Przeczytaj
Często spotyka się pogląd, że filozofowanie to po prostu myślenie. Jest on częściowo słuszny. Można próbować opisać taki rodzaj myślenia, który zawsze lub prawie zawsze uznawano za charakterystyczny dla filozofii, a nawet po prostu tożsamy z nią. Istnieją jednak sposoby myślenia właściwe aktywności umysłowej oddalonej od filozofii. Spróbujmy opisać dwa z nich – myślenie potoczne i naukowe.
Myślenie potoczne jest wcześniejsze od filozofii i zawsze towarzyszy człowiekowi. Ma kilka ważnych cech. Po pierwsze, zwykle nie wykracza poza konkretne zjawiska i dlatego dysponuje niskim stopniem ogólności oraz niewielką mocą wyjaśniania. Po drugie, nie jest poddawane krytycznej analizie co do pochodzenia i metod jego pozyskiwania. Po trzecie, w konsekwencji myślenie potoczne jest nieusystematyzowane i niejednorodne. Unika komplikacji, posługuje się niekiedy rażącymi uproszczeniami. Dla potoczności charakterystyczna jest duża, subiektywna pewność oraz niska tolerancja na sytuacje otwarte, dylematyczne lub po prostu nowe. W ramach potocznego myślenia argumentacja na rzecz pewności sądów jest oparta na ogół na codziennym doświadczeniu i zwyczajach oraz jest potwierdzana odwołaniem się do domniemanej „powszechności” lub „normalności”. Potrzeba dysponowania w danej sprawie poglądami wolnymi od wątpliwości zdecydowanie góruje nad gotowością do krytycznej refleksji nad źródłami i metodami ich pozyskiwania.
Nikt nie rodzi się kobietąŚwiatopogląd potoczny pozwala zredukować trud myślenia do minimum. Podsuwa gotowe, usankcjonowane „mądrością pokoleń” klasyfikacje, formuły, paradygmaty. Ich prostota zniewala, a kategoryczny ton każe zapomnieć o wątpliwościach.
W porównaniu z myśleniem potocznym myślenie naukowe ma wysoki stopień ogólności i jest logicznie oraz metodologicznie uporządkowane. Podobnie jak myślenie potoczne odwołuje się (z wyłączeniem nauk matematycznych) do doświadczenia, ale nie żywiołowo, tylko w formie kierowanych hipotezami eksperymentów. Tworzy systemy wiedzy, ma dużą moc wyjaśniania, intersubiektywnej sprawdzalności i przewidywania. Bardzo ważną cechą nauk jest ukierunkowanie na praktyczne zastosowania. Poczucie pewności w odniesieniu do sądów naukowych budowane jest na dwóch rodzajach racjonalnych uzasadnień. Powołując się na pierwszy typ uzasadnienia, uczony mówi np.: źródłem pewności uzyskanego twierdzenia jest użycie ścisłej metody, ścisłych, logicznie uporządkowanych pojęć lub stosowalność. Powołując się na drugi, mówi: źródłem pewności jest krytyczność, czyli ciągłe sprawdzanie twierdzeń, np. na drodze kolejnych eksperymentów lub zastosowań. Dzięki obu typom uzasadnienia myślenie naukowe jest otwarte na zmianę stopnia pewności twierdzeń. W nauce stosunkowo rzadka jest postawa dogmatyczna, czyli postawa broniąca pewności twierdzeń bezkrytycznie i nieracjonalnie. Jak pisał Kazimierz Ajdukiewicz:
Język i poznanieRacjonalna postawa wobec przyjmowanych twierdzeń wymaga tego, aby stanowczość, z jaką je głosimy, stanowczość dająca się mierzyć wielkością ryzyka, które w imię tych twierdzeń gotowi jesteśmy wziąć na siebie, była proporcjonalna do stopnia ich uzasadnienia. Znaczy to, że im bardziej surowe i bezlitosne były próby, którym dane twierdzenie poddawaliśmy i wobec których się ono ostało, tym bardziej stanowczo wolno nam je przyjmować. (…) Rzecz ma się tu podobnie jak przy wbijaniu gwoździa w ścianę. Zanim mu zaufamy i zanim zawiesimy na nim jakiś ciężki przedmiot, próbujemy go wyrwać ze ściany. Im bardziej gwałtownym szarpaniom gwoźdź się ostał, z tym większą ufnością możemy oczekiwać, że wytrzyma przyszłe obciążenie.
