Przeczytaj
Skarga – królewski kaznodzieja
Gdy po śmierci Stefana Batorego (1586) toczyły się spory o to, kto ma zasiąść na polskim tronie, najważniejsze okazały się dwie kandydatury: arcyksięcia austriackiego Maksymiliana III Habsburga oraz szwedzkiego króla Zygmunta Wazy. Piotr Skarga, wówczas już ceniony kaznodzieja i pisarz jezuicki, który jednak dotąd nie działał aktywnie na polu polityki, opowiedział się po stronie Wazy. Zwycięstwo hetmana Jana Zamoyskiego, który 22 I 1588 roku pod Byczyną pokonał i uwięził Maksymiliana III, Skarga przywitał z entuzjazmem. Cieszył się z sukcesu władcy, w którym, jak pisał: „pobożność katolicka, bojaźń Pańska, roztropność, poważność, wielki umysł i wstyd, jako perły niejakie pokazują sięIndeks górny 11 Indeks górny koniec11”.
Zygmunt III Waza odwdzięczył się Skardze, powołując go na stanowisko nadwornego kaznodziei, co wiązało się m.in. z zamieszkaniem na Wawelu. Jezuita niemal do końca życia pełnił tę funkcję. W swych wystąpieniach koncentrował się na sprawach religijnych, ale często nawiązywał też do tematyki politycznej. Jest to czytelne już w pierwszym kazaniukazaniu, które wygłosił na dworze władcy – wychwalał zwycięstwo pod Byczyną, widząc w nim dowód na łaskawość Boga dla Polski. Późniejsze mowy wymierzone w innowierców i atakujące konfederację warszawską (uchwała sejmowa podjęta w 1573 r., dająca szlachcie swobodę wyznania) czy propagujące tzw. unię brzeską (unia zawarta w 1596 r. między Kościołem katolickim i Cerkwią prawosławną) pokazują ich autora jako polityka mającego wyraźny program działania. Zaprezentował go m.in. w Kazaniach sejmowych.
Okoliczności powstania Kazań sejmowych
W 1597 roku obradował w Warszawie sejm, podczas którego protestanci i prawosławni połączyli siły w obronie zagrożonych swobód wyznaniowych, co było niespotykanym dotąd precedensem. Sejm został jednak zerwany, co oznaczało również brak ustaw wzmacniających władzę króla, forsowanych z kolei przez obóz zwolenników Zygmunta III. Prawdopodobnie w trakcie gwałtownych obrad, które nie zakończyły się zgodnie z nadziejami Skargi, jezuita napisał i w 1597 roku wydał w Kazaniach na niedziele i święta całego roku cykl zatytułowany Kazania sejmowe.
Nic nie wskazuje na to, żeby jezuita wygłosił swe mowy podczas sejmu. Zostały one przeznaczone od razu do druku. Tytuł nadany przez Piotra Skargę miał, zgodnie z konwencją, sygnalizować ich związki z polityką. Sam twórca stwierdził, że napisał je, by dać „powszechne upominanie dla ludzi Korony […], wzywając ich do pokuty a karanie boskie ukazującIndeks górny 22 Indeks górny koniec22”.
Choroby Rzeczpospolitej
Poszczególne kazania wchodzące w skład zbioru stanowią osobne wypowiedzi koncentrujące się na problemie określonym w tytule. Jednak program, jakim kierował się Skarga, można dostrzec dopiero z całości składającej się na traktat politycznytraktat polityczny. Jest ona ujęta w postaci ośmiu kazań, w których autor przedstawił sześć najcięższych chorób toczących Rzeczpospolitą. Sam Skarga, stylizując swój tekst na oracjęorację skierowaną do posłów, zapowiedział to słowami:
Kazanie wtóre. O miłości ku ojczyźnie i o pierwszej chorobie Rzeczypospolitej, która jest z nieżyczliwości ku ojczyźnieŻaden z was, Przezacni Panowie, nie jest tak prostyprosty, aby nie baczył ciężkiej i wielkiej niemocy tego naszego Królestwa i wnętrznego a domowego jego zachwiania; abo żeby nie uczuł mocnego nieprzyjaciela, który na głowy nasze następuje i rozbojem straszliwym nam grozi.
Byście domowe niemocydomowe niemocy tego królestwa zleczyli, łacniejsza by obrona naleźć się mogła. Ale jako się chory bronić ma, który sam na nogach swoich nie stoi? Leczcież pierwej tę chorą swoję matkę, tę miłą ojczyznę i Rzeczpospolitą swoję. A jeśliście ostrożni i mądrzy lekarze, najdziecie sześć szkodliwych chorób jej, które jej bliską śmierć (obroń Boże) ukazują, a jako złe pulsy, źle jej tuszą. Pierwsza jest – nieżyczliwość ludzka ku Rzeczypospolitej i chciwość domowego łakomstwa. Druga – niezgody i roztyrki sąsiedzkie. Trzecia – naruszenie religiej katolickiej i przysadaprzysada heretyckiej zarazy. Czwarta – dostojności królewskiej i władzej osłabienie. Piąta – prawa niesprawiedliwe. Szósta – grzechy i złości jawne, które się przeciw Panu Bogu podniosły i pomsty od niego wołają.
