Przeczytaj
Krótka historia kolonializmu
Chociaż pierwsze kolonie tworzyli już starożytni Grecy, Fenicjanie oraz Chińczycy, za początek rozwoju polityki kolonialnejpolityki kolonialnej uważa się epokę wielkich odkryć geograficznych. Z końcem XV wieku ówczesne europejskie państwa, które dysponowały rozwiniętą flotą morską, zaczęły ekspansję na inne kontynenty. W kolejnych stuleciach Hiszpanie, Portugalczycy, Brytyjczycy, Francuzi, Holendrzy, Belgowie i Niemcy powiększali swoje terytoria zamorskie. Impulsem do nasilenia procesów kolonialnych była wielka rewolucja przemysłowa w XIX wieku. Masowa produkcja wymagała stałych dostaw surowców mineralnych, które pozyskiwano z kolonii, równocześnie traktując je jako ogromny rynek zbytu dla wytwarzanych produktów. Nasileniu polityki kolonializmu sprzyjała również rewolucja w dziedzinie komunikacji – statki parowe mogły transportować więcej i szybciej niż zależne od natury żaglowce, a wynalezienie radia i telegrafu ułatwiało metropoliom kontrolowanie administracyjne i polityczne odległych kolonii. W wyniku tych podbojów na początku XX wieku praktycznie cała Afryka i ogromne obszary Azji Południowo‑Wschodniej znalazły się pod kontrolą obcych państw, które utworzyły gigantyczne imperia kolonialne. Brytyjskie posiadłości w czasach największego zasięgu obejmowały około ¼ powierzchni wszystkich lądów. Imperium brytyjskie sięgało od Nowej Zelandii aż po Kanadę i określano je jako „to, nad którym nigdy nie zachodzi słońce”.
Kolonialne imperia zaczęły słabnąć po I wojnie światowej. Jednak to dopiero zakończenie II wojny światowej przyspieszyło proces wyzwalania się podległych dotąd państw spod kontroli metropolii. Proces ten określany jest mianem dekolonizacji.
Skorzystaj z atlasu historycznego lub informacji dostępnych w Internecie i wypisz przykłady współczesnych państw, które na początku XX wieku były koloniami: Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Belgii, Niemiec, Portugalii i Hiszpanii.
Skorzystaj z informacji dostępnych w wybranych przez Ciebie źródłach i wypisz przykłady współczesnych państw, które na początku XX wieku były koloniami: Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Belgii, Niemiec, Portugalii i Hiszpanii.
Rozpad systemu kolonialnego
Proces rozpadu systemu kolonialnego był długotrwały i skomplikowany. Zapoczątkowany został w Afryce i Azji w czasie I wojny światowej (1914‑1918). W działaniach wojennych na frontach Europy, często poprzez przymusowy werbunek, brali udział również żołnierze pochodzący z kolonii, którzy wraz z Europejczykami ginęli na polach walk. Ich udziału nie dało się pominąć. Dlatego już po zakończeniu wojny, na konferencji pokojowej w Paryżu (1919‑1920), pojawiły się pierwsze sygnały zmiany w podejściu do obszarów kolonialnych. Wprowadzono między innymi system mandatowy, który dawał szansę na wyzwolenie się podległych krajów spod protektoratu metropolii. System mandatowy, poprzez który zwycięskie państwa I wojny światowej zagospodarowały obszary po państwach przegranych, zapoczątkował również międzynarodową kontrolę nad koloniami. Te ustalenia obudziły ruchy antykolonialne oraz dążenia niepodległościowe w Indiach, Wietnamie i Indonezji. Przełomem okazała się jednak II wojna światowa, która zmieniła obraz polityczny nie tylko w Europie, ale przyczyniła się też pośrednio do przyspieszenia procesów dekolonizacji.
Dążenia niepodległościowe, które pojawiły się w wielu państwach afrykańskich i azjatyckich w połowie XX wieku, nie miałyby możliwości realizacji, gdyby nie okoliczności osłabiające metropolie kolonialne. II wojna światowa, która objęła prawie wszystkie kontynenty i zaangażowała wiele państw, wymagała znacznych sił zbrojnych. Imperia kolonialne wciągnęły w działania wojenne swoje terytoria na innych kontynentach. Przykładem mogą być kolonie francuskie w Afryce, które musiały podjąć decyzję, czy popierają rząd Vichy współpracujący z III Rzeszą, czy też opowiadają się za Wolną Francją kontynuującą walkę z hitlerowskimi Niemcami. Opowiadając się za walką z III Rzeszą, kolonie musiały zaangażować się, wysyłając na fronty II wojny światowej swoich żołnierzy. W niektórych koloniach rodziło to ostry sprzeciw. W Indiach Mahatma Gandhi uzależniał poparcie dla wojny po stronie Korony Brytyjskiej od przyznania przez Anglię niepodległości Indiom po wojnie. Zarzucał Brytyjczykom, że walczą o wolność i demokrację tylko własną, odmawiając jej równocześnie rdzennym mieszkańcom kolonii.