Jak na tym tle przedstawia się myślenie filozoficzne? Jest ono dalekie od potoczności. Już pierwsi filozofowie zauważali, że ich myślenie musi wykraczać poza potoczne, poprzestające na zjawiskach spojrzenie na świat.
Inna jest relacja filozofii do nauki. Historycznie rzecz biorąc, nauka wyodrębniła się z filozofii i obie formy wiedzotwórstwa łączą istotne cechy, np. respektowanie racjonalnych reguł dociekań. Jednak nauka, inaczej niż filozofia, jest budowana na względnie trwałych założeniach ontologicznych i epistemologicznych. Filozofia jest natomiast wiedzą, która od stuleci różnie interpretuje własne założenia, metody i możliwości poznawcze. W tej aktywności filozofia jest zobowiązana jedynie wobec reguł racjonalności i krytycznie podchodzi do wszystkich dotychczasowych metod i efektów dociekań. Myślenie filozoficzne cechuje duża ogólność oraz autoteliczność, która oznacza, że nie służy ono niczemu innemu poza samą mądrością. W szczególności nie jest to myślenie podporządkowane jakimkolwiek celom praktycznym i nie one stanowią miarę pewności twierdzeń filozoficznych.
Jako pewne a prioria priori uznawane są przez większość filozofów ogólne prawa logiki i matematyki, np. prawo niesprzecznościprawo niesprzeczności, a także tzw. zdania analitycznezdania analityczne. Natomiast jeśli przyjrzymy się wybranemu systemowi filozoficznemu, to zauważymy, że są w nim zawarte różne tezy oraz argumenty uzasadniające możliwość pewności myśli. Tezy te mogą dotyczyć podstawowych kwestii metafizycznych, epistemologicznych lub innych. Rozpatrzmy kilka przykładów. Platon możliwość pewności uzasadnia, mówiąc, że jej warunkiem jest istnienie bytów doskonałych (idei), one bowiem obdarzają człowieka doskonałą wiedzą – tylko to, co doskonale istnieje, doskonale daje się poznać. Z kolei w dziele G.W.F. Hegla czytamy:
Wykłady z filozofii dziejówJedyną myślą, jaką wnosi filozofia, jest ta prosta myśl, że rozum panuje nad światem, że przeto i bieg dziejów powszechnych był rozumny. (…) Kto spogląda na świat rozumnie, na tego i świat patrzy rozumnie: jedno i drugie warunkuje się wzajemnie.
Ponad dwadzieścia wieków późniejszy od Platona filozof również podaje metafizyczne gwarancje tego, że jego myśl w sposób pewny rozpozna prawa rządzące światem. Gwarancje te są zawarte w naturze samego świata jako uporządkowanego rozumnie i, według Hegla, filozofia odkrywa je, czerpiąc w ten sposób ze świata powagę i pewność.
Podstaw pewności może filozof szukać także w epistemologii, wykazując, że gwarancją pewności są uznane przez niego rygory poznawcze. Taką drogą podążali nowożytni empiryści, na przykład Hume, którego radykalne ujęcie poznania doprowadziło do sceptycyzmu. Dwudziestowieczni neopozytywiści wzorów pewności poszukiwali w nauce, a jako warunek pewności sądów filozoficznych przyjęli zredukowanie filozofii do zadania epistemologicznego – logicznej analizy języka nauki. Z ciekawą wersją problemu pewności mamy do czynienia wśród filozofów sceptycznych, ponieważ oni również podejmują się uzasadnienia pewności, ale dotyczącej niemożliwości wiedzy. Przykładem mogą być sceptyczne „tropy”.
Co – ogólnie rzecz biorąc – mówią powyższe przykłady? Przede wszystkim to, że filozofia może permanentnie rozpatrywać problem pewności swoich sądów ab ovoab ovo, nie będąc z góry zobowiązaną do respektowania zastanych uzasadnień dotyczących pewności – czy to filozoficznych, czy to innych.
Słownik
(łac. a priori – z góry, uprzedając fakty) bez powoływania się na doświadczenie, oparte wyłącznie na rozumowaniu
(łac. od jajka) sentencja łacińska o znaczeniu: od samego początku
zasada, zgodnie z którą w przypadku dwóch zdań sprzecznych tylko jedno może być prawdziwe
zdanie, którego prawdziwość lub fałszywość wynika ze znaczenia występujących w nim wyrażeń; do określenia prawdziwości takiego zdania nie jest więc konieczna wiedza o świecie, ale jedynie znajomość znaczenia wyrażeń w nim zawartych; przykład: Jeśli Wrocław leży na zachód od Krakowa, to Kraków leży na wschód od Wrocławia.