Przeczytaj
Naturalizm w Europie
Naturalizm pojawił się we Francji już pod koniec lat 60. XIX wieku i w ciągu czterech dekad objął swym zasięgiem kilka literatur narodowych (umowne granice czasowe naturalizmu wyznaczają daty 1865–1904). Prekursorami naturalizmu byli bracia GoncourtowieGoncourtowie, za jego twórcę zaś uważany jest Émile Zola (1840–1902), autor dwudziestotomowego cyklu powieściowego Rougon‑Macquartowie. Historia naturalna i społeczna rodziny za Drugiego Cesarstwa wydawanego w latach 1871–1893. Teorię naturalizmu Zola wyłożył w studium Powieść eksperymentalna (1880). Sformułował także postulaty dotyczące nowego dramatu (Naturalizm w teatrze, 1881), który powinien odpowiadać na wyzwania epoki i pokazywać rzeczywistość zgodnie z założeniami filozofii pozytywistycznej Comte’a i Taine’a, opierającej się na racjonalnymracjonalnym myśleniu i empirycznymempirycznym stosunku do otaczającego świata. Dramat, podobnie jak powieść, miał pokazywać „nagą prawdę życia”, wprowadzić na scenę zwykłego bohatera, mówiącego naturalnym językiem i przedstawionego w autentycznym otoczeniu. Sztuczną akcję „sztuk dobrze skrojonych” (prosty schemat z podziałem na białe i czarne charaktery, w którym wszystko kończy się melodramatycznym rozdaniem nagród i kar) miała zastąpić analiza sytuacji, a dramat miał być zbudowany z kilku epickich obrazów przypominających fragmenty prawdziwego życia.
Nowatorskie postulaty Zoli zrealizował André Antoine (1858–1943) w założonym przez siebie w 1887 r. w Paryżu ThéâtreLibre, który stał się trybuną naturalistycznej sztuki. Antoine pragnął stworzyć na scenie wierną kopię rzeczywistego świata. Służyła temu naturalna dekoracja – prawdziwe meble i przedmioty tworzyły repliki autentycznych wnętrz. Dla dopełnienia iluzji zastosowano oświetlenie z góry i z boku, zamknięto obraz sceniczny od strony widowni niewidzialną „czwartą ścianą”, dzięki czemu widzowie mogli ulec złudzeniu, że podglądają wydarzenia rozgrywające się w prawdziwym mieszkaniu. Aktorzy bowiem zachowywali się na scenie tak, jakby publiczności nie było: jedli, palili papierosy, odwracali się tyłem do widowni, jeśli wymagała tego sytuacja sceniczna, i nigdy nie zwracali się do niej bezpośrednio. Ich zwyczajne ubiory, naturalny ruch sceniczny, autentyczna mimika, gesty i czynności miały oddać prawdę codziennego życia.
![Rysunek przedstawia pięć osób zgromadzonych przed Théâtre Libre. Na podwyższeniu, wyglądającym jak fragment balkonu, stoi troje ludzi. Po prawej stronie otyły mężczyzna w średnim wieku. Jest łysawy, ma wąsy. Ubrany jest w strój atlety. Ma na sobie krótkie spodenki i koszulkę na ramiączkach. Jest bez butów, w samych skarpetach. W lewej części stoją dwie kobiety. Starsza, wyższa jest krągła. Trzyma skrzyżowane ręce. Młodsza, niższa i szczuplejsza stoi tuż obok niej. Pochyla w jej kierunku głowę. Ma także skrzyżowane ręce. Obie kobiety są ubrane w stroje baletnic i puenty. Po prawej stronie rysunku, na ścianie napis Théâtre Libre. Przyglądają mu się dwaj mężczyźni ubrani w mundury wojskowe.](https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/RZeXA0ceb6iKX/1657725465/9mULohICsQbssKcdoJXxnIffPHbO0oIL.jpg)
Naturalizm w Polsce
W Polsce naturalizm nie zaistniał tak silnie jak w rozwiniętych ekonomicznie krajach europejskich, ponieważ przed „zgnilizną obyczajową” chronił tutaj bufor katolicyzmu i romantycznej tradycji. Jednak także u nas pojawiły się dzieła obnażające skażone obszary społecznego i rodzinnego życia. Największe zasługi w tym względzie miała niewątpliwie twórczość Gabrieli Zapolskiej (1857–1921), która w swych dramatach (Żabusia, Moralność pani Dulskiej, Ich czworo, Panna Maliczewska) podjęła bezpardonową walkę z kołtuństwemkołtuństwem, podwójną moralnością, ukrytą prostytucją i wszelkimi przejawami kłamstwa.
![Obraz przedstawia portret kobiety. Jest ona w średnim wieku. Ma gęste włosy, uczesane starannie. Kobieta siedzi. Ma założoną nogę na nogę. Jej łokcie wspierają się prawdopodobnie na stojących za nią meblach. Kobieta jest ubrana w elegancką, bogato zdobioną, długą suknię. Na szyi ma długi naszyjnik. Prawą dłonią trzyma jego koniec. W tle wisi niewielkie, prostokątne lustro. Odbija się w nim tył głowy kobiety. Po lewej stronie lustra stoi niewielka karafka. Po prawej stronie lustra stoją w lichtarzach dwie świece.](https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/RpUHI1hXqJQ2S/1657725466/d9C9iwnBL2kQgG9j399Nkn1SUGSh7ZAl.jpg)
Źródło: domena publiczna.
Gabriela Zapolska (1857–1912) wychowywała się w konserwatywnym środowisku. Rodzina przygotowywała ją do roli żony i matki, nie dbając zanadto o wykształcenie przyszłej pisarki. Mimo to Zapolska marzyła o karierze w teatrze. Po nieudanym pierwszym małżeństwie z porucznikiem carskiej gwardii Konstantym Śnieżko‑Błockim zerwała kontakty z rodziną i rozpoczęła samotną, artystyczną drogę. Rozwijała z różnym powodzeniem swą karierę teatralną równolegle z działalnością pisarską. Nie znajdując uznania w kraju, Zapolska udała się do Francji, gdzie próbowała swoich sił jako aktorka. W Paryżu zetknęła się z twórczością naturalistów, takich jak Emil Zola (1840–1903) czy Guy de Maupassant (1850–1893), których dzieła były wówczas szeroko dyskutowane. Pisarkę pociągała antymieszczańska postawa twórców tego kierunku. Swoją twórczość zaczęła traktować jako wyraz niezgody na fałszywą moralność, demaskując hipokryzję i solidaryzując się z biednymi oraz pokrzywdzonymi.
Na gruncie tych fascynacji powstało jedno z najbardziej wpływowych dzieł polskiego naturalizmu – dramat Moralność pani Dulskiej (1906). Utwór Zapolskiej opowiadający o stosunkach panujących w typowej mieszczańskiej rodzinie można odczytywać jako studium obłudy i strachu przed społeczną kompromitacją. Postępowanie tytułowej bohaterki odsłania panującą w miejskim środowisku dwulicowość, a także skąpstwo, kołtuństwo i demoralizację dzieci. Autorka piętnuje również wygodnictwo – przedstawia syna Dulskiej, Zbyszka, jako osobę, która dostrzega moralną nędzę swojej rodziny, lecz w krytyce ogranicza się tylko do słów. Intryga sztuki, skupiona wokół jego związku ze służącą Hanką, ujawnia hipokryzję bohatera: mimo głośnych deklaracji Zbyszko unika odpowiedzialności i ma na uwadze jedynie własny komfort. Naturalistyczny dramat rodzinnej patologii przyjmuje kształt kołtuńskiej – jak ją nazwała sama autorka – tragifarsy:
Moralność Pani DulskiejBom się urodził po kołtuńsku, aniele! bo w łonie matki już nim byłem – bo żebym skórę zdarł z siebie, mam tam pod spodem, w duszy, całą warstwę kołtunerii, której nic wyplenić nie zdoła. Coś, taki nowy, taki inny walczy z tym podstawowym – szarpie się, ciska. Ale ja wiem, że to od czasu do czasu, że ten kołtun rodzinny weźmie mnie za łeb, że przyjdzie czas, gdy ja będę Felicjanem, będę odbierał czynsze, będę… no… Dulskim, pra‑Dulskim, ober‑Dulskim, że będę rodził Dulskich, całe legiony Dulskich […].
Źródło: Gabriela Zapolska, Moralność Pani Dulskiej, oprac. T Weiss, Wrocław 1986, s. 52–53.
Autorka nazwała swój utwór tragifarsą, ponieważ rozgrywający się tu dramat prowadzi do nieuchronnej, tragicznej „katastrofy” – następnemu pokoleniu przekazane zostają (przez matki: Dulską i Tadrachową) reguły obłudnej i wyrachowanej gry z życiem. Sztukę Zapolskiej można zatem czytać jako dramat rodzinnej deprawacji, która dotyczy obydwu przedstawionych w nim warstw społecznych: zdeprawowaniu ulegają nie tylko Zbyszko i Hesia, ale i służąca Hanka –przyjmie pieniądze Dulskich, którzy w ten sposób uwolnią się odpowiedzialności za nią i dziecko Zbyszka.
![Zdjęcie przedstawia grupę aktorów grających w spektaklu Moralność Pani Dulskiej. To cztery kobiety i dwóch mężczyzn. Obok siebie siedzą: dwie kobiety w średnim wieku i dojrzały mężczyzna. Pierwsza kobieta od lewej jest elegancko ubrana. na głowie ma nakrycie z piórami. Siedząca w środku kobieta jest także ubrana elegancko. Trzyma na kolanach splecione ręce. Obok niej siedzi chudy, łysiejący, wąsaty mężczyzna. Jest ubrany w surdut, kamizelkę, koszulę i garniturowe spodnie. Nieopodal niego stoi młody mężczyzna. Jest ubrany w garnitur, koszulę i krawat. Lewą rękę trzyma w kieszeni marynarki. Prawą opiera na stojącym nieopodal meblu. U stóp siedzącej grupy widoczne są siedzące postacie dwóch młodych dziewczyn. Są ubrane w mundurki szkolne z białymi kołnierzykami. Jedna z dziewcząt się uśmiecha. Zdjęcie zrobione jest w pokoju mieszczańskiego domu. Na ścianie widać tapety bogato zdobione w roślinny motyw. Wisi tu także dużo obrazów.](https://static.zpe.gov.pl/portal/f/res-minimized/RdirCEI18wbTk/1657725466/1McQmQAambaEmJbRB4MH6aOYHy0rckCZ.jpg)
Słownik
(niem. Philister) – funkcjonujące w Młodej Polsce negatywne określenie ludzi o wąskich horyzontach, najczęściej mieszczan zajmujących się handlem, dla których jedyną wartością był pieniądz
(łac.determinare – ograniczyć, określić) – pogląd zakładający, że egzystencja i działania człowieka są niezależne od wolnej woli, lecz uwarunkowane przez czynniki biologiczne, środowiskowe i historyczne
(strgr. ἐmupiepsiloniotarhoίalfa, empeiría – doświadczenie) – doktryna filozoficzna głosząca, że jedynym pewnym źródłem poznania jest doświadczenie, a wszelkie teorie i idee mają charakter wtórny
popularne w okresie Młodej Polski określenie człowieka zacofanego, nieinteligentnego, o niskich ambicjach, skupionego na poszukiwaniu własnej, materialnej korzyści
(łac. ratio – rozum) – postawa uznająca prymat nauki i rozumu nad uczuciami i wiarą
(gr. sýmbolon) – wieloznaczny, postrzegany zmysłowo odpowiednik jakości niemających określenia w systemie językowym, opierający się na sugerowaniu wzruszeń i nastrojów, w przeciwieństwie do alegorii nie posiadający utrwalonego w kulturze znaczenia