Przeczytaj
Wprowadziwszy pojęcie „duchaducha narodu” (Volksgeist), Georg Wilhelm Friedrich Hegel wyjaśnia, że AbsolutAbsolut jako Duch Świata (Weltgeist) wciela się kolejno w duchy niektórych narodów (uwzględniając ich szczególne cechy i predyspozycje), aby je popchnąć do doniosłych historycznie czynów i przybliżyć w ten sposób realizację idei wolności w świecie.
Takie w pewnym sensie wybrane narody to przede wszystkim starożytni Grecy i Rzymianie, Francuzi oraz Niemcy. Dzieje są zatem rodzajem sztafety, w której owe narody „przekazują sobie pałeczkę” w pochodzie ku wolności. Reszta narodów pełni funkcję statystów, tła. Funkcja statystów przypada też tym narodom, które już raz „niosły pałeczkę”: spełniwszy swe zadanie, odchodzą na margines historii. Warto tu przy okazji zwrócić uwagę, że naród bez państwa praktycznie dla Hegla nie istniał − wyjaśnia to jego całkowicie obojętny stosunek do wszelkich współczesnych mu ruchów niepodległościowych (w tym polskiego).
Hegel, interpretując historycznie zasady dialektykidialektyki (teza, antyteza, synteza), twierdził, że konflikty, wojny i rewolucje są w dziejach ludzkości nieuchronne. Jak to dobitnie, wręcz obcesowo ujął:
Wykłady z filozofii dziejówDzieje powszechne nie są krainą szczęścia. Okresy szczęścia w dziejach to puste karty historii, ponieważ są to okresy zgody, okresy wolne od przeciwieństw.
Okresy pokoju i względnego szczęścia narodów są jałowe z punktu widzenia postępu Ducha Świata. Teza, tj. jedna racja stanu, musi zetrzeć się z antytezą, tj. inną racją stanu, żeby na skutek tego starcia osiągnąć syntezę w postaci nowego systemu rządów o wyższym poziomie wolności.
W procesie tym dużą rolę odgrywają „jednostki powszechnodziejowe”, czyli – jak twierdził Hegel – osoby, które dzięki sprzyjającym okolicznościom historycznym oraz swym szczególnym predyspozycjom przyczyniają się do postępu dziejowego. Takimi jednostkami byli m.in. Aleksander Wielki, Juliusz Cezar i Napoleon Bonaparte. W Napoleonie i pozostałych jednostkach powszechnodziejowych widział bowiem filozof ucieleśnienie woli Absolutu. Jednostki powszechodziejowe nie wiedzą jednak, że są wybrane i popychane do działania przez Absolut – im samym się wydaje, że działają wyłącznie z osobistych pobudek i własnej woli. Na tym polega właśnie „chytrość rozumuchytrość rozumu dziejowego”: wykorzystując namiętności i aspiracje szczególnie uzdolnionych jednostek, Absolut przyczynia się do postępu dziejowego, a więc do wzrostu własnej samowiedzy. Cezar przekroczył Rubikon, by zdobyć władzę, tymczasem za sprawą Absolutu zmienił bieg historii. Zmiana ta była nieuchronna, musiała się w ten czy inny sposób dokonać − nawet gdyby Cezarowi nie udało się zrealizować swego postanowienia, Absolut i tak, choć w inny sposób, dopiąłby swego.
Wielkość jednostek powszechnodziejowych tkwi w ich czynach umożliwiających rozwój Absolutu. Historyków, którzy zamiast koncentrować się na ich dokonaniach, wytykają im jakieś słabostki, Hegel oskarżał o to, że uprawiają historię z punktu widzenia kamerdynera − kamerdyner nie widzi wielkości swojego pana, lecz jego dziurawe kalesony.
Słownik
(łac. absolutus – bezwzględny, całkowity) byt istniejący samoistnie, bez przyczyny, utożsamiany najczęściej z Bogiem; człowiek w myśl koncepcji Hegla uczestniczy w Absolucie, ale w toku codziennego życia nie ogarnia go w pełni
w systemie Hegla „byt w sobie” (an sich) to taki byt, który nie rozpoznał w pełni swej istoty, nie okazał się bowiem „bytem dla kogoś”; „byt dla siebie” natomiast to taki, który uzyskał świadomość własnej wolności, nadawania sensu własnej egzystencji
według Hegla rozum pozwala przedmiotom oddziaływać na siebie według ich natury; nie wnikając do tego procesu bezpośrednio, doprowadza jednak do tego, by w procesie tym realizował się założony cel; tak samo rozwija się rzeczywistość historyczna: Bóg pozwala realizować własne namiętności ludziom, którzy nieświadomie urzeczywistniają Boży plan
(gr. dialektikḗ, od diá – roz-, przez + lego – mówię, zbieram) w tradycji sztuka dyskutowania, sposób dochodzenia do prawdy drogą dialogu, dyskusji, ścierania się racji; dla Hegla dialektyka oznaczała ruch myśli, która przechodząc drogę od tezy przez antytezę do syntezy, ujawnia zarazem samą istotę pojmowania rzeczy
w tradycji filozoficznej pojęcie ducha przeciwstawiano materii; Hegel uczynił ducha centralnym pojęciem swego systemu, ujmując dzieje kultury jako proces samopoznawania się ducha, który ostatecznie staje się bytem w sobie i dla siebie, tj. absolutem; pojęcie to u Hegla otrzymało zatem społeczny i historyczny sens
(łac. speculativus – badawczy) oparty na myśleniu abstrakcyjnym, oderwany od rzeczywistości