Przeczytaj
Jak zauważył już Arystoteles – państwo należy do tworów natury, a człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie, jest zwierzęciem politycznym (zoon politikon). Ten, kto potrafiłby żyć poza tak rozumianym państwem, musiałby być albo bogiem, albo zwierzęciem.
Jak czytamy:
PolitykaDlatego człowiek bez poczucia moralnegopoczucia moralnego jest najniegodziwszym i najdzikszym stworzeniem, najpodlejszym w pożądliwości zmysłowej żarłoczności. Sprawiedliwość zaś jest znamieniem państwa, wymiar jej jest bowiem podstawą porządku istniejącego we wspólnocie państwowej, polega zaś na ustaleniu tego, co jest sprawiedliwe.
Czy obywatel powinien być zawsze posłuszny stanowionemu prawu? Czy łamanie prawa może być do zaakceptowania pod względem moralnym? Oczywiście, moglibyśmy powiedzieć, że niezadowalające prawa powinny być zmieniane w ramach działań zgodnych z prawem przez aktywność polityczną, różnego rodzaju petycje itp. Czy tego typu oddziaływanie jest jednak zawsze skuteczne? Czy zawsze możliwa jest zmiana niesprawiedliwych przepisów dokonana zgodnie z prawem? Przeświadczenie o bezużyteczności i nieskuteczności legalnych form protestu może prowadzić ludzi ku obywatelskiemu nieposłuszeństwu, które wielokrotnie owocowało istotnymi zmianami prawa i polityki rządów. Czym różni się owo obywatelskie nieposłuszeństwo od zwykłego nieposłuszeństwa? Przyjrzyjmy się najczęściej przywoływanym definicjom tego pojęcia.
Pojęcie obywatelskiego nieposłuszeństwa wprowadził Henry David Thoreau. W 1849 r. wydał esej pod takim właśnie tytułem. Thoreau sam także odpowiadał karnie za naruszenie prawa. Sprzeciwił się wojnie Stanów Zjednoczonych z Meksykiem i odmówił płacenia podatków.
Odwołując się do teorii Hugona Bedau, można zdefiniować obywatelskie nieposłuszeństwo jako:
Etyka w działaniuNieposłuszeństwo obywatelskie to celowe złamanie obowiązującego prawa, a przynajmniej normy powszechnie uznanej za wiążącą, dokonane w formie protestu, który nie będąc czynem rewolucyjnym, ma charakter publiczny, stroni od użycia przemocy – zakłada brak oporu w przypadku aresztowania i rezygnację z przemocy wobec wszelkich aktów prowokacji – i zostaje podjęte przede wszystkim w celu oświecenia lub przekonania większości.
Podobnie to pojęcie definiuje jeden z ważniejszych teoretyków obywatelskiego nieposłuszeństwa – John Rawls:
Zacznę od zdefiniowania nieposłuszeństwa obywatelskiego jako publicznego, stroniącego od przemocy, dyktowanego sumieniem czynu politycznego, sprzecznego z prawem i zwykle dokonywanego w celu zmodyfikowania prawa lub polityki rządowej.
Jak widać, w obu definicjach sumienie i moralność stawiane są ponad prawem. Dlatego też przeciwnicy tego typu protestu twierdzą, że termin „nieposłuszeństwo obywatelskie” zbyt łatwo bywa stosowany wobec przypadków, w których łamane jest jedno prawo po to, by doprowadzić do zmiany drugiego.
W podobny sposób, choć poszerzając sposoby oddziaływania, postrzega obywatelskie nieposłuszeństwo także Abe Fortas:
Terminu „obywatelskie nieposłuszeństwo” nie stosuje się jedynie do protestów polegających na odmowie przestrzegania prawa, którego się nie akceptuje. Rozciąga się go na innego rodzaju nieposłuszeństwo, gdy łamane jest prawo, którego protestujący nie kwestionuje ani co do treści, ani co do konsekwencji. Łamie prawo, choć go nie atakuje i nie protestuje przeciwko niemu. Tak jakby łamanie prawa niczym się nie różniło od noszenia tablicy podczas pikiety. Łamie prawo, by nadać rozgłos swojemu protestowi i wywrzeć nacisk na społeczeństwo lub rząd i zmusić je do realizowania celów, które nie mają nic wspólnego z zaatakowanym prawem.
Niewątpliwie wyróżnikiem obywatelskiego nieposłuszeństwa jest to, że ludzie działający w jego obrębie nie łamią prawa dla osobistych korzyści. Stąd też współcześnie dzieje się to zwykle w obecności kamer telewizyjnych i dziennikarzy. Teoretycy obywatelskiego nieposłuszeństwa podkreślają ponadto, że tego typu protest musi zwracać uwagę opinii publicznejopinii publicznej w sposób pokojowy – wszelka przemoc jawi się tutaj jako zła nie tylko dlatego, że mogłaby ona doprowadzić do odwetu, eskalacji konfliktu i jego nieskuteczności, ale przede wszystkim dlatego, że łamanie prawa jest w tym przypadku uzasadniane przez odwołanie się do moralności, a większość zasad moralnych nie dopuszcza krzywdzenia innych, jeśli nie wymaga tego ochrona życia i zdrowia. Dlatego właśnie nie można nazywać obywatelskim nieposłuszeństwem wystąpień zbrojnych i aktów terroru.
Dobrym przykładem takiego protestu może być natomiast działalność Mahatmy Gandhiego, który dzięki swemu niezgodnemu z prawem i jednocześnie pokojowemu protestowi doprowadził skutecznie do wycofania brytyjskiego zwierzchnictwa z Indii. Podobnie protest Martina Luthera Kinga przyczynił się do zagwarantowania podstawowych praw czarnoskórym Amerykanom zamieszkującym południe USA.
