Przeczytaj
Ut pictura poesis…
Ut pictura poesis to jeden z najbardziej znanych toposówtoposów z pogranicza literatury i sztuk pięknych. Łaciński zwrot pochodzi z jednego z listów Horacego (65–8 r. p.n.e.):
RGaprcLZlQE9d1 Poemat to jak obraz: jeden cię bardziej ujmie, jeżeli staniesz blisko, drugi z większej odległości; dla jednego jest pożądany cień, drugi chce być oglądany w jasnym świetle, bo nie boi się spojrzenia krytyka, jeden podoba się raz, drugi będzie się podobał i przy dziesięciokrotnym oglądaniu.
Zdanie, które znalazło się w liście Horacego, stało się synonimem pojęcia „malarskości literatury” – posługiwania się takimi chwytami językowymi, które sprawiają, że tekst jest łatwy do wizualizacjiwizualizacji, można go sobie „wyobrazić”. Zabiegi te były popularne w dobie Młodej Polski, szczególnie wśród poetów, którzy chętnie posługiwali się „malarskim” językiem. Jednym z najczęstszych chwytów, który stosowali, było wzbogacanie opisu określeniami kolorystycznymi.
Kolor w poezji Młodej Polski
Młodopolanie fascynowali się wielobarwnością natury. Świetlne i kolorystyczne efekty, które dostrzegali w otaczającej ich przyrodzie, pragnęli przenosić do swojej twórczości, nie tylko plastycznej, ale też poetyckiej.
Młodopolanie fascynowali się wielobarwnością natury. Świetlne i kolorystyczne efekty, które dostrzegali w otaczającej ich przyrodzie, pragnęli przenosić do swojej twórczości, nie tylko plastycznej, ale też poetyckiej.
„Poeci – to są słów malarze…” Typy relacji między słowem a obrazem w książkach poetyckich okresu Młodej PolskiOdpowiedzi na pytanie o swoisty fenomenfenomen kolorystyczny młodopolskiej poezji nie można poszukiwać jedynie w sferze artystycznej edukacji poszczególnych autorów czy ich indywidualnej wrażliwości estetycznejestetycznej, ale też w zjawiskach ogólniejszych: kulturowych i społecznych. Odwoływanie się do poszczególnych barw, a przede wszystkim ich odpowiednie zestawianie, niekiedy wręcz komponowanie całych kolorystycznych tonacji, było w poezji przełomu stuleci nośnikiem wielu jakości: o charakterze impresjonistycznym, symbolistycznym bądź ekspresjonistycznym; sugerowało odniesienia do upodobań estetyki secesyjnej, bywało elementem wczesnych eksperymentów z obrazowaniem surrealistycznym i – choć bardzo rzadko – abstrakcyjnym.
Młodopolski kolorysta
Jednym z młodopolskich twórców, który znakomicie operował kolorem i potrafił oddać za pomocą słowa każdy świetlno‑barwny niuans, był Kazimierz Przerwa‑Tetmajer. To spod jego pióra wyszły wiersze, które można uznać za najbarwniejsze w okresie Młodej Polski. Jednym z nich jest utwór Na „Żelaznej drodze” pod Reglami:
Na „Żelaznej drodze” pod ReglamiZwolna zachodzi słońce.
Rdzawią się gór zielone kopy i ubocze,
fioletu i pąsu plamy gorejące,
na modro‑siny granit kładą się powoli;
różowią się niebiosów błękitne roztocze,
złoto, szkarłat, fiolet, brąz, razem zmieszane,
na biało‑żółtych chmurek rozlały się pianę,
z którą wietrzyk swawoli,
sunąc ją przez powietrznych fal bezdnie przezrocze.
Jakby przez mgłę przesiane,
pada światło słoneczne na cichą polanę,
gdzie wśród jasnej zieleni,
tu owdzie koniczyny główka się czerwieni,
błękitnieje goryczkagoryczka, a brzegiem potoku
niezapominek modra koronka się mieni.
Niżej, na góry stoku,
za łanami zbóż sennych, o blasku złocistym,
czerni się las smrekowy w otęczeniuotęczeniu mglistem.
Cisza. Patrzę przed siebie,
źrenice moje błądzą po ziemi, po niebie,
idą przez ziemię cichą, szeroką, świetlaną,
płyną po nieba głuchem, niezmiernem przestworzu,
leniwo, wolno, jak łódź po spokojnem morzu,
gdy żagle pozwijano.
I ogarnia mię jakieś senne zamyślenie.
jakiś smutek, żal dziwny – i takie pragnienie
czegoś nieokreślnego duszę mą pochwyca:
że więcej bym owinąć nie pragnął w ramiona
tej, która mi na wieczność rzuciła wspomnienie...
I jakaś nieskończona,
nieskończona tęsknica
oblewa mię bezbrzeżnym marzeń oceanem,
na żądań zakrzewione wiedzie mię bezdroże...
Tęsknię za czemś nieznanem,
mistycznem i kryjomem,
za czemś, co mogło istnieć przed wieków ogromem
albo stanie się kiedyś po wieków powodzi,
lub dziś koło mnie może,
nieznane mi przechodzi...
A wieki zmarłe i te, co przyjdą, w ogniwa
nigdzie nieprzerwanego wszechbytu łańcucha,
wplatają, jako jedno z ogniw mego ducha,
i duch mój się rozszerza, rozdala, rozpływa,
wciela się w czas i w przestrzeń i wszechkształty – ginie,
nicestwieje wessany w bezdenie wszechbytu,
co jak olbrzymi polip: osnuł go milionem
ramion, splotów i więzów – nurzy się w głębinie,
przepada w nieskończonem...
A z skał sinego szczytu
schodząc, mrok się rozściela cichy po dolinie
i wielka melancholia nocy zwolna spływa
zdobiąc sklep nieba pierwszą senną, bladą gwiazdą,
a myśl moja zmęczona do lotu się zrywa
i na jej łono leci, jak gołąb na gniazdo.
Słownik
(gr. aisthetikos – wrażenie zmysłowe) 1. nauka o pięknie, dział filozofii, którego głównym przedmiotem są wartości artystyczne związane z pięknem; 2. teoria sztuki badająca treść i formę dzieł artystycznych; 3. pot. ładny wygląd czego: estetyka otoczenia, estetyczny wygląd; 4. poczucie piękna
(gr. phainómenon – to, co się zjawia, pokazuje) – tu w znaczeniu potocznym: coś wyjątkowego, rzadko spotykanego
(fr.) – płaskorzeźba
(gr. tópos koinós, łac. locus communis - miejsce wspólne) – powtarzający się motyw, występujący w obrębie literatury i sztuki zbudowany na fundamencie dwu wielkich tradycji śródziemnomorskich: antycznej i biblijno‑chrześcijańskiej. Wskazuje na jedność, ciągłość kulturową danego kontynentu czy na istnienie pierwotnych wzorców myślenia człowieka. Topos budowany jest na zasadzie obrazu mającego na celu opis jakiejś sytuacji (topos tonącego okrętu w Kazaniach Skargi)
(łac. visio – widzenie) – graficzne przedstawienie; w teorii literatury jest rozumiana jako proces wyobrażenia sobie opisywanych treści, możliwy dzięki wykorzystaniu odpowiednich chwytów językowych