R7fOuy0Wp58qR1
Drzewo Świata w mitologii nordyckiej
Źródło: domena publiczna.

Stary zniedołężniały nauczyciel i niepiśmienny znajda Kaziuk – te dwie postacie są nauczycielami Piotra. Tak naprawdę nie wiadomo, od kogo główny bohater dostał pierwszą lekcję (tytuł rozdziału). Lekcja o widnokręgu jako zjawisku optycznym i krajobrazowym oraz konfrontacja tej wiedzy z przekazem ustnym starego pastucha krów są centralną częścią powieści. Człowiek uczony, profesor gimnazjalny pokazuje chłopcu widnokrąg i objaśnia geograficzny termin, ale nie tylko – uczy go postrzegania świata i krytycznego myśleniakrytyczne myśleniekrytycznego myślenia. Kaziuk po prostu do widnokręgu zmierza i jest przekonany, że jest w stanie go przekroczyć. W jaźni dorastającego dziecka ściera się i nakłada myślenie mitologiczne i logiczne. Oba mają ten sam status ważności. Te dwa relatywne sposoby postrzegania świata przenikają się w całej powieści.

RBjR8eretfI4f1
Wiesław Myśliwski
Źródło: licencja: CC BY 2.5.
Wiesław Myśliwski Widnokrąg

Chwilę mi się przypatrywał w milczeniu, kiedy matka wyszła, po czym rzucił jakby od niechcenia: – Miałem syna Piotra. Zginął. – I od razu przeszedł do zapowiedzianej rozmowy: – To co byś chciał mi o sobie opowiedzieć? – I jak jakieś ptaszysko, z natrętną uwagą w tych swoich oprawionych w pomarszczone powieki oczach, czekał, co bym chciał mu o sobie opowiedzieć. A gdy nic mu nie odpowiadałem, bo nie wiedziałem, co mógłbym mu o sobie opowiedzieć, spytał mi się, a właściwie potwierdził: – Nic? – I zdjął ze mnie te oczy. – O, to widzę, że musimy się do siebie przyzwyczaić. Nabrać zaufania, bo inaczej niczego cię nie nauczę. Podaj mi okulary. Tam są. I tę książkę tam, z tej półki, nie tę, tę drugą od lewej. Na ten pierwszy raz ja ci coś przeczytam. Jeżeli cię zainteresuje, weźmiesz ją sobie do domu i przeczytasz, jeżeli nie, poszukam ci coś innego. „Panowie miłościwi, czy wola wasza usłyszeć piękną opowieść? To rzecz o Tristanie i Izoldzie królowej. Słuchajcie, w jaki sposób w wielkiej radości, w wielkiej żałobie miłowali się, później zasię pomarli w tym samym dniu, on przez nią, ona przez niego”.
Nie zainteresowała mnie jednak, lecz pomyślałem sobie, że mu przecież tego nie powiem, i wziąłem ją do domu, a przeczytałem dopiero po latach. Bo na następną lekcję, kiedy byłem już przygotowany, że mi się spyta, no, i jak tam, przeczytałeś? Podobała ci się? Miałem odpowiedzieć, że przyszedł wujek Stefan ze wsi, żebym poszedł im pomógł kartofli sadzić. Na szczęście zapomniał, że miałem przeczytać, i w ogóle zapomniał, że mi ją pożyczył. Na następnej lekcji kazał mi pan kupić sobie zeszyt, obsadkę ze stalówką, kałamarz, wyjął przy tym portmonetkę i wręczając mi pieniądze, powiedział: – Masz tu na to wszystko. Mama tam kiedyś mi odda. Był inny niż w czasie tej naszej wizyty z matką, pogodny, ożywiony, nie siedział w fotelu, lecz krążył po mieszkaniu, jakby czekał już na mnie. Spytał mi się, jak tam mama, jak ojciec się czuje, a następnie zapowiedział, że na każdą lekcję będę pisał zadanie. Pierwsze było: widnokrąg. – Wiesz chyba, co to jest widnokrąg? – zapytał, gdy nie odezwałem się ani be, ani me, a i minę musiałem mieć przy tym niewyraźną. Wyciągnął przed siebie rękę i okręcając się jak po zardzewiałej ze starości osi z tą wyciągniętą ręką, powiedział: – O, ta linia dookoła między ziemią a niebem, która nas zamyka. Chociaż to tylko złudzenie. Gdybyś chciał do niej dojść, będzie się zawsze od ciebie odsuwała, zachowując tę samą odległość. A ty będziesz zawsze w środku. I nigdy nie dojdziesz. Potwierdza jednakże, że Ziemia jest okrągła.
Chciałem już powiedzieć, że nieprawda, bo stary Kaziuń, z którym pasłem krowy, doszedł. Ale pomyślałem, że pewnie by mi nie uwierzył, i patrzyłem tępo, jak obraca się wokół ścian mieszkania z tą wyciągniętą ręką, i nie rozumiałem, o co mu właściwie chodzi. I tak to widocznie odczytał, bo przetoczywszy tą ręką ponad moją głową, nagle opuścił ją z rezygnacją.
Zresztą Kaziuniowi też nikt nie chciał uwierzyć, kiedy nie raz wyciągając rękę w stronę widnokręgu, mówił, że dojdzie, o, tam, jak się niebo schodzi z ziemią, a potem już tylko pod górę, i za dzień, dwa będę tu nad wami, chłopaki. Tylko muszę najpierw dojść tam. Aż któregoś dnia, zarzuciwszy kij na ramię z uwieszonym na nim tobołkiem, powiedział: – Popilnujcie moich krów, niech się dobrze najedzą. A potem zagońcie do Sroczyńskiego i powiedzcie, że już nie wrócę. Idę tam. – I wyciągnąwszy rękę w stronę tego widnokręgu, okręcił się, jakby jeszcze nie wiedział, w którą stronę. I ruszył przed siebie.
– Ty głupi capie! A idź, idź! Zobaczymy, czy nie wrócisz! – krzyknął Fredek za nim, bo Fredek najbardziej nie wierzył Kaziuniowi.[...]
Chociaż wszystkim nam się wydawało, że Kaziuń tak tylko mówi, aby mówić, że kiedyś się tam wybierze. Bo różne rzeczy mówił, a nieraz nie z tego świata. Niektórych słuchaliśmy z zapartym tchem, siedząc wkoło niego na murawie, aż nam krowy wychodziły daleko poza łąki. Ale z innych śmialiśmy się, szydzili i mówiliśmy, że bełt ma Kaziuń w głowie ze starości.”

