Przeczytaj

Jan Potocki (1761–1815) to jedna z najciekawszych polskich osobowości XVIII wieku. Był pisarzem, politykiem, podróżnikiem, etnografemetnografem, historykiem i aeronautąaeronautą. Tworzył wyłącznie w języku francuskim. Zwiedził między innymi Turcję, Egipt, Hiszpanię, Holandię, Maroko, Kaukaz, mieszkał natomiast w Paryżu, Warszawie, Łańcucie. Zmarł śmiercią samobójczą. Oprócz najbardziej znanego dzieła – Rękopisu znalezionego w Saragossie (Manuscrit trouvé à Saragosse) pozostawił po sobie liczne prace naukowe, korespondencję, dzienniki z podróży oraz Parady, czyli sześć jednoaktowych przedstawień komediowych, które napisał dla teatru znajdującego się w łańcuckim zamku.

Rękopis znaleziony w Saragossie to jeden z tych utworów literackich, które nieustannie zadziwiają kolejne pokolenia odbiorców – przede wszystkim z powodu treści dzieła, ale także niewyjaśnionych do końca etapów jego powstania. Pracę nad powieścią rozpoczął Jan Potocki w latach 90. XVIII wieku i kontynuował ją niemal do końca swego życia. W tym czasie najprawdopodobniej powstało kilka wersji utworu, z których znane są dzisiaj trzy – z lat 1796 (fragmenty fabuły), 1804 i 1810. Fakt ten nie pozwala jednoznacznie określić, który z wariantów dzieła jest zgodny z ostatecznym zamysłem autora. Polskiemu czytelnikowi najdłużej znany jest przekład powieści Potockiego sporządzony przez Edmunda Chojeckiego (1822–1899) i opublikowany w 1847 roku. Nie było to jednak tłumaczenie jednej z wersji pozostawionych przez Potockiego – Chojecki dokonał ich kompilacji i opublikował jako całość. W 2015 roku na język polski przełożona została przez Annę Wasilewską wersja z 1810 roku. Historia powstania Rękopisu znalezionego w Saragossie przypomina labirynt albo szkatułkę – do labiryntu wejść jest łatwo, podobnie jak nieskomplikowaną czynnością jest otwarcie szkatułki. Problemy zaczynają się później, gdy będąc już w środku, trzeba znaleźć właściwą drogę lub ukryty dla oka schowek.
Warto zapamiętać:
W 1965 roku na ekrany kin wszedł Rękopis znaleziony w Saragossie w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa, będący ekranizacją powieści Jana Potockiego. Do dziś obraz Hasa uznawany jest za arcydzieło polskiej sztuki filmowej. W rolę Alfonsa van Wordena, głównego bohatera, wcielił się Zbigniew Cybulski, a muzykę do filmu skomponował Krzysztof Penderecki.

Na treść Rękopisu znalezionego w Saragossie składa się plątanina opowieści snutych przez różne postacie, które na drodze prowadzącej przez góry Sierra Morena spotyka Alfons van Worden, główny bohater dzieła. Każda z tych opowieści przedstawia osobną historię, mającą własnych bohaterów, tło oraz dramaturgię wydarzeń. Dzięki temu fabuła utworu rozwija się w niejednorodnej stylistyce – powaga miesza się z komizmem, zabawa z lękiem, radość z grozą, tajemnica z oczywistością, fantastyka z realizmem. Przedstawione w powieści historie nie są jednak oderwane od siebie, choć początkowo może się tak wydawać. Łączy je i spina w jedną wielką całość nadrzędny narrator, nadając dziełu konstrukcję ramową. Kompozycja utworu jest wówczas co najmniej dwustopniowa - w obrębie zasadniczej fabuły (której narratorem jest narrator nadrzędny) pojawiają się inne, będące odrębnymi opowieściami. Narratorami poszczególnych historii są wówczas postaci występujące w fabule głównej. Ten zabieg literacki pojawiał się już we wcześniejszych dziełach literackich, na przykład w Dekameronie (1470) Giovanniego Boccaccia (1313–1375), w którym grupa dziesięciu osób, chroniących się przed panującą we Florencji zarazą, postanowiła umilić sobie czas, opowiadając każdego dnia inną historię.
Skoro kompozycja ramowa utworu literackiego zakłada co najmniej dwustopniową strukturę narracyjną, to możliwe jest jej rozbudowanie. Tworzy się wówczas układ wielostopniowy, określany – na wzór budowy wnętrza sekretnego pudełka – jako szkatułkowy. Z takim rodzajem kompozycji mamy do czynienia w Rękopisie znalezionym w Saragossie.

