Ut pictura poesis to jeden z najbardziej znanych toposówtopostoposów z pogranicza literatury i sztuk pięknych. Łaciński zwrot pochodzi z jednego z listów Horacego (65–8 r. p.n.e.):
RGaprcLZlQE9d1
Zdjęcie przedstawia fragment płaskorzeźby. Ukazana jest na niej postać dojrzałego mężczyzny w todze, który trzyma w lewej dłoni puchar.
Relief rzymski z ok. 50 r. Domniemany portret Horacego
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Poemat to jak obraz: jeden cię bardziej ujmie, jeżeli staniesz blisko, drugi z większej odległości; dla jednego jest pożądany cień, drugi chce być oglądany w jasnym świetle, bo nie boi się spojrzenia krytyka, jeden podoba się raz, drugi będzie się podobał i przy dziesięciokrotnym oglądaniu.
1 Cytat za: Henryk Markiewicz, Ut pictura poesis... Dzieje toposu i problemu, [w:] tenże, Tessera. Sztuka jako przedmiot badań, Kraków 1981, s. 155.
Zdanie, które znalazło się w liście Horacego, stało się synonimem pojęcia „malarskości literatury” – posługiwania się takimi chwytami językowymi, które sprawiają, że tekst jest łatwy do wizualizacjiwizualizacjawizualizacji, można go sobie „wyobrazić”. Zabiegi te były popularne w dobie Młodej Polski, szczególnie wśród poetów, którzy chętnie posługiwali się „malarskim” językiem. Jednym z najczęstszych chwytów, który stosowali, było wzbogacanie opisu określeniami kolorystycznymi.
Kolor w poezji Młodej Polski
Młodopolanie fascynowali się wielobarwnością natury. Świetlne i kolorystyczne efekty, które dostrzegali w otaczającej ich przyrodzie, pragnęli przenosić do swojej twórczości, nie tylko plastycznej, ale też poetyckiej.
RecdqmDHIPRkU1
Fotografia przedstawia panoramiczne zdjęcie. Górny pas prezentuje zachmurzone niebo oświetlone przez zachodzące słońce. Horyzont znajduje się na dwóch trzecich wysokości zdjęcia. Na trzecim planie unoszą się ocienione szczyty gór. Drugi plan stanowi gęsto zarośnięta łąka. Pierwszy plan to rzeka. Na jej gładkiej tafli odbija się niebo.
Zachód słońca w Oregonie
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Młodopolanie fascynowali się wielobarwnością natury. Świetlne i kolorystyczne efekty, które dostrzegali w otaczającej ich przyrodzie, pragnęli przenosić do swojej twórczości, nie tylko plastycznej, ale też poetyckiej.
Justyna Bajda„Poeci – to są słów malarze…” Typy relacji między słowem a obrazem w książkach poetyckich okresu Młodej Polski
Odpowiedzi na pytanie o swoisty fenomenfenomenfenomen kolorystyczny młodopolskiej poezji nie można poszukiwać jedynie w sferze artystycznej edukacji poszczególnych autorów czy ich indywidualnej wrażliwości estetycznejestetykaestetycznej, ale też w zjawiskach ogólniejszych: kulturowych i społecznych. Odwoływanie się do poszczególnych barw, a przede wszystkim ich odpowiednie zestawianie, niekiedy wręcz komponowanie całych kolorystycznych tonacji, było w poezji przełomu stuleci nośnikiem wielu jakości: o charakterze impresjonistycznym, symbolistycznym bądź ekspresjonistycznym; sugerowało odniesienia do upodobań estetyki secesyjnej, bywało elementem wczesnych eksperymentów z obrazowaniem surrealistycznym i – choć bardzo rzadko – abstrakcyjnym.
2 Źródło: Justyna Bajda, „Poeci – to są słów malarze…” Typy relacji między słowem a obrazem w książkach poetyckich okresu Młodej Polski, Wrocław 2010, s. 185.
R12PoT4Y7DhOh
Fotografia przedstawia pejzaż leśny. Z lewego dolnego rogu wypływa wąska, wijąca się struga. Po obu stronach rosną drzewa iglaste.
Zakopane, Droga pod Reglami
Źródło: Jarosław Pocztarski, Wikimedia Commons, licencja: CC BY 2.0.
Młodopolski kolorysta
Jednym z młodopolskich twórców, który znakomicie operował kolorem i potrafił oddać za pomocą słowa każdy świetlno‑barwny niuans, był Kazimierz Przerwa‑Tetmajer. To spod jego pióra wyszły wiersze, które można uznać za najbarwniejsze w okresie Młodej Polski. Jednym z nich jest utwór Na „Żelaznej drodze” pod Reglami:
Kazimierz Przerwa-TetmajerNa „Żelaznej drodze” pod Reglami
Zwolna zachodzi słońce. Rdzawią się gór zielone kopy i ubocze, fioletu i pąsu plamy gorejące, na modro‑siny granit kładą się powoli; różowią się niebiosów błękitne roztocze, złoto, szkarłat, fiolet, brąz, razem zmieszane, na biało‑żółtych chmurek rozlały się pianę, z którą wietrzyk swawoli, sunąc ją przez powietrznych fal bezdnie przezrocze. Jakby przez mgłę przesiane, pada światło słoneczne na cichą polanę, gdzie wśród jasnej zieleni, tu owdzie koniczyny główka się czerwieni, błękitnieje goryczkagoryczkagoryczka, a brzegiem potoku niezapominek modra koronka się mieni. Niżej, na góry stoku, za łanami zbóż sennych, o blasku złocistym, czerni się las smrekowy w otęczeniuotęczeniuotęczeniu mglistem. Cisza. Patrzę przed siebie, źrenice moje błądzą po ziemi, po niebie, idą przez ziemię cichą, szeroką, świetlaną, płyną po nieba głuchem, niezmiernem przestworzu, leniwo, wolno, jak łódź po spokojnem morzu, gdy żagle pozwijano. I ogarnia mię jakieś senne zamyślenie. jakiś smutek, żal dziwny – i takie pragnienie czegoś nieokreślnego duszę mą pochwyca: że więcej bym owinąć nie pragnął w ramiona tej, która mi na wieczność rzuciła wspomnienie... I jakaś nieskończona, nieskończona tęsknica oblewa mię bezbrzeżnym marzeń oceanem, na żądań zakrzewione wiedzie mię bezdroże... Tęsknię za czemś nieznanem, mistycznem i kryjomem, za czemś, co mogło istnieć przed wieków ogromem albo stanie się kiedyś po wieków powodzi, lub dziś koło mnie może, nieznane mi przechodzi... A wieki zmarłe i te, co przyjdą, w ogniwa nigdzie nieprzerwanego wszechbytu łańcucha, wplatają, jako jedno z ogniw mego ducha, i duch mój się rozszerza, rozdala, rozpływa, wciela się w czas i w przestrzeń i wszechkształty – ginie, nicestwieje wessany w bezdenie wszechbytu, co jak olbrzymi polip: osnuł go milionem ramion, splotów i więzów – nurzy się w głębinie, przepada w nieskończonem... A z skał sinego szczytu schodząc, mrok się rozściela cichy po dolinie i wielka melancholia nocy zwolna spływa zdobiąc sklep nieba pierwszą senną, bladą gwiazdą, a myśl moja zmęczona do lotu się zrywa i na jej łono leci, jak gołąb na gniazdo.
3 Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Na „Żelaznej drodze” pod Reglami, [w:] Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Poezje, t. 1, Warszawa 1924.
RuSYskd5pkuDg
Fotografia przedstawia pejzaż. Dolną połowę stanowi łąka, na pierwszym planie zacieniona. Na drugim planie rosną drzewa iglaste. Trzeci plan stanowią porośnięte drzewami wzgórza. W tle bezchmurne niebo.
Zakopane, widok z Drogi pod Reglami
Źródło: Zakopane2017, Wikimedia Commons, licencja: CC BY 3.0.
goryczka
drobna górska roślina kwitnąca na niebiesko
otęczeniu
tęcza
Słownik
estetyka
estetyka
(gr. aisthetikos – wrażenie zmysłowe) 1. nauka o pięknie, dział filozofii, którego głównym przedmiotem są wartości artystyczne związane z pięknem; 2. teoria sztuki badająca treść i formę dzieł artystycznych; 3. pot. ładny wygląd czego: estetyka otoczenia, estetyczny wygląd; 4. poczucie piękna
fenomen
fenomen
(gr. phainómenon – to, co się zjawia, pokazuje) – tu w znaczeniu potocznym: coś wyjątkowego, rzadko spotykanego
relief
relief
(fr.) – płaskorzeźba
topos
topos
(gr. tópos koinós, łac. locus communis - miejsce wspólne) – powtarzający się motyw, występujący w obrębie literatury i sztuki zbudowany na fundamencie dwu wielkich tradycji śródziemnomorskich: antycznej i biblijno‑chrześcijańskiej. Wskazuje na jedność, ciągłość kulturową danego kontynentu czy na istnienie pierwotnych wzorców myślenia człowieka. Topos budowany jest na zasadzie obrazu mającego na celu opis jakiejś sytuacji (topos tonącego okrętu w Kazaniach Skargi)
wizualizacja
wizualizacja
(łac. visio – widzenie) – graficzne przedstawienie; w teorii literatury jest rozumiana jako proces wyobrażenia sobie opisywanych treści, możliwy dzięki wykorzystaniu odpowiednich chwytów językowych