Przeczytaj
W Psalmie 137 czytamy:
Psalm 137[fragment]
Nad rzekami Babilonu –
tam myśmy siedzieli i płakali,
na wspomnienie Syjonu.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
Bo tam żądali od nas
pieśni ci, którzy nas uprowadzili,
pieśni radości ci, którzy nas uciskali [...].
Słowa te zostały napisane w czasach niewoli babilońskiejniewoli babilońskiej trwającej w latach 587/586–538 p.n.e., kiedy po zdobyciu Jerozolimy przez króla Nabuchodonozora II Żydzi zostali masowo przesiedleni do państwa nowobabilońskiego. Autor psalmu wyraził żałobę rodaków za odebraną im ojczyzną. Zawieszenie harf i odmowa zaśpiewania pieśni wiązała się z ówczesnym przekonaniem Hebrajczyków, że godnie świętować można jedynie w Ziemi Pańskiej, a każdą inną ziemię należy uważać za nieczystą. Niewola babilońska stała się kulturowym wzorcem, do którego nawiązywały późniejsze narody borykające się z utratą swojej ojczyzny – w tym naród polski.
W 1840 roku, w czasach zaborów, przebywający na emigracji w Paryżu Juliusz Słowacki (1809–1849) wydał dramat Lilla Weneda. Akcja sztuki została osadzona – podobnie jak w przypadku Balladyny (1839) – w czasach legendarnej przeszłości Polski. Poeta był wówczas zainteresowany stworzeniem narodowej mitologii, która utwierdzałaby tożsamość narodową, a jednocześnie wyjaśniałaby obecny moment historyczny – wskazywała przyczyny zguby oraz możliwe drogi przyszłego wyzwolenia. W Lilli Wenedzie Słowacki ukazał losy starożytnego słowiańskiego ludu zamieszkującego ziemie nad Bałtykiem od I do IV w. n.e. WenedziWenedzi mieli być protoplastami Polaków, podbitymi w dawnych czasach przez wrogich LechitówLechitów.
Po przegranej bitwie władca Wenedów Derwid trafia do niewoli i jest zmuszany przez Gwinonę, aby zagrał pieśń na cudownej harfie. Odpowiada podobnymi słowami jak biblijny psalmista:
Lilla Weneda[fragment]
DERWID
Nigdy! o! nigdy, piekielna!
Ty nie usłyszysz pieśni niewolnika,
Nigdy ta ręka od łańcuchów sina
Strun się nie dotknie! Nigdy moje oczy
Łez nie wyleją, póki te łzy moje
Mogą posłużyć wam na wywołanie
Z ust okrwawionych serdecznego śmiechu.
O! nie – nigdy wy z króla niewolnika
Nie uczynicie służalca harfiarza.
Ta pieśń, co do krwi pędziła rycerze,
I w miecze kładła dusze nieśmiertelne,
I wścieklizną swą ducha ojczystego
Dawała mieczom ząb, co gryzł wam kości
I truł wam rany: nie zabrzmi w niewoli.
Z odzyskaniem harfy Wenedzi wiążą nadzieję na odzyskanie woli do walki, a tym samym na ostateczne wybawienie od agresji Lechitów. Derwid wyraża wiarę w nadprzyrodzoną moc instrumentu, który zapali do boju serca żołnierzy. Dźwięk harfy jest święty, dlatego król nie może skalać instrumentu pieśnią wykonywaną wśród nieprzyjaciół. Deklarując przekonanie o cudownym działaniu pieśni, Derwid przypomina swój biblijny pierwowzór – króla izraelskiego Dawida, człowieka o podobnie brzmiącym imieniu, który również wykorzystywał niezwykłe właściwości muzyki:
1 Sm 16, 14–17; 21–23Pierwsza Księga Samuela [fragment]
A duch Pański odstąpił od Saula, a miotał nim duch zły od Pana. I rzekli słudzy Saulowi do niego: „Oto duch Boży zły miota tobą. Niech rozkaże Pan nasz, a słudzy twoi, którzy są przed tobą, poszukują człowieka, co by umiał grać na harfie, żeby gdy cię napadnie duch Pański zły, zagrał ręką swą i lżej ci było.” I rzekł Saul do sług swoich: „Upatrzcie mi tedy kogo dobrze grającego, a przywiedźcie go do mnie.” [...] I przyszedł Dawid do Saula, i stanął przed nim; a on się w nim bardzo rozmiłował, i był u niego giermkiem. I posłał Saul do Izaja mówiąc: „Niech stoi Dawid przed oczyma mymi, bo znalazł łaskę w oczach moich.” A tak, kiedykolwiek duch Pański zły porywał Saula, brał Dawid harfę i grał ręką swą; i pokrzepiał się Saul, i lżej mu bywało, bo duch zły odchodził od niego.
W kulturze europejskiej harfa jest symbolemsymbolem świata nadnaturalnego. Właśnie ten instrument staje się w Lilli Wenedzie znakiem wiary w cudowne zwycięstwo w walce z najeźdźcą. Instrument przedstawia w sposób obrazowy siłę sprawczą sztuki i poezji – zgodnie z romantycznymi wyobrażeniami, według których miały one w przyszłości zapewnić Polsce upragnioną niepodległość. W czasach powstania Lilli Wenedy taką nadzieję wyrażał w swoich pismach między innymi Adam Mickiewicz (1798–1855). Po klęsce powstania listopadowegopowstania listopadowego w roku 1831 wiara w ocalenie była narodowi szczególnie potrzebna. Dlaczego zatem w dramacie Słowackiego oczekiwanie na melodię harfy nie przynosi Wenedom wyczekiwanego zwycięstwa, lecz zagładę? Czy poeta chciał wyrazić przekonanie, że wyzwolenie nie jest możliwe?
