnieżycy kraj został sparaliżowany. Pługi nie wyjechały, ponieważ zamarzł w nich olej napędowy. Nie działała komunikacja autobusowa, a pociągi spóźniały się nawet o dobę. Zdarzało się, że pasażerów musiało ratować wojsko z użyciem helikopterów.
Z opóźnieniem dostarczano surowce do zakładów i odbierano gotowy towar. Elektrownie nie wytwarzały wystarczającej ilości energii elektrycznej i w domach często nie było światła. Do tego psuły się urządzenia potrzebne do przesyłu prądu. Zamarzały zwierzęta w halach hodowlanych i wymarzały rośliny w szklarniach. Pękały rury i kaloryfery, ponieważ nie działały elektryczne pompy przesyłające gorącą wodę.
Zima stulecia trwała dwa miesiące. Nieporadność władz państwa sprawiła, że zaufanie społeczeństwa do rządzącej partii znacznie zmalało i narastała frustracja. Coraz więcej osób przestawało wierzyć, że PZPR poradzi sobie z kryzysem i zadba o ludzi. Jednak wciąż większość Polaków uważała, że lepiej głośno nie krytykować władz i robić to, czego oczekuje, aby uniknąć kłopotów. Na krytyczne opinie pozwalali sobie tylko w małym, zaufanym gronie.
Papież Jan Paweł II w ojczyźnie
Ogromne znaczenie dla podniesienia polskiego społeczeństwa na duchu miał wybór w październiku 1978 r. kardynała Karola Wojtyły na papieża. Polacy poczuli dumę, a wielu uznało, że w dalekim Rzymie jest ktoś, na kogo mogą liczyć.
Władze komunistyczne zwalczały Kościół, ale jednocześnie zdawały sobie sprawę, że około 90 proc. społeczeństwa to osoby religijne. Rządzący zdecydowali się więc na wysłanie Janowi Pawłowi II listu gratulacyjnego. Zgodzili się także, choć bardzo niechętnie, na jego przyjazd do kraju.
W czerwcu 1979 r. Jan Paweł II przyleciał do Polski. W trakcie trwającej dziewięć dni pielgrzymki w mszach uczestniczyły lub oglądały ich transmisje w telewizji miliony Polaków. W czasie długotrwałego wspólnego oczekiwania na rozpoczęcie nabożeństwa wierni okazywali sobie życzliwość i pomagali sobie nawzajem, co budowało wspólnotę.
Papież skierował do Polaków słowa, których umęczeni codziennymi trudnościami ludzie bardzo potrzebowali. Emocje, wywołane pielgrzymką papieża, rozbudziły nadzieję na godne życie w wolnym kraju, w którym przestrzega się praw człowieka. Szczególnie mocno zabrzmiały słowa, które papież wypowiedział na placu Zwycięstwa w Warszawie:
Fragment homilii wygłoszonej przez Jana Pawła II na placu Zwycięstwa w Warszawie w 1979 r.I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi:
Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi.
Tej Ziemi!
Amen.
My i oni
Społeczeństwo coraz bardziej odczuwało, że władze komunistyczne to „oni” – obca grupa wobec reszty narodu. Na razie słowa Jana Pawła II nie przyniosły widocznego efektu i Polacy tłumnie poszli głosować w wyborach do sejmu w marcu 1980 roku. Startowali w niej wyłącznie kandydaci zaakceptowani przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Wybory były fikcją, jednak każdy zdawał sobie sprawę, że władze mogą sprawdzić na liście uprawnionych do głosowania, czy ktoś nie oddał głosu. Osobę tę mogły potem spotkać przykre konsekwencję.
Choć wielu ludzi było w tym czasie niezadowolonych z sytuacji w Polsce, do struktur zorganizowanej opozycji w całym kraju należało zaledwie 1000–1500 osób. Ci, którzy decydowali się na działanie przeciw rządom PZPR, byli represjonowani. Zakładano im podsłuchy, przeprowadzano rewizje, uszkadzano samochody, zwalniano z pracy, zatrzymywano na 48 godzin, skazywano na karę pozbawienia wolności. Zdarzały się też pobicia.
Pomimo szykan w 1976 r. powstał Komitet Obrony RobotnikówKomitet Obrony Robotników (KOR), do którego należało wielu wybitnych intelektualistów. W 1978 r. działalność rozpoczęły też Wolne Związki ZawodoweWolne Związki Zawodowe (WZZ), w których znaleźli się m.in. robotnicy. Były to organizacje nielegalne, ale jawne. Obie wydawały gazetki opisujące m.in. sytuację robotników i doradzające, jak się bronić w przypadku naruszania praw pracowniczych.
