Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
R114IKVy9mYLM1
Michel de Montaigne (1533-1592), francuski renesansowy filozof, uważany za jednego z ojców formy eseju filozoficznego, znany z humoru oraz ironii, często stosował introspekcję jako metodę ustalania swoich twierdzeń. Czy uważasz, że esej, w postaci w jakiej oferował go autor, stanowi wartościową formę przekazu poglądów filozoficznych?
Źródło: domena publiczna.

Zacznijmy od lektury fragmentów eseju znanego z poprzednich lekcji Michela de Montaigne'a. Przeczytaj poniższy tekst starając się wskazać wnioski, przesłanki oraz określić, jakiego rodzaju wnioskowanie zostało zastosowane przez autora.

Michel de Montaigne Próby

Księga I
Rozdział XXXVII
Jako często płaczemy i śmiejemy się z tych samych powodów.
Czytamy w historii, że Antygonus bardzo miał za złe synowi, iż ten przedstawił mu głowę Pyrrusa, jego nieprzyjaciela świeżo poległego w bitwie, i że ujrzawszy ją, zaczął bardzo mocno płakać. Książę Renatus Lotaryński opłakał również śmierć druha Karola Burgundzkiego, zgładzonego z jego rozkazu i wdział żałobę na jego pogrzeb. W bitwie pod Aurai, którą hrabia de Montfort wygrał przeciw Karolowi z Blois, współzawodnikowi swemu do księstwa Bretanii, zwycięzca, znalazłszy martwe ciało wroga, nosił po nim ciężką żałobę. Czytając to wszystko, zali nie trzeba nam wykrzyknąć:
„W ten sposób dusza umie okrywać pod zwodną maską namiętności, jakie nią miotają; często jest smutna, kiedy twarz promienieje radością, a znowuż wesoła, kiedy twarz zdaje się smutna.”
(Petrarka; tłum. E. Cięglewicz)
Kiedy pokazano Cezarowi głowę Pompejusza, powiadają historycy, iż odwrócił oczy, jakoby od szpetnego i nielubego widoku. Była między nimi tak długa zażyłość i porozumienie w kierowaniu spraw publicznych, tyle wspólności losu, tyle wzajemnych usług i związków, że nie trzeba mniemać, aby ta postawa była ze wszystkim obłudna i udana; jako sądzi ów poeta:
„Sądził się być bezpiecznym już ten zacny szwagier.
Więc łzy leje obleśne i z radosnej piersi
Obłudne jęki puszcza.”
(Lucanus, Pharsalia, IX, 1037; tłum. E. Cięglewicz)
jakkolwiek bowiem w istocie większość naszych czynności jest tylko maską i barwiczką i niekiedy może być prawdą, iż:
„Dziedzic płacze na oko, a w duszy się śmieje.” (Publilius Syrus, cytat w: Gellius Aulus, Noctes Atticae, XVII, 14; tłum. E. Cięglewicz)
wszelako, przy sądzeniu takich wypadków, trzeba mieć na uwadze, iż duszą naszą poruszają niekiedy rozmaite i sprzeczne uczucia. I tak samo jak o ciele powiadają, że jest ono mieszaniną rozmaitych wilgotności, zasię ta, która przeważa powoduje nami i stanowi o naszej kompleksji: tak w duszy ludzkiej, mimo że nią miotają rozmaite poruszenia, trzebaż, aby jedno wzięło prym nad innymi. Ale nie dzieje się to w sposób tak zupełny, aby (zważywszy podatność i giętkość naszej duszy) i owe słabsze uczucia nie miały przy okazji odzyskać swego miejsca i bodaj na krótko z kolei nami zawładnąć. Stąd widzimy nie tylko, iż dzieci, które idą po prostu za głosem natury, śmieją się i płaczą często z tej samej rzeczy, ale nikt z nas nie może się pochlubić, gdy się wybiera w podróż choćby najbardziej wedle swojej myśli, aby przy rozstaniu z rodziną i przyjaciółmi nie uczuł mimo wszystko niejakiego drżenia w sercu: jeśli nie roni łez całkiem otwarcie, to przynajmniej kładąc nogę w strzemię, jawi twarz smutną i posępną. I choćby nie wiem jak wdzięczne płomię ogrzewało serca zacnych panienek i tak trzeba je siłą odczepiać od szyi matek, aby je oddawać w ręce męża, mimo tego co powiada ów wesoły kompan:
„Czyż panna młoda w rzeczy broni się miłości?
Czy tylko lament stroi dla rodziców oczu,
Zaparłszy się na progu małżeńskiej łożnice?
Oj! Niech mnie bogi skarżą, jeśli źdźbło w tym prawdy.”
(Catullus, De coma Berenices, [w:] Tegoż, Carmina, LXVI, 15; tłum. E. Cięglewicz).
Nie ma zatem nic dziwnego, iż może kto opłakiwać drugiego po śmierci, mimo iż za nic w świecie nie pragnąłby go widzieć przy życiu. Kiedy łaję mego sługę, łaję go z całego serca: pogróżki moje i wymysły są szczere, a nie udane; ale skoro te opary przejdą, niechby czegoś potrzebował ode mnie, przyzwolę mu chętnie; starczy chwila, by odwróciła się karta. Kiedy go nazywam bałwanem, ciemięgą, nie mam zamiaru przyszyć mu tych tytułów na zawsze; ani też nie rozumiem, bym przeczył sam sobie, kiedy go nazwę w chwilę potem dobrym pachołkiem. Żadna właściwość nie ogarnia nas w niezmąconej czystości i zupełnie. Gdyby to nie było obyczajem szaleńców mówić samemu do siebie, nie ma chyba dnia i godziny, w której by nie słyszano, jak w duchu sobie urągam i łaję: „Gapiu zatracony!”, a wszelako nie uważam, iżby to była moja stateczna definicja. Kto by, widząc mnie wobec żony raz chłodnym, a raz tkliwym, mniemał, iż jedna albo druga postawa jest udana, byłby głupcem. Neron żegnając się z matką, którą kazał utopić, uczuł wszelako przy tym macierzyńskim pożegnaniu wzruszenie i jakowyś dreszcz grozy i litości. Powiadają, że światło słoneczne nie jest substancją ciągłą, ale że wysyła nam raz po raz, bez ustanku, coraz nowe promienie, jeden za drugim, tak iż nie możemy rozróżnić w nich przerwy:
„Bogate źródło światła powszechnego, słońce,
Zasila nieustannie całe niebo blaskiem.
Śląc fale za falami ognistych promieni.”
(Lucretius, De rerum natura, V, 282; tłum. E. Cięglewicz).
Tak dusza nasza wyrzuca swe groty różnorako i niepostrzeżenie.
Artabanus podpatrzył Kserksesa, swego synowca, i złajał go za to, iż z chwili na chwilę odmienił oblicze. Rozważał właśnie przy przejściu Hellespontu olbrzymią przewagę swoich wojsk ciągnących ku podbiciu Grecji: najpierw ogarnął go dreszcz radości, iż widzi tyle tysięcy ludzi w swojej służbie, i objawił to weselem i pogodą twarzy; i nagle w tejże chwili przyszło mu na myśl, ile żywotów skazanych jest na sczeźnięcie najdalej w ciągu wieku, i zachmurzył czoło, zasmuciwszy się aż do łez.
Ścigaliśmy z niezłomnym uporem pomstę jakiejś zniewagi i osiągnąwszy zwycięstwo, odczuliśmy szczególne zadowolenie; płaczemy wszelako równocześnie. To nie nad tym płaczemy; nic się nie odmieniło; ale dusza nasza patrzy na rzeczy innym okiem i wyobraża je sobie z innego oblicza: każda rzecz ma więcej niż jedną powierzchnię i mnogo świateł i cieniów. Pokrewieństwo, dawna zażyłość, przyjaźń, zagarniają naszą wyobraźnię i rozgrzewają ją na chwilę; ale mgnienie ich jest tak nagłe, że uchodzi naszej świadomości,
„Bowiem nic tak szybkiego ruchu nie posiada
Jak myśl ludzka, gdy pomknie sama, samolotnie:
Duch prędzej leci niż rzecz, której ta przyroda,
Że oku da się widzieć; lecz duch niewidzialny.”
(Lucretius, De rerum natura, III, 183; tłum. E. Cięglewicz).
Dlatego popełniamy omyłkę, gdy chcemy całą tę kolejność następstw zmienić w jednolite ciało. Kiedy Tymoleon opłakuje mord, który popełnił po dojrzałym i szczytnym namyśle, nie płacze nad przywróconą wolnością ojczyzny, nie płacze zguby tyrana: płacze po swoim bracie. Jedną część swego obowiązku wypełnił; pozwólmyż mu spełnić drugą.

ksie Źródło: Michel de Montaigne, Próby, tłum. T. Boy-Żeleński, E. Cięglewicz.
Polecenie 1

Wynotuj swoje najważniejsze spostrzeżenia, a następnie porównaj je z poniższą analizą tekstu.

R1VN2S9UHKRN6
(Uzupełnij).

Pierwsze wnioskowanie tekstu

Przesłanka 1. (mniejsza):
Czytamy w historii, że Antygonus bardzo miał za złe synowi, iż ten przedstawił mu głowę Pyrrusa, jego nieprzyjaciela świeżo poległego w bitwie, i że ujrzawszy ją, zaczął bardzo mocno płakać.

Przesłanka 2. (mniejsza):
Książę Renatus Lotaryński opłakał również śmierć druha Karola Burgundzkiego, zgładzonego z jego rozkazu i wdział żałobę na jego pogrzeb.

Przesłanka 3. (mniejsza):
W bitwie pod Aurai], którą hrabia de Montfort wygrał przeciw Karolowi z Blois, współzawodnikowi swemu do księstwa Bretanii, zwycięzca, znalazłszy martwe ciało wroga, nosił po nim ciężką żałobę.

Przesłanka 4. (większa), ukryta:
Jeśli ktoś widzi śmierć wroga, ten nie może odczuwać smutku.

Wniosek pierwszego wnioskowania:
Czytając to wszystko, żali nie trzeba nam wykrzyknąć:
„W ten sposób dusza umie okrywać pod zwodną maską namiętności, jakie nią miotają; często jest smutna, kiedy twarz promienieje radością, a znowuż wesoła, kiedy twarz zdaje się smutna.”
(Petrarka; tłum. E. Cięglewicz).

Podsumowanie:
Jest to wnioskowanie niezawodnewnioskowanie niezawodnewnioskowanie niezawodne, a więc dedukcyjne. Jeśli przyjęta przesłanka ukryta jest prawdziwa, to wniosek też musi być prawdziwy. Wniosek ten, wyrażony mniej poetycko, głosi: Okazywanie smutku i żałoby po śmierci wroga jest nieszczere.

Drugie wnioskowanie tekstu

Przesłanka 1. (mniejsza):
Kiedy pokazano Cezarowi głowę Pompejusza, powiadają historycy, iż odwrócił oczy, jakoby od szpetnego i nielubego widoku.

Przesłanka 2. (mniejsza):
Była między nimi tak długa zażyłość i porozumienie w kierowaniu spraw publicznych, tyle wspólności losu, tyle wzajemnych usług i związków.

Przesłanka 3. (mniejsza):
(...) nie trzeba mniemać, aby ta postawa była ze wszystkim obłudna i udana; jako sądzi ów poeta:
„Sądził się być bezpiecznym już ten zacny szwagier.
Więc łzy leje obleśne i z radosnej piersi
Obłudne jęki puszcza.”
(Lucanus, Pharsalia, IX, 1037; tłum. E. Cięglewicz).

Przesłanka 4. (większa), ukryta:
Istnieją wyjątki od zasady wyrażonej w przesłance 4. do poprzedniego wnioskowania („Jeśli czyjś wróg ginie, to wywołuje w nim radość.”)

Wniosek wnioskowania drugiego:
(...) jakkolwiek bowiem w istocie większość naszych czynności jest tylko maską i barwiczką i niekiedy może być prawdą, iż:
„Dziedzic płacze na oko, a w duszy się śmieje”

(Publilius Syrus, cytat w: Gellius Aulus, Noctes Atticae, XVII, 14; tłum. E. Cięglewicz).

Podsumowanie:
Jest to wnioskowanie zawodnewnioskowanie zawodnewnioskowanie zawodne, redukcyjnewnioskowanie redukcyjneredukcyjne (ale przy innym ukrytym założeniu), entymematycznewnioskowanie entymematyczneentymematyczne. Wniosek, wyrażony mniej poetycko, głosi: Okazywanie smutku po śmierci wroga mogło być w podanych tu przykładach szczere.

Słownik

indukcja niezupełna
indukcja niezupełna

ma miejsce wtedy, kiedy lista przytoczonych faktów nie wyczerpuje wszystkich zdarzeń z danej kategorii

wnioskowanie zawodne
wnioskowanie zawodne

wnioskowanie, w którym, nawet jeśli wszystkie jego przesłanki są prawdziwe, to wniosek i tak może być nieprawdziwy; jeśli to wnioskowanie jest poprawnie skonstruowane, jest mało prawdopodobne, by wniosek był nieprawdziwy

wnioskowanie niezawodne
wnioskowanie niezawodne

wnioskowanie, w którym, jeśli jego przesłanki są prawdziwe, to wniosek nie może nie być prawdziwy

wnioskowanie redukcyjne
wnioskowanie redukcyjne

jest to wnioskowanie wstecz, w którym, na podstawie zaobserwowanych zdarzeń czy faktów, domniemujemy ich prawdopodobnej przyczyny

wnioskowanie entymematyczne
wnioskowanie entymematyczne

wnioskowanie z co najmniej jedną ukrytą przesłanką, która ma znaczenie dla wartości logicznej wniosku

wnioskowanie indukcyjne
wnioskowanie indukcyjne

wnioskowanie, w którym od stwierdzonego w przesłanek wyliczenia faktów określonej kategorii dochodzi się do wniosku na drodze uogólnienia jakieś cechy wspólnej wszystkich przytoczonych faktów

wnioskowanie przez analogię strukturalną
wnioskowanie przez analogię strukturalną

na podstawie podobieństwa jakiegoś zjawiska z innym zjawiskiem, wnosimy, że jakaś właściwość jednego musi także występować w drugim