Ostatecznie na frontach II wojny światowej w armii francuskiej, brytyjskiej czy holenderskiej walczyły tysiące żołnierzy pochodzących z kolonii. Szacuje się, że w okresie od 1939 do 1945 roku tylko z kolonii francuskich zmobilizowano 180 000 Afrykańczyków, spośród których 25 000 zostało zabitych.
Klęska europejskich mocarstw kolonialnych w pierwszej fazie wojny osłabiła mit niezwyciężonych państw. Na oczach żołnierzy pochodzących z kolonii, którzy do tej pory mieli szczątkową wiedzę o Wielkiej Brytanii i Francji, prysł mit białego człowieka. Udział w walkach frontowych wpłynął na rozwój świadomości politycznej i społecznej żołnierzy pochodzących z Senegalu, Maroka czy Indii. Po powrocie z wojny do swoich krajów wielu z nich stawało na czele ruchów niepodległościowych. Domagali się przyznania swoim krajom niepodległości jako formy „podziękowania” za zaangażowanie podczas wojny i poniesione ofiary.
Czynniki sprzyjające dekolonizacji
Czynnikiem sprzyjającym ruchom wyzwoleńczym były również kwestie ekonomiczne. Mimo zwycięsko zakończonej wojny, państwa alianckie poniosły dotkliwe straty ludnościowe i materialne. Im bardziej ich uwaga skupiała się na odbudowaniu własnej gospodarki, tym mniej poświęcali jej koloniom. Słabła kontrola polityczna i administracyjna mocarstw. Pierwsze zaczęło rozpadać się brytyjskie imperium kolonialne w Azji. W 1947 roku niepodległość uzyskały Indie oraz Pakistan. W 1945 roku wyzwoliła się spod władzy Holandii Indonezja.
Już w latach 20. XX wieku stopniowo zmieniło się również podejście metropolii do własnych kolonii. W krajach Afryki zaczęto budowę sieci szkół z internatami. Władzom zależało na wykształceniu elit, dlatego najzdolniejsi uczniowie mogli liczyć na stypendia naukowe. Wielu z nich ukończyło studia wyższe w Europie, np. we Francji lub Szwajcarii. Proces ten nasilił się po 1945 roku. Tacy ludzie do swojego kraju, obok uzyskanej wiedzy, przywozili nowe idee. Postulowali konieczność reform gospodarczych, rozwoju edukacji czy służby zdrowia. Opowiadali się przeciwko rządom kolonialnym. Niektórzy z nich, już po odzyskaniu niepodległości, objęli ważne funkcje w administracji nowo powstałych państw, zajmowali stanowiska prezydentów czy ministrów. Przykładem takiej osoby może być choćby pierwszy prezydent Senegalu Léopold Sédar Senghor, który kształcił się na paryskiej Sorbonie.
Przywódcy ruchów niepodległościowych wykorzystywali powojenny czas na wzmacnianie świadomości narodowej rdzennej ludności. Było to o tyle trudne, że poszczególne kolonie zamieszkiwało wiele grup etnicznych, nierzadko ze sobą skonfliktowanych. Bez konsolidacji ludności nie można było starać się o niepodległość. Stopniowo wśród ludności zaczęła budzić się duma z własnej kultury i tożsamość narodowa. Walka o niepodległość wzmocniła zaangażowanie, solidarność i poczucie sprawczości. Dla przykładu Amilcar Cabral z Gwinei Bissau nie tylko sprawował kontrolę nad ruchami wyzwoleńczymi, ale także wykorzystywał swoją wiedzę inżyniera agronoma do edukowania ludności na temat najefektywniejszych metod pozyskiwania płodów rolnych, co znacznie zwiększyło zapasy żywności tak walczących, jak i cywilów.