Przesłanie ideowe Kazań sejmowych
Program polityczny Skargi opierał się na dwóch filarach: niepodzielnej władzy monarchy oraz pierwszeństwie Kościoła katolickiego przed innymi wyznaniami. Przekonanie o wyższości monarchiimonarchii nad pozostałymi formami ustrojowymi kojarzył z żądaniem od szlachty, aby stała się znowu armią rycerzy chrześcijańskich broniących jedynej słusznej religii oraz kraju, który postrzegał jako „przedmurze chrześcijaństwa”„przedmurze chrześcijaństwa”.
Sposobem na realizację programu miało być odrzucanie wszelkich nowinek religijnych i politycznych. W Kazaniach sejmowych niemal zawsze słowo „nowy” oznaczało coś niebezpiecznego, niezgodnego z tradycją i naruszającego porządek ustanowiony przez Boga. Za taką szkodliwą innowację Skarga uznawał m.in. coraz większe prawa szlachty i sejmu, postrzegając je jako źródło anarchii. Ostrość tych ataków sprawiła, że władze jezuickie w kolejnych wydaniach zbioru nakazały usunąć kazanie szóste, najmocniej krytykujące ówczesną szlachtę i króla propagującego władzę absolutną.
Cytaty
Kazanie pierwsze na początku sejmu przy mszy sejmowej
Namienię trochę tych niebezpieczeństw naszych […]. Naprzód widzicie rozerwanie wielkie serc ludzkich i potarganie jedności i miłości, i zgody sąsiedzkiej, nie tylo dla różności wiar i dla nauk heretyckich, […] ale też dla powaśnienia się stanów między sobą […]. Nadto namnożyło się w tym królestwie ludzi złych barzo, którzy posmakowawszy sobie interregnainterregna, w których mogli królestwa targować, i pożytków swoich z oszukania miłej ojczyzny i rozerwania jej szukać jeszcze nie przestają, a gdzie mogą, bunty i zmowy czynią, na urząd Boży szemrząc […]. Wszyscy się wolnością ślachecką bronią, wszyscy ten płaszcz na swe zbrodnie kładą […]. O piękna wolności, w której wszytkie swowolności i niekarności panują, w której mocniejszy słabsze uciskają, w której Boskie i ludzkie prawa gwałcą, karać się nie dadzą ani królowi, ani urzędom. […] Sejmy te jako wam źle wychodzą i jakiej by w nich naprawy potrzeba, sami to lepiej widzicie. […] Tak długi czas tu siedzicie, a mało sprawujecie. […] Pierwej sejmowe stanowienie było jako Boskie, niewzruszone i święte, teraz moc traci, powagi nie ma. Coż za pożytek z tych takich utrat i pracej sejmowej, i trudzenia swego macie? […]
Kazanie wtóre. O miłości ku ojczyźnie i o pierwszej chorobie Rzeczypospolitej, która jest z nieżyczliwości ku ojczyźnie
Są drudzy co mówią: co mnie po królestwie i Rzeczypospolitej, kiedy się ja mam źle, a tego nie mam, czego pragnę. To złodziejskie serce, które z szkodą drugich chce być bogate. To złodziejskie serce […]. Takich podobno więcej, którzy służyć Rzeczypospolitej nie chcą, gdy się pożytku swego nie spodziewają, abo gdy im za to król nie płaci. Ci są dziwnie głupi, którzy nie widzą, iż cnota nie patrzy na zapłatę, jedno na swoję przystojnośćprzystojność. […] Nie widzą, iż tak wiele nie tylo u króla, ale i monarchy świata wszytkiego nie masz, aby każdemu dobry jego uczynek mógł płacić. […]
Kazanie trzecie. O drugiej chorobie Rzeczypospolitej, która jest z niezgody domowej
Są drugie łańcuchy do spojenia pokoju i zgody waszej z strony miłej ojczyzny i Korony tej, matki naszej, którymi nas spina i wiąże, abyście się nie targali, a zgodę i jedność miłowali. Macie jednego pana i króla, jedne prawa i wolności, jedne sądy i trybunały, jedne sejmy koronne, jednę spólną matkę, ojczyznę miłą, jedno ciało, z rozmaitych narodów i języków skupione i spojone, i dawno zrosłe. Jakoż się wadzić, dzielić tym i nie zgadzać możecie? […]
Kazanie czwarte. O trzeciej chorobie Rzeczypospolitej, która jest naruszenie religiej katolickiej przez zarazę heretycką
