Przeczytaj
O reżyserze
Andrzej Wajda był polskim reżyserem filmowym i teatralnym. Urodził się w 1926 roku. Studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i podjął studia reżyserskie w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. Wyreżyserował takie filmy jak np.: Kanał, Popiół i diament, Popioły, Brzezina, Wesele, Ziemia obiecana, Człowiek z marmuru. W 1974 roku Wajda zrealizował Ziemię obiecaną na podstawie prozy Władysława Reymonta. Dzieło zostało nominowane do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Tak o filmie pisał Karol Eberhardt w 1974 roku:
Świat bez grzechuZiemia obiecana ukazuje nam kapitalizmkapitalizm nieucywilizowany, surowy, prawdziwszy, jakby będący emanacją samej zwierzęcej natury człowieka. Świat łódzkiego biznesu jest tak jawny i naturalny w swojej nikczemności, że aż - na zasadzie paradoksu - wydaje się światem, który w ogóle nie zetknął się z normami etycznymi, światem bez grzechu. Przez ten obszar mroku przechodzi jedyna smuga światła: przyjaźń łącząca Polaka, Żyda i Niemca. Ta przyjaźń i solidarność jest wyzwaniem rzuconym wilczemu stadu.
Do innych ważnych filmów Wajdy zaliczają się: Człowiek z żelaza, Pan Tadeusz, Katyń, Wałęsa. Człowiek z nadziei. Ostatnim dziełem Andrzeja Wajdy były Powidoki, obraz inspirowany życiem malarza Władysława Strzemińskiego.
Reżyser otrzymał wiele nagród: do najważniejszych należą wenecki Honorowy Złoty Lew za dorobek życia, berliński Honorowy Złoty Niedźwiedź, a także honorowy Oscar z 2000 roku. Wajda zmarł w Warszawie w 2016 roku, został pochowany na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie.
Przestrzeń w powieści i filmie
Akcja Ziemi obiecanej obejmuje głównie teren Łodzi i jej najbliższych okolic. Można więc zadać pytanie, czy Łódź ukazaną w książce można skonfrontować z rzeczywistym obrazem Łodzi końca XIX wieku.
Od topografii do przestrzeni mitycznej: analiza przestrzeni w „Ziemi obiecanej" Reymonta[...] Łódź nie posiada kolistego centrum w postaci rynku czy placu. Miasto organizowało się wzdłuż jednej ulicy, Piotrkowskiej, która stała się główną arterią komunikacyjną, ośrodkiem handlu i życia towarzyskiego. Mówiono wówczas, że miasto Łódź zamiast serca ma szyję. Tę specyficzną zasadę urbanistyczną odnajdziemy bez trudu w Ziemi obiecanej. Reymont opisuje Piotrkowską kilkakrotnie; w niedzielę i w dzień powszedni, w południe, wczesnym rankiem i nocą. [...]
Opisując specyficzną architekturę tej ulicy Reymont trafnie zwrócił uwagę na bezpośrednie sąsiedztwo pałaców łódzkich milionerów (w jednym z nich można rozpoznać pałac Juliusza Heincla, z charakterystyczną „wielką płaskorzeźbą na frontonie przedstawiającą przemysł”) i starych, niskich domów biedoty. [...]
W Ziemi obiecanej pojawia się kilka innych nazw ulic: Cegielniana, Spacerowa, Konstantynowska, Poprzeczna, Drewnowska, Średnia, Widzewska, Ewangelicka, Benedykta, Wschodnia, Dzielna, Przejazd. Nie posiadają one wyraźnej orientacji względem siebie. [...] Jednak sam fakt nazwania ich i częstotliwość powtarzania się wskazuje, że są to najważniejsze przecznice Piotrkowskiej, a w każdym razie ulice należące do centrum miasta. Tworzą one jakby drugą strefę miejską.
Trzecią natomiast strefę stanowią liczne i z upodobaniem przedstawiane przez Reymonta peryferie. Są to małe uliczki bez nazwy. [...]
W tak skomponowaną siatkę ulic należałoby teraz wpisać tereny i budynki użyteczności publicznej, które istniały w XIX‑wiecznej Łodzi. A więc — lasek Milscha, Helenów, las szajblerowski, Grand Hotel, restauracja „Arkadia”, hotel „Victoria”, Dom Handlowy, Salon A rtystyczny, teatr, „kolonia”. Okazuje się to raczej niemożliwe ze względu na brak dokładnych danych lokalizujących (z wyjątkiem „Arkadii”, która mieściła się na Konstantynowskiej, i „kolonii” na Spacerowej). W pewnej mierze można ustalić usytuowanie wzajemne fabryk i domów głównych bohaterów. Sąsiadowały ze sobą fabryki Trawińskiego, Müllera, Borowieckiego i Bauma. Tereny Bucholca znajdowały się „na samym końcu miasta”. Natomiast położenie fabryki Kesslera, opisywanej kilkakrotnie, nie zostało sprecyzowane.
Jak się okazuje, Reymont poprzez autentyczne nazwy miast i ulic przywołuje na dość szeroką skalę konkretną przestrzeń geograficzną.
W filmie Andrzeja Wajdy Łódź końca XIX w. nie ma cech dokumentalnych. Filmowe miasto to brudne fabryki, obok któych znajdują się rezydencje uginające się pod ciężarem niegustownego, ale za to ostentacyjnego bogactwa.
Rozwijające się przemysłowe miasto, nęcące perspektywami, było jednocześnie przerażające. Obok siebie żyli przedstawiciele różnych kultur i narodów. Trwała między nimi bezwzględna rywalizacja i nierzadko dochodziło do degeneracji ludzi opanowanych żądzą zysku.
Opinie o filmie
Ziemia opowiedzianaZiemia obiecana [...] wpisuje się – jak większość dzieł Andrzeja Wajdy – w wielkie narodowe dyskusje. I do dziś zdumiewa bezwzględną oceną początków naszego kapitalizmu. [...]
„Co stanowi triumf kina: podnosi ono do rangi wizji, zarazem tęczowej i szokującej, ów rezerwat monotonii szarej, przyziemnej, jaką była, jaką być musiała Łódź z końca ubiegłego [XIX – red.] wieku” – pisał w POLITYCE 41 lat temu Zygmunt Kałużyński. „Andrzej Wajda stworzył fascynujące, przenikliwie krytyczne, utrzymane w ciemnych tonacjach widowisko filmowe. [...] Wajdowska Łódź odwraca się od historyczno‑literackiego podtekstu, lewituje w przestworza kinowej magiczności, nadznaczeniowości, nie zatracając przecież cech filmu stawiającego konkretne problemy” – oceniał Konrad Eberhardt. „Film Andrzeja Wajdy – spójny i rozdarty, jednolity i wielostylowy, piękny i dosadny. Mistrzowsko przeczuty i niekonsekwentny. Styl, w którym z »grzechów« wybucha żywiołowość. Łączy urodę ze złym smakiem, rozum z uczuciem, intuicję z doświadczeniem, poezję z prozą. Film wybitny” – wtórował Aleksander Ledóchowski w „Filmie”.
Oglądany dziś film wciąż wywołuje ciarki. Zachwyca bogactwem wizualnym i dynamiką obrazów, co częściowo jest efektem przeplatania trzech różnych łódzkich sfer: świata żydowskiego – z kantorami kupców w jedwabnych chałatach, szlacheckiego – z dworkami, psami, portretami przodków oraz starym ojcem Borowieckiego w stroju powstańca z obrazów Grottgera. A także pejzażu przemysłowego, na który składały się dymiące kominy fabryk, hale fabryczne pełne maszyn tkackich, masy wiejskiej biedoty ciągnące do kapitalistycznego raju i bogactwo pałaców fabrykantów.
Wajda: „Najpiękniejsze jest to, czego się nie zrobiło”. Wywiad Janusza Wróblewskiego.Za to u nas „Ziemia obiecana” wciąż robi furorę. Poza maestrią reżyserską i fenomenalną stroną wizualną, z czego wynika ta nieustanna popularność?
To zasługa Reymonta i aktorów. W powieści o Łodzi fabrycznej, w której Polacy nie mogą odegrać żadnej roli, bo wszystko jest w obcych rękach, nie ideologia okazuje się najważniejsza. Reymont miał fotograficzną pamięć. Historię przyjaźni Polaka, Niemca i Żyda, którzy łączą się w sprawach wspólnego interesu, oddał z drobiazgowym realizmem. Fantastyczne dialogi są napisane jakby z myślą o filmie. A fabuła, wsparta wybitnymi kreacjami Pszoniaka, Olbrychskiego i Seweryna, potwierdza tylko moją tezę, że trzeba szukać czegoś, co mówi do świata, a nie tylko do siebie i dla siebie.
Słownik
(łac. adaptatio – przystosowanie) przystosowanie czegoś do innego użytku niż było przeznaczone; w sztuce: przystosowanie utworu literackiego do wystawienia na scenie lub do sfilmowania
(łac. capitale) system gospodarczy, który opiera się na prywatnej własności środków produkcji oraz na swobodnym obrocie dobrami w ramach rynku
(fr. grotesque – dziwaczny, dziwaczność) – określenie szczególnego rodzaju komizmu, którego właściwością jest odrzucenie przyjętych zasad prawdopodobieństwa, prowadzące do powstania zdeformowanego, obrazu rzeczywistości; charakterystyczne dla groteski jest współwystępowanie elementów tragizmu i komizmu, czy kontrastu, które służą celom satyrycznym lub parodystycznym; utwór literacki o elementach komicznie przejaskrawionych, nieprawdopodobnych, karykaturalnych