Nurt niepodległościowy w antykomunistycznej opozycji reprezentował od 1977 r. Ruch Obrony Praw Człowieka i ObywatelaRuch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). W 1979 r. wyłoniła się z niego pierwsza w bloku komunistycznym opozycyjna partia polityczna w okresie postalinowskim: Konfederacja Polski Niepodległej. Liderem tego ugrupowania, odwołującego się do tradycji piłsudczykowskich, był historyk Leszek Moczulski.
W lipcu 1980 r. Lubelszczyzna
Iskrą, która doprowadziła do wybuchu protestów, była wprowadzona od 1 lipca 1980 r. podwyżka cen wyrobów mięsnych w sklepikach zakładowych i stołówkach. Dla wielu osób były to jedyne miejsca, w których mogły stosunkowo łatwo kupić wędliny albo tanio zjeść obiad.
Pogarszającą się sytuację gospodarczą odczuli wszyscy obywatele. Powszechne były problemy z zaopatrzeniem w sklepach, np. cukier już od 1976 r. był na kartki – miesięcznie można było kupić maksymalnie 2 kg na osobę (istniały nieliczne wyjątki).
W lipcu 1980 r. zastrajkowała w Polsce duża liczba zakładów, ale masowo tylko na Lubelszczyźnie. Jako pierwsi w tym regionie 8 lipca przerwali pracę robotnicy z Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego Świdnik. Bezpośrednią przyczyną było podniesienie o 60 proc. cen w zakładowym bufecie, np. kotlet zdrożał z 10,20 zł do 18,10 zł. Alfred Bondos, pracownik WSK, który brał udział w strajku, wspominał:
Ale tak naprawdę była to tylko kropla, która przelała czarę goryczy. Niezadowolenie narastało od dawna, a wynikało z niesprawiedliwości, której doświadczaliśmy. W zakładzie brakowało dosłownie wszystkiego, robotników nie było stać na nic, a prominenci wyjeżdżali za granicę, dostawali nagrody i talony na samochody. Nie mogliśmy dłużej na to patrzeć.
Strajkujący domagali się m.in. cofnięcia podwyżek cen, podwyższenia płac oraz poprawy zaopatrzenia w Świdniku. Po czterech dniach protestu władze zawarły pisemne porozumienie ze strajkującymi robotnikami. Po raz pierwszy, ale jak się miało okazać, nie ostatni tego lata.
Od 9 lipca zaczęły wybuchać protesty w kolejnych zakładach. Ruszyła lawina strajków. Protesty na Lubelszczyźnie trwały ponad dwa tygodnie, objęły 150 zakładów i 50 tys. pracowników. Natomiast w ciągu całego lipca – zdaniem władz – w strajkach wzięło udział 177 zakładów i 81 tys. pracowników. Strajkujące załogi nie wyłoniły jednej reprezentacji i delegacje rządowe lub dyrektorzy negocjowali z pracownikami poszczególnych zakładów. Zgadzali się na większość postulatów i wygaszali w ten sposób strajki. W takich okolicznościach pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek 24 lipca wyjechał na urlop na Krym.
W czasie strajków w lipcu 1980 r. pracownicy zgłaszali głównie postulaty ekonomiczne, takie jak cofnięcie podwyżek i podwyższenie pensji, ale pojawiły się także żądania gwarancji bezpieczeństwa dla osób strajkujących oraz bardziej gospodarnego zarządzania zakładami. Robotnicy pamiętali, że podczas wcześniejszych protestów, gdy wychodzili manifestować na ulice, władze kierowały przeciw nim milicję i wojsko. Teraz pozostawali na terenie zakładów, ponieważ dzięki temu czuli się tam bezpieczniej.
Doświadczenie strajków lipcowych okazało się ważne dla późniejszych protestów, które prowadzono na terenie zakładów, bez wyprowadzania robotników na ulice. Działacze WZZ, zbierający informacje o protestach lipcowych, doszli także do wniosku, że strajkujące zakłady powinny między sobą współpracować. W innym bowiem przypadku władze umiejętnie wygaszały protesty poprzez szybkie podpisywanie porozumień w sprawie postulatów płacowych.
W sierpniu – cała Polska
Podejmowane przez władze decyzje dotyczące podwyższenia wynagrodzenia robotników i poprawienia ich warunków pracy nie obejmowały całego kraju, wybuchały więc kolejne strajki.
Przełomem okazał się strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. W Gdańsku działał przedstawiciel KOR‑u, jednocześnie działający w WZZ – Bogdan Borusewicz, oraz inni członkowie WZZ Wybrzeża: Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa, Andrzej Gwiazda, Joanna Duda‑Gwiazda. Opozycja była dobrze zorganizowana, a działacze znani robotnikom.