Akcja powieści Jana Potockiego rozgrywa się w ciągu 61 (wersja z 1810 roku) lub 66 (przekład Edmunda Chojeckiego) dni, na które – niczym dziennik – rozpisał swoje przygody Alfons van Worden. Jest on zatem narratorem tej powieści, ale nie jedynym i w strukturze dzieła – nie pierwszym. Utwór bowiem rozpoczyna przedmowa oficera wojsk francuskich, który uczestniczył w oblężeniu Saragossy. Znalazł tam w jednym z opuszczonych domów kilka zapisanych po hiszpańsku zeszytów (stąd tytuł powieści). Ich treść to właśnie dzieje Alfonsa van Wordena. Zamieszczenie przedmowy wskazuje wyraźnie, że pierwszym narratorem dzieła jest ów francuski oficer. I to on użycza głosu Alfonsowi van Wordenowi, aby opowiedział swoją historię:
Rękopis znaleziony w SaragossiePo pewnym czasie wojska nasze zmuszone były opuścić Saragossę. Nieszczęściem znalazłem się z dala od głównego korpusu armii i wraz z moim oddziałem wpadłem w ręce nieprzyjaciela. Mniemałem, że wybiła moja ostatnia godzina. Żołnierze hiszpańscy zaprowadzili nas do swego obozu i zaczęli grabić nasze mienie. Prosiłem o pozwolenie zatrzymania jednego tylko przedmiotu, który zresztą nie przedstawiał dla nich żadnej wartości: był to rękopis, który znalazłem w Saragossie. Początkowo robili mi niejakie trudności, na koniec zażądali zgody swojego dowódcy. Ten, rzuciwszy okiem na zeszyty, osobiście mi podziękował za ocalenie dzieła, do którego przywiązywał wielką wagę, rękopis bowiem zawierał wiadomości o jednym z jego przodków. Wyjaśniłem, w jaki sposób wszedłem w posiadanie cennych zeszytów. Hiszpan wziął mnie do swej kwatery, gdzie spędziłem kilkanaście dni. Uproszony przeze mnie, tłumaczył rękopis na język francuski, ja zaś wiernie zapisywałem jego słowa.
Źródło: Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, tłum. E. Chojecki, Wrocław 1998, s. 96.
Rozpoczynająca się po przedmowie opowieść podzielona została na mniejsze, samodzielne części, których narratorem nie jest wyłącznie autor zapisanych zeszytów. Sporządzając swoje zapiski z podróży przez góry Sierra Morena, van Worden użycza głosu innym napotkanym przez siebie osobom. Te z kolei przedstawiają własne dzieje, stając się jednocześnie ich narratorami. W opowieściach tych pojawiają się kolejne postacie, chętnie prezentujące własne przygody, dzięki czemu stają się kolejnymi narratorami powieści. Uważny czytelnik Rękopisu znalezionego w Saragossie doszuka się aż sześciopoziomowej struktury narracyjnej, tworzonej przez opowiadania, które stają się ramami dla kolejnych opowieści. Kompozycja całej powieści przypomina szkatułkę, a w jej wnętrzu zaprojektowano schowki, mające drugie, trzecie, czwarte… a nawet szóste dno.
Rękopis znaleziony w Saragossie jest zatem powieścią szkatułkową; jej charakterystykę zamieścił Jan Potocki w utworze, oddając do jej przedstawienia głos jednemu z bohaterów wymyślonej przez siebie opowieści, Velasquezowi:
Rękopis znaleziony w SaragossieW istocie, obawiam się tej historii. Wszystkie przygody Cygana zaczynają się po prostu i słuchacz sądzi, że wkrótce dopatrzy się końca; tymczasem nic z tego: jedna historia rodzi drugą, z której wywija się trzecia, coś na kształt tych reszt ilorazów, które w pewnych przypadkach można dzielić aż do nieskończoności. Na zatrzymanie atoli różnego rodzaju postępów są sposoby, tu jednak za całą sumę wszystkiego, co nam Cygan opowiada, mogę otrzymać tylko niepojętą gmatwaninę.
Źródło: Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, tłum. E. Chojecki, Wrocław 1998, s. 96.
Słownik
(łac. aer – powietrze, nauta – żeglarz) – osoba odbywająca podróże balonem
(gr. ethno – naród, rasa, gr. gráphō – pisać) – osoba zajmująca się badaniem kultury różnych ludów