Teraz […] nastąpiły herezyje na katolicką ś. wiarę, na której to królestwo zasiadłozasiadło. I na kapłaństwo […] jady ostre nieprzyjaźni swoje podnosząc, chcąc, aby ustąpiła, a ich nową […] religią znowu osadzone to królestwo zostało. Nowego Chrystusa, nową a w Koronie nigdy nie słychaną naukę przynoszą, którą gdy my Pismem Świętym […] zbijamy, […] do chytrych rad i wynalazków swoich uciekają się. Prawa tu sobie knowaćknować na sejmach chcą, […] którymi by pomału z królestwa wiarę wszytkę chrześcijańską wycisnęli. […]
Kazanie piąte jako katolicka wiara policyj i królestw szczęśliwie dochowywa, a heretyctwo je obala
A gdzie około wiary i rzeczy Boskich zgody nie masz, tam i w rzeczach świeckich, i w policyjejpolicyjej być nie może. Gdyż rzeczy świeckie służyć duchownymduchownym mają; kto inaksze ma duchowne i inaksze też i o świeckich rozumienie mieć musi. Jako mularzmularz inakszą do swego murowania materyją, a inakszą cieśla do swego budowania bierze, […] tak heretyk i katolik inaczej o Rzeczyposp[olitej] sądzić musi […]. Zgoda tedy około spraw Rzeczypospo[litej] między nimi stać nie może i biada być musi tej Rzeczyposp[olitej], o której niezgodni z sobą w wierze radzą i obmyślają. […]
Kazanie szóste. O monarchijnej i królestwie, abo o czwartej chorobie Rzeczypospolitej, która jest z osłabienia królewskiej dostojności i władzej
Bowiem monarchia jest naśladowanie niebieskich rządów, na których sam jeden Bóg siedzi. I tak zaczął, i ukazał ludzkiemu narodowi, i napisał na duszach ich, aby się takiego rządu trzymali, gdzie jeden władnie. Bo stworzył jednego człowieka, […] aby był głową i ojcem wszytkim synom swoim. Nie stworzył dwu ani trzech: aby się wszyscy do jednego odzywali i jego rządu, i rozumu, jako starszego, słuchali. I przetoż żonę mu dał, nierówną we władzej, ale poddaną, aby dwa nie rządzili […].
Kazanie siódme. O prawach niesprawiedliwych abo o piątej chorobie Rzeczypospolitej
Za ojców naszych tych grzechów i tak swawolnych ludzi niezbożnych nie było. Poczciwością i wstydem, i dobrą sławą wiele się hamowało. Mężobójstw takich nie było, […] ani zdrad ojczyzny, ani niewierności ku panom i królom swoim. Teraz tego się wiele nasiało. Ostrzejsze prawa na grzechy być muszą […]. Złe prawo gorsze niźli tyran nasroższy. Bo wżdy tyran odmienić się może, abo namówić, abo umrzeć może, i jego tyraństwo ustaje. Ale złe prawo zawżdy trwa, zawżdy zabija i szkodę czyni i na duszy, i na ciele. Jest jako lew i bestyjka nierozumna, która namówić się nie da, aż ją zabić i umorzyć.
Kazanie ósme. O szóstej chorobie Rzeczypospolitej, która jest dla grzechów jawnych i niekaralności ich
O Boże mój, jako wiele krwie AblówAblów niewinnych ziemia ta w się przyjęła i przyjmuje, która z ziemie ustawicznie o pomstę do Pana Boga woła. A ona krew abo pot żywych poddanych i kmiotkówkmiotków, który ustawicznie bez żadnego hamowania ciecze, jakie wszytkiemu królestwu karanie gotuje? Powiedacie sami, iż nie masz państwa, w którym by barziej poddani i oracze uciśnieni byli pod tak absolutum dominiumabsolutum dominium, którego nad nimi szlachta bez żadnej prawnej przeszkody używa. I sami widzim nie tylko ziemiańskich, ale i królewskich kmiotków wielkie opresyje, z których żaden ich wybawić i poratować nie może. Rozgniewany ziemianin albo starosta królewski nie tylko złupi wszytko, co ubogi ma, ale i zabije, kiedy chce i jako chce, a o to i słowa złego nie ucierpi. Tak to królestwo poddane robaczki nędzne, z których wszyscy żyjem, opatrzyło. […]
Źródło: Piotr Skarga, Kazania sejmowe, oprac. J. Tazbir przy współudziale M. Korolki, Wrocław 1984.
Słownik
przemówienie wykorzystujące zasady retoryki, zazwyczaj odnoszące się do problematyki religijnej i moralnej, a głoszone lub pisane przez osoby duchowne w celu przekonania słuchaczy do swoich racji
(łac. tractatus + gr. politiké – sztuka rządzenia państwem) – obszerne dzieło, rozprawa najczęściej o charakterze naukowym, tu: związane z zagadnieniami dotyczącymi stosunków społecznych, ustroju państwowego, działalności króla, sejmu