Przeczytaj
Lojaliści i wywrotowcy
Wybuch wojny, niezależnie od zaboru, początkowo wzbudził wśród Polaków raczej entuzjazm niż obawy. Wielu zdążyło już zżyć się z państwami, w których mieszkali od kilku pokoleń. Ponadto niektórzy spodziewali się, że mocarstwa zaangażowane w konflikt militarny będą bardziej skłonne do ustępstw. Mieszkańcy Galicji wykorzystali wybuch wojny do wyraźnego zamanifestowania lojalności względem Austro‑Węgier. Podczas wiernopoddańczych manifestacji wznosili okrzyki „Z Austrią i przez Austrię do Polski”. Wpływowi, nastawieni antyrosyjsko galicyjscy konserwatyści wiązali z wybuchem wojny nadzieje na przekształcenie podwójnej monarchii austro‑węgierskiej w trialistyczną, austro‑węgiersko‑polską. Liczyli ponadto, że zwycięski cesarz przyłączy do Galicji ziemie Królestwa.
Przeciwwagę dla „trialistów” stanowił obóz niepodległościowy. Tworzyli go w dużej mierze dawni rewolucjoniści z 1905 r., którzy w wyniku klęski musieli opuścić ziemie zaboru rosyjskiego, więc wyemigrowali do Galicji. Do tego grona należał ich charyzmatyczny przywódca Józef Piłsudski. Była to nieliczna, ale niezwykle solidarna grupa. Niepodległościowcy uważali za głównego wroga sprawy polskiej Rosję, a swój sojusz z Austro‑Węgrami traktowali jako mniejsze zło. Stronnicy Piłsudskiego jeszcze przed wybuchem wojny z inicjatywy Kazimierza Sosnkowskiego powołali do życia tajny Związek Walki Czynnej, zalążek przyszłej armii polskiej. Objęli swoimi wpływami także jawnie działające towarzystwa strzeleckie, nad którymi osobiście czuwał ich komendant główny Piłsudski. Konserwatyści z pobłażliwością patrzyli na strzeleckie „zabawy w wojnę”, marzenia zaś o niepodległości traktowali jako mrzonkę.
„Strzelecka gromada”
Pierwszą polską formację zbrojną podczas Wielkiej Wojny utworzyli w Krakowie działacze niepodległościowi z Galicji. Oddział przyjął nazwę Pierwsza Kompania Kadrowa. J. Piłsudski zamierzał jej użyć do wywołania ogólnonarodowego powstania na ziemiach Królestwa.
Austriacy raczej nie traktowali poważnie wartości bojowej Kadrówki. Wiązali z nią nadzieje na przeprowadzenie akcji sabotażowych i dywersyjnych przeciwko Rosji. Dnia 6 sierpnia 1914 r., a więc dziewięć dni od wybuchu wojny, w podkrakowskiej wsi Michałowice I Kompania Kadrowa przekroczyła granicę zaboru rosyjskiego. W późniejszych dziesięcioleciach ten moment – opiewany przez poetów, sławiony w pieśniach, artykułach prasowych i utrwalony na fotografiach – urósł do rangi narodowego mitu o początku walki o niepodległe państwo podczas Wielkiej Wojny. Żołnierze spodziewali się entuzjastycznego przyjęcia przez rodaków z Kongresówki. Jednak nadzieje na wzniecenie powstania spełzły na niczym. Bywało, że mieszkańcy Kielecczyzny, do której dotarła Kadrówka, nawet nie kryli niechęci do rodaków z Galicji, widząc w nich forpocztę armii niemieckiej. Niewiele pomogły zabiegi propagandowe J. Piłsudskiego, m.in. wydanie odezwy o rzekomym powstaniu rządu narodowego w Warszawie lub propagowanie zwycięskich bitew (np. pod Miechowem), do których w rzeczywistości wcale nie doszło. Wyprawa do Kongresówki scementowała jednak na długie lata środowisko związane z późniejszą I Brygadą Legionów. W późniejszych latach, pomimo niepowodzenia, przyczyniła się znacząco do budowania romantycznej legendy Komendanta i jego ludzi: niezłomnych bojowników o niepodległość.
Fiasko wyprawy do Królestwa spowodowało, że Austriacy rychło rozwiązali I Kompanię Kadrową. Tymczasem w Galicji z inicjatywy stronnictw niepodległościowych powstał Naczelny Komitet Narodowy jako zalążek przyszłego rządu i polityczna reprezentacja Polaków wobec władz Austro‑Węgier. Naczelny Komitet Narodowy otrzymał zgodę Austriaków na utworzenie Legionów Polskich, ściślej podporządkowanych austro‑węgierskiemu dowództwu. Wyrazili jednak zgodę na utworzenie przez galicyjskich lojalistów Legionów Polskich, ściślej podporządkowanych austro‑węgierskiemu dowództwu. Austriacy, przy aplauzie ze strony galicyjskich konserwatystów, pozbawili Piłsudskiego naczelnego dowództwa nad oddziałami polskimi. Komendant formalnie stanął na czele I Brygady Legionów (jednej z trzech). W rzeczywistości dzięki niezwykłemu autorytetowi zachował decydujący wpływ na żołnierzy. Braterstwo broni umocniło emocjonalną więź legionistów z Komendantem. Jednocześnie postać charyzmatycznego wodza obrastała wśród Polaków romantyczną aurą oraz legendą. Przezorny J. Piłsudski, jeszcze przed wycofaniem się z Kongresówki, zdołał poszerzyć swoje wpływy, powołując do życia Polską Organizację Wojskową. Zadaniem nowej organizacji była dywersja na tyłach armii rosyjskiej oraz przygotowywanie ogólnonarodowego powstania.
Bardzo dobra postawa legionistów na frontach miała wpływ na wydanie przez władców Austro‑Węgier i Niemiec aktu 5 listopada 1916 r. Dokument zapowiadał utworzenie państwa polskiego zależnego od państw centralnychpaństw centralnych. Ponadto J. Piłsudski zaczął przewidywać ostateczną klęskę państw centralnych w konfrontacji z olbrzymim potencjałem ententyententy. W tej sytuacji J. Piłsudski uznał, że obietnice sojuszników są zbyt skąpe, i zaczął się domagać pełnej niezależności wojska polskiego od Berlina i Wiednia. Kiedy spotkał się z odmową, podał się do dymisji. W lipcu 1917 r. nakłonił większość legionistów do odmowy złożenia przysięgi na wierność cesarzom, którzy zapowiedzieli reorganizację polskich sił zbrojnych pod swoją komendą i żądali w związku z tym gwarancji lojalności Polaków. Zbuntowani legioniści zostali internowani, Komendant zaś trafił do niemieckiej niewoli, co tylko wzmocniło jego autorytet jako męczennika sprawy narodowej. Tym samym pozornie przegrany J. Piłsudski wyrósł na czołową postać na polskiej arenie politycznej.
Po stronie cara
Większość Polaków z zaboru rosyjskiego, podobnie jak ich rodaków z Galicji, w 1914 r. murem stanęła za swoim władcą. W Kongresówce rząd dusz sprawowała prorosyjska endecja Romana Dmowskiego. Narodowcy doceniali korzystne zmiany, które zaszły w Rosji i na ziemiach polskich w wyniku rewolucji 1905 r. - liberalizację życia politycznego oraz ograniczenie polityki rusyfikacji. Ponadto działacze związani z R. Dmowskim chętnie odwoływali się do solidarności słowiańskiej wobec zagrożenia niemieckiego.
Na początku wojny lojalna postawa wobec Piotrogrodu zdawała się przynosić pozytywne rezultaty: głównodowodzący rosyjskiej armii wielki książę Mikołaj zapowiadał zjednoczenie ziem polskich pod berłem cara oraz poszerzenie autonomii. Zachwyceni endecy wysłali do wielkiego księcia telegram dziękczynny:
Krew synów Polski, przelana łącznie z krwią synów Rosyi […] stanie się największą rękojmią nowego życia w pokoju i przyjaźni dwóch narodów słowiańskich.
Zwolennicy opcji prorosyjskiej nie poprzestali na podziękowaniach: rozpoczęli w Puławach formowanie Legionu Puławskiego.
Przedsięwzięcie nie spotkało się jednak z pełną aprobatą cara. Formowanie Legionu zakończyło się w styczniu 1915 r. Mikołaj II przemianował Legion Puławski – wraz z nowo powstałym II Legionem Polskim – na rosyjskie drużyny pospolitego ruszenia i starał się ograniczyć jego narodowy charakter. Dopiero opłacona wielkimi stratami w ludziach ofiarność Polaków w walkach na froncie wschodnim przeciwko Niemcom skłoniła Rosjan do przekształcenia drużyn w Brygadę Strzelców Polskich. Legion wykrwawił się w walkach z Niemcami. We wrześniu 1915 r., po zaciętych bojach na Podlasiu, w jednostce pozostało zaledwie 7 oficerów i 105 szeregowców. Podobnie jak w Legionach walczących u boku Austro‑Węgier dowódcy dbali w nich o pielęgnowanie demokratycznych relacji oraz patriotycznych wartości. Mimo to, jak zauważył Andrzej Chwalba:
Wielka Wojna Polaków 1914–1918Legion Puławski nie wszedł do panteonu narodowej sławy. Moment jego poczęcia, rosyjski charakter, brak romantycznej bitwy oraz dziejopisów i literatów, którzy pracowaliby na jego legendę, spowodowały, że wiedza o nim była i jest zazwyczaj bardzo skromna i powszechnie z niczym formacja ta się nie kojarzy […]. [Jej] dowódcy nie weszli do narodowej mitologii […]. Ani w okresie międzywojennym, ani po 1989 r. Legion Puławski walczący po „niewłaściwej” stronie nie działał na wyobraźnię.
Na zachodzie
W obliczu lekceważenia polskich wysiłków militarnych przez Rosję i braku rzeczowych ustępstw w sprawie polskiej początkowy entuzjazm R. Dmowskiego wobec Rosji osłabł. Już w 1915 r. postanowił wyemigrować do Paryża, licząc na większe zrozumienie sprawy polskiej nad Sekwaną niż nad Newą. Wybuch bolszewickiej rewolucji październikowej w 1917 r. w Rosji tylko utwierdził R. Dmowskiego w słuszności podjętej decyzji.
Z inicjatywy Dmowskiego powstał 15 sierpnia 1917 w szwajcarskiej Lozannie, przeniesiony później do Paryża, Komitet Narodowy Polski. W którego Komitetu weszło grono wybitnych działaczy niepodległościowych, którzy starali się przekonać państwa ententy do zdecydowanego wsparcia sprawy polskiej. KNP podjął także usilne starania o stworzenie polskiej formacji wojskowej, która wzięłaby udział w walkach u boku aliantów na froncie zachodnim. Nie była to zresztą pierwsza tego rodzaju inicjatywa. Ochotnicza polska jednostka w sile 200 żołnierzy, nieoficjalnie nazywana Legionem Bajończyków, powstała już na początku wojny, w sierpniu 1914 w miejscowości Bayonne. Bajończycy weszli w skład Legii Cudzoziemskiej, zachowując jednak narodowy charakter jednostki, w tym sztandar z wizerunkiem orła. Na pełną samodzielność legionu nie godzili się Rosjanie w obawie przed niepodległościowymi dążeniami Polaków. Bajończycy poważnie wykrwawili się w walkach przeciwko Niemcom w Szampanii i we Flandrii. Latem 1915 r. Legion Bajończyków przestał istnieć z powodu trudności kadrowych oraz obaw Francji, aby nie zrazić rosyjskich sojuszników. Po obaleniu caratu Dmowskiemu udało się jednak przekonać Francuzów do wyrażenia zgody na formowanie nowych polskich oddziałów. Projekt zaczął nabierać realnych kształtów w czerwcu 1917 r., głównie dzięki ogromnemu zaangażowaniu i ofiarności Polonii amerykańskiej. Za oceanem do wstępowania w szeregi Błękitnej Armii (nazwanej tak od koloru mundurów) zagrzewały liczne plakaty i afisze z hasłami w rodzaju Do broni Polacy! Na Niemca – kto żyw!
. Do werbunku zachęcały także liczne organizacje polonijne, publikując odezwy, pieśni i wiersze, jak np. poniższy:
Marsz PoloniiWraz, wraz
Wszyscy wraz,
Gdy wolności przyjdzie czas
Amerykę rzucim,
I do Polski wrócim.
Agitacja zaczęła przynosić pożądane rezultaty. W grudniu 1917 r. przybił zza oceanu do francuskiego wybrzeża okręt „Niagara”, z pierwszymi 647 ochotnikami na pokładzie. Do końca 1918 r. było ich już ponad 22 tys. Sporo ochotników wywodziło się także spośród Polonii włoskiej oraz jeńców z wojsk państw centralnych. Zanim dowodzona przez gen. Józefa Hallera Błękitna Armia zdążyła wykorzystać pełnię swojego potencjału w walkach przeciwko Niemcom, wojna się zakończyła. Hallerczycy przydali się później, w walkach o granice niepodległej Rzeczypospolitej oraz jako trzon sił zbrojnych niepodległego kraju.
Podsumowanie
Trudno w pełni zrozumieć późniejsze dzieje odrodzonej Rzeczpospolitej bez uwzględnienia polskich sporów dotyczących organizacji militarnych podczas Wielkiej Wojny. To wtedy zarysowały się główne linie podziału politycznego na dwa obozy związane z J. Piłsudskim i R. Dmowskim. Bez epopei legionowej nie byłoby potężnego autorytetu Komendanta, wokół którego skupiło się grono bezwzględnie mu oddanych zwolenników.
Słownik
(z łac. adversarius – wróg) oponent, przeciwnik
(z franc. entente – porozumienie, sojusz) sojusz pomiędzy Wielką Brytanią, Francją i Rosją; do jego powstania dochodziło stopniowo, a był odpowiedzią na zawarte w 1882 r. trójprzymierze
(ang. Central Powers, franc. Empires centraux) istniejący w okresie I wojny światowej sojusz Cesarstwa Niemieckiego, monarchii austro‑węgierskiej, carstwa Bułgarii i imperium osmańskiego; przeciwnikiem państw centralnych była ententa
(niem. Dreibund, ang. Triple Alliance) tajny obronny układ pomiędzy trzema państwami: Cesarstwem Niemieckim, Królestwem Włoch (do 3 maja 1915 r.) i Austro‑Węgrami, zawiązany 20 maja 1882 r. w Wiedniu; sojusz rozpadł się w 1915 r., kiedy Włochy przystąpiły do działań wojennych przeciwko Austro‑Węgrom
Słowa kluczowe
endecja, ententa, legiony, państwa centralne, Polonia, trójporozumienie, trójprzymierze, Wielka Wojna, I wojna światowa, sprawa polska podczas I wojny światowej, Polacy w czasie I wojny światowej
Bibliografia
A. Chwalba, Wielka Wojna Polaków. 1914‑1918, Warszawa 2018.
P. Bezak, Epopeja legionowa, Warszawa 2015.