Przeczytaj
Opór, przystosowanie i kolaboracja
Wobec brutalnej polityki okupacyjnej Polacy mogli próbować stawić wrogom opór, współpracować z okupantam lub też skoncentrować swoje wysiłki na przetrwaniu. W przypadku okupacji niemieckiej współpraca na poziomie instytucji była mało prawdopodobna, gdyż sami Niemcy o nią nie zabiegali. Nazistom nie zależało na tworzeniu polskich instytucji, formacji militarnych oraz autonomicznych władz. Wobec wszechobecnego terroru kolaboracjakolaboracja zdawała się także nie gwarantować korzyści. Jednocześnie silne Polskie Państwo Podziemne surowo tępiło wszelkie przejawy współpracy z Niemcami, w tym nawet chodzenie do kina czy kupowanie i czytanie polskojęzycznej prasy „gadzinowej”prasy „gadzinowej”, kontrolowanej przez Niemców. Działacze podziemia niepodległościowego zdecydowanie piętnowali również pracę dla kontrolowanych przez okupantów instytucji rozrywkowych, które szerzyły propagandę albo lekką, czy wręcz prymitywną, rozrywkę. Za formę współpracy z wrogiem uważano także podpisywanie niemieckiej listy narodowej, tzw. volkslisty. VolksdeutscheVolksdeutsche, czyli osoby, które podpisywały volkslistę, traktowani byli przez okupantów za przynależnych do narodu niemieckiego lub zdatnych do germanizacji. Trzeba jednak zaznaczyć, że odmowa podpisania volkslisty groziła surowymi represjami, włącznie z karą śmierci.
Brak zorganizowanej kolaboracji nie wykluczał jednak współpracy z wrogiem przez jednostki, które współpracowały z niemiecką policją, denuncjując członków ruchu oporu i Żydów w nadziei na gratyfikacje pieniężne. Nazistom udało się także przekonać do współpracy nielicznych przedstawicieli niektórych grup regionalnych, np. uznanych przez Niemców za należących do rasy aryjskiej górali (Goralenvolk).
Formy oporu wobec okupanta niemieckiego
Powszechna nędza, ciągły stres związany z zagrożeniem zdrowia i życia utrudniały lub wręcz uniemożliwiały działalność intelektualną i twórczą, a zaspokajanie najprostszych życiowych potrzeb pochłaniało mnóstwo energii i czasu. Mimo że w warunkach terroru większość Polaków była zmuszona skupić się głównie na tym, aby przeżyć, opór wobec okupantów przybierał charakter masowy. Szczególną jego formą było tworzenie się polskiego podziemia zbrojnego. Najczęściej przejawiał się on łamaniem nakazów i zakazów, bojkotem zarządzeń oraz uchylaniem się od współpracy. Pojawiła się również „propaganda szeptana”, krytykująca i ośmieszająca okupanta. Polacy starali się szkodzić wrogom, wykonując swoją pracę opieszale i niedbale. Mimo że Niemcy wprowadzili nakaz zatrudnienia oraz zwiększyli czas pracy, jej wydajność spadała. Na wsiach chłopi opóźniali dostawy kontyngentowekontyngentowe, ukrywali zboże lub nawet palili zbiory, aby nie trafiły one w ręce okupantów.
Niemcy surowo zakazali wydawania niezależnej prasy, ale to nie powstrzymało Polaków przed działaniem w podziemiu. Ważnymi przejawami oporu były nielegalny druk i kolportaż gazet. Rezultaty działań drukarzy i wydawców mogą imponować, np. jednorazowy nakład „Biuletynu Informacyjnego” Armii Krajowej sięgał 45 tys. egzemplarzy. W podziemiu podczas okupacji wydano także ok. 1,4 tys. książek. Na okres okupacji przypadły debiuty literackie tak ważnych artystów jak Krzysztof Kamil Baczyński i Tadeusz Gajcy. W podziemiu funkcjonowały teatry, odbywały się wystawy plastyczne oraz koncerty. Nauczyciele angażowali się w tajne nauczanie, niezwykle istotne wobec faktycznej likwidacji przez Niemców szkolnictwa polskiego na poziomie średnim i wyższym. Funkcjonowały wprawdzie szkoły powszechne, ale ich program ograniczał się do nauki czytania, pisania i prostych rachunków, czyli minimum niezbędnego w życiu robotnika fizycznego. Nie rozwijały znajomości świata ani kultury. W szczególności okupanci zabronili nauczać w nich historii, literatury polskiej, geografii i wychowania fizycznego. Nauka zakazanych przedmiotów odbywała się w ramach tzw. tajnych kompletów, czyli zajęć w domach uczniów lub nauczycieli albo podczas lekcji przedmiotów technicznych, np. szycia. W samym roku szkolnym 1940/1941 program szkoły powszechnej uzupełniało 62 tys. uczniów pod kierunkiem 3844 nauczycieli. Podobnie wyglądała organizacja nauczania w gimnazjach i liceach zawodowych. Natomiast nauka w liceach ogólnokształcących musiała odbywać się w warunkach domowych, w formie zakamuflowanych tajnych kompletów. Niewielkie grupy, które w nich uczestniczyły, oraz świadomość zagrożenia wpływały na utrzymanie wysokiego poziomu mobilizacji młodzieży oraz dobre wyniki nauczania. Organizacją zajęć zajmowała się tajny Związek Nauczycielstwa Polskiego przy ścisłej współpracy z rodzicami uczniów. W podziemiu funkcjonowały nawet uczelnie wyższe, na przykład Uniwersytet Zachodni, utworzony przez wypędzonych z ziem wcielonych do Rzeszy polskich pracowników naukowych. Pod koniec okupacji w szkołach średnich uczyło się ponad 100 tysięcy młodzieży, a wiedzę na poziomie wyższym zdobyło kilka tysięcy studentów. Po wojnie uznawano wydane w ramach tajnego nauczania świadectwa, dyplomy i egzaminy.
Polacy w obliczu niemieckiej zagłady Żydów
Zbrodnicza polityka hitlerowców na ziemiach okupowanych zakładała eksterminację narodu żydowskiego. Zgodnie z nazistowską, pseudonaukową teorią rasową okupanci traktowali Żydów jako “podludzi”, którym nie przysługiwały jakiekolwiek prawa. Niemcy od początku okupacji przystąpili do izolowania przedstawicieli tej mniejszości w pilnie strzeżonych dzielnicach miast - gettach. Proces ten trwał kilka miesięcy, a sposób ich oddzielenia od reszty miasta bywał różny. Na początku 1942 r. nazistowscy dygnitarze podczas konferencji w Wannsee 20 stycznia podjęli decyzję o tzw. ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej (Endlösung). Akcja polegała na masowym i planowym mordowaniu społeczności żydowskiej w obozach zagłady zlokalizowanych głównie na terenach okupowanej Polski. Do obozów w Auschwitz, Sobiborze, Treblince czy Bełżcu trafiały transporty Żydów z całej okupowanej Europy. Jednocześnie hitlerowcy w niezwykle brutalny sposób przystąpili do likwidacji gett, również tych największych, w Warszawie czy w Łodzi. Ich mieszkańców naziści kierowali do obozów zagłady.
Część Polaków sprzeciwiała się niemieckim restrykcjom wobec ludności żydowskiej, choć początkowo w niewielkim stopniu. Wynikało to po części z przedwojennych nastrojów antysemickich umiejętnie podsycanych podczas okupacji przez hitlerowską propagandę. Warto pamiętać też, że na obszarach okupowanej Polski za wszelką pomoc okazaną Żydom groziła kara śmierci i odpowiedzialność zbiorowa, mimo tego niektórzy decydowali się ukrywać prześladowanych.
Nierzadko Polacy czuli się po prostu bezradni wobec dramatu żydowskich sąsiadów lub koncentrowali się przede wszystkim na własnym przetrwaniu. Wielu przyjęło obojętną postawę wobec Holocaustu w obawie przed represjami okupanta, niektórzy z nadzieją na wzbogacenie się kosztem prześladowanych. Z czasem jednak coraz bardziej tragiczny los Żydów zaczął budzić u części społeczeństwa polskiego współczucie. Opór wobec nieludzkich represji przybierał formy pomocy indywidualnej lub zorganizowanej.
Aktywnie na polu ratowania Żydów od zagłady działały instytucje kościelne. W akcję ukrywania żydowskich dzieci zaangażowało się 49 czynnych żeńskich zgromadzeń zakonnych (spośród 74) skupionych w ponad 200 klasztorach. W ten sposób udało się ocalić od zagłady 1200 dzieci. W ramach Państwa Podziemnego funkcjonowała Rada Pomocy Żydom „Żegota”Rada Pomocy Żydom „Żegota” (od jesieni 1943 r.), która zrzeszała różnorodne środowiska polskie i żydowskie. Polskie podziemie zdecydowanie potępiało i surowo karało przypadki grabieży mienia żydowskiego i szmalcownictwaszmalcownictwa, czyli szantażowania lub wymuszania okupu na ukrywających się Żydach lub pomagającym im Polakach. Szmalcownicy i denuncjatorzy mimo wszystko nadal wykorzystywali tragedię narodu żydowskiego dla korzyści materialnych. Zdarzało się też, że Polacy czerpali różnorakie materialne korzyści z niemieckich represji wobec swoich żydowskich sąsiadów: przejmowali „pożydowskie” mienie, zajmowali opuszczone mieszkania, szmuglowali dla zarobku żywność do gett. Znane są również przykłady udziału Polaków w masowych mordach na tle antysemickim, na przykład na Białostocczyźnie w samym 1941 r. doszło do ok. 30 wystąpień antyżydowskich. Represje wobec Żydów prowadziły także niektóre oddziały partyzanckie Narodowych Sił Zbrojnych odpowiedzialne za obławy na Żydów ukrywających się w lasach. Brutalna okupacja powodowała głęboką demoralizację. Ślepy, masowy terror potęgował obojętność na ludzkie dramaty. Te zbrodnie oraz bierność sporej części społeczeństwa polskiego wobec dramatu Zagłady wciąż budzi ogromne emocje i spory dotyczące współwiny oraz współodpowiedzialności Polaków za Holocaust.
Czerwona okupacja
Podobnie jak pod okupacją niemiecką również na terenach kontrolowanych przez sowietów Polacy mogli przyjąć taktykę przetrwania lub kolaboracji. Znacznie utrudnione było natomiast stawianie oporu. Sowieci na okupowanych przez siebie terytoriach prowadzili wobec Polaków politykę represji, która pod wieloma względami przypominała sytuację na terenach okupowanych przez Niemców. Władza sowiecka traktowała podejrzliwie spore grupy polskiego społeczeństwa: dawnych urzędników państwowych, wojskowych, inteligencję, zamożne mieszczaństwo i ziemiaństwo. Formą represji wobec „wrogów ludu” oraz ich rodzin były masowe wywózki w głąb ZSRS. Sowieci dopuścili się także zbrodni na masową skalę, dokonując mordu na pojmanych w czasie kampanii wrześniowej polskich oficerach w Katyniu (wiosna 1940). Polakom pod okupacją sowiecką przyszło żyć w warunkach wzmożonej propagandy, powszechnej inwigilacji, terroru oraz trudności ekonomicznych wywołanych nieudolnym zarządzaniem oraz likwidacją własności prywatnej. Dlatego przyjęli oni głównie strategię przetrwania. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do okupacji niemieckiej próby organizacji struktur polskiego państwa podziemnego napotykały tutaj ogromne trudności. Polakom przychodziło działać w otoczeniu nie zawsze przyjaźnie nastawionych do polskich dążeń niepodległościowych działaczy białoruskich i ukraińskich, którzy na ogół z satysfakcją przyjęli zjednoczenie Ukrainy i Białorusi pod sowieckimi rządami.
Raport gen. Michała Tokarzewskiego‑Karaszewicza dla gen. Kazimierza Sosnkowskiego o sytuacji na terenie okupacji radzieckiej z 11 III 1940 roku (fragment)Bolszewicy masowo wszędzie angażują konfidentów; niestety należy przyznać, że sporo ludzi poszło na tę podłą służbę. Dlatego na terenach bolszewickich swobodna rozmowa jest wykluczona, chociaż jest jeszcze daleko do stosunków panujących w Rosji. Oprócz agentów płatnych jest wielu donosicieli z amatorstwa – załatwiają dawne porachunki pisząc „donosy”, niestety jest tego dużo.
Tak raportował gen. Michał Karaszewicz‑Tokarzewski do gen. Kazimierza Sosnkowskiego o sytuacji na terenie okupacji sowieckiej w marcu 1940 roku. Podczas gdy okupanci niemieccy kierowali się ideologią rasistowską, Sowieci posługiwali się propagandowym hasłem równości wszystkich ludzi pracy, niezależnie od narodowości. Dlatego władza sowiecka tolerowała niektóre przejawy polskiej kultury, o ile tylko dały się one pogodzić z polityką partii komunistycznej i starała się wciągać do współpracy polskie elity „kresowe”. Sowieci pozwolili np., aby język polski w ograniczonym stopniu pozostał językiem wykładowym na wyższych uczelniach Lwowa. Polscy intelektualiści, którzy deklarowali lojalność względem nowych władz, mogli liczyć nawet na kierownicze stanowiska w administracji oraz instytucjach kultury. Niektórzy z nich szczerze sympatyzowali z komunizmem i wierzyli, że polityka Stalina zmierza do budowy lepszego świata, opartego na zasadach równości i sprawiedliwości społecznej. Do grona wybitnych polskich intelektualistów, którzy zgodnie z własnymi przekonaniami podjęli współpracę z komunistami, należeli chociażby dyrektor Ossolineum Jerzy Borejsza oraz pisarz Jerzy Putrament. Część przedwojennych elit lewicowych przeżyła jednak szok w konfrontacji z sowieckimi represjami i cenzurą.
Głębokie rozczarowanie praktyką rządów sowieckich przeżyli m.in. poeta Władysław Broniewski oraz pisarz i eseista Tadeusz Boy‑Żeleński. W redagowanym przez polskich twórców czasopiśmie „Czerwony Sztandar” panował ciągły strach przed aresztowaniem i obawa o losy bliskich. Tego typu obawy były w pełni uzasadnione i najpewniej odgrywały rozstrzygającą rolę w podejmowaniu trudnych i bolesnych decyzji o współpracy z okupantem na polu kultury, ale także działalności samorządowej.
Skład narodowościowy rady miejskiej Lwowa wyłonionej w 1940 r. (w procentach)
Ukraińcy | 53 |
---|---|
Polacy | 28 |
Rosjanie | 14 |
Żydzi | 4 |
Indeks górny Źródło: Robert Szuchta, Pod okupacją sowiecką, 02.09.2008, Rzeczpospolita.pl Indeks górny koniecŹródło: Robert Szuchta, Pod okupacją sowiecką, 02.09.2008, Rzeczpospolita.pl
Przyjrzyj się danym zamieszczonym w tabeli. Zwróć uwagę, że Polacy stanowili stosunkowo liczną (chociaż nie najliczniejszą) grupę reprezentowaną we władzach lokalnych Lwowa pod okupacją. Często powtarzające się podczas wojny oskarżenia o nadreprezentacji Żydów we władzach komunistycznych pod okupacją sowiecką nie znajdują w tym przypadku potwierdzenia, mimo że sporą część mieszkańców Lwowa stanowiła właśnie ludność żydowska.
Słownik
(z łac. collaborare – współpracować) osoba podejmująca dobrowolną współpracę z wrogiem
obowiązkowe dostawy na rzecz państwa
(Narodnyj komissariat wnutriennich dieł, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych) instytucja pełniąca funkcję policji politycznej w państwie sowieckim w latach 1934–1946
(również pismo gadzinowe) pismo służące za pieniądze niecnej sprawie, korzystające z niegodziwych funduszy; prasa służącą rządowi zaborcy, okupanta czy systemu totalitarnego; powszechne w czasach okupacji niemieckiej i sowieckiej określenie polskojęzycznej prasy wydawanej przez administrację okupacyjną w Generalnym Gubernatorstwie oraz zachodnich obwodach ZSRS w miejsce zlikwidowanych polskich tytułów prasowych
polska humanitarna organizacja podziemna działająca w latach 1942–1945, jako organ polskiego rządu na uchodźstwie; jej zadaniem było organizowanie pomocy dla Żydów w gettach oraz poza nimi; kryptonim „Żegota” nadała Radzie Zofia Kossak‑Szczucka, czerpiąc z III cz. Dziadów Adama Mickiewicza, Żegota był w Dziadach epizodyczną postacią, więźniem opowiadającym o atmosferze strachu panującej na Litwie
nazwa pochodząca z gwary złodziejskiej od słowa „szmalec”, czyli łapówka (później także ogólnie: pieniądze); w czasie niemieckiej okupacji ziem polskich szmalcownikami określano osoby szantażujące lub wymuszająca okup na ukrywających się Żydach lub pomagających im Polakach
egzekucja 107 cywilnych mieszkańców podwarszawskiej miejscowości Wawer dokonana przez okupanta niemieckiego 27 grudnia 1939 r.; pretekstem do mordu stała się śmierć dwóch podoficerów z niemieckiego batalionu budowlanego, zabitych w miejscowej karczmie przez dwóch miejscowych kryminalistów
(folksdojcz; pol. etniczny Niemiec) w okresie okupacji hitlerowskiej: osoba znajdująca się na liście ludzi pochodzenia niemieckiego (często rzekomego), na której obecność gwarantowała wiele przywilejów w stosunku do pozostałej ludności polskiej
Słowa kluczowe
Generalne Gubernatorstwo, Holocaust, konspiracja, okupacja, Polskie Państwo Podziemne, ruch oporu, sabotaż, sowietyzacja, Żegota, II wojna światowa, Polska pod okupacją, ziemie polskie pod okupacją
Bibliografia
Wiek XX w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów i uczniów, oprac. M. Sobańska‑Bondaruk, S.B. Bogusław Lenard, Warszawa 1998.
Błoński J., Biedni Polacy patrzą na getto, Warszawa 2008.
R. Kaczmarek, Historia Polski 1914–1989, Warszawa 2010.
W. Roszkowski, Historia Polski 1914–2015, Warszawa 2019.
R. Szuchta, P. Trojański, Holokaust. Zrozumieć dlaczego, Warszawa 2006.