Decyzję o wybuchu strajku podjął Bogdan Borusewicz ze współpracownikami: Jerzym Borowczakiem, Bogdanem Felskim i Ludwikiem Prądzyńskim. Pierwotną przyczyną protestu było żądanie przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz, zwolnionej za działalność w WZZ. Protest zaczął się 14 sierpnia 1980 r. o 7 rano. Trzy godziny później do Stoczni Gdańskiej przedostał się Lech Wałęsa (został zwolniony ze stoczni w 1976 r.) i stanął na czele komitetu strajkowego. Do stoczni docierali przedstawiciele innych strajkujących zakładów.
Wśród postulatów stoczniowców, oprócz zatrudnienia zwolnionych pracowników, znalazły się też takie jak: wzniesienie pomnika ofiar Grudnia 1970, zagwarantowanie bezpieczeństwa strajkującym, podwyższenie pensji o 2 tys. zł, a zasiłków rodzinnych do takiej wysokości, w jakiej otrzymują je milicjanci i funkcjonariusze Służby BezpieczeństwaSłużby Bezpieczeństwa. Komitet strajkowy podjął rozmowy z dyrektorem Stoczni i 16 sierpnia uzyskał jego zgodę na część żądań (powrót do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, podwyżka o 1500 zł i dodatek drożyźniany dla stoczniowców oraz gwarancje bezpieczeństwa dla strajkujących).
Lech Wałęsa ogłosił zakończenie strajku. Zaprotestowali wówczas przedstawiciele mniejszych zakładów, ponieważ wiedzieli, że ich załogi są zbyt nieliczne, aby skutecznie wywalczyć własne postulaty. Wówczas Wałęsa zadecydował o rozpoczęciu strajku solidarnościowegosolidarnościowego, a komitet strajkowy przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Do Stoczni Gdańskiej docierali przedstawiciele różnych zakładów oraz intelektualiści. Na czele tzw. komisji ekspertów, która pomogła MKS przygotować stanowisko do rozmów z rządem, stanął katolicki publicysta Tadeusz Mazowiecki. Wśród postulatów strajkujących znalazł się ten przełomowy: o utworzeniu wolnych i niezależnych związków zawodowych. Całość, czyli 21 postulatów, została sformułowana w nocy z 17 na 18 sierpnia. Tymczasem na terenie całej Polski wybuchały kolejne strajki. Pod koniec miesiąca, aby wesprzeć Gdańsk, strajkowało już ponad 700 tys. pracowników.
Edward Gierek, który przerwał urlop i wrócił do kraju, nie zdecydował się na stłumienie strajków siłą. Postanowił godzić się na ustępstwa, a następnie stopniowo się z nich wycofywać. Do największych skupisk zakładów pracy, tzn. do Gdańska, Szczecina i na Górny Śląsk do Jastrzębia‑Zdroju, pojechały delegacje rządowe, aby negocjować ze strajkującymi.
Po wielu rundach rokowań 31 sierpnia 1980 r. Lech Wałęsa i wicepremier Mieczysław Jagielski podpisali w Sali BHP Stoczni Gdańskiej porozumienie, w którym władze zgadzały się na postulaty stoczniowców, w tym na najważniejszy z nich: powstanie niezależnych związków zawodowych. Po podpisaniu porozumienia Lech Wałęsa przeczytał komunikat, który transmitowano przez głośniki ustawione na zewnątrz sali. Na tę wiadomość czekali robotnicy w stoczni i tłum zgromadzony pod bramą.
Do podpisania przełomowych porozumień doszło jednak nie tylko w Gdańsku. W sumie zawarto cztery takie umowy między przedstawicielami komunistycznego rządu PRLPRL i komitetami strajkowymi. Jako pierwsze 30 sierpnia podpisano porozumienie w Szczecinie – w regionie, gdzie strajkowało 360 przedsiębiorstw i instytucji, a sygnował je robotnik Marian Jurczyk i wicepremier Kazimierz Barcikowski. Potem kolejne: 31 sierpnia - porozumienie w Gdańsku, 3 września – w Jastrzębiu‑Zdroju, którego istotną zasługą było wywalczenie wolnych sobót dla ogółu polskich pracowników, oraz 11 września – w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej. To ostatnie zawierało gwarancje powstania niezależnych związków zawodowych na terenie całego kraju. Strajki zakończono i rozpoczął się karnawał „Solidarności”.
