Przeczytaj
Pierwsze konceptualizacje problemu bytu absolutnego, czyli takiego, który jest bytem nieuwarunkowanym, stanowi zwieńczenie porządków rzeczy i podstawę ich wyjaśnienia, zawdzięczamy greckiej metafizyce klasycznej – Platonowi i Arystotelesowi. Kilkaset lat później sięgnęło po nie chrześcijaństwo i zaadaptowało je do kwestii doktrynalnie dla siebie najważniejszej: istnienia biblijnego Boga Stwórcy.
Tłem dla racjonalnej argumentacji dotyczącej istnienia Boga w średniowieczu był problem, z punktu widzenia chrześcijaństwa kluczowy, relacji między rozumem i wiarą jako dwoma źródłami wiedzy. Od jego rozstrzygnięcia zależało, czy i w jakim stopniu poszczególni filozofowie uważali argumenty i dowody w kwestii istnienia Stwórcy za możliwe i przekonujące. Podstawową okolicznością, która określiła odpowiedź Tomasza na to pytanie oraz charakter jego argumentów, było to, że swój system filozoficzny budował on na arystotelizmie. Dla dowodów Tomasza ważne są przynajmniej trzy ogólne, z ducha Arystotelesowskie, założenia filozoficzne.
Założenia powyższe wskazują na ogólne stanowiska Tomasza w podstawowych kwestiach metafizycznych i epistemologicznych. Pierwsze wskazuje, że Tomasz był optymistą poznawczymoptymistą poznawczym. Drugie wskazuje, że był realistąrealistą w sensie metafizycznym i epistemologicznym oraz racjonalistą metafizycznymracjonalistą metafizycznym. Trzecie wskazuje, że Tomasz zajmuje stanowisko aposteriorystyczneaposteriorystyczne, a więc jego dowody mają taki właśnie (aposterioryczny) charakter, czym różnią się od dowodów apriorycznychapriorycznych tworzonych na gruncie tradycji platońsko‑augustyńskiej.
Tomasz przyjmuje, że dzięki pracy zmysłów można spostrzec, a następnie, dzięki pracy rozumu, zbadać różne właściwości rzeczy. W ramach każdej z pięciu dróg Tomasza badane jest coś innego. Pierwsza droga bada porządek ruchu rzeczy, druga – porządek ich przyczynowego istnienia, trzecia – przygodnośćprzygodność, czwarta – doskonałość i piąta – celowość. Tomasz wykazuje po pierwsze, że każdy z badanych porządków nie może biec w nieskończoność i po drugie, że pierwotną przyczyną danej właściwości nie mogły być same rzeczy.
Rozpatrzmy to na przykładzie pierwszej drogi, tzw. dowodu z ruchu (ex motu).
Przesłanka I: Żadna rzecz w świecie nie porusza się sama z siebie, więc ruch danej rzeczy może być wytłumaczony poprzez przyczynę, jaką jest oddziaływanie na nią innej rzeczy.
Przesłanka II: Łańcuch rzeczy poruszających się i poruszanych nie może być nieskończony. Uprawomocniając obie przesłanki, odwołuje się Tomasz do analizy ruchu podanej w fizyce Arystotelesa. Jednak ze względu na pewne różnice między filozofami przytoczmy Tomaszowe uzasadnienie drugiej przesłanki:
Suma teologicznaNie można zaś tu iść w nieskończoność, bo w ten sposób nie będzie pierwszego poruszyciela, a co za tym idzie i drugiego, i dalszego, i w ogóle żadnego, gdyż motory podrzędne czy pośrednie o tyle w ruch wprawiają, o ile same są w ruch wprawiane przez pierwszego poruszyciela.
Wniosek z wywodu jest następujący: musi istnieć nieruchoma pierwsza przyczyna poruszająca, zewnętrzna wobec świata, nadająca mu ruch, którą jest Bóg, i tylko ten wniosek w pełni wyjaśnia ruch i jego porządek. Również taka właściwość rzeczy jak np. celowość nie jest wytłumaczalna na gruncie samych rzeczy. Czytamy:
Suma teologicznaPiątą drogę wskazuje fakt kierownictwa wszystkim rzeczami na świecie. Widzimy bowiem jak rzeczy pozbawione [wszelkiego] poznania, mianowicie ciała naturalne, działają celowo. Objawia się to w tym, że zawsze lub bardzo często działają jednakowo, a działają po to, by dopiąć tego, co dla nich najlepsze. Jasne więc, że nie dochodzą do celu mocą przypadku, ale w sposób zamierzony. Otóż rzeczy pozbawione [wszelkiego] poznania o tyle dążą do celu, o ile są skierowane ku niemu przez kogoś obdarzonego zdolnością poznania i myślenia, tak jak strzała przez łucznika. A więc istnieje ktoś myślący, kto kieruje wszystkimi naturalnymi rzeczami ku celowi – i jego to zwiemy Bogiem.
Według Tomasza Bóg w dziele stworzenia nadał rzeczom porządek celowy i sam stanowi cel celów.
Analizy wychodzące od różnych właściwości rzeczy w świecie prowadzą zatem do zgodnego wniosku, że poza światem istnieje koniecznie istota będąca przyczyną istnienia świata oraz wszelkich jego właściwości i porządków. Można powiedzieć, że dowody Tomasza są wnioskowaniem o przyczynie ze skutku, o Stwórcy z dzieła stworzenia. Każdy wskazuje w konkluzji na pewną cechę Boga – pierwsza na to, że jest on pierwszym poruszycielem, druga, że jest pierwszą przyczyną i źródłem istnienia, trzecia, że jest istotą konieczną, czwarta, że jest doskonały i jest źródłem doskonałości, piąta, że jest twórcą porządku celów i jego zwieńczeniem.
Dyskusje wokół argumentów Tomasza trwają do dzisiaj. Filozofia nowożytna zakwestionowała ich założenia, na przykład to, zgodnie z którym analiza przyczynowa jest prawomocna nie tylko w zakresie tego, co jest dane w doświadczeniu, czyli rzeczy, ale także poza doświadczeniem. Czy rzeczywiście możemy mówić o pierwszej przyczynie ruchu rzeczy lub istnienia rzeczy, która leży poza światem i która sama nie ma już przyczyny? Czy umysł może przeniknąć poza obszar doświadczenia? Takich pytań pod adresem argumentacji Tomasza jest oczywiście więcej. A co sam Tomasz sądził o sile przekonywania swoich argumentów? Tego oczywiście nie wiemy, ale wiemy, że traktował je jako potwierdzenie i uzupełnienie tego, co człowiek wierzący ma w sposób niewątpliwy przekazane w treści objawienia:
Suma teologicznaOprócz nauk filozoficznych, które stanowią przedmiot dociekań rozumu, zbawienie człowieka koniecznie domaga się istnienia jakiejś nauki pochodzącej z objawienia Bożego.
Sens obecności Tomaszowych dróg w myśli filozoficznej wyznacza dzisiaj raczej to, że przegląda się w nich wiele fundamentalnych problemów filozoficznych, niż oczekiwanie na rozstrzygnięcie problemu istnienia Boga. Jak pisze współczesny komentator:
Ćwiczenie logiczno-metodologiczne na temat pierwszej przyczynyGdyby można było udowodnić siłą matematycznego dowodu, że Bóg istnieje, nie trzeba byłoby w niego wierzyć. Wiedzielibyśmy bowiem, że istnieje.
Słownik
(łac. a posteriori — z następstwa) stanowisko filozoficzne zakładające, że w procesie poznania aktem pierwotnym jest doświadczenie; przeciwieństwem aposterioryzmu jest aprioryzm, zakładający, że poznanie jest możliwe bez udziału doświadczenia
(łac. a priori – z góry, uprzedzając fakty) pogląd, zgodnie z którym istnieje wiedza niezależna od doświadczenia; tu: w postaci racjonalizmu genetycznego (natywizmu), czyli stanowiska uznającego istnienie pojęć wrodzonych
postawa, która zasadza się na przekonaniu o istnieniu kryteriów prawdy oraz mozliwości poznania przez człowieka tego, co ważne np. Boga, natury świata itp.; przeciwieństwo sceptycyzmu
(łac. contigentia) niekonieczność istnienia czegoś; byt przygodny nie zawiera w sobie konieczności istnienia, więc nie musi istnieć
(łac. rationalis — rozsądny, łac. ratio — rozum; gr. ta meta physika — to, co jest po fizyce) stanowisko filozoficzne zakładające, że rzeczywistość jest racjonalnie uporządkowana i zarówno nią jak i poznaniem kierują racjonalne reguły
stanowisko filozoficzne w metafizyce oraz w epistemologii; w metafizyce opiera się na tezie, że obiektywnie istnieje rzeczywistość pozapodmiotowa, niezależna od świadomości człowieka; w epistemologii opiera się na tezie, że w poznaniu mamy daną rzeczywistość pozapodmiotową