Według interpretacji Michała Janika wiara Wenedów w nadprzyrodzony cud okazała się zgubna, ponieważ odwiodła ich od czynnego działania na rzecz wyzwolenia. Sprawiła, że skupiali się na zewnętrznej pomocy, nie wierząc we własną siłę:
Wstęp do „Lilli Wenedy” Juliusza Słowackiego[fragment]
[...] Na innym miejscu Roza mówi: „Jeśli podczas walki ojciec mój… zagra pieśń, swą straszną pieśń, o d t r z e c h p o k o l e ń n i e s ł y s z a n ą, to przy nas zwycięstwo…” Ale Roza wie, że pieśni tej nie zagra nikt, bo nie jest to pieśń harfy cudownej, w której moc nie wierzy, ale owa pieśń woli, którą znały dawne pokolenia, może po raz ostatni za Sobieskiego, chociaż Słowacki miał raczej na myśli konfederację barską. Ustępy te dowodzą znowu, jak bardzo walka Wenedów była obrazem powstania listopadowego.
W postaci Rozy mieści się też myśl przewodnia tragedii. Słowa Rozy objaśniają upadek walki listopadowej i każdej walki o wolność, gdy zabraknie bezwzględnie natężonej woli, bezwzględnie ofiarnego czynu. Było to zarazem stanowisko Słowackiego, jego myśl zasadnicza o Polsce. Nie marzenia mesjanistyczne melancholii ludzi słabych, Konrada i Irydiona, nie oczekiwanie cudu od Boga, dźwięku czarodziejskiej harfy („… Ta lira… w trumien znaleziona rdzeniach, już jej głos serce narodu osłabił…”), ale tylko wola i czyn zdolne są wydobyć wszystkie siły z narodu walczącego – i naród niewolny wyzwolić.
Wenedzi ostatecznie nie doczekali się cudu – podobnie jak Polacy, którzy w czasie powstania listopadowego spodziewali się zewnętrznej interwencji. Większość państw europejskich potępiła bunt, uznając go za nielegalny i godzący w wypracowany ład polityczny. Polskie dowództwo straciło nadzieję na zwycięstwo, a niektóre oddziały dobrowolnie oddawały broń w ręce zaborców. Słowacki przedstawił podobne nastroje wśród Wenedów, w których szeregi zakradło się zwątpienie i zniechęcenie:
Lilla Weneda[fragment]
ROZA WENEDA
[...]
Sześć tysięcy bez ducha upadło,
Jakby je kto struł. – Nadeszłam z nożem –
Otworzyłam jeden tułów trupowy,
I znalazłam, że w nim serce zbladło,
I tak trzęsło się jak liść olchowy:
Więc plunęłam temu sercu w usta,
I rozcięłam drugą pierś dla ptaków;
Lecz znalazłam w niej kłębek robaków
Zamiast serca. – I pierś trzecią rozdarłam,
I spojrzałam w nią – lecz była pusta!
I nie było w niej serca! – Jak chusta
Zbladłam we śnie i we śnie umarłam,
Widząc, że w niej serca nie było!
Słownik
okres wygnania części narodu żydowskiego do Babilonii (przełom 586 i 587–538 p.n.e.). Jej początek wyznaczało zdobycie Jerozolimy przez wojska babilońskie. Żydzi w Babilonii zachowali swą odrębność narodową i zaczęli tworzyć podstawy nowych instytucji judaizmu. W 539 p.n.e. król perski Cyrus wkroczył do Babilonu, a w 538 p.n.e. wydał edykt zezwalający na powrót Żydów do ojczystego kraju i nakazujący odbudowę Świątyni Jerozolimskiej na koszt skarbu królewskiego
określenie ogółu plemion polskich, także zachodniosłowiańskich, wprowadzone przez Wincentego zwanego Kadłubkiem; nawiązywało do ruskiej nazwy plemion polskich (Lachy) i być może do opowieści o Lechu. Według Kadłubka Lechici mieli toczyć zwycięskie boje z Aleksandrem III Wielkim, Juliuszem Cezarem, Galami i Germanami, władając zachodnią Słowiańszczyzną
powstanie narodowe przeciw Rosji, rozpoczęte 29 XI 1830 w Warszawie, zakończone w X 1831. Objęło tereny zaboru rosyjskiego, uczestniczyli w nim także mieszkańcy pozostałych zaborów. Powstanie listopadowe wybuchło na fali europejskich ruchów rewolucyjnych, ale główną przyczyną była wewnętrzna sytuacja w Królestwie Polskim: łamanie konstytucji z 1815 roku przez cara, wielkiego księcia Konstantego i rząd Królestwa, ucisk podatkowy, niespełnienie obietnicy o połączeniu z ziemiami zaboru rosyjskiego, represje. Następstwem klęski powstania listopadowego było ograniczenie autonomii Królestwa Polskiego i wzmożony ucisk narodu polskiego we wszystkich zaborach
(gr. sýmbolon – znak rozpoznawczy) – motyw obecny w dziele, który odsyła czytelnika do znaczeń ukrytych i niejednoznacznych, dający możliwości różnych interpretacji; w przeciwieństwie do alegorii nieposiadający utrwalonego w kulturze znaczenia
wg źródeł rzymskich z I–II w. lud zamieszkujący środkową Europę. Dotychczas nie określono dokładnie zajmowanych przez nich ziem, wskazywano na sąsiedztwo Morza Bałtyckiego i tereny na wschód od Wisły. Niejasna jest także ówczesna przynależność etniczna Wenedów – dopiero u Jordanesa w VI w. Wenedowie są jednoznacznie łączeni ze słowiańskimi Antami i Sklawenami