Przeczytaj
Zemsta za Sardes
Po przełamaniu oporu Greków pod Termopilami droga do Attyki stała otworem. Persowie pokonali ją bez najmniejszych problemów, tym bardziej że medyzującymedyzujący Grecy przygotowali na trasie przemarszu kwatery i zapasy żywności. W miesiąc po Termopilach Kserkses stanął pod Atenami. Miasto było opustoszałe. Jedynie Akropolu broniła garstka żołnierzy, którzy nie mieli szans w obliczu przewagi liczebnej wroga. Reszta Ateńczyków z dobytkiem uciekła na pobliską wysepkę Salaminę. Persowie natychmiast przystąpili do plądrowania i niszczenia miasta. Zemsta za spalenie Sardes w czasie powstania jońskiegopowstania jońskiego została dokonana.
Fortel Temistoklesa
Do ucieczki na Salaminę namówił Ateńczyków Temistokles. Byli do tego zmuszeni, ponieważ Spartanie i ich sojusznicy nie chcieli wydać walnej bitwy Persom i przygotowywali się do odparcia inwazji zza muru wznoszonego w pośpiechu na IstmieIstmie. Ulokowanych na wyspie Ateńczyków broniła flota Związku HellenówZwiązku Hellenów w sile 380 triertrier, stojąca na kotwicach pod Salaminą. Wąska cieśnina sprzyjała zwrotnym trierom, zaś dużym okrętom perskim trudniej było manewrować. Kserkses skierował tam potężne siły, wedle Greków liczące 1200 statków (co na pewno jest przesadą), jednocześnie rozkazał armii posuwać się drogą lądową w stronę Peloponezu. Głównodowodzący grecką flotą Spartanin Eurybiades, postanowił się wycofać, powodowany troską o obronę ojczyzny. Nad Grekami zawisła groźba rozłamu. Wówczas Temistokles uciekł się do podstępu: wysłał zaufanego niewolnika, aby poinformował Persów o planowanej ucieczce Greków i kłótniach panujących w greckim obozie. Kserkses połknął haczyk: wydał rozkaz do ataku, stając do walki z całymi greckimi siłami.
Zwycięstwo na morzu…
Zarówno Grecy, jak i Persowie dzielnie walczyli. Grecy stawali w obronie wolności (eleutheria), Persów motywowała do walki obecność króla, który oglądał bitwę z lądu, siedząc na tronie wzniesionym na pobliskich wzgórzach. Kazał on notować swoim skrybom, które spośród licznych ludów składających się na jego imperium zasługują na nagrodę, a które nie okazały się dość wierne. Wiedzieli o tym żołnierze. Bitwa zakończyła się wielkim zwycięstwem Greków, a zwłaszcza Ateńczyków (dostarczyli 200 statków), z Temistoklesem na czele. Wśród Persów szczególnie wyróżniła się Artemizja, jedyna kobieta na stanowisku dowódczym w armii perskiej. To ją miał na myśli Kserkses, kiedy po przegranej powiedział ponoć: Mężowie stali się u mnie kobietami, a kobiety mężami
. Przebieg bitwy przedstawia poniższa prezentacja.
Po utracie floty Kserkses mógł z armią lądową szturmować mur na Istmie albo się wycofać. Wybrał to drugie, również dlatego, że w Babilonii wybuchy zamieszki. Nie był to jednak koniec inwazji. Król z większością armii kilka dni po Salaminie wyruszył w drogę powrotną do Azji, a na miejscu zostawił znaczne siły pod wodzą Mardoniosa. Miał on dokończyć dzieło podboju Grecji.
…i na lądzie
Mardonios na zimę wycofał się na północ Grecji, gdzie leża zimowe i zaopatrzenie zapewnili mu Grecy, którzy przeszli na stronę Persów. Na wiosnę 479 r. p.n.e., po krótkich, zakończonych fiaskiem negocjacjach z Ateńczykami, Persowie ponownie zajęli i zniszczyli doszczętnie Ateny. Ateńczycy raz jeszcze uciekli na pobliskie wyspy albo na Peloponez, skąd żądali wysłania armii do Attyki. Na jej czele stanął spartański regent Pauzaniasz. Mardonios starał się wyprowadzić Greków jak najdalej na północ, by nie rozciągać swoich linii zaopatrzeniowych; poza tym na północy było wiele równin, na których operować mogła jazda – główna siła Persów. Do starcia doszło pod Platejami w Beocji. Według Herodota armia grecka liczyła 38 700 hoplitów i 69 500 lekkozbrojnych a Persowie mieli dysponować siłą 300 tys. żołnierzy (obie liczby są wyolbrzymione, według współczesnych historyków szacowane liczby to: armia grecka - około 80 tys. żołnierzy; Persowie od 70 do 120 tys. żołnierzy). Klęska Persów była całkowita. Mardonios padł na polu walki. Resztki armii perskiej w pośpiechu wycofały się do Azji.
Koniec perskiej inwazji
Porażki ponoszone przez Persów w Grecji właściwej podburzyły poleis małoazjatyckie do zrzucenia perskiego jarzma. Słały one posłańców do Związku Hellenów z prośbą o interwencję. Związek posłał flotę pod wodzą króla Sparty Leotychidasa, która płynęła od wyspy do wyspy i wyzwalała kolejne miasta spod władzy Persów. Niedaleko Miletu, u przylądka Mykale, Grecy stoczyli następną zwycięską bitwę tej wojny. Miała się ona rozegrać w tym samym dniu, w którym pod Platejami zwyciężał Pauzaniasz (zapewne miało to miejsce nieco później, greccy historycy przepadali za synchronizowaniem istotnych wydarzeń). Persowie nie chcieli przyjąć bitwy morskiej, więc Grecy zaatakowali ich na lądzie, obok okrętów wystawionych na brzeg. Był to koniec wojny obronnej. I początek nowej epoki, w której to Grecy przeszli do ofensywy.
Słownik
(gr. Isthmos) przesmyk; tutaj chodzi o Przesmyk Koryncki, łączący Grecję Środkową z Peloponezem, o szerokości minimum 6 km
inaczej medyzm (gr. medismos), okazywanie różnego rodzaju form wyrazów sympatii wobec Persów (nazywanych przez Greków często Medami)
powstanie Greków małoazjatyckich przeciw Persom w latach 499–494 p.n.e., którego skutkiem była perska inwazja na Grecję właściwą
(łac. trieris, gr. trieres) grecki statek wojenny (zob. multimedium)
sojusz 31 państw greckich pod przewodnictwem Sparty; miał on koordynować greckie wysiłki mające na celu odparcie perskiej inwazji
Słowa kluczowe
Kserkses, Plateje, Temistokles, Salamina, triera, Pauzaniasz, Plateje, Mykale
Bibliografia
Bravo B., Wipszycka E., Historia starożytnych Greków do końca wojen perskich, Warszawa 1988.
Fields N., Grecki okręt wojenny: 500‑322 przed Chr., tłum. B. Jóźwiak, brak miejsca wydania, 2017.
Lengauer W., Starożytna Grecja okresu archaicznego i klasycznego, Warszawa 1999.
Musiał D., Świat grecki: od Homera do Kleopatry, Warszawa 2008.
Słownik kultury antycznej, red. R. Kulesza, Warszawa 2012.
Wolicki A., Wojny perskie, w: Maraton. 2500 lat od wielkiej bitwy. Grecja i Grecy epoki klasycznej, czyli korzenie Europy, „Pomocnik Historyczny Polityki” 10, 2010, s. 118‑122.