Słownik
organizacja opozycyjna działająca w PRL od września 1976 do września 1977, sprzeciwiająca się polityce władz komunistycznych, niosąca pomoc osobom represjonowanym w wyniku wydarzeń Czerwca 1976; po częściowym spełnieniu jej postulatów przez władze PRL przekształciła się w Komitet Samoobrony Społecznej „KOR”.
strajki na terenie Lubelszczyzny w dniach 8–24 lipca 1980 roku; uczestniczyło w nich 150 zakładów i 50 tys. pracowników; strajkujący odnieśli sukces w zakresie postulatów ekonomicznych i społecznych (podwyżka płac, poprawa warunków pracy i zaopatrzenia sklepów)
pierwszy w Polsce i krajach bloku wschodniego niezależny od władz państwowych związek zawodowy, a jednocześnie masowy ruch społeczny; jesienią 1981 r. liczył ok. 9,5 mln członków
partia komunistyczna utworzona w grudniu 1948 r. przez połączenie Polskiej Partii Robotniczej i Polskiej Partii Socjalistycznej, faktycznie sprawująca władzę w Polsce w latach 1948–1989
zgoda władz państwowych na postulaty strajkujących w sierpniu 1980 roku; określeniem tym obejmuje się tylko porozumienia zawarte w Gdańsku 31 sierpnia 1980 r. lub także zawarte w Szczecinie (30 sierpnia), Jastrzębiu‑Zdroju (3 września) i Dąbrowie Górniczej (11 września); najważniejsza była zgoda władz państwowych na utworzenie niezależnych od nich związków zawodowych
okres w dziejach państwa polskiego umownie trwający od 1945 do 1989 r., kiedy przewodnią rolę pełniła partia komunistyczna, a kraj znajdował się w strefie wpływów Związku Sowieckiego
organizacja antykomunistyczna i niepodległościowa powołana w 1977 r.; w chwili powstania liczył 80–120 osób, a jego celem było wymuszenie na władzy ratyfikowania Międzynarodowych Paktów Praw Człowieka i Obywatela
organ bezpieczeństwa państwa będący częścią struktury Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, działający w PRL w latach 1956–1989, powołany m.in. do zapewniania bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego kraju; funkcjonariusze SB mieli chronić system komunistycznego poprzez kontrolowanie wszystkich struktur życia społecznego w Polsce; brali udział m.in. w zwalczaniu opozycji, represjach wobec uczestników demonstracji i strajków, często działali z naruszeniem prawa PRL, łamali prawa człowieka oraz stosowali tortury
organizacje związków zawodowych niezależnych od wpływów PZPR i władz państwa, tworzone od 1978 roku, m.in. przez członków Komitet Obrony Robotników (KOR), a także Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO)
Słowa kluczowe
komunizm w Polsce, lubelski lipiec, NSZZ „Solidarność”, Polska w latach 1957‑1981, porozumienia sierpniowe, Stocznia Gdańska, strajki, Lech Wałęsa
Bibliografia
Drogi do wolności. Drogi do wspólnej Europy 1945–2007, pod redakcją J. Eislera, bmw., 2008.
J. Eisler, „Polskie miesiące”, czyli kryzys(y) w PRL, Warszawa 2008.
Karnawał z wyrokiem. Solidarność 1980‑81, wybór i oprac. A. Dębska, współpraca K. Madon‑Mitzner, Warszawa 2005.
S. Krzyżanowska, W. Trębacz, Narodziny „Solidarności”, Wrocław 2011.
A. Machcewicz, Bunt. Strajki w Trójmieście. Sierpień 1980, Gdańsk 2015.
Przed i po 13 grudnia. Państwa bloku wschodniego wobec kryzysu w PRL 1980–1982, red. Ł. Kamiński; t. 1, Warszawa 2006; t. 2, Warszawa 2007. ·
W. Roszkowski, Najnowsza historia Polski, 1980‑2002, Warszawa 2003.
J. Skórzyński, Krótka historia Solidarności 1980–1989, Gdańsk 2014.
Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża 1978–1980 w relacjach, koncepcja i opieka naukowa I. Hałagida, wstęp P. Brzeziński, oprac. A. Kazański, Gdańsk–Warszawa 2018.
Z „Solidarnością” do wolnośc, oprac. K. Rembacka, Szczecin – Warszawa 2011.
„Zaczęło się w Lipcu... »Solidarność« w Regionie Środkowo‑Wschodnim 1980–1989”. Katalog do wystawy przygotowanej przez Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej IPN w Lublinie, autor scenariusza M. Dąbrowski, Lublin 2010.
M. Zaremba, Wywrotowa zima, „Polityka”, 4 XI 2009.
Encyklopedia Solidarności: encysol.pl