Przeczytaj
Postacie Pana Tadeusza w dużym stopniu buduje ich język – ożywają w rozmowach, sporach, opowieściach i płomiennych mowach. Bogactwo języka pozwala na ukazanie obrazu kultury szlacheckiej – obyczajów, tradycji, postaw i relacji międzyludzkich. Mickiewicz stworzył plejadę mówców i gawędziarzy, którzy dążą do utrzymania uwagi słuchacza, stosując w tym celu bogaty arsenał środków. W tym, co mówią i jak mówią, odzwierciedla się światopogląd epoki i specyfika życia społecznego. Poznajemy system działania instytucji publicznych (sejmików i urzędów), sposoby gospodarowania, kulturę ucztowania, obserwujemy codzienne zmagania i rozrywki bohaterów. Rozmowy są integralnym składnikiem codzienności w Soplicowskim dworze. Wojski jest naczelnym gawędziarzem i cisza wyraźnie mu ciąży. Po polowaniu, zmęczony milczeniem zwaśnionych stron, udaje się do kuchni, by wsłuchać się w gwar:
Pan Tadeusz. Księga VWojski rzuciwszy łopatkę
Znudzony ciszą, idzie pomiędzy czeladkę.
Woli w kuchennej słuchać ochmistrzyni krzyków,
Gróźb i razów kucharza, hałasu kuchcików;
Aż go powoli wprawił w przyjemne marzenie
Ruch jednostajny rożnów kręcących pieczenie.
Wojski uważa, że mowa odróżnia człowieka od zwierząt. Zabiera głos w różnych sprawach i lubi mieć szerokie grono słuchaczy. Chętnie chwali czasy minione, dowodząc ich przewagi nad współczesnością. Z przekonaniem wygłasza własne teorie na każdy możliwy temat, argumentującargumentując na wiele sposobów. Może z równą swadą wypowiadać się o astronomii, technikach polowania lub o muchach. Sztuka retorykiretoryki wyraźnie sprawia mu przyjemność. Mowa jest dla niego podstawą kultury, a rozmowa sposobem życia. Często raczy słuchaczy anegdotami i opowieściami np. o Domejce i Dowejce, Rejtanie, o kometach. Nie jest przy tym natrętnym gadułą – zwraca uwagę na emocje odbiorców i poprzez swoje barwne historie buduje odpowiedni nastrój.
Ma bogatą wyobraźnię i w sprzyjających okolicznościach pozwala się jej ponieść.
Pan Tadeusz. Księga VIWojski zaś uważając, że tak wszyscy milczą,
Nazywa tę wieczerzę nie polską, lecz wilczą.
Hreczecha na milczenie miał słuch bardzo czuły,
Sam gawęda i lubił niezmiernie gaduły.
Nie dziw! ze szlachtą strawił życie na biesiadach,
Na polowaniach, zjazdach, sejmikowych radach;
Przywykł, żeby mu zawsze coś bębniło w ucho,
Nawet wtenczas, gdy milczał lub z placką za muchą
Skradał się, lub zamknąwszy oczy, siadał marzyć;
W dzień szukał rozmów, w nocy musiano mu gwarzyć
Pacierze różańcowe albo gadać bajki.
Stąd też nieprzyjacielem zabitym był fajki,
Wymyślonej od Niemców, by nas zcudzoziemczyć;
Mawiał: Polskę oniemić, jest to Polskę zniemczyć.
Starzec, wiek przegwarzywszy, chciał spoczywać w gwarze,
Milczenie go budziło ze snu: tak młynarze,
Uśpieni kół tarkotem, ledwie staną osie,
Budzą się, krzycząc z trwogą: A słowo stało się!
Znaczenie konwersacji docenia także Sędzia. Przypomina młodym, że rozmowa przy stole to integralna część każdej biesiady, kwestia szacunku dla innych i wymóg etykiety. Umiejętność dialogu i podtrzymywania rozmowy bywa nawet ważniejsza
od jej tematu.
Gerwazy prezentuje w epopei odmienną postawę. Od śmierci Stolnika stroni od ludzi – „Ani był na kiermaszu, ani na weselu; Odtąd jego dowcipnych żartów nie słyszano”. Jednak gdy zechce, potrafi doskonale władać słowem i znaleźć odpowiednie argumenty mające przekonać słuchaczy. Jego przemowy mają konkretny cel. Znajomość zasad retoryki pozwala mu nakłonić Hrabiego do batalii o zamek, zjednać sobie szlachtę z Dobrzyńskiego zaścianka i popchnąć do zajazdu na Soplicowo.
Nie wszyscy jednak doceniają umiejętności krasomówcze Gerwazego. Hrabia kwituje jego opowieść o rodzie Horeszków słowami:
Pan Tadeusz. Księga IISzkoda, że masz niewielki dar opowiadania!
Nieraz takie słyszałem i czytam podania.
We fragmencie księgi VII Rzecz Gerwazego, z której okazują się wielkie skutki wymowy sejmowej Klucznik usiłuje przekonać szlachtę do zajazdu na Soplicowo. Jego przemowa jest oparta na bogatej argumentacji. Aby wywołać wrażenie, wykorzystuje argumenty merytoryczne, pozamerytoryczne – emocjonalne albo ad personamad personam. Wie doskonale, kiedy warto odwołać się do honoru, a kiedy powołać na przepisy prawne. Swobodnie stosuje różnorodne konstrukcje składniowe, przez co staje się ona bardzo dynamiczna. Zręcznie posługuje się pytaniami retorycznymipytaniami retorycznymi, apostrofamiapostrofami, wtrąceniami, a nawet wykrzyknieniamiwykrzyknieniami. Z łatwością wykorzystuje funkcję fatyczną wypowiedzeń, pozwalającą na nawiązanie kontaktu i zbratanie się odbiorcą. Mowa Gerwazego to popis świadomego i wyrobionego mówcy, gdyż perswazjaperswazja przynosi natychmiastowy skutek.
Pan Tadeusz. Księga VII„To Scyzoryk! niech żyje Scyzoryk! — krzykniono —
Wiwat Scyzoryk, klejnot Rębajłów zaścianku!
Wiwat Rębajło, Szczerbiec, Półkozic, Mopanku!”
Wnet Gerwazy (to on był) przez tłum się przecisnął
Na środek izby, wkoło Scyzorykiem błysnął;
Potem w dół chyląc ostrze na znak powitania
Przed Maćkiem, rzekł: „Rózeczce Scyzoryk się kłania.
Bracia szlachta, Dobrzyńscy! Ja nie będę radził
Nic a nic; powiem tylko, po com was zgromadził:
A co robić, jak robić, decydujcie sami.
Wiecie, słuch dawno chodzi między zaściankami,
Że się na wielkie rzeczy zanosi na świecie;
Ksiądz Robak o tym gadał: wszakże wszyscy wiecie?”
„Wiemy!” krzyknęli — „Dobrze. Owóż mądrej głowie —
Ciągnął mówca, spojrzawszy bystro — dość dwie słowieIndeks górny 11 Indeks górny koniec11.
Nieprawdaż?” „Prawda” rzekli. „Gdy cesarz francuski —
Rzekł Klucznik — stąd przyciąga, a stamtąd car ruski:
Więc wojna; car z cesarzem, królowie z królami
Pójdą za łby, jak zwykle między monarchami.
A nam czy siedzieć cicho? Gdy wielki wielkiego
Będzie dusić: my duśmy mniejszych, każdy swego.
Z góry i z dołu, wielcy wielkich, małych mali,
Jak zaczniem ciąć, tak całe szelmostwoIndeks górny 22 Indeks górny koniec22 się zwali,
I tak zakwitnie szczęście i Rzeczpospolita.
Nieprawdaż?” „Prawda — rzekli — jakby z książki czyta”.
[…]
„Pan Klucznik ją z nowego zważa stanowiska”.
„Owszem — zawołał Klucznik — u mnie po staremu,
O wielkich rzeczach myśleć należy wielkiemu:
Jest na to cesarz, będzie król, senat, posłowie.
Takie rzeczy, mopanku, robią się w Krakowie
Lub w Warszawie, nie u nas, w zaścianku, w Dobrzynie;
Aktów konfederackichIndeks górny 33 Indeks górny koniec33 nie piszą w kominie
Kredą, nie na wicinieIndeks górny 44 Indeks górny koniec44, lecz na pergaminie.
Nie nam to pisać akta; ma Polska pisarzy
Koronnych i litewskich, tak robili starzy;
Moja rzecz Scyzorykiem wyrzynać”.
[…]
„Wszystkich was — kończył Klucznik — biorę tu na świadki,
Czy Robak nie powiadał, że wprzód nim przyjmiecie
W dom wasz Napoleona, trzeba wymieść śmiecie?
Słyszeliście to wszyscy: a czy rozumiecie?
Któż jest śmieciem powiatu? Kto zdradziecko zabił
Najlepszego z Polaków, kto go okradł, zgrabił?
I jeszcze chce ostatki wydrzeć z rąk dziedzica?
Któż to? Mamże wam gadać?” „A już ci Soplica —
Przerwał Konewka — to łotr” „On, to ciemiężycielIndeks górny 55 Indeks górny koniec55”
Pisnął Brzytewka — „Więc go kropić!” dodał Chrzciciel;
„Jeśli zdrajca — rzekł Buchman — więc na szubienicę!”
„Hejże! — krzyknęli wszyscy — hejże na Soplicę!”
[Jankiel, a także wcześniej Bartek, zwany Prusakiem, stają po stronie Sędziego i próbują go obronić przed atakiem Gerwazego]
Klucznik wołał: „Precz stąd, Żydzie!
Nie tkaj palców między drzwi, nie o ciebie idzie!
Panie Prusak! że waszeć Sędziowską handlujesz
Parą wicin mizernych: to już zań gardłujesz?
Zapomniałeś mopanku, że ojciec waszecinIndeks górny 66 Indeks górny koniec66
Spławiał do Prus dwadzieścia Horeszkowskich wicin?
Stąd się zbogacił i on, i jego rodzina,
Ba, nawet wszyscy, ilu was tu jest z Dobrzyna.
Bo pamiętacie starzy, słyszeliście młodzi,
Że Stolnik był was wszystkich ojciec i dobrodziéjIndeks górny 77 Indeks górny koniec77:
Kogoż on komisarzem słał do swych dóbr pińskich?
Dobrzyńskiego! Rachmistrzów kogo miał? Dobrzyńskich!
Marszałkostwa, kredensu nie zwierzał nikomu,
Tylko Dobrzyńskim: pełno Dobrzyńskich miał w domu!
On forytowałIndeks górny 88 Indeks górny koniec88 wasze w trybunałach sprawy,
On wyrabiał u króla dla was chleb łaskawy,
Dzieci wasze kopami pomieszczał w konwikcie
Pijarskim,Indeks górny 99 Indeks górny koniec99 na swym koszcie, odzieży i wikcie;Indeks górny 1010 Indeks górny koniec1010
Dorosłych promowował także swym nakładem:
A dlaczego to robił? że wam był sąsiadem!
Dziś Soplica kopcami tyka waszych granic:
Cóż kiedy wam dobrego zrobił on?”
[...]
„Bracia! chcecie bój z ruskim wieść imperatorem,
A boicie się wojny z Soplicowskim dworem?
Strach wam turmy!Indeks górny 1111 Indeks górny koniec1111 Czyż to ja wzywam na rozboje?
Broń Boże! Szlachta Bracia! Ja przy prawie stoję.
Wszak Hrabia wygrał, zyskał dekretów niemało:
Tylko je egzekwować! Tak dawniej bywało:
Trybunał pisał dekretIndeks górny 1212 Indeks górny koniec1212; szlachta wypełniała,
A szczególniej Dobrzyńscy, i stąd wasza chwała
Urosła w Litwie! Wszakże to Dobrzyńscy sami
Bili się na zajeździe myskim z Moskalami,
Których przywiódł jenerał ruski Wojniłowicz
I łotr, przyjaciel jego, pan Wołk z Łogomowicz.
Pamiętacie, jak Wołka wzięliśmy w niewolę,
Jak chcieliśmy go wieszać na belce w stodole,
Iż był tyran dla chłopstwa a sługa Moskali;
Ale się chłopi głupi nad nim zlitowali!
(Upiec go muszę kiedyś na tym Scyzoryku.)
Nie wspomnę innych wielkich zajazdów bez likuIndeks górny 1313 Indeks górny koniec1313,
Z których wyszliśmy zawsze, jak szlachcie przystało,
I z zyskiem i aplauzemIndeks górny 1414 Indeks górny koniec1414 powszechnym i z chwałą!
Po cóż o tym wspominać? Dziś darmo pan Hrabia,
Sąsiad wasz, sprawę toczy, dekrety wyrabia:
Już nikt z was pomóc nie chce biednemu sierocie!
Dziedzic Stolnika tego, który żywił krocieIndeks górny 1515 Indeks górny koniec1515,
Dziś nie ma przyjaciela, oprócz mnie, Klucznika,
I ot tego wiernego mego Scyzoryka!”
I tak wszystkich pociągnął wymowny Gerwazy;
Bo wszyscy ku Sędziemu mieli swe urazy,
Jak zwyczajnie w sąsiedztwie: to o szkodęIndeks górny 1616 Indeks górny koniec1616 skargi,
To o wyręby, to o granice zatargi.
Jednych gniew, drugich tylko podburzała zawiść
Bogactw Sędziego — wszystkich zgodziła nienawiść.
Cisną się do Klucznika, podnoszą do góry
Szable, pałki. —
Słownik
(łac., argument wymierzony w osobę) nieuczciwy chwyt w dyskusji, wytaczanie oskarżeń natury osobistej
(gr. antagōnistḗs - przeciwnik, rywal) ktoś, kto występuje przeciwko komuś, zwłaszcza z racji odmiennych poglądów
(fr. appel - wezwanie, odwołanie) publiczna wypowiedź lub pismo skierowane do pewnej zbiorowości, wzywające ją do czegoś, do czego nie jest ona prawnie zobowiązana
(gr. apostrophḗ - odwrócenie, zwrot) składniowa figura retoryczna, charakteryzująca się bezpośrednim zwrotem do osoby, bóstwa, idei, wydarzenia, pojęcia lub przedmiotu
(łac. argumentum - dowód, uzasadnienie, racja) wypowiedź potwierdzająca lub obalająca czyjś sąd o czymś, środek, którego używamy w dyskusji lub sporze, aby przekonać lub nakłonić kogoś do czegoś
(gr. eristikós, czyli kłótliwy; od éris – kłótnia) sztuka prowadzenia sporu, dyskutowania, obejmująca przekonywanie innych o prawdziwości przedstawianych im poglądów, często uciekająca do rozumowań z pozoru tylko poprawnych
(łac. inversio – odwrócenie)figura polegająca na zmianie naturalnego szyku w zdaniu służy uniezwykleniu stylu np. przemowy, podkreśleniu wagi słów, zmianie intonacji
(gr. parallēlismós) - zabieg pisarski polegający na zestawieniu podobnych lub takich samych elementów np. kompozycyjnych, treściowych
(łac. persuasio) - sztuka przekonywania kogoś do własnych racji; różni się od manipulacji tym, że przekonanie danej osoby do czegoś nie zaszkodzi jej w późniejszym czasie, przy czym metody postępowania, jakie stosowane są w akcie perswazji, są wykorzystywane także w trakcie manipulacji
(fr. pointe – ostre zakończenie) krótkie zakończenie jakiegoś tekstu, często zaskakujące lub dowcipne, uwydatniające jakiś jego wcześniej ukryty sens; zakończenie jakiegoś procesu, sprawy, zdarzenia nadające im określony sens
(łac. repetitio) figura retoryczna, zabieg stylistyczny polegający na wielokrotnym użyciu tego samego elementu językowego (wyrazu, zespołu wyrazów, wersów lub zwrotek) celem uzyskania rytmizacji, podkreślenia znaczenia, zwiększenia ekspresji
(fr. protagoniste < gr. prōtagōnistḗs – pierwszy aktor) człowiek przodujący w czymś lub walczący o coś
przeniesienie wyrazu lub części zdania do następnego wersu lub strofy, np. w celu zaakcentowania wypowiedzi, zwiększenia dynamiki i pobudzenia wyobraźni osoby czytającej
figura stylistyczna i retoryczna; pytanie zadane nie dla uzyskania odpowiedzi, lecz w celu skłonienia odbiorcy do przemyśleń na określony temat, podkreślenia wagi problemu; ewentualnie pytanie, na które odpowiedź jest oczywista
(gr. reo - mówię celowo, stosownie, pięknie) krasomówstwo, sztuka tworzenia i wygłaszania mów, wykorzystująca figury retoryczne, tropy, argumenty, mająca na celu przekonanie kogoś do czegoś, zaszczepienie myśli lub poglądu
(gr. thesis) sformułowanie, którego prawdziwość rozważa się lub dowodzi
bezpośredni zwrot do słuchacza lub czytelnika, rzeczownik w wołaczu, wykrzyknik i inne wyrazy o charakterze emocjonalnym
środek retoryczny polegający na wymienianiu w tekście kolejnych elementów pewnej całości, służący zwróceniu uwagi na prezentowane treści, wzmocnieniu znaczenia wypowiedzi