Niewątpliwie obywatelskim nieposłuszeństwem jest także odmowa wzięcia udziału w wojnie, którą uznaje się za niesprawiedliwą. Tak czynili Amerykanie, którzy mimo powołania ich do wojska przez własny rząd, odmówili uczestniczenia w wojnie wietnamskiej, co więcej – sprzeciwiając się interwencji zbrojnej – doprowadzili ostatecznie do wycofania się z niej Stanów Zjednoczonych. Jak zauważał Gandhi, osoba decydująca się na obywatelskie nieposłuszeństwo musi być świadoma, że naraża się na represje. W związku z tym powinna ona przede wszystkim pokazać, że przestrzega prawa w każdym punkcie poza przepisami, które świadomie łamie i odrzuca. Dlatego też, działając pod wpływem nakazu sumienia, nie powinna nigdy dać sobie wmówić, że jest przestępcą. Co ciekawe, Gandhi zaznacza jednocześnie, że powstrzymywanie się od przemocy nie jest ostatecznym celem programu zdobywania uprawnień – czasem to właśnie wyrzeczenie się przemocy okazuje się błędem – na przykład wtedy, gdy tłumaczy się nim tchórzostwo i brak odpowiedzialności.
Jak pisał w liście do działaczy Kongresu:
Przypominam sobie, co zdarzyło się niedaleko Bettiah, gdy polityka odmowy współpracy (non‑cooperation) była u swego szczytu. Mieszkańcy pewnej wioski zostali ograbieni. Gdy napastnicy zbliżali się do wsi, mężczyźni uciekli, zostawiając żony, dzieci i dobytek. Gdy zarzuciłem im tchórzostwo, oni bezwstydnie tłumaczyli się, że tylko powstrzymywali się od przemocy. Publicznie potępiłem takie postępowanie i powiedziałem, że moje przywiązanie do zasady wyrzeczenia się przemocy daje się świetnie pogodzić (…) ze stosowaniem przemocy przez tych, którzy mają strzec honoru kobiet i bezpieczeństwa małych dzieci (…). Wyrzeczenie się przemocy zakłada wcześniejszą umiejętność użycia siły. Jest tylko świadomym i rozważnym powściągnięciem pragnienia stosowania zemsty. Zemsta jest słabością. Pragnienie zemsty pochodzi z obawy przed niebezpieczeństwem, wyimaginowanym lub realnym.
Jak widać, tego rodzaju niestosowanie przemocy nie ma nic wspólnego z tchórzostwem, brakiem odpowiedzialności czy też z nadstawianiem drugiego policzka. Możemy powiedzieć raczej, że obywatelskie nieposłuszeństwo w takim wydaniu jest przejawem postawy mądrej, spokojnej, ale jednocześnie wymagającej dużej odwagi. Łączy się to nie tylko z gotowością ponoszenia pełnej odpowiedzialności za swe czyny, ale jawi się ponadto jako gest kogoś, kto świadom swej wartości i siły podejmuje protest o charakterze pokojowym, by tym skuteczniej zwrócić uwagę opinii publicznej na niesprawiedliwość i zło przez odwołanie się do sumienia i moralności.
Obywatelskie nieposłuszeństwo budzi szereg wątpliwości. Oczywiście, dla zwolenników formalizmuformalizmu prawo należy po prostu szanować, bez względu na okoliczności i intencje, którymi łamanie prawa mogłoby być uzasadniane. W ramach demokracji obywatelskie nieposłuszeństwo może się wydawać ponadto wysoce niedemokratyczne – kiedy prowadzi do łamania prawa ustanowionego przez większość demokratycznie wybranych przedstawicieli. Jednocześnie należy pamiętać, że akty obywatelskiego nieposłuszeństwa mają właśnie wskazywać niemoralne decyzje i działania rządu. Co więcej, możemy powiedzieć, iż w wielu przypadkach zwolennicy tego typu protestu wykazują się dużym poszanowaniem prawa – są bowiem gotowi ponosić odpowiedzialność karną. Na koniec warto zauważyć, że obywatelskie nieposłuszeństwo jest czymś zupełnie innym niż łamanie prawa dla osobistych (lub partyjnych) korzyści. Dlatego też należy oddzielać akty obywatelskiego nieposłuszeństwa od makiawelicznych protestów organizowanych pod sztandarami pełnymi haseł odwołujących się do moralności i idei sprawiedliwości tylko po to, by skutecznie manipulować opinią publiczną.
Politycy znani ze stosowania obywatelskiego nieposłuszeństwa
Słownik
ideologia totalna głosząca konieczność osobnego rozwoju społeczności różnych ras, a także oparty na niej system polityczny panujący w Republice Południowej Afryki do połowy lat 90. XX w.; wprowadzał segregację rasową wiążącą się z przekonaniem o wyższości rasy białej nad pozostałymi; w 1968 r. przez ONZ został uznany za zbrodnię przeciwko ludzkości
sytuacja, w której człowiek ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację psychoseksualną jest traktowany mniej korzystnie niż byłby traktowany inny człowiek w porównywalnej sytuacji
opieranie decyzji w stosowaniu prawa na przesłankach czysto prawnych w opozycji do przesłanek pozaprawnych
zespół ocen, norm i zasad określających zakres poglądów i zachowań uważanych za właściwe, a także całokształt zachowań i postaw jednostki lub grupy, oceniany według jakiegoś społecznie funkcjonującego systemu ocen
reakcja zbiorowości ludzkich na działania polityczne i społeczne; wyrażany publicznie stan świadomości tych zbiorowości; dotyczy spraw ważnych dla społeczeństwa, często kontrowersyjnych; jest zmienna, może ulegać zmianom w krótkim czasie