Czynnikiem sprzyjającym dekolonizacji była również sytuacja międzynarodowa po II wojnie światowej. W roku 1945 podpisano Kartę Narodów Zjednoczonych, która powoływała do życia i określała ustrój Organizacji Narodów Zjednoczonych. W dokumencie tym uwzględniono również kwestie samostanowienia narodów. W rozdziałach XII i XIII opisano system powiernictwa, który miał w przyszłości umożliwić uzyskiwanie niepodległości przez kolonie. Jeden z celów zapisanych w artykule 76. Karty głosił, że należy:
Indeks dolny popierać postęp ludności obszarów powierniczych w dziedzinie politycznej, gospodarczej, społecznej i oświatowej oraz stopniowy rozwój ludności w kierunku samorządu lub niepodległości z uwzględnieniem szczególnych warunków każdego obszaru i jego ludów, ich swobodnie wyrażonych życzeń oraz zgodnie z postanowieniami poszczególnych układów powierniczych. Indeks dolny koniecpopierać postęp ludności obszarów powierniczych w dziedzinie politycznej, gospodarczej, społecznej i oświatowej oraz stopniowy rozwój ludności w kierunku samorządu lub niepodległości z uwzględnieniem szczególnych warunków każdego obszaru i jego ludów, ich swobodnie wyrażonych życzeń oraz zgodnie z postanowieniami poszczególnych układów powierniczych.
To moment, gdy organizowały się ruchy niepodległościowe w Afryce. 15 maja 1958 roku przywódcy niepodległych wówczas krajów afrykańskich i aktywiści polityczni zorganizowali pierwszą Konferencję Niepodległych Krajów Afryki w Akrze, stolicy Ghany. W konferencji uczestniczyli przedstawiciele: Etiopii, Ghany, Liberii, Libii, Maroka, Sudanu, Tunezji, Zjednoczonej Republiki Arabskiej (ówczesnej federacji Egiptu i Syrii). Ustanowiono Dzień Wolności Afryki (15 maja), obecnie świętowany 25 maja pod nazwą Dzień Wyzwolenia Afryki. Wzywano do uwolnienia się spod obcej dominacji. Mało kto z uczestników przypuszczał, na jak podatny grunt padają te słowa. Pięć lat później w drugiej konferencji uczestniczyło już 30 spośród 32 niepodległych afrykańskich państw, a rok 1960 przeszedł do historii światowej jako Rok Afryki, ponieważ aż 17 państw proklamowało niepodległość. Na oczach świata zaczął rozpadać się system kolonialny. W grudniu 1960 roku przy ONZ powstał specjalny komitet do spraw realizacji Deklaracji o Przyznaniu Niepodległości Krajom i Ludom Kolonialnym, zwany w skrócie Komitetem Dekolonizacji. Deklaracja, chociaż nie była aktem prawnie wiążącym, to w państwach kolonialnych stała się impulsem do żądania niepodległości. Do końca lat 60. XX wieku uzyskało niepodległość kolejnych 17 państw.
Proces dekolonizacji Afryki i Azji
Rozpad ten przebiegał jednak w różny sposób: pokojowo i bezkrwawo lub przeciwnie – przynosił ze sobą konflikty wewnętrzne. Przewlekłe wojny domowe objęły np. Kongo w latach 1960‑1965. Za najbardziej krwawą wojnę domową w Afryce uważa się tę w Nigerii, która w ciągu trzech lat (1967–1970) pochłonęła dwa miliony ofiar.
Zapoznaj się z fragmentem książki Heban Ryszarda Kapuścińskiego. Określ, z jakimi problemami musiały się zmierzyć aspirujące o niepodległość kolonie.
Indeks dolny Wszystko w polityce wewnętrznej Afryki i jej poszczególnych państw jest zawiłe i poplątane. Bierze się to stąd, że europejscy kolonialiści pod wodzą Bismarcka na konferencji w Belinie, dzieląc między sobą Afrykę, upchnęli około dziewięciu tysięcy królestw, federacji i bezpaństwowych, ale samodzielnych związków plemiennych, jakie istniały na tym kontynencie w połowie XIX wieku, w granicach zaledwie czterdziestu kolonii. Tymczasem wiele z tych królestw i związków plemiennych miało za sobą długa historię wzajemnych konfliktów i wojen. I oto, nie pytane o zdanie, znalazły się nagle w obrębie jednej i tej samej kolonii, podlegając tej samej (obcej zresztą) władzy, wspólnemu prawu. Indeks dolny koniecWszystko w polityce wewnętrznej Afryki i jej poszczególnych państw jest zawiłe i poplątane. Bierze się to stąd, że europejscy kolonialiści pod wodzą Bismarcka na konferencji w Belinie, dzieląc między sobą Afrykę, upchnęli około dziewięciu tysięcy królestw, federacji i bezpaństwowych, ale samodzielnych związków plemiennych, jakie istniały na tym kontynencie w połowie XIX wieku, w granicach zaledwie czterdziestu kolonii. Tymczasem wiele z tych królestw i związków plemiennych miało za sobą długa historię wzajemnych konfliktów i wojen. I oto, nie pytane o zdanie, znalazły się nagle w obrębie jednej i tej samej kolonii, podlegając tej samej (obcej zresztą) władzy, wspólnemu prawu.
Indeks dolny A teraz zaczęła się epoka dekolonizacji. Stare stosunki międzyetniczne, które obca władza tylko zamroziła lub je zwyczajnie ignorowała, nagle ożyły, stały się znowu aktualne. Pojawiła się szansa wyzwolenia, tak, ale wyzwolenia pod tym warunkiem, że wczorajsi przeciwnicy i wrogowie utworzą jedno państwo, którego będą zgodnymi gospodarzami, patriotami i obrońcami. Dawne metropolie kolonialne i przywódcy ruchów wyzwoleńczych Afryki przyjęli zasadę, że jeżeli w jakiejś kolonii wybuchną krwawe konflikty wewnętrzne – terytorium takie nie uzyska niepodległości. Indeks dolny koniecA teraz zaczęła się epoka dekolonizacji. Stare stosunki międzyetniczne, które obca władza tylko zamroziła lub je zwyczajnie ignorowała, nagle ożyły, stały się znowu aktualne. Pojawiła się szansa wyzwolenia, tak, ale wyzwolenia pod tym warunkiem, że wczorajsi przeciwnicy i wrogowie utworzą jedno państwo, którego będą zgodnymi gospodarzami, patriotami i obrońcami. Dawne metropolie kolonialne i przywódcy ruchów wyzwoleńczych Afryki przyjęli zasadę, że jeżeli w jakiejś kolonii wybuchną krwawe konflikty wewnętrzne – terytorium takie nie uzyska niepodległości.
Wyzwania po odzyskaniu niepodległości
Odzyskanie niepodległości przez byłe kolonie oznaczało dla nich konieczność zmierzenia się z wieloma problemami natury gospodarczej, politycznej i społecznej. Niejednokrotnie okazywało się, jak trudna jest ta suwerenność. Wiele krajów afrykańskich odczuwało brak stabilności politycznej i stawało się areną lokalnych – partyjnych, klanowych czy plemiennych rozgrywek. Wiele krajów stało się z kolei areną rozgrywek między mocarstwami rywalizującymi ze sobą po obu stronach żelaznej kurtyny. W wielu z nich dochodziło co kilka lat do zamachów stanu, czyli przejmowania władzy niezgodne z porządkiem konstytucyjnym, często z użyciem siły. Tylko w niektórych państwach sytuacja była stabilna - jednym z takich wyjątków jest Botswana. Przykładem kraju, który prędko „stanął na nogi” po odzyskaniu niepodległości, była Nigeria - obecnie największa gospodarka Afryki, która niebawem będzie miała szansę zrównać się poziomem PKB z niektórymi krajami Europy (choćby Polską).
Wiele państw, chociaż formalnie niepodległych, pozostawało nadal w zależności ekonomicznej od dawnych metropolii. Proces ten określa się jako neokolonializm. Politykę taką prowadziły byłe metropolie, które starały się utrzymać decydującą pozycję w byłych koloniach przez obsadzenie kadry urzędniczej, wojskowej, popieranie uległych wobec siebie polityków.
Afryka musiała zmierzyć się z korupcją i nepotyzmem, czyli obsadzaniem najważniejszych stanowisk członkami rodziny czy klanu. Niewłaściwe zarządzanie gospodarką sprawiało, że pomimo przejęcia kontroli nad własnymi bogactwami mineralnymi, nie potrafiono przełożyć tego na poprawę poziomu życia. Do dzisiaj większość państw afrykańskich znajduje się w wśród najbiedniejszych, najsłabiej rozwiniętych gospodarczo państw. Kilkusetletni okres obecności Europejczyków w tych krajach odcisnął swoje piętno na gospodarce, kulturze i polityce byłych kolonii.
Słownik
system polityczny, który określał relacje pomiędzy białymi a innymi rasami w Republice Południowej Afryki; funkcjonował od lat 40. do 90. XX wieku; sankcjonował segregację rasową, według której przywileje miała tylko ludność biała
forma ustrojowa istniejąca w ramach imperium brytyjskiego, stanowiąca formę pośrednią między samorządną kolonią a suwerennym państwem, z czasem ewoluująca w stronę suwerenności
działania zmierzające do rozszerzenia wpływów politycznych, militarnych, kulturowych i gospodarczych państw o statusie lub aspiracjach mocarstwowych na obszary do nich nienależące
zjawisko historyczne polegające na opanowaniu i utrzymaniu kontroli politycznej i gospodarczej przez jedne kraje nad innymi w celu ich eksploatacji