Przeczytaj
Czar polskich kresów. Wycieczki z klasąNa wysokiej połoninie Stanisława Vinzenza
Huculszczyzna, niewielki obszar na południowo‑zachodnich krańcach Ukrainy, wbijający się ostrym klinem między Bukowinę i Zakarpacie, jest tak odrębny krajobrazowo, kulturowo i etnicznieetnicznie od reszty kraju, jak od reszty Polski odległe jest Podhale. I tak jak Podhale, od ponad stu lat stanowi inspirację dla artystów. Z rozległych połonin, dzikich, trudno dostępnych gór i ogromnych pustych przestrzeni czerpali natchnienie m.in. Stanisław Vincenz I Leon Wyczółkowski. Również w kulturze masowej huculszczyzna znalazła swoje miejsce. Znany z popularnej piosenki ogniskowo‑biesiadnej „czerwony pas, za pasem broń” to pas huculski. Huculski jest także „szum Prutu, Czeremosza”, który turystów i wędrowców „do tańca porywa”.
Huculszczyznę pierwsi odkryli romantycy: huculski góral stał się dla nich symbolem wolności i niezależności. Dla XIX‑wiecznych twórców ze Lwowa i Galicji pasmo Czarnohory było tym, czym Tatry i Podhale dla środowiska krakowskiego. Artyści odkrywali bogactwo huculskiej sztuki ludowej: ceramiki, tkactwa, haftu. Przyjezdnych urzekał tu nie tylko surowy górski krajobraz, ale również barwne ludowe stroje, zwyczaje pasterskie, rękodzieło i oryginalna zabudowa wiosek.
Czar polskich kresów. Wycieczki z klasąHuculi, podobnie jak górale podhalańscy, stanowią odrębną grupę etniczną i podobnie jak oni, wywodzą się od prowadzących wędrowny tryb życia pasterzy wołoskich, którzy w XVII wieku ostatecznie zrezygnowali z koczownictwa i osiedlili się w trudno dostępnych pustych górach południowo‑zachodniej Ukrainy. I znów, tak jak Podhalanie, po dziś dzień zachowali własną gwarę, własne obyczaje i własną kulturę materialną. Współczesny jarmark huculski w Jaremczy, gdzie można kupić wyroby ludowego rękodzieła, pamiątki i regionalne przysmaki, do złudzenia przypomina zakopiańską targowicę pod Gubałówką.
Pod urokiem wschodnich Karpat i huculszczyzny pozostawał urodzony na tych terenach Stanisław Vincenz (1888‑1971), syn przedsiębiorcy naftowego o francuskich korzeniach i polskiej szlachcianki Zofii Przybyłowskiej, której rodzinny majątek znajdował się w Krzyworówni nad Czeremeszem na Pokuciu. Tam przyszły pisarz spędził większość dzieciństwa. Wychowywała go huculska niania, którą bardzo szanował. Poznawał obyczaje i tradycje Hucułów, rozmawiał w kilku językach – oprócz polskiego także w ukraińskim, huculskim, niemieckim, rumuńskim. Życie w tym wielokulturowym środowisku było zapewne źródłem przywiązania Vincenza do idei tolerancji i zgodnego współżycia ludzi o różnej narodowości, religii, pochodzeniu. Jego dzieło życia, cykl gawęd i opowieści Na wysokiej połoninie to zapis fascynacji urodą karpackiej przyrody, niezwykła kronika kultury i obyczajów Huculszczyzny, a także wyraz tęsknoty za utraconą krainą dzieciństwa, gdzie wszystko miało swój ustalony ład i porządek.
Na wysokiej połoninie. Prawda starowiekuSzum lasu z dołu, z wierzchołka Kiczery, szum Czeremoszu ledwie dosłyszalny z głębi doliny – cisza, niebo i słońce górskie, a jako jedyne towarzystwo – stara wydeptana ścieżyna, wijąca się daleko. A jedyny ruch to pszczoły i trzmiele, niosące miłość kwiatom.
Z Kołomyi, gdzie do gimnazjum uczęszczał Stanisław Vincenz, wywodzi się Franciszek Karpiński (1741‑1825), najwybitniejszy przedstawiciel poezji sentymentalnej, autor znanej sielanki Laura i Filon, a także pieśni kościelnych, a w tym niezwykle popularnej kolędy Bóg się rodzi.
Czar polskich kresów. Wycieczki z klasąRzeka Niewiaża, powieściowa Issa, płynie leniwie przez leżące w środku dzisiejszej Litwy Kiejdany. Leżący w odległości kilku kilometrów od Kiejdan dworek w Szetejniach stanowił posiadłość rodziców matki Czesława Miłosza – Weroniki z Kunatów, a rodzinne strony wywarły duży wpływ na twórczość poety. W wierszach, wspomnieniach oraz w powieści autobiograficznej Dolina Issy powracają bowiem krajobrazy i klimaty z lat dzieciństwa – bory i mokradła nad Niewiażą.
Czar polskich kresów, Wycieczki z klasąW tym odosobnieniu na końcu świata, gdzie diabeł mówi dobranoc, upływało dzieciństwo poety. Zamieszkał tu po wcześniejszych dalekich podróżach wraz z ojcem – inżynierem walczącym podczas I wojny światowej w armii rosyjskiej, który za linią frontu wznosił mosty i fortyfikacje. Lecz kiedy w Rosji wybuchła rewolucja, ojciec znalazł dla kilkuletniego wówczas syna bezpieczniejsze miejsce. W Szetejniach, pod okiem matki i dziadków, spędził przyszły pisarz kilka beztroskich lat.
Dolinę Issy Czesław Miłosz (1911‑2004) zaczął pisać w 1953 roku, będąc już na emigracji. Gdyby nie ta powieść, być może nie powstałyby późniejsze wiersze autora, bowiem literacki powrót do okresu dzieciństwa był dla poety lekarstwem na ówczesną niemoc twórczą. Książka, której bohaterem jest ośmioletni Tomasz, alter ego autora, jest jednocześnie powieścią o inicjacji i dojrzewaniu, o przechodzeniu ze świata dziecięcej naiwności do bezwzględnego świata dorosłości. Tłem tej historii jest Litwa z początków XX wieku ukazana jako oaza wielokulturowości.
Dolina Issy i Świat (poema naiwne) Czesława Miłosza – punkty zwrotne w recepcji, meandry interpretacjiMityczny obraz dzieciństwa Czesława Miłosza to właśnie literacka historia – wkraczającego w okres dojrzewania głównego bohatera Doliny Issy – Tomasza Dilbina, który wychowuje się na litewskiej prowincji wśród lokalnych opowieści o: Księżycu‑mężczyźnie poślubiającym Słońce- kobietę; leśnej czarownicy zamieniającej dzieci w kołyskach; maleńkich ludziach „(...) wychodzących nocą ze swoich pałaców pod korzeniami czarnego bzu...”; łagodnych wężach wodnych karmionych przez rolników mlekiem, których zabicie sprowadza na agresorów nieszczęście; przerażających gadach bagiennych o czarno‑czerwonym ubarwieniu, atakujących intruzów z taką bezwzględnością, że „(...) umiera się, zanim zdąży się powiedzieć Jezus Maria...”; „(...) rycerzu, co pojechał na wojnę i zginął, a potem wrócił do swojej ukochanej w nocy jako duch, wsadził ją na konia i wiózł do swego zamku...”; magicznych właściwościach rzeki Issy oraz „miejscowych” diabłach upodabniających się do filozofa Immanuela Kanta z Królewca. Baśniowość i irracjonalnośćirracjonalność świata przedstawionego Doliny Issy odgrywają tu szczególną rolę, bo wiele zawartych w tej książce wątków – zdominowanych przez fantazmatycznefantazmatyczne obrazy opisywanej rzeczywistości – trafiło później do wierszy i esejów pisarza. (...) Wszystkie prezentowane w powieści Miłosza podania ludowe są niewątpliwie oparte na mitach i legendach wyrosłych z czasów pogańskich.
Dom rodzinny w Dolinie Issy: obecność i wartośćMiłosz nie tylko ożywia świat osobistych wspomnień, lecz przede wszystkim kreuje wizję ładu moralnego, społecznego i kulturowego, ukonkretnioną co do miejsca i czasu, przedstawioną bardzo zmysłowo. Tworzy świat, z którym chciałoby się identyfikować, w niego wpisując najważniejsze wartości. (...) Nadciągający koniec owej kultury dostrzega się głównie z perspektywy narratora, ale powolne zmiany i narastające napięcia odczuwają wszyscy bohaterowie. Zginie przejrzysty ład kultury i etyki, w którym ludzie może mniej wiedzieli o sobie, ale więcej o tym, jak postępować i jak rzeczywiście istniejący świat człowiekowi indywidualnemu może się objawiać. (...) Uporządkowanie, hierarchiczność (wyrażona w kategoriach hierarchii patriarchatu) tego świata nadaje mu cechy arkadyjskości. A zło i cierpienie? W symbolicznej strukturze domu w kulturze ludowej złe duchy, nieszczęścia i śmierć także mają swoje miejsce i objęte są rytuałami chroniącymi człowieka od nich. Nie brak zła, lecz fakt, że ludzie w dolinie Issy potrafią je rozpoznać i ocenić według dziedziczonych zasad oraz rytuałów, oto właśnie utracona Arkadia ludzkości.
Drohobycz Bruno Schulza
Bruno Schulz urodził się w Drohobyczu w 1892 r. i tam zginął w 1942 roku zastrzelony na ulicy przez niemieckiego żołnierza.... Poza kilkuletnim pobytem w Wiedniu i krótkimi pobytami w Warszawie i Paryżu, całe niemal życie spędził w tym kresowym miasteczku. Pochodził z rodziny zasymilowanych polskich Żydów, jego ojciec prowadził sklep bławatny przy rynku. Bruno od małego był chorowity, często przebywał w sanatoriach. Mimo to jego dzieciństwo było w miarę dostatnie i szczęśliwe, jego literacko przetworzony opis znajdziemy w Sklepach cynamonowych. Gdy ojciec zaczął podupadać na zdrowiu, trzeba było zamknąć sklep i sprzedać dom. Rodzina przeprowadziła się pod nowy adres. Po śmierci ojca na pisarza spadł obowiązek utrzymania matki, ciotki i owdowiałej siostry. Bruno całe życie przepracował w gimnazjum w Drohobyczu, uczył różnych przedmiotów, głównie rysunku (nie ukończył żadnych studiów, pomimo iż rozpoczynał naukę na kilku kierunkach). Niełatwo było mu utrzymać rodzinę z niewielkiej pensji gimnazjalnego nauczyciela – pomagał mu brat, przedsiębiorca naftowy, dzięki któremu Bruno mógł zadebiutować jako pisarz.
Krytyk literacki Artur Sandauer tak wspominał wizytę w mieszkaniu pisarza (w Nocie do wydania Sklepów cynamonowych):
Czar polskich kresów. Wycieczki z klasąPod znakiem fascynacji stało też życie Schulza. Miał w sobie jakąś niemożność oderwania się od rodzinnego domu, która skazywała go na dożywocie dzieciństwa, starokawalerstwo, pobyt na prowincji. Sytuację tę można było po przekroczeniu progu mieszkania ogarnąć jednym spojrzeniem. W kuchni i jadalni krzątały się trzy rozczochrane niewiasty. Dopiero potem wchodziło się do gabinetu, gdzie – mysi, aksamitny, biegający truchcikiem wzdłuż regałów – gnieździł się Bruno Schulz. Z zawodu nauczyciel rysunków, utrzymywał cały ten dom kobiet.
Świat utrwalony na kartach opowiadań, a także rysunków (był znakomitym rysownikiem) to przede wszystkim miasto Drohobycz, rodzina pisarza, sklep, mieszkanie. Bardzo często pojawia się w tekstach i na rysunkach postać ojca, przedstawianego jako starszego człowieka, mędrca. Gdy Bruno przyszedł na świat, jego ojciec miał 46 lat, pisarz zatem nigdy nie znał ojca jako osoby młodej. Ta przestrzeń przesiąknięta jest żydowską tradycją, choć rodzina pisarza nie należała do ortodoksyjnychortodoksyjnych.
Czar polskich kresów. Wycieczki z klasąPowozy są jednym z tych tematów, które wprowadzają nas w klimat miast i miasteczek na Kresach, w których Żydzi stanowili – tak jak w Drohobyczu – nawet połowę mieszkańców. Na rysunkach Schulza zobaczymy grupki starych Żydów – rozmawiających ze sobą, modlących się, grupujących się przed domami albo ucztujących przy wspólnym stole. Żydzi z długimi brodami, to chasydzi. Interesujący wydał mi się fakt, że Schulz, w którego domu wszyscy rozmawiali po polsku, a on sam wystąpił z gminy żydowskiej i uchodził za człowieka niewierzącego, w sztuce tak wiele uwagi poświęcał ortodoksyjnym Żydom. Czy kierowała nim ciekawość ginącego świata, zamkniętego w zaklętym kręgu religijnych rytuałów, czy raczej świadoma potrzeba utrwalenia na kartkach papieru kolorytu żydowskiego miasta i powiedzenia potomnym o świecie, który miał wkrótce zaginąć?
Słownik
związany z przynależnością do jakiegoś narodu
rygorystycznie przestrzegający zasad jakiejś doktryny
od: fantazmat – rzecz będąca wytworem wyobraźni; nieistniejący, wyobrażony
(od łac. irrationalis – nierozumowy) – zbiór postaw, zachowań i schematów myślowych cechujących się pozarozumowym wyjaśnianiem zagadnień życiowych i filozoficznych