Przeczytaj
Sytuacja Polaków w zaborze pruskim
W 1795 r. podpisana została ostateczna konwencja rozbiorowa kończąca istnienie I Rzeczpospolitej. Przeważająca część ziem dzisiejszej Polski, w tym Warszawa, znalazła się na terytorium zaboru pruskiego. Patrząc z punktu widzenia tegoż zaborcy, sytuacja była dość niezwykła, bo Polacy stanowili teraz większość mieszkańców państwa Hohenzollernów. To jeden z powodów, dla których brzemię zaborów nie było zbyt ciężkie dla byłych obywateli Rzeczypospolitej na tym terenie. Zlikwidowano wprawdzie instytucje władzy państwowej, podwyższono podatki, rozpoczęto rekrutację Polaków do wojska pruskiego i wprowadzono tolerancję religijną (co znaczna część społeczeństwa odebrała jako szykanę wobec Kościoła katolickiego), ale poprawie uległa sytuacja chłopów. Nie można było usuwać ich z gruntu bez wyroku sądu, a już w 1807 r. zniesione zostało poddaństwo. Ziemiaństwo natomiast unowocześniało swoje majątki w kierunku kapitalistycznym, korzystając z dobrej koniunktury wewnętrznej i możliwości eksportu przez Szczecin i Gdańsk, ale jedocześnie zadłużając się ponad miarę. Dobra królewskie zostały odsprzedane Niemcom i tym samym rozpoczęło się osadnictwo niemieckie. Dobra kościelne również uległy konfiskacie. Nie prowadzono germanizacji, chociaż zaborca starał się związać młodzież z państwem pruskim poprzez szkoły i ich program nauczania. Naczelna władza Prus zachodnich, Południowych i Nowowschodnich, tzw. kamery, mieściła się w Poznaniu, Kaliszu i Warszawie oraz w Płocku i Białymstoku.
Ucierpiała natomiast Warszawa. Dawna stolica Rzeczpospolitej podupadła w czasach zaboru pruskiego pod każdym względem. Liczba ludności zmniejszyła się ze 100 tys. w okresie Sejmu Wielkiego do 65 tys. W mieście nie było już króla ani centralnych urzędów, arystokraci zaś razem ze swoimi dworami i służbą wyprowadzili się z miasta. Okazało się, że podstawy gospodarcze stolicy są wątłe: rzemiosło i handel podupadły, nastąpił krach pierwszych banków handlowych.
Nowa i stara Galicja
Zabór austriacki, czyli Galicja „stara” i Nowa Galicja (nazwy stworzone sztucznie przez Austriaków), był miejscem zdecydowanie najgorszym dla Polaków. Wpływ na to miały polityka zaborcy i bardzo zła koniunktura. Austria, tocząca ciężkie zmagania z Francją, potrzebowała spokoju i karności we wschodniej części państwa, a także rekrutów i pieniędzy. Oznaczało to wysokie podatki, rekwizycję dóbr kościelnych, pobór dziesiątków tysięcy mężczyzn (głównie chłopów) do wojska, centralizację władzy i wprowadzenie cenzury. Zarząd nad Galicją powierzono gubernium z siedzibą w Krakowie (do 1803 r.) i we Lwowie, natomiast urzędnikami niższego szczebla, kierującymi cyrkułami (jednostka podziału administracyjnego) byli starości.
Szkolnictwo i administracja zostały zniemczone, a szlachta poddana bardzo silnej i upokarzającej presji. Każdy szlachcic, który chciał uzyskać swój tytuł, musiał się udać do Wiednia, złożyć hołd i zapłacić obszerną sumę za patent , potwierdzający tytuł (np. hrabiego). Nowe władze wprowadziły także podział stanu szlacheckiego – na szlachtę i wyższą rangą arystokrację. Szlachcice przestali mieć wpływ na prawodawstwo, ale zachowali odrębne sądownictwo i byli zwolnieni ze służby wojskowej. Pozytywnym skutkiem panowania austriackiego były ograniczenia wydziałów chłopów, co administracja austriacka mocno podkreślała w swojej propagandzie. W 1789 r. wprowadzono tzw. patent urbarialny zmieniający pańszczyznę na podatek płacony państwu i właścicielowi, jednak rok później zlikwidował go Leopold II, następca Józefa II, wskutek silnego sprzeciwu właścicieli ziemskich.
Zabór rosyjski - nieco większa swoboda
Zabór rosyjski był największy i miał najwyższą liczbę mieszkańców. Rosja prowadziła ostrożną politykę wobec nowych poddanych, niektóre polskie instytucje zostały zachowane, a jedynie uczestnicy powstania kościuszkowskiego podlegali represjom, konfiskacie mienia i zesłaniu. Po śmierci Katarzyny II jej syn Paweł I i wnuk Aleksander I uwolnili większość zesłańców i więźniów (w tym Tadeusza Kościuszkę), oddali część zrabowanych majątków i przywrócili szlachcie samorząd prowincjonalny (sejmiki, sądy). Rozkwitła gospodarka folwarczna, gdyż płody rolne można było z zyskiem eksportować przez porty czarnomorskie. Przywileje szlacheckie zostały zachowane, ale poza stanem szlacheckim znalazły szlachta zaściankowa i gołota. Część rodzin została przymusowo przesiedlona, m.in. do guberni jekaterynosławskiej na Ukrainę. Poddaństwo chłopów wzmogło się. Tak jak to miało miejsce w Rosji chłopi bez ziemi mogli zostać sprzedani. Władzy rosyjskiej podporządkowano kościół, a jego dobra były sukcesywnie przejmowane.
Nie prowadzono jednak rusyfikacji, przeciwnie – Adam Jerzy Czartoryski uzyskał w 1803 r. tytuł kuratora szkolnego wileńskiego i realizował śmiały plan rozwoju oświaty w oparciu o tradycje Komisji Edukacji Narodowej. Uniwersytet w Wilnie, z Janem Śniadeckim jako rektorem, stał się jedyną polską wyższą uczelnią i zapewniał wykształcenie na wysokim poziomie (niebawem będą tu studiować Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki). Planowanego uniwersytetu na ziemiach ukrainnych nie udało się powołać, za to powstało cenione liceum w Krzemieńcu (1805 r.), którego dyrektorem był Tadeusz Czacki. Rosja konfiskowała jednak polskie zabytki kultury, np. zasoby Biblioteki Załuskich.
Adam Jerzy Czartoryski, reprezentant Familii od dawna współpracującej z Rosją, piastował w latach 1804–1806 stanowisko ministra spraw zagranicznych Cesarstwa Rosyjskiego. Starał się w tym czasie przekonać cara, swego przyjaciela, do tzw. planu puławskiego, czyli planu unii personalnej Rosji i Polski, z uwzględnieniem szerokiej autonomii dla Polaków. Car się wahał, ale wybrał na razie sojusz z państwami niemieckimi, stanowiący odnowienie idei „trzech czarnych orłów”.
Reakcje Polaków po III rozbiorze
Elity społeczne przeżyły po III rozbiorze silny wstrząs psychiczny. Większość wykształconych Polaków przyjmowała wówczas, że istnienie państwa jest gwarancją istnienia narodu. Dlatego pojawiły się głosy zwątpienia i rozpaczy, sugerujące konieczność rezygnacji z narodowości polskiej. Sam Stanisław August (zmarł w Petersburgu w 1798 r.) zarówno w akcie abdykacji, jak i w swoich pamiętnikach głosił nieuchronność rozbiorów i konieczność podporządkowania się woli zaborców.
Część społeczeństwa (zarówno wśród szlachty, jak i mieszkańców miast) zaakceptowała upadek państwa polskiego i próbowała odnaleźć się w nowej sytuacji, nie odmawiając współpracy, a nawet kolaborując z zaborcami. Inni wybrali milczący opór, który polegał na nieangażowaniu się we współpracę zaborcy. Na drugim biegunie byli ci, którzy uznali rozbiory za stan przejściowy i opowiadali się za koniecznością walki (również zbrojnej) o niepodległość oraz przywrócenie państwowości. Część z nich znalazła się na emigracji, gdzie powstały organizacje polityczne i oddziały wojskowe. Inni działali w kraju, szykując się do powstania. Wśród chłopów nie było jeszcze powszechnego poczucia przynależności narodowej, więc nie odczuli oni większych zmian po upadku państwa. Tak w listopadzie 1794 r. sytuację kraju opisał w liście do Katarzyny II król Stanisław August Poniatowski:
Pani siostro,
Los Polski spoczywa w twoich rękach, zadecydują o nim twoja siła i mądrość. Kimkolwiek będzie ten, kogo wyznaczysz, aby mnie zastąpił, nie wolno mi jak długo mogę mówić, zaniedbywać moich powinności wobec mego narodu, dla którego błagam o wspaniałomyślność Twojego Cesarskiego Majestatu.
Wojsko polskie zostało zniszczone. Mimo to naród nadal istnieje, lecz wkrótce także i on przestanie istnieć, jeśli twoje rozkazy i twoja wielkoduszność nie przyjdą mu z pomocą. Działania wojenne przeszkodziły w siewach w dużej części kraju. Orka jest niemożliwa wszędzie tam, skąd zabrano bydło. Chłopi, których stodoły są puste, których chaty zostały spalone lub nie nadają się do zamieszkania tysiącami uciekli za granicę. Wielu właścicieli ziemskich zrobiło to samo z tych samych powodów. Polska zaczyna przypominać pustynię. W następnym roku głód jest prawie nieunikniony, przede wszystkim, jeżeli pozostali sąsiedzi nadal będą zabierać naszych mieszkańców, nasze bydło i zajmować nasze ziemie.
Wydaje się być zastrzeżone dla tej, której wojska wszystko podbiły, by wyznaczyła granice wszystkim pozostałym, kiedy ogłosi jaki zechce zrobić użytek ze swoich zwycięstw. Nie podejmuję się tego przewidywać, ale jestem pewien, że co będzie dla ciebie najbardziej chwalebne, co uczyni 3 miliony ludzi mniej nieszczęśliwymi zawsze będzie naczelnym prawem twoich postanowień.
Pozwól Pani, przyjąć łaskawie to, co twój wielki charakter dał mi w przywileju twojego reprezentowania. Pozwól przyjąć w tym samym czasie wyrazy moich uczuć etc.
Organizacje spiskowe
W GalicjiGalicji, w 1797 r. uformowała się tajna niepodległościowa organizacja pod nazwą Centralizacji Lwowskiej, na jej czele stanął arystokrata Walerian Dzieduszycki. W tym samym roku za Karpatami, w Mołdawii, pod władzą turecką, pułkownik Joachim Denisko, dawny oficer insurekcji kościuszkowskiej, zebrał ok. 1000 ochotników i w porozumieniu z W. Dzieduszyckim podjął marsz w kierunku Galicji. Po drodze jednak jego siły zostały rozbite przez wojska austriackie. Tymczasem rewolucyjne idee rozpowszechniał na Podlasiu, wśród chłopów, szlachcic Franciszek Gorzkowski. Przekonywał do rewolucji narodowej i społecznej, agitował za pomocą ulotek, rysunków (był geometrą z zawodu) i osobistej perswazji. Padł ofiarą donosu, ale Austriacy zamienili mu karę śmierci na kilkuletnie więzienie. W 1798 r., kilka grup spiskowców, określających się jako jakobinijakobini, połączyło się w Warszawie, tworząc Towarzystwo Republikanów Polskich. Kierownictwo tej organizacji, Dozór Główny, zalecało głęboką konspirację i przygotowania do powstania. Liczyli na Francję republikańską, ale tkwiąc w konspiracji, doczekali się Francji cesarskiej. Ta ostatnia tak bardzo ich rozczarowała, że Towarzystwo Republikanów Polskich uległo samoistnej likwidacji. Towarzystwo dokonało – tak jak inne organizacje powstałe po III rozbiorze – rozrachunku z niedawną przeszłością Rzeczpospolitej. Rozrachunek był rzetelny i przygotowano program obejmujący zarówno rozbudowę spisku i konkretne przygotowania powstańcze, jak i pracę nad zmianą świadomości Polaków oraz panujących stosunków społecznych w duchu demokratycznym i republikańskim.
Nadzieja w patriotyzmie
Oprócz skrajnych pesymistów i niepodległościowców byli też po 1795 r. ludzie, którzy wykorzystując legalne środki i swoją pozycję społeczną, starali się podnieść kraj z upadku, jeśli nie w sferze politycznej, to przynajmniej w społeczno‑gospodarczej i moralno‑symbolicznej. Izabela z Flemmingów Czartoryska otworzyła w 1800 r. w Świątyni Sybilli muzeum pamiątek narodowej świetności, które inspirowały patriotyzm i podnosiły na duchu wątpiących. Niebawem podobne kolekcje zaczęli gromadzić Tadeusz Czacki i Józef Maksymilian Ossoliński. W 1800 roku założono w Warszawie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, które otwarcie głosiło potrzebę rozwoju nauk w języku polskim. Bardzo wielkie zasługi dla rozwoju TPN (Towarzystwa Przyjaciół Nauk) mieli Stanisław Staszic, Jan Śniadecki i Samuel Bogumił Linde, który rozpoczął prace na pierwszym, wielkim słownikiem języka polskiego. Politycznie rozbite i poddane obcej władzy ziemie dawnej Rzeczpospolitej, wydawały się w latach 1795–1807 oazą spokoju w Europie pogrążonej w wojnach napoleońskich. Przez takie kraje jak Włochy, Niemcy, a niebawem Hiszpania przetaczał się walec wojennej zawieruchy, na frontach ginęły dziesiątki tysięcy żołnierzy, rewolucyjna Francja budziła wielkie nadzieje, ale gasły one z dymem dopalających się pożarów. Wojska napoleońskie zbliżały się do ziem polskich.
Słownik
termin sztucznie utworzony przez biurokrację austriacką na oznaczenie ziem zagarniętych w I rozbiorze; powstał od łacińskiej nazwy ziemi Halickiej; ziemie zagarnięte przez Austrię w III rozbiorze nazwano Nową Galicją.
plan wskrzeszenia Rzeczpospolitej w unii personalnej z Rosją, przewijał się w programach politycznych w XVIII–XX w.; na początku XIX w. dążył do jego realizacji książę Adam Jerzy Czartoryski
(łac. patens) dokument cesarza Austrii o charakterze ustawodawczym lub administracyjnym
stronnictwo polityczne w okresie Wielkiej Rewolucji Francuskiej, rzecznicy republiki, początkowo pokoju, a potem wojny z wrogami Francji; mieli postępowy program społeczny, ale w latach 1793–1794 posługiwali się masowym, bezwzględnym terrorem wobec własnego społeczeństwa
widoczne w przestrzeni efekty działalności człowieka: pola, łąki, drogi, budynki, budowle inżynieryjne itd.; wygląd tych obiektów jest różny i charakterystyczny dla danej kultury i danych czasów
Słowa kluczowe
III rozbiór, Galicja, zabory, rozbiory, Czartoryscy, car Aleksander I, epoka napoleońska
Bibliografia
M. Baczkowski, W służbie Habsburgów: polscy ochotnicy w austriackich służbach zbrojnych 1772‑1815, Kraków 1998.
A. Chwalba, Historia Polski 1795‑1918, Kraków, 2000.
J. Czubaty,Zasada dwóch sumień. Normy postępowania i granice kompromisu polityczne Polaków w sytuacji wyboru 1795‑1815, Warszawa 2008.
S. Grodziski, E. Kozłowski, Polska zniewolona 1795‑1807, Warszawa, 1987, Wrocław‑Warszawa‑Kraków, 2004.
B. Jedynak, Obyczaje domu polskiego w czasach niewoli 1795‑1918, Lublin 1996.
J. Skowronek, A.J. Czartoryski 1770‑1861, Warszawa 1994.
Wybitni Polacy XIX wieku. Leksykon biograficzny, Kraków 1998.