Przeczytaj
Satyra to gatunek o bogatej tradycji literackiej. Ukształtowała się w starożytnej Grecji, zwłaszcza na gruncie komedii Arystofanesa, aby osiągnąć dojrzały kształt oraz samodzielność w kulturze rzymskiej, w polskiej literaturze odżyła natomiast na gruncie klasycyzmuklasycyzmu. Głównymi jej twórcami byli Ignacy Krasicki oraz Adam Naruszewicz. Funkcje satyry są ściśle związane z obserwacjami społecznymi, otaczającą autora pozaliteracką rzeczywistością. Wskazuje na to Danuta Polańczyk:
Satyra prawdę mówi... Twórczość satyryczna Ignacego KrasickiegoSatyra ma na celu piętnowanie wad ludzkich, obyczajów, postaw, instytucji społecznych, które funkcjonują sprzecznie z interesami tych, którym powinny służyć. Krytykuje i poucza najczęściej poprzez ośmieszenie negatywnych cech i zjawisk. Polega ono zwykle na wyjaskrawieniu cech ujemnych. Chodzi tu nie o zjawiska jednostkowe, ale typowe, powszechne. Wartość satyry tkwi w generalnej ocenie opisywanej rzeczywistości. Często opiera się na porównaniu złych zjawisk współczesności z pozytywną przeszłością. Na jej usługach jest ironia, karykatura, komizm czy groteska.
Satyra nie była zresztą jedynym gatunkiem, który na celu miał ośmieszanie wad i uchybień innych. Służyły temu także fraszki, epigramaty, a nawet dłuższe utwory. Ich cel był przede wszystkim dydaktyczny, poprzez pokazywanie negatywnych przykładów (złych zachowań, postaw, obyczajów) wskazywały, jak należy postępować.
Można wskazać kilka odmian satyry, np. społeczną, polityczną czy literacką (stanowi ona karykaturę innego utworu, oparta jest na wyraźnej aluzji). Do XIX wieku satyra była odrębnym gatunkiem, potem jednak zaczęła oznaczać pewne właściwości utworu, które przejawiać mogły się w innych typach utworów poetyckich bądź prozatorskich.
Była jednym z ulubionych gatunków dydaktycznych Ignacego Krasickiego. Poeta uprawiał zwłaszcza satyry społeczne, polityczne oraz obyczajowe. Przykładem satyry, która wyszła spod jego pióra, jest słynny utwór Do króla z 1779 roku.
Do królaIm wyżej, tym widoczniej; chwale lub naganie
podpadają królowie, najjaśniejszy panie!
Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka,
wielbi urząd, czci króla, lecz sądzi człowieka.
Gdy więc ganię zdrożności i zdania mniej bacznebaczne,
pozwolisz, mości królu, że od ciebie zacznę.
Jesteś królem, a czemu nie królewskim synem?
To niedobrze; krew pańska jest zaszczyt przed gminemgminem,
kto się w zamku urodził, niech ten w zamku siedzi;
z tegoć powodu nasi szczęśliwi sąsiedzi.
Bo natura na rządczych pokoleniachrządczych pokoleniach zna się:
inszym powietrzem żywi, inszą strawą pasie.
Stąd rozum bez nauki, stąd biegłość bez pracy;
mądrzy, rządni, wspaniali, mocarze, junacy –
wszystko im łatwo idzie, a chociażby który
odstrychnął sięodstrychnął się na moment od swojej natury,
znowu się do niej wróci, a dobrym koniecznie
być musi i szacownym, w potomności wiecznie.[…]
Tyś królem, czemu nie ja? Mówiąc między nami,
ja się nie będę chwalił, ale przymiotami niezłymi
się zaszczycam. Jestem Polak rodem,
a do tego szlachcic, a choćbym i miodem
szynkowałszynkował, tak jak niegdyś ów bartnik w Kruszwicybartnik w Kruszwicy
czemuż bym nie mógł osiąść na twojej stolicy?
Jesteś królem – byłeś przedtem mości panem;
to grzech nieodpuszczony. Każdy, który stanem
przedtem się z tobą równał, a teraz czcić musi,
nim powie „najjaśniejszy”, pierwej się zakrztusi;
i choć się przyzwyczaił, przecież go to łechce:
usty cię czci, a sercem szanować cię nie chce.
I ma słuszne przyczyny. Wszak w Lacedemoniew Lacedemonie
zawżdyzawżdy siedział TesalczykTesalczyk na LikurgaLikurga tronie,
Greki archontówarchontów swoich od Rzymianów brali,
Rzymianie dyktatorówdyktatorów od Greków przyzwali;
zgoła, byle był nie swój, choćby i pobłądził,
zawżdy to lepiej było, kiedy cudzy rządził.
Czyń, co możesz i dziełmi sąsiadów zadziwiaj,
szczep nauki, wznoś handel i kraj uszczęśliwiaj –
choć wiedzą, chociaż czują, żeś jest tronu godny,
nie masz chrztu, co by zmazał twój grzech pierworodny.[…]
Źle to więc, żeś jest Polak, źle, żeś nie przychodzień;
to gorsza (luboćluboć, prawda, poprawiasz się co dzień) –
przecież muszę wymówić, wybacz, że nie pieszczę –
powiem więc bez ogródki: oto młodyś jeszcze.
Pięknież to, gdy na tronie sędziwość się mieści;
tyś nań wstąpił mający lat tylko trzydzieścitrzydzieści,
bez siwizny, bez zmarszczków: zakałzakał to nie lada.
Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,
wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,
tam wszelka doskonałość zwyczajnie przebywa.[…]
To już trzy, com ci w oczy wyrzucił przywary.
A czwarta jaka będzie, miłościwy panie?
O sposobie rządzenia niedobre masz zdanie.
Król nie człowiek. To prawda, ale nie wiesz o tym;
wszystko ci się coś marzy o tym wieku złotym.
Nie wierz bajkom! Bądź takim, jacy byli drudzy.
Po co tobie przyjaciół? Niech cię wielbią słudzy.
Chcesz, aby cię kochali? Niech się raczej boją.
Cóżeś zyskał dobrocią, łagodnością swoją?
Zdzieraj, a będziesz możnym, gnęb, a będziesz wielkim.[…]
Księgi lubisz i w ludziach kochasz się uczonych;
i to źle. Porzuć mędrków zabałamuconychzabałamuconych.
Żaden się naród księgą w moc nie przysposobił:
mądry przedysputował, ale głupi pobił.
Ten, co niegdyś potrafił floty duńskie chwytać –
król WizimierzWizimierz – nie umiał pisać ani czytać.[…]
Nie trzeba, mości królu, mieć łagodne serce:
zwycięż się, zgaś ten ogień i zatłum w iskierce!
Żeś dobry, gorszysz wszystkich, jak o tobie słyszę,
i ja się z ciebie gorszę, i satyry piszę;
bądź złym, a zaraz kładąc twe cnoty na szalę,
za to, żeś się poprawił, i ją cię pochwalę.
Słownik
kierunek w kulturze i sztuce europejskiej nawiązujący do wzorów kultury antycznej; też: nurt w literaturze i sztuce różnych epok, nawiązujący do wzorców antycznych
(etrus. satir – mowa, mówić, łac. satura lanx – misa z owocami) utwór literacki ośmieszający lub krytykujący ukazywane w nim zjawiska, najczęściej wady ludzkie, stosunki społeczne, instytucje; ogół utworów mających na celu ośmieszenie, piętnowanie szkodliwych zjawisk, obyczajów, wad, stosunków społecznych; satyra jest anonimowa, nie uderza w konkretne osoby, operuje wyolbrzymieniem, karykaturą, groteską i ukazuje świat w krzywym zwierciadle