ch Źródło: Wiesław Myśliwski, Widnokrąg, Kraków 2019, s. 260–262.

Słownik

impresyjny
impresyjny

(franc. impression - wrażenie) - oparty na impresji – ulotnym, subiektywnym odczuciu; impresywny, wrażeniowy, wynikający z refleksji, nastroju

krytyczne myślenie
krytyczne myślenie

(gr. kritikos - zdolność wydawania sądów, dostrzegania różnic i podejmowania decyzji) - opisuje rzeczywistość w miarę możliwości obiektywnie, zgodnie z określonymi kryteriami, i świadomym ich stosowaniem. Zwykle jest to myślenie w sposób uporządkowany, tak aby pojąć związki między faktami i ocenić je racjonalnie, czyli w oparciu o rozum. Myślenie krytyczne wymaga zadania precyzyjnego pytania, zebrania danych z różnych źródeł, od różnych autorytetów, porównania zebranych danych, wyciągnięcia wniosków. Opiera się na danych, nie zaś na tym, co się wydaje. Doświadczenie nie jest tutaj decydujące

percepcja
percepcja

(łac. perceptio - ujmowanie) - odbiór rzeczywistości, proces poznawczy polegający na postrzeganiu, uświadamianiu sobie przedmiotów, zjawisk i procesów, zachodzący wskutek działania określonych bodźców na narządy zmysłowe; postrzeżenie

powidoki
powidoki

wrażenia wzrokowe utrzymujące się jakiś czas po ustaniu bodźca, który to wrażenie wywołał; także wspomnienia, sny, wrażenia utrwalone w pamięci jako pewna impresja, zapamiętane fragmentarycznie i niewyraźnie

tożsamość
tożsamość

w odniesieniu do pojedynczego człowieka: świadomość siebie, swoich cech i własnej odrębności, zdawanie sobie sprawy z bycia sobą; w odniesieniu do społeczności: świadomość wspólnych cech i poczucie jedności kultury i tradycji