Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Początek filozofiifilozofiafilozofii

RJmfxpuKUIcl71
Zakładamy, że jeśli kula znajduje się w stanie spoczynku, jej cień również się nie porusza. Czy nie powinniśmy więc założyć, że cień obracającej się kuli porusza się wraz z nią?
Źródło: Pixabay, domena publiczna.

Wyobraź sobie stojący na biurku globus. Z jednej strony oświetla go lampka, więc rzuca on na ścianę kolisty cień. Czy jeśli zakręcilibyśmy globusem, jego cień na ścianie również by się obracał?

Pytanie o ruch cieni postawił filozof Roy Sorensen. Fakt, że nie widzimy ruchu cieni, nie stanowi dla niego dowodu, że taki ruch nie istnieje. By spostrzec ruch, musimy zaznaczyć na poruszającym się obiekcie jakiś punkt – np. przyglądać się, jak na naszych oczach pojawia się i znika Europa. Gdyby zastąpić globus z naszego przykładu kulą o idealnie jednolitej, czarnej powierzchni, również nie moglibyśmy naocznie stwierdzić, czy kręci się ona, czy też znajduje w stanie spoczynku. Twierdzenie, że cienie się poruszają, wydaje się więc równie sensowne, co twierdzenie przeciwne.

Twierdzenie Sorensena wydaje się paradoksemparadoksparadoksem – jest ono niezgodne z powszechnie przyjętym mniemaniem, że poruszać się mogą tylko obiekty posiadające masę – samochody, planety czy globusy, ale na pewno nie cienie. Paradoks jest przykładem myśli, która podważa ogólnie przyjęte opinie czy poglądy. Pozwala ona zobaczyć pewną rzecz lub zjawisko – w naszym przypadku, cień – w nowy, zaskakujący sposób. Nasze zainteresowanie cieniem nie jest już takie, jak na co dzień – gdy chcemy zaparkować w nim samochód lub uciec od niego, gdy się opalamy. Interesuje nas natura cienia – czym jest i jaki jest – która nagle okazała się problematyczna. Dziwimy się mu. Ten nowy stosunek do przedmiotu możemy nazwać zdziwieniem filozoficznym. To od niego, zdaniem wielu, zaczyna się filozofia.

Zdziwienie

Myśl o zdziwieniu jako początku filozofii pojawia się u Platona, w dialogu Teajtet, gdy Sokrates doprowadza do absurdu poglądy Protagorasa, z którym polemizuje. Odpowiada na to inny bohater tekstu, Teajtet:

Platon Teajtet

Teajtet: Na bogów, Sokratesie, nie masz pojęcia, jak się dziwię, co też to jest wszystko, i nieraz doprawdy, kiedy na to patrzę, w głowie mi się kręci i ciemno mi się robi w oczach.
Sokrates: Bo zdaje się, przyjacielu, że Teodor nieźle odgadł twoją naturę. To stan bardzo znamienny dla filozofa: dziwić się. Nie ma innego początku filozofii, jak to właśnie. Zdaje się, że ten, kto IrydęIrydaIrydę nazwał córką Podziwu, niezłą wywiódł genealogię.

par Źródło: Platon, Teajtet, [w:] tegoż, Parmenides. Teajtet, tłum. W. Witwicki, s. 112–113.

Myśl Platona została podchwycona i rozwinięta przez Arystotelesa:

Arystoteles Metafizyka

[…] pod wpływem zdziwienia ludzie zarówno dziś oddają się filozofowaniu, jak i kiedyś zaczęli to czynić. Najpierw zdziwienie budziły rzeczy, z którymi ludzie stykali się wprost, a dopiero potem zaczęli oni się powoli interesować także poważniejszymi sprawami, jak własności Księżyca, Słońca i gwiazd czy powstania Wszechświata. Otóż, kto dostrzega trudność i dziwi się, ten zdaje sobie sprawę z tego, że czegoś nie wie. I stąd miłośnik mitów jest też poniekąd filozofem, gdyż w micie zawierają się rzeczy dziwne. A zatem […] ludzie zaczęli filozofować, żeby wyzwolić się z niewiedzy.

meta Źródło: Arystoteles, Metafizyka, tłum. T. Żelaźnik, s. 4.
R14i83f4rgXps
Cornelis van Poelenburgh, Rada bogów, ok. 1630
Arystoteles w Metafizyce formułuje tezę, że miłośnicy mitów również są filozofami. Czy znasz przykład mitu, który próbuje odpowiedzieć na pytania dotyczące świata? Spróbuj sformułować pytanie filozoficzne dotyczące podanej przez ciebie opowieści.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Zdziwienie jest stanem, dzięki któremu człowiek uzmysławia sobie własną niewiedzę. Impulsem do filozofowania jest, jak mówi Arystoteles, dążenie do wyzwolenia się z niej.

Pojawia się tu jednak pytanie, czy zdziwienie jest początkiem filozofii w tym sensie, że stanowi impuls, od którego rozpoczyna się myślenie filozoficzne. Jeśli by tak było, musiałoby ono zniknąć wraz z odpowiedziami i rozwiązaniami problemów filozoficznych, będących skutkiem namysłu filozofów. Problem ten podejmuje niemiecki filozof Karl JaspersKarl JaspersKarl Jaspers. Zastanawiające jest, jakiej udzieliłby odpowiedzi:

Karl Jaspers Wprowadzenie do filozofii

Dzieje filozofii myślanej metodycznie rozpoczęły się dwa i pół tysiąca lat temu, początki filozofii jako myślenia mitycznego są o wiele dawniejsze.
Ale początek to nie to samo co źródło. Początek jest czymś historycznym. Dla potomnych wynika z niego stale rosnąca liczba uwarunkowań, jakie stwarza dokonana już praca myślowa. Ze źródła natomiast stale od nowa wypływa impuls pobudzający do filozofowania. Dopiero dzięki niemu współczesna filozofia staje się istotna, dawniejsza zaś — zrozumiała.

wpro Źródło: Karl Jaspers, Wprowadzenie do filozofii, tłum. A. Wołkowicz, s. 11.

Początek nie jest tym samym, co źródło. Zdziwienie jest więc stale obecnym warunkiem myślenia filozoficznego. Nie tyle prowokuje nas do znalezienia ostatecznej odpowiedzi na pytanie o naturę cienia, lecz raczej jest stałą dyspozycją, która pobudza nas do filozofowania - pozwala dostrzegać niecodzienny i nieoczywisty wymiar rzeczywistości, w jej na pozór zwykłych przejawach, jak choćby pytanie Sorensena o to, czy cienie się poruszają. Czytając dalszą część wywodu Jaspersa dowiesz się, jakie są według niego inne – oprócz zdziwienia – źródła filozofii.

Karl Jaspers Wprowadzenie do filozofii

Źródłowość [filozofii] jest wieloraka. Ze zdumienia rodzi się pytanie i poznanie, z wątpienia o wynikach poznania — krytyczna próba i jasna pewność, z dogłębnego wstrząsu i świadomości zagubienia — pytanie o samego siebie. Uobecnimy sobie najpierw te trzy motywy. […]
Zdziwienie jest bodźcem poznania. Dziwiąc się uświadamiam sobie swoją niewiedzę. Zaczynam szukać wiedzy, ale takiej, która byłaby „wiedzą dla wiedzy”, nie „wiedzą przeznaczoną do jakiegoś pospolitego użytku”.
Filozofując budzę się jakby z uzależnienia od potrzeb życiowych. Dokonuje się to przebudzenie w wolnym od celowości spojrzeniu na rzeczy, niebo i świat, w pytaniach: czym to wszystko jest i skąd się wzięło? Odpowiedzi na te pytania nie służą żadnym pożytecznym celom, lecz same w sobie dają satysfakcję.
Po drugie — gdy już zaspokoję zdumienie i podziw, poznając to, co jest, rychło daje o sobie znać wątpienie. Przybywa wprawdzie rezultatów poznania, ale gdy poddać je krytycznej próbie, wszystkie okazują się niepewne. Doznania zmysłowe są uwarunkowane moimi narządami zmysłów i okazują się złudne, a w każdym razie niezgodne z tym, co istnieje poza mną samo w sobie, niezależnie od mego postrzegania. Formy naszego myślenia to formy naszego ludzkiego intelektu uwikłane w nierozwiązywalne sprzeczności; każdemu twierdzeniu przeciwstawia się inne twierdzenie. Filozofując traktuję wątpienie serio, staram się wątpić radykalnie. Albo przy tym rozkoszuję się wątpiącą negacją, która niczego nie oszczędza, ale ze swej strony nie posuwa się ani o krok naprzód, albo też pytam: gdzie jest pewność, która się oprze każdej wątpliwości, wytrzyma uczciwie każdą krytykę?
KartezjuszKartezjuszKartezjusz pewny był swego myślę, więc jestem ponad wszelką wątpliwość, chociaż wątpił o wszystkim innym. Nawet jeśli moje poznanie jest doskonałym złudzeniem, którego być może nie potrafię przejrzeć, to przecież nie może być złudzeniem to, że jestem, skoro to ja myśląc ulegam złudzeniu.
Wątpienie uprawiane metodycznie wszelki rezultat poznania każe poddać krytycznej próbie. Nie ma przeto dążącego do prawdy filozofowania bez radykalnego wątpienia. Decydujące jest jednak to, co i jak — dzięki wątpieniu — staje się podstawą pewności.
Wreszcie po trzecie — oddając się poznawaniu przedmiotów w świecie, wątpiąc, a tym samym szukając pewności, zajmuję się rzeczami i nie myślę o sobie ani o swoich celach, o swoim szczęściu czy zbawieniu. Przeciwnie: zadowolony z tego, co poznaję, zapominam o sobie. […]

wpro1 Źródło: Karl Jaspers, Wprowadzenie do filozofii, tłum. A. Wołkowicz, s. 11–12.

Słownik

filozofia
filozofia

(gr. philosophia – umiłowanie mądrości) ogólna, racjonalna i krytyczna wiedza o wszystkim, co istnieje – przede wszystkim o: istocie i strukturze bytu, sposobach jego poznania, ocenie działań z perspektywy moralnej oraz procesach rozumowania i formułowania sądów oraz ogólna refleksja na temat miejsca człowieka w świecie. Ze względu na znaczenie źródłowe filozofię można rozumieć jako praktykę polegającą na nieustannym dążeniu do prawdy i wiedzy pewnej

Iryda
Iryda

(stgr. rhoiotaς (iris) – tęcza) w mitologii greckiej uosobienie tęczy pojmowanej jako pomost między niebem a ziemią

Karl Jaspers
Kartezjusz
paradoks
paradoks

(gr. parádoxos – nieoczekiwany, niepojęty) twierdzenie niezgodne z powszechnym mniemaniem oraz rozumowanie opierające się na pozornej prawdziwości składających się na nie elementów, które prowadzi jednak do sprzeczności – przesłanki sformułowane zostały bowiem nieprecyzyjnie